Sztuka dorastania
Odpowiedzi na pytania młodych ludzi
-
Autor: Anselm Grun
- ISBN: 9788374224581
- EAN: 9788374224581
- Oprawa: Miękka
- Wydawca: Wydawnictwo Św. Stanisława BM
- Format: 14.0x21.0cm
- Język: polski
- Liczba stron: 180
- Rok wydania: 2012
- Wysyłamy w ciągu: niedostępny
-
Średnia ocena: 5,00 (1)
-
13,69złCena detaliczna: 24,90 złNajniższa cena z ostatnich 30 dni: 13,69 zł
Artykuł chwilowo niedostępny
x
Dorastanie to nie tylko wyzwanie dla nastolatków, ale także ciężki okres dla ich rodziców i wychowawców. Często nie wiedzą oni, jakie problemy i troski mają ich dzieci. Podczas rozmów z młodymi ludźmi Anselm Grün porusza najważniejsze kwestie, które ich zajmują, natomiast na wszystkie pytania udziela konkretnych odpowiedzi wynikających z jego wieloletniego doświadczenia jako duchownego prowadzącego kursy dla młodzieży. Książka ta stanowi pomoc dla wszystkich rodziców, którzy chcą lepiej zrozumieć swoje dzieci i rozpocząć z nimi dialog.
Brytyjski autor bestsellerów Nick Hornby w wywiadzie z 26 sierpnia 2009 roku dla „Siiddeutsche Zeitung" w ogóle zakwestionował proces stawania się dorosłym. Często określa on mężczyzn jako niedojrzałych i głupich i uważa, że właśnie za to się ich lubi. Hornby uzasadnia to w ten sposób: „Bycie dorosłym nie jest zbyt atrakcyjne. (...) Ludzie, którzy naprawdę chcą być dorośli, często są rozczarowująco nudni - i mają kiepskie poczucie humoru".
Nuda ta odnosi się nie tylko do mężczyzn, ale również do kobiet: „Kobieta, która całkowicie kontroluje swoje życie, jest idealnie ubrana, pewna siebie, rozważna - czyli ma cechy osoby dorosłej - nie jest przecież interesująca". Słuchając takich opinii, młodym ludziom nie jest łatwo wybrać się w drogę ku dorosłości, ponieważ wydaje się ona mało atrakcyjna.
Zarówno w kulturach starożytnych, jak i w tradycyjnych, zamkniętych społeczeństwach młodzi ludzie brali udział w rytach inicjacyjnych. W Kościele katolickim jest to bierzmowanie, w ewangelickim - konfirmacja. Dzisiaj młodzież szuka jeszcze innych rytów. Można jednak stwierdzić z całą pewnością, że odnoszą one skutek odwrotny do zamierzonego. Kiedyś celem rytów było wprowadzenie w dorosłość. To dlatego w Afryce prowadzono do buszu osobno chłopców i dziewczęta. Młodzież była poddawana ascetycznym próbom, a następnie była zapoznawana z sekretami życia kobiet lub mężczyzn. Dzisiaj dla niektórych młodych ludzi takim rytuałem inicjacyjnym jest upicie się do nieprzytomności. Niektórzy uważają to za dowód odwagi, w rzeczywistości prowadzi jednak do uzależnienia. A uzależnienie jest przecież odmową stania się dorosłym. Theodor Bovet, protestancki lekarz i pisarz, uważa, że nałóg zastępuje matkę. Człowiek chciałby pozostać w bezpiecznym gnieździe. Upijanie się jest procesem usypiania się w świecie, w którym nie trzeba przejmować odpowiedzialności za samego siebie.
Mój brat, który jest świetnym nauczycielem, opowiedział mi o jednej z klas, z którą pojechał na rekolekcje. Mimo całonocnego czuwania wychowawcy nie mogli nic poradzić na to, że połowa klasy się upijała. Uczniowie przywozili alkohol w plecakach. Gdy osiemdziesięciu młodych ludzi nie potrafi się odpowiedzialnie zachować i daje się namówić na upicie do nieprzytomności, dorosłym również trudno jest wskazać młodzieży drogę ku dorosłości i towarzyszyć jej na tej drodze.
Robert Bly, amerykański poeta i pisarz, po swoim bestsellerze Iron John napisał kolejną książkę poruszającą temat dorastania. W The Sibling Society opisuje przede wszystkim społeczeństwo amerykańskie, któremu zarzuca chęć pozostania infantylnym: dzieci sadzane są przed telewizorem i zapominają, w jaki sposób należy wziąć życie w swoje ręce. Później bronią się przed przejęciem odpo-
wiedzialności za siebie. Taką dziecinną postawę przyjmuje całe społeczeństwo. Francuski filozof Pascal Bruckner nazywa to infantylizmem. Człowiek przyszłości przypomina starzejące się, wielkie dziecko, które ma ogromne oczekiwania wobec społeczeństwa, wzbrania się jednak przed samodzielną odpowiedzią na zawołanie, które dotyczy jego samego. Koniec końców wzbranianie się przed przyjęciem odpowiedzialności jest wzbranianiem się przed staniem się osobą dojrzałą i rozwijaniem swojej osobowości.
Dorastanie jest nie tylko wyzwaniem dla młodzieży, lecz także pytaniem do nas, czy my sami rzeczywiście jesteśmy dorośli i czy tak jak oni się zachowujemy. Również wielu dorosłych cofa się do dziecięcego modelu zachowania.
Podczas rozmów z młodymi ludźmi wyczułem, że naprawdę walczą o swoją drogę do dorosłości. Mają swoje przemyślenia i rozmawiają o nich. Jednocześnie jednak potrzebują dorosłych, którzy zajmą się ich pytaniami i problemami, wysłuchają i nie będą zbywać gotowymi odpowiedziami. Młodzi chcą być traktowani serio. Potrzebują jednak pomocy. Są ciekawi, w jaki sposób dorośli pojmują swoje bycie dorosłymi, jak dotarli do tego etapu, co wnosi w ich życie wiara i co ona dla nich oznacza. I tak procesem dojrzewania interesują się nie tylko nastolatki, ale także my, dorośli, niezależnie od tego, ile mamy lat.
Młodzi ludzie nie chcą się z nami spoufalać. Pragną spotkania z nami. Chcą wiedzieć, kim jesteśmy, w jaki sposób pojmujemy i opanowujemy nasze życie. Nie chcą być pouczani, lecz podczas rozmowy pragną się dowiedzieć, w jaki sposób opłaca się żyć i w co należy się angażować oraz którędy prowadzi droga do udanego życia.
W tej książce nie chcę pouczać młodzieży, jak ma dojrzewać. Chciałbym raczej wskazać ogólne przesłanki stawania się dorosłym i odpowiedzieć na jej pytania. Pragnę zastanowić się nad tym, w jaki sposób religia może pomóc młodym ludziom we wkraczaniu w dorosłość. Chciałbym również poruszyć kwestię dojrzałej wiary. Pytania młodzieży traktuję bardzo poważnie i w odpowiedzi chcę opisać wiarę w taki sposób, żeby poruszyć najgłębsze tęsknoty i pragnienia młodych. Chciałbym, aby w wierze nie upatrywali czegoś, co zostało im narzucone, lecz sposobu na poradzenie sobie w życiu.
Pytania dzisiejszej młodzieży poznałem podczas spotkań z uczniami Gimnazjum im. Egberta z naszego opactwa oraz Szkoły Realnej franciszkanek z pobliskiego Yolkach. Na podstawie poruszanych przez młodzież tematów uświadomiłem sobie podstawowe problemy dorastania w dzisiejszym świecie. Jednocześnie dowiedziałem się, że dla większości młodych ludzi odpowiedzi Kościoła są nieprzejrzyste. W książce tej sięgam do mojego wieloletniego doświadczenia płynącego z towarzyszenia młodym ludziom oraz z troski o ich dusze. Rozmowę tę kontynuuję właśnie za pomocą niniejszej publikacji. Nie chciałbym przy tym podawać gotowych odpowiedzi, lecz wnieść swój wkład w dyskusję na temat dorastania i sposobu przekazywania wiary dzisiejszej młodzieży.
Sztuka dorastania Odpowiedzi na pytania młodych ludzi
Fragment książki Sztuka dorastania Odpowiedzi na pytania młodych ludzi
Wprowadzenie
Młodzi ludzie chcą wydorośleć, jednak obawiają się tego. Podczas rozmów z młodzieżą pomiędzy 15. a 17. rokiem życia zrozumiałem jej obawy, które rodzą się podczas rozmyślań o przyszłości i dorosłym życiu. Lęk jest jednocześnie oznaką tęsknoty. Nastolatki chcą mieć kontrolę nad swoim życiem. Chcą być samodzielni, odpowiadać za siebie. Gdy myślą o przyszłości, zaczynają wątpić, czy będą w stanie ukształtować ją w taki sposób, by spełniała ich oczekiwania i pragnienia.Brytyjski autor bestsellerów Nick Hornby w wywiadzie z 26 sierpnia 2009 roku dla „Siiddeutsche Zeitung" w ogóle zakwestionował proces stawania się dorosłym. Często określa on mężczyzn jako niedojrzałych i głupich i uważa, że właśnie za to się ich lubi. Hornby uzasadnia to w ten sposób: „Bycie dorosłym nie jest zbyt atrakcyjne. (...) Ludzie, którzy naprawdę chcą być dorośli, często są rozczarowująco nudni - i mają kiepskie poczucie humoru".
Nuda ta odnosi się nie tylko do mężczyzn, ale również do kobiet: „Kobieta, która całkowicie kontroluje swoje życie, jest idealnie ubrana, pewna siebie, rozważna - czyli ma cechy osoby dorosłej - nie jest przecież interesująca". Słuchając takich opinii, młodym ludziom nie jest łatwo wybrać się w drogę ku dorosłości, ponieważ wydaje się ona mało atrakcyjna.
Zarówno w kulturach starożytnych, jak i w tradycyjnych, zamkniętych społeczeństwach młodzi ludzie brali udział w rytach inicjacyjnych. W Kościele katolickim jest to bierzmowanie, w ewangelickim - konfirmacja. Dzisiaj młodzież szuka jeszcze innych rytów. Można jednak stwierdzić z całą pewnością, że odnoszą one skutek odwrotny do zamierzonego. Kiedyś celem rytów było wprowadzenie w dorosłość. To dlatego w Afryce prowadzono do buszu osobno chłopców i dziewczęta. Młodzież była poddawana ascetycznym próbom, a następnie była zapoznawana z sekretami życia kobiet lub mężczyzn. Dzisiaj dla niektórych młodych ludzi takim rytuałem inicjacyjnym jest upicie się do nieprzytomności. Niektórzy uważają to za dowód odwagi, w rzeczywistości prowadzi jednak do uzależnienia. A uzależnienie jest przecież odmową stania się dorosłym. Theodor Bovet, protestancki lekarz i pisarz, uważa, że nałóg zastępuje matkę. Człowiek chciałby pozostać w bezpiecznym gnieździe. Upijanie się jest procesem usypiania się w świecie, w którym nie trzeba przejmować odpowiedzialności za samego siebie.
Mój brat, który jest świetnym nauczycielem, opowiedział mi o jednej z klas, z którą pojechał na rekolekcje. Mimo całonocnego czuwania wychowawcy nie mogli nic poradzić na to, że połowa klasy się upijała. Uczniowie przywozili alkohol w plecakach. Gdy osiemdziesięciu młodych ludzi nie potrafi się odpowiedzialnie zachować i daje się namówić na upicie do nieprzytomności, dorosłym również trudno jest wskazać młodzieży drogę ku dorosłości i towarzyszyć jej na tej drodze.
Robert Bly, amerykański poeta i pisarz, po swoim bestsellerze Iron John napisał kolejną książkę poruszającą temat dorastania. W The Sibling Society opisuje przede wszystkim społeczeństwo amerykańskie, któremu zarzuca chęć pozostania infantylnym: dzieci sadzane są przed telewizorem i zapominają, w jaki sposób należy wziąć życie w swoje ręce. Później bronią się przed przejęciem odpo-
wiedzialności za siebie. Taką dziecinną postawę przyjmuje całe społeczeństwo. Francuski filozof Pascal Bruckner nazywa to infantylizmem. Człowiek przyszłości przypomina starzejące się, wielkie dziecko, które ma ogromne oczekiwania wobec społeczeństwa, wzbrania się jednak przed samodzielną odpowiedzią na zawołanie, które dotyczy jego samego. Koniec końców wzbranianie się przed przyjęciem odpowiedzialności jest wzbranianiem się przed staniem się osobą dojrzałą i rozwijaniem swojej osobowości.
Dorastanie jest nie tylko wyzwaniem dla młodzieży, lecz także pytaniem do nas, czy my sami rzeczywiście jesteśmy dorośli i czy tak jak oni się zachowujemy. Również wielu dorosłych cofa się do dziecięcego modelu zachowania.
Podczas rozmów z młodymi ludźmi wyczułem, że naprawdę walczą o swoją drogę do dorosłości. Mają swoje przemyślenia i rozmawiają o nich. Jednocześnie jednak potrzebują dorosłych, którzy zajmą się ich pytaniami i problemami, wysłuchają i nie będą zbywać gotowymi odpowiedziami. Młodzi chcą być traktowani serio. Potrzebują jednak pomocy. Są ciekawi, w jaki sposób dorośli pojmują swoje bycie dorosłymi, jak dotarli do tego etapu, co wnosi w ich życie wiara i co ona dla nich oznacza. I tak procesem dojrzewania interesują się nie tylko nastolatki, ale także my, dorośli, niezależnie od tego, ile mamy lat.
Młodzi ludzie nie chcą się z nami spoufalać. Pragną spotkania z nami. Chcą wiedzieć, kim jesteśmy, w jaki sposób pojmujemy i opanowujemy nasze życie. Nie chcą być pouczani, lecz podczas rozmowy pragną się dowiedzieć, w jaki sposób opłaca się żyć i w co należy się angażować oraz którędy prowadzi droga do udanego życia.
W tej książce nie chcę pouczać młodzieży, jak ma dojrzewać. Chciałbym raczej wskazać ogólne przesłanki stawania się dorosłym i odpowiedzieć na jej pytania. Pragnę zastanowić się nad tym, w jaki sposób religia może pomóc młodym ludziom we wkraczaniu w dorosłość. Chciałbym również poruszyć kwestię dojrzałej wiary. Pytania młodzieży traktuję bardzo poważnie i w odpowiedzi chcę opisać wiarę w taki sposób, żeby poruszyć najgłębsze tęsknoty i pragnienia młodych. Chciałbym, aby w wierze nie upatrywali czegoś, co zostało im narzucone, lecz sposobu na poradzenie sobie w życiu.
Pytania dzisiejszej młodzieży poznałem podczas spotkań z uczniami Gimnazjum im. Egberta z naszego opactwa oraz Szkoły Realnej franciszkanek z pobliskiego Yolkach. Na podstawie poruszanych przez młodzież tematów uświadomiłem sobie podstawowe problemy dorastania w dzisiejszym świecie. Jednocześnie dowiedziałem się, że dla większości młodych ludzi odpowiedzi Kościoła są nieprzejrzyste. W książce tej sięgam do mojego wieloletniego doświadczenia płynącego z towarzyszenia młodym ludziom oraz z troski o ich dusze. Rozmowę tę kontynuuję właśnie za pomocą niniejszej publikacji. Nie chciałbym przy tym podawać gotowych odpowiedzi, lecz wnieść swój wkład w dyskusję na temat dorastania i sposobu przekazywania wiary dzisiejszej młodzieży.
Sztuka dorastania Odpowiedzi na pytania młodych ludzi
Spis treści:
- Wprowadzenie
- Etapy dorastania
- Przyjmowanie odpowiedzialności
- Odnaleźć własną tożsamość
- Przyjaźnie
- Zaufanie — wiara w siebie, wiara w innych
- Oczekiwania otoczenia
- Seksualność
- Odnaleźć sens życia
- Odmowa dorastania - trzy analizy
- Pokolenie pozbawione wartości Społeczeństwo dziecięce Pokolenie infantylne
- Wyzwania dla wychowawców
- Uwolnienie dzieciństwa
- Zmierzenie się z własnym cieniem
- Odkrywanie własnych ran
- Zachowanie w wypadku buntu
- Wychowanie jako szansa na własne dorastanie
- Odpowiedzi na pytania młodych ludzi
- Dlaczego trzeba dorosnąć?
- Czy można w ogóle być szczęśliwym, gdy jest się dorosłym?
- Czy stanie się dorosłym powinno być celem?
- Czy nie powinno się zachować w sobie chociaż kilku cech dziecka?
- Czy nie mogę być po prostu taki, jaki jestem?
- Czego tak naprawdę oczekuje się ode mnie?
- Czy muszę spełniać te oczekiwania?
- Czy muszę dopasować się do systemu, czy też mogę robić to, co chcę?
- Czy dorastanie oznacza przyjęcie odpowiedzialności za ludzkość?
- Dlaczego dorastanie oznacza przyjęcie odpowiedzialności?
- Jak mam się kierować wzorami, które nie istnieją,
- i w jaki sposób Kościół może mi w tym pomóc?
- W jaki sposób mogę wybrać swoją drogę i podążać nią,
- nie raniąc przy tym swoich rodziców?
- Chodzi na przykład o wybór partnera czy zawodu.
- W jaki sposób wytłumaczyć rodzicom, że nawet autorytety, takie jak nauczyciel, szef czy profesor, mogą popełniać błędy i nie zawsze ja jestem wszystkiemu winien?
- W jaki sposób mogę ponownie zbliżyć się do moich rodziców po konflikcie bądź nieporozumieniu?
- W jaki sposób mogę nawiązać kontakt z Bogiem? Gdzie On jest? Wszędzie? Nigdzie? Czy On w ogóle istnieje? W jaki sposób mogę Go doświadczyć lub poczuć?
- W jaki sposób mogę doświadczyć tego, że Bóg jest przy mnie i odpowiada na moje modlitwy?
- Co mogę zrobić, jeśli czuję, że Bóg mnie opuścił?
- Czy życie ma sens? Po co żyję? Kim jestem?
- Dlaczego często jest mi źle bez powodu,
- chociaż nie wiem, co jest ze mną nie tak?
- Czy to jest normalne?
- Czy młodzi ludzie tracą wiarę przez to, że muszą „ wrosnąć " w Kościół, by być mile widzianymi?
- Czy w Kościele zawsze muszą panować powaga, koncentracja i dyscyplina?
- Czy religia nie jest formą słabości, pełną rozpaczy próbą stworzenia sobie iluzji celu i „sposobu na zniesienie życia ", abyśmy nie musieli patrzeć w oczy nicości i beznadziei życia?
- Czy szukanie mocy lub siły w sobie nie byłoby lepsze?
- Czy muszę przerzucać tę siłę na Boga?
- Czy nie można tak po prostu zaakceptować tego,
- że pochodzi ona ze mnie i z moich bliźnich?
- Wierzę w Boga i nie potrzebuję Kościoła, aby się rozwijać.
- W bliźnich znajduję oparcie. Kościół nie odgrywa
- w moim życiu żadnej roli. Niczego nie oczekuję
- od tej instytucji. Co ojciec o tym sądzi?
- Dlaczego Kościół i papież często mają tak staroświeckie poglądy i opinie?
- Czy nowoczesny chrześcijanin musi trzymać się starych kościelnych wyobrażeń o moralności - na przykład tych dotyczących seksu przedmałżeńskiego albo antykoncepcji?
- Dlaczego według Kościoła należy trwać w małżeństwie do końca życia?
- Czy mogę być członkiem Kościoła, jeśli wierzę w Boga, ale nie w Jezusa? Czy ojciec wypróbował już
- jakąś inną religię (poza Jezusem)?
- Dlaczego Jezus umarł na krzyżu z własnej woli?
- Czy rzeczywiście zmartwychwstał, czy Jego uczniowie i uczennice po prostu to sobie wmówili?
- Czy Bóg rzeczywiście jest w stanie uzdrowić człowieka, tak jak uczynił to Jezus?
- A może Jezus nikogo nie uzdrowił?
- Niebo, które czeka na nas po śmierci, wydaje mi się nudne.
- Czy chrześcijaninowi opłaca się pójście do nieba?
- Moja babcia umarła. Gdzie jest teraz?
- Co się dzieje, gdy ktoś umiera?
- Czy na końcu świata Bóg ukarze złych ludzi?
- Wiara jako pomoc w życiu dla młodych ludzi
- Oczekiwania młodzieży wobec wiary Wolność w obchodzeniu się z innymi
- Zaufanie do samego siebie a wiara Tęsknota za związkiem
- Wiara młodzieży na jej drodze do dorosłości
- Bóg, mój Stwórca, i stworzenie Jezus Chrystus - Jego wkład we mnie Duch Święty - źródło, z którego czerpię życie Do czego jest nam potrzebny Kościół? Czego oczekujemy?
- Zakończenie
- Literatura