Sport w świecie islamu
Religia - rozrywka - polityka
-
Autor: Górak-Sosnowksa Katarzyna
- ISBN: 978-83-64846-80-9
- EAN: 9788364846809
- Oprawa: miękka
- Wydawca: Smak Słowa
- Format: 235x165x20mm
- Język: polski
- Liczba stron: 320
- Rok wydania: 2016
- Wysyłamy w ciągu: 48h
-
Brak ocen
-
21,94złCena detaliczna: 39,90 złNajniższa cena z ostatnich 30 dni: 21,94 zł
x
Świat islamu i sport? Dla przeciętnego polskiego odbiorcy, nawet tego, który cokolwiek czyta, to jakaś niedorzeczność. Muzułmanie co najwyżej zajmują się sportowo terroryzmem. Taki obraz serwują nam w pierwszym rzędzie politycy, a za nimi zaraz dziennikarze z Bożej łaski.
Wśród całej gamy skojarzeń, jakie przywołuje współczesny świat islamu, nie ma z pewnością sportu. Co więcej, wydaje się, że spośród wszystkich religii to właśnie islam jest najmniej przychylny uprawianiu sportu przez swoich wyznawców. Dowodów widzimy aż nadto – ograniczenia związane z ubiorem kobiet, post w miesiącu Ramadan, który może negatywnie przekładać się na sportowe osiągnięcia, czy wreszcie – w zakresie twardych danych – stosunkowo skromna liczba medali olimpijskich zdobywanych przez reprezentantów państw muzułmańskich.
To wszystko nie oznacza jednak, że muzułmanom sport jest obcy i że nie można łączyć islamu i sportu. Wręcz przeciwnie, wystarczy przyjrzeć się miejscu, w którym narodził się islam. Surowe warunki geograficzne Półwyspu Arabskiego zachęcały wręcz pierwszych muzułmanów do aktywności fizycznej – osoba, która nie była wystarczająco silna i sprawna fizycznie mogła nie przeżyć bez wsparcia innych. Podobnie mobilizująco działał system plemienny, który poprzez rywalizację między plemionami, a nierzadko i otwartą walkę, sprzyjał rozwijaniu kunsztu różnych stylów walki.
O tym, że piłka nożna dziś jest w świecie arabskim popularna, wiemy wszyscy. Ale że rozpala emocje polityczne jak w Ameryce Łacińskiej, nie mieliśmy pojęcia. Tymczasem tak – co jasno wynika z opowieści Marianny Chlebowskiej o politycznych funkcjach piłki nożnej w Egipcie i Jordanii oraz z prezentacji futbolu syryjskiego przez Magdalenę Rozenek.
Z recenzji prof. Janusza Daneckiego