KATEGORIE

Kategorie

Okładka książki Nie bój się życia

Nie bój się życia

  • ISBN: 9788391795538
  • EAN: 9788391795538
  • Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
  • Wydawca: Zwierciadło
  • Format: 14.4x21.0
  • Język: polski
  • Seria: PSYCHE
  • Liczba stron: 200
  • Rok wydania: 2010
  • Wysyłamy w ciągu: niedostępny
  • Brak ocen
  • 18,39
     zł
    Cena detaliczna:  29,90 zł
    Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 18,39
Artykuł chwilowo niedostępny
Wpisz e-mail, jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o dostępności produktu
x
Cieszące się wielką popularnością felietony NIE BÓJ SIĘ ŻYCIA publikowane były na łamach miesięcznika Zwierciadło.
W pierwszym z nich Autorka pisze: "Wielu rzeczy, których życie nam dostarcza, w ogóle nie chcemy, udajemy, że ich nie ma, uciekamy przed nimi, a przede wszystkim, boimy się. Starości i starzenia się, śmierci i umierania, choroby, ubóstwa, zdrady, osamotnienia, porażki, błędu, braku wygranych, krytyki, odrzucenia, bezradności… Będę w tym miejscu dzielić się z Wami swoją wiedzą o tych lękach. Ogromnie mi zależy na tym, żebyśmy je szanowali, ale nie ulegali im, liczyli się z nimi, umieli je nazwać i przeżyć, ale nie byli ich ofiarami. (…)Można mieć miłość, pieniądze, zdrowie, rodzinę i zewnętrzne bezpieczeństwo, ale jeśli czujemy lęk – zje on radość i zadowolenie ze wszystkiego".
Opowiadając o doświadczeniach swoich pacjentów, przyjaciół i znajomych, Autorka zachęca i pomaga stawiać czoła rozmaitym lękom. Przekonuje, że najistotniejsze w życiu to nie bać się codzienności… Nie bać się życia!

Fragment książki
Nie bój się życia

Moim pierwszym wspomnieniem jest lęk. Mam jakieś dwa lata, siedzę na nocniku i przeżywam panikę samotności i pozostawienia. Nikogo przy mnie nie ma! Teraz wiem, że pewnie niania wyszła wtedy na chwilkę do sklepu, ale dla małego to wieczność. Na szczęście drugim świadomym wspomnieniem jest zachwyt nad pięknością zielonego trawnika z żółtymi mleczami. Długo moje życie oscylowało między lękiem a zachwytem.
Jako dzieci przeżywamy wszystko po raz pierwszy. Jako gatunek dostajemy w wyposażeniu lęk egzystencjalny; przed ogromem wszechświata, przed naszą w nim maleńkością i znikomością, brakiem odpowiedzi na pytanie o sens istnienia. A jeśli się jeszcze doda do tego przeróżne indywidualne historie życiowe, pełne niezrozumień, niedokochań, strat, katastrof i udręk - musimy uszanować i docenić nasze strategie przetrwania, które pozwoliły nam dotrzeć do dnia dzisiejszego. Brawo za naszą dzielność, upór, odwagę i inteligencję w wytwarzaniu wszelkich mechanizmów obronnych!
Ale też biada nam, bo się do tych mechanizmów tak przywiązaliśmy, tak się nimi automatycznie posługujemy, że nawet czasem nazywamy je, o zgrozo, swoją istotą! Jak wrócić do SIEBIE? Jak żyć, czerpać ze swej istoty, a nie z krzywych podpórek, które już się przeżyły i przeszkadzają, zamiast pomagać?
Ponieważ spotykały nas krzywdy, nauczyliśmy się im zaprzeczać, racjonalizować je, wypierać, tłumić lub odwrotnie - rościć sobie z ich powodu specjalne prawa, na zmianę usprawiedliwiać i potępiać siebie i innych.
Wielu rzeczy, których życie nam dostarcza, w ogóle nie chcemy, udajemy, że ich nie ma, uciekamy przed nimi, a przede wszystkim, boimy się. Starości i starzenia się, śmierci i umierania, choroby, ubóstwa, zdrady, osamotnienia, porażki, błędu, braku wygranych, krytyki, odrzucenia, bezradności...
Będę w tym miejscu dzielić się z Wami swoją wiedzą o tych lękach. Ogromnie mi zależy na tym, żebyśmy je szanowali, ale nie ulegali im, liczyli się z nimi, umieli je nazwać i przeżyć, ale nie byli ich ofiarami.
W świetnej książce A.A. Mime'a (tak, tego od Kubusia Puchatka) pt. Dwoje ludzi mąż co prawda kocha swoją żonę, ale jej ciągle nie docenia. Aż do dnia, kiedy biorą udział w poważnej dyskusji z przyjaciółmi o tym, co jest najważniejsze w życiu. Ktoś mówi miłość, inny pieniądze, następni zdrowie, rodzina, bezpieczeństwo... Nagle odzywa się żona: „Najważniejsze to nie bać się!". Wszyscy milkną z szacunkiem i przyznają jej rację.
Zapamiętałam. I tę prawdę, że z orzekaniem o cudzej mądrości lepiej się nie spieszyć, i tę, jak piekielnie ważne jest NIE BAĆ SIĘ. Można mieć miłość, pieniądze, zdrowie, rodzinę i zewnętrzne bezpieczeństwo, ale jeśli czujemy lęk - zje radość i zadowolenie ze wszystkiego.
Ale jest przecież także lęk zdrowy, konieczny do tego, by zachować życie. Ten, który nam nie pozwala włazić po nocy w ciemne, nieznane miejsca czy wsadzać palca w kontakt ani w ogień. Lęk mądry, bez którego bylibyśmy szaleńcami. I jest też ten lęk, do którego odwołuje się umowa społeczna i wychowanie dzieci - że zostaniemy sami, jeśli nie będziemy pasować. Władza, jaką on daje innym nad naszym życiem, jest często nadużywana i przez naszych opiekunów, i przez tych, którzy nami rządzą. Jednak nasza wrażliwość, potrzeba przynależności i bliskości z innymi pozwalają nam tworzyć społeczeństwa i wspólnoty, a także rodziny i partnerstwo. Bez tego lęku jest psychopatia.
NIE BAĆ SIĘ to znaczy móc przeżyć lęk i nie stać się jego ofiarą. Spotkałam cudowny tekst o lęku w Diunie Herberta. Pomaga mi zawsze. „Nie wolno się bać. Strach zabija duszę. To mała śmierć, a wielkie umieranie. Stawię mu czoła. Niechaj przejdzie po mnie i przeze mnie. A kiedy przejdzie, obrócę oko mojej jaźni na jego drogę. Którędy strach przeszedł, niczego już nie będzie. Tylko ja pozostanę".


Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj