KATEGORIE

Kategorie

Okładka książki Nakładanie rąk. Twój uzdrawiający dotyk

Nakładanie rąk. Twój uzdrawiający dotyk

Twój uzdrawiający dotyk

  • Autor: Anne Hofler
  • ISBN: 9788373776180
  • EAN: 9788373776180
  • Oprawa: Miękka
  • Wydawca: Studio Astropsychologii
  • Format: 14.5x21.5cm
  • Język: polski
  • Liczba stron: 160
  • Rok wydania: 2014
  • Wysyłamy w ciągu: 24h
  • Średnia ocena: 2,33 (3)
  • 5,84
     zł
    Cena detaliczna:  29,20 zł
    Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 5,84
x
x

Uzdrawianie drugiego człowieka poprzez nakładanie rąk jest znane od wieków. Na przestrzeni tysiąca lat nie brakowało ludzi posiadających umiejętność takiego leczenia. Jednak, jak się okazuje, każdy potrafi uaktywnić w sobie te zdolności. Duchowe uzdrawianie to całkowicie naturalny proces, który wpływa na polepszenie naszego stanu zdrowia. Pomaga w szerokiej gamie dolegliwości fizycznych, psychicznych, duchowych i emocjonalnych. Nie tylko usuwa ból i przywraca normalne funkcjonowanie organizmu, ale także rozjaśnia myśli oraz korzystnie wpływa na jakość życia. Wie o tym doskonale Autorka tej książki. Anne Höfler nakładanie rąk praktykuje od ponad 30 lat przekazując dalej swoje doświadczenia na cieszących się ogromnym zainteresowaniem warsztatach i wykładach. Gdy jej dziecko ciężko zachorowało, doznała w swoim życiu głębokiej przemiany. Zwróciła się wówczas ku duchowemu uzdrawianiu i przez wiele lat studiowała u uzdrowicieli z całego świata. Dziś jest specjalistką w tej dziedzinie i dzieli się z Tobą swoim bogatym doświadczeniem. Dzięki tej książce będziesz mógł zrozumieć co dzieje się podczas nakładania rąk i jak można tę metodę zastosować u siebie oraz innych. Dowiesz się, jak z jej pomocą samodzielnie oczyścić poszczególne czakry oraz znajdziesz konkretne metody na pozbycie się najpopularniejszych chorób i dolegliwości. Problemy z kręgosłupem, układem krążenia, tarczycą czy migrenami już wkrótce będą tylko nieprzyjemnym wspomnieniem. Co więcej dowiesz się, jak poradzić sobie z bólem po stracie kogoś bliskiego czy depresją. A to dopiero początek licznych zastosowań metody opisanej w tej książce. Odkryj moc własnych dłoni.


Wybrany fragment książki

Czym jest nakładanie rąk?

   Nakładanie rąk spotykamy na świecie w różnych tradycjach. W naszej tradycji chrześcijańskiej odgrywa ono centralną rolę w historii Jezusa i w relacjach o wczesnych chrześcijanach. Już choćby z tego względu jesteśmy obeznani z historiami uzdrowień przez nakładanie rąk; są one dla nas w pewnym sensie swojskie.
   Nakładanie rąk jest sztuką. Dopiero gdy zaczynamy ćwiczyć, dowiadujemy się, jak wielka jest nasza zdolność w tym względzie. Jak we wszystkich sztukach, wiele zależy od stopnia zainteresowania oraz gotowości do ćwiczeń. Przecież również muzycy muszą codziennie ćwiczyć. Niezależnie jednak od stopnia utalentowania - a wszyscy mamy wystarczające zdolności do nakładania rąk sobie oraz innym - dla większości ćwiczenia okażą się ważnym czynnikiem.
   Bywają oczywiście osoby szczególnie uzdolnione, dysponujące dużymi naturalnymi zdolnościami uzdrawiania, niezależnie od tego, czy są ludźmi uduchowionymi, czy nie. Jeszcze inni posiadają z urodzenia silne pole magnetyczne i mogą swoją energię stosować uzdrawiająco. Jeszcze inni dysponują wielką siłą woli i koncentracji, dzięki czemu mogą zmieniać materię i w ten sposób umożliwiać zdrowienie. W większości tradycji chodzi o to, aby nakładający ręce otwierali się na siłę, która jest nie do ogarnięcia zwykłym rozumem. Możemy ją nazywać siłą duchową, siłą wyższą, uniwersalną albo, jak my tutaj tego chcemy, boską siłą uzdrawiającą. Siebie uważamy za kanał dla tej siły - otwieramy się przed nią, pozwalamy jej płynąć i dziękujemy za to. Koniec końców chodzi o bardzo prostą sprawę, nawet jeżeli to, co się przy tym wydarza, może być wielopoziomowe i sięgające głęboko.
   Nakładanie rąk jest według mnie czymś całkowicie naturalnym i  oczywistym,  a jednocześnie czymś wyjątkowym i wspaniałym. Chętnie porównuję je z gwiazdami i niebem. Niekiedy, gdy podczas bezchmurnej nocy przyglądam się rozgwieżdżonemu niebu, zatapiam się w próbach odnalezienia poszczególnych gwiazdozbiorów, a innym razem bywam po prostu poruszona i totalnie przejęta niepojmowalną wielkością kosmosu. Podczas nakładania rąk moje przeżycia bywają podobne. Jest to bowiem coś zwykłego, należącego przecież do mojego życia, a jednak niepojmowalnego. Przypominam sobie o tym natychmiast, gdy ktoś się skaleczy lub jest chory. I często podobnie jest u innych osób, z którymi właśnie przebywam.
   Oto kilka przykładów. Np. w saunie słyszę: Coś mi się dzieje z kolanem, czy mogłabyś... W kinie: Skoro tu siedzimy, to czy mogłabyś przyłożyć mi ręce do pleców, zanim zacznie się film... Albo podczas oglądania telewizji ze szwagierką, gdy zaczerwieniło się miejsce, gdzie ugryzł ją kot.
   Praktykowałam nakładanie rąk w wielu pokojach dziecięcych, w pokojach dziennych, w sypialniach, kuchniach, w samochodach i pociągach, na ulicach i łąkach, w górach i nad morzem, a więc we wszystkich tych codziennych i zwyczajnych miejscach. A pomimo to i przy całej oczywistości, co rusz przeżywam momenty, w których tę potężną i pełną miłości siłę zauważam, odczuwając wtedy głęboką wdzięczność oraz pokorę.
   Chciałabym opowiedzieć historię Pauliny, która przyszła do mnie przed wielu laty, gdy pracowałam w jednym z angielskich centrów medycyny naturalnej. Wtedy po raz pierwszy uświadomiłam sobie, że przez nakładanie rąk może być wywierany wpływ na sprawy, o których ja nic nie wiem. Paulina miała wtedy około sześćdziesięciu lat. Cierpiała na arthritis (zapalenie stawów), silne bóle w plecach i opowiadała o swoim surowym życiu. Na żądanie rodziców wcześnie opuściła szkołę, aby pracować w budce z rybami i frytkami. Następnie wyszła za mąż za człowieka, który, według tego co mówiła, obchodził się z nią niezbyt czule. Również swoje dzieci opisała jako nieokazujące jej wdzięczności. Po rysach jej twarzy można było rozpoznać, że była bardzo nieszczęśliwa.
   Położyłam na niej ręce i wypowiedziałam modlitwę, w której prosiłam o miłość, światło i uzdrowienie. Przy wyjściu dałam jej tę modlitwę na drogę i zaproponowałam, aby sama nakładała sobie ręce. Gdy po tygodniu przyszła ponownie, relacjonowała, że teraz, niestety, ale ma się gorzej niż poprzednio, bowiem dodatkowo pojawiły się bóle kolan, biegunka i wypryski na twarzy. Stwierdziłam, że prawdopodobnie to tzw. pogorszenie pierwotne, czyli przejściowy nawrót dawnych objawów, co jest sygnałem, że uruchomił się jakiś proces, ale ona nie bardzo chciała w to uwierzyć. Ponownie więc położyłam na niej dłonie. Gdy wróciła po tygodniu, powiedziała, że faktycznie „coś" się stało. Kiedy bowiem poprzednim razem wyszła z centrum medycyny naturalnej, aż cztery osoby powiedziały jej „dzień dobry", co dotąd nigdy się nie zdarzało. - Musiałam chyba jakoś promieniować - dodała. Jeszcze tydzień później stwierdziła, że stał się cud. Mąż zaproponował, że wytapetuje pokój, mimo iż dotąd w domu sam z siebie niczego nie zrobił. I tak w jej życiu następowały kolejne zmiany, aż w końcu jej mąż codziennie wieczorem przed pójściem do łóżka kładł na niej ręce. Nigdy już nie usłyszałam o nim złego słowa. Z czasem minęły też bóle w plecach.

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Sheti, ocena: 1/5
2014-02-19
Podobno każdy z nas jest uzdrowicielem. Niektórzy twierdzą, że wszyscy mamy w sobie zdolności, które umożliwiają nam polepszenie naszego stanu zdrowia, pozbycie się bólu, a także niesienie pomocy innym. Nakładanie rąk to jedna z technik, które zmierzają ku wszystkim tym rzeczom. Dzięki niej możemy pozbyć się problemów związanych z kręgosłupem, układem krążenia, bólami głowy czy też wieloma innymi. Anne Höfler w swojej książce opisuje zasadę działania tej metody oraz przedstawia jej zastosowania. Właściwie zawsze wierzyłam w leczenie dotykiem i nie mam powodów, żeby to zmienić. Nie raz sama stosowałam ten sposób albo prosiłam mamę, żeby mi pomogła. Wierzę i wiem, że to działa, jednak książka pani Höfler nie do końca do mnie przemówiła. Nie twierdzę, że jej sposoby są złe, bowiem zawsze twierdziłam, że każdy ma prawo modyfikować pewne techniki, aby najlepiej mu odpowiadały. Jednakże zawsze czułam dystans do autorów, którzy wydają mi się nadgorliwie chrześcijańscy i łączą to ze swoimi metodami. Nie wszystkim odpowiadają nawiązania do kościelnego przedstawienia Boga i biblii. Jednakże chodzi mi także o coś więcej? Słowa ?nakładanie rąk? są dosyć jasne i niby nikomu nie trzeba tłumaczyć, o co chodzi. Autorka więc nie pokusiła się o dłuższe słowo wstępu, o co chodzi, jak to działa, dlaczego taka działa? Pisze na ten temat sporo, a jednak nie byłam w stanie dostrzec konkretów. Widać, że pani Höfler posiada lekkość pióra, jednak wolałabym otrzymać konkretne informacje i porady. Przedstawione zostały warunki i zasady nakładania rąk, ale nie ma tam również nic wyjątkowego i specjalnego. Plusem jest poruszenie tematyki czakr, po raz kolejny okazuje się, że wszystko sprowadza się właśnie do tych punktów energetycznych naszego ciała, jednak nie dowiedziałam się niczego nowego. Owszem, opisane zostały schorzenia, z którymi możemy walczyć za pomocą tej techniki, jednak sama nie byłam w stanie wyłapać, w jaki sposób mamy to zrobić. Wiemy, które części ciała powinniśmy przy danej chorobie uzdrowić i którymi narządami mamy się zająć, ale nie otrzymujemy porad w jaki sposób. Może faktycznie w przypadku kołatania serca należy przyłożyć ręce blisko niego i się pomodlić, ale po prostu czuję tutaj braki. Ta książka z pewnością nie jest poradnikiem czy też kursem, który nauczy nas stosowania tej metody w taki sposób, w jaki byśmy oczekiwali. Niestety, książka ?Nakładanie rąk? nie przekonała mnie. Być może dlatego, że trochę już z dziedziny uzdrawiania dotykiem wiem, więc oczekuję czegoś więcej niż powierzchownych informacji. Autorka prowadzi warsztaty, na których być może wygląda to zupełnie inaczej i bardziej rzetelnie, nawet na pewno, bowiem założyła szkołę, o której wspomina na końcu książki, jednak sposób, w który opisała swoją wiedzę i przygody z uzdrawianiem, wydał mi się za mało konkretny i niedopracowany. Po książkę tę mogą sięgnąć osoby, które startują zupełnie od zera, być może pomoże Wam ona w zrozumieniu uzdrawiania za pomocą dotyku, ale nie jestem pewna, czy dzięki niej uruchomicie swoje zdolności.
 
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Krzysztof, ocena: 1/5
2016-12-07
"Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie. Po tym poznajecie Ducha Bożego: każdy duch, który uznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga. Każdy zaś duch, który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga; i to jest duch Antychrysta, który - jak słyszeliście - nadchodzi i już teraz przebywa na świecie" (1 J 4,1-3) Większej ściemy, jak w tek książce, to dawno nie słyszałem. Jest tam pomieszanie Jezusa z filozofia New Age pochodzącą od złego ducha. Jeśli ktoś otrzymał uzdrowienie przy nałożeniu rąk nie czynionym TYLKO i WYŁĄCZNIE w imię Jezusa (a nie w imię jeszcze jakichś tam energii), to otrzymał je od złego i wcześniej, czy później będą z tego kłopoty. Przy uzdrowieniu czynionym mocą Jezusa Zmartwychwstałego np. nie uzdrawia się samego siebie, ani za pieniądze - jak proponuje autorka. "Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!" (Mt 10,8)
 
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Aleksandra, ocena: 5/5
2014-01-09
Jakiś czas temu skręciłam kostkę i strasznie mnie ona bolała. Ból utrzymywał się dość długo i niewiele pomagały na to przepisane maści. Dzięki książce Anny Höfler dowiedziałam się jak sama mogę sobie pomóc w tej sytuacji. Spróbowałam wg zaleceń podanych w książce i udało się. Na początku tak jak autorka wspomina, przykładając dłonie na chore miejsce odczułam silniejszy ból, ale to ponoć dlatego, że poprzez dotknięcie wzmocniła się moja świadomość ciała. Podpowiedź była taka, by ręce trzymać nad ciałem oraz cały czas powoli i ostrożnie głaskać po aurze. Poczułam przy tym bardzo głębokie odprężenie nie odczuwają przy tym granic swojego ciała. Nagle ból zaczął ustępować. Teraz już wiem i doceniam siłę, którą posiadam w swoich dłoniach.
 
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj