
Mama dookoła świata
-
Autor: Ofelia Grzelińska
- ISBN: 978-83-7747-794-6
- EAN: 9788377477946
- Oprawa: Twarda
- Wydawca: W.A.B.
- Format: 15.4x21.1
- Język: polski
- Liczba stron: 328
- Rok wydania: 2012
- Wysyłamy w ciągu: niedostępny
-
Brak ocen
-
24,00złCena detaliczna: 39,90 złNajniższa cena z ostatnich 30 dni: 24,00 zł
Przyznaję, gdy zorientowałam się, że jestem w ciąży, nie mogłam w to uwierzyć. Natychmiast pobiegłam do apteki po drugi test i tłumaczyłam nieco zdziwionej farmaceutce, że poprzedni, który mi sprzedała, na pewno źle zadziałał. Drugi pozytywny wynik wywołał lawinę płaczu, a po niej telefon do przyjaciółki. Werdykt ginekologa, do którego mnie zabrała, okazał się jednoznaczny: trzeci tydzień ciąży. Nie muszę chyba wyjaśniać, że nie planowaliśmy dziecka, nie planowaliśmy również, że urodzę je w Nowej Zelandii, odległej od Polski o prawie osiemnaście tysięcy kilometrów, czyli -z mojej perspektywy - położonej na końcu świata.
Kiedy udało mi się przejść przez trudny proces usamodzielniania się, otrzepywania z dobrych porad i lekkiej histerii, że moja córeczka Jena roz-padnie się i zepsuje podczas kąpieli lub przytulania, rozejrzałam się dookoła. Zobaczyłam matki w parku: Nowozelandki, Maoryski, Japonki, Filipinki i Angielki. I nie mogłam przestać się zastanawiać, jak to możliwe, że niektóre z nich, niezrażone widmem zapalenia płuc (bez względu na pogodę!), nie zakładają czapek swoim nowo narodzonym dzieciom. Umieszczają je w chustach przymocowanych do pleców i nie obawiają się, że będą miały skoliozę czy deformację bioder. Z kolei dwulatki biegają boso po trawie, gdy ich rodzice chodzą opatuleni w grube swetry. To wtedy zadałam sobie pytanie o moje przekonania dotyczące pielęgnacji i wychowania dzieci. Tak zaczęłam się spotykać z matkami innych narodowości, by dowiedzieć się, jak one radzą sobie z wyzwaniami macierzyństwa.
Asrini z Indonezji w czasie ciąży i przez pierwszy rok życia dziecka nie opuszczała domu po zmroku i co rano trzymała swoją nowo narodzoną córkę do góry nogami. Shweta powiedziała mi, że hinduskie noworodki przychodzą na świat z owłosieniem na całym ciele, dlatego w Indiach peeling to podstawa pielęgnacji niemowląt. Według Sai w Japonii to honor urodzić naturalnie
i bez znieczulenia, podczas gdy w większości krajów Ameryki Południowej cesarskie cięcie uznaje się za bezpieczniejsze od naturalnego porodu.
Bez wątpienia się różnimy, ale z drugiej strony, natura i nasze ciała nadają nam wspólny rytm, który później wtłaczamy w ramy metod, tradycji i wierzeń. Jesteśmy w ciąży tak samo długo, niezależnie od tego, jakich cyfr i kalendarzy używamy do obliczeń. Okres połogu i obowiązujące podczas niego zasady również są dyktowane biologią i w wielu, jakże odległych od siebie, regionach mówi się o czterdziestu dniach odpoczynku po porodzie. Kamienie milowe dziecięcego rozwoju leżą w tych samych miejscach, chociaż opieka nad niemowlętami w każdym zakątku świata wygląda inaczej. Książka ta mówi o ciąży, porodzie, połogu, metodach pielęgnacji i wychowania dzieci w różnych krajach. Jednak przede wszystkim zabiera w podróż po wewnętrznym świecie kobiet, opowiada o ich macierzyńskich doświadczeniach w kontekście zwyczajów i tradycji praktykowanych w ich rodzinnych domach. Moje liczne spotkania z matkami różnych narodowości zaprowadziły mnie do miejsca, w którym zdałam sobie sprawę, że znane mi święte zasady pielęgnacji czy wychowania bywają sprzeczne z tym, co radzi się w innych krajach. Świadomość ta sprawiła, że poczułam się swobodna w swoich wyborach, zyskałam także dystans do własnych przekonań, a to uczucie wolności jest naprawdę wspaniałe. - od autorki
Mama dookoła świata
Spis treści:
- Od autorki
- Zimne nóżki, czyli opowieści japońskich mam
- Skazane na jedynaka, czyli opowieści chińskich mam
- Peeling dla noworodka, czyli opowieści hinduskich mam
- W jednym łóżku, czyli opowieści filipińskich mam
- Łatwiej jest urodzić we własnej pościeli, czyli opowieści ormiańskiej mamy
- Nie pytaj mnie, kiedy urodzę, czyli opowieść litweskiej mamy
- Saga rodu Siren, czyli opowieści norweskiej mamy
- Mój bohater tata, czyli opowieść kubańskiej mamy
- Down under, czyli przystanek Nowa Zelandia
- Podziękowania