Tomik Zapałki i metal na imitacji materii ludzkiej charakteryzuje się tym, że każdy z wierszy jest potraktowany jako dzieło mające przełożenie na sztuki plastyczne, stąd każdy z utworów, nosi w podtytule wyszczególniony materiał, z którego został wykonany. Oczywiście materiały są dobierane z klucza poetyckiej metafory, a nie rzeczywistych, materialnych, możliwości zobrazowania dzieła. Podobnie tytuł tomiku: Fósforos e metal sobre a imitação de ser humanojest zaledwie takim podtytułem, wyszczególniającym materię, z której powstał tomik: Zapałki i metal na imitacji materii ludzkiej. Ponieważ mamy do czynienia z książką poetycką, jej tytuł jest wieloznaczny, bo o ile „fósforos e metal” raczej nie dopuszczają wielu wariantów tłumaczenia, o tyle „imitação de ser humano” już tak: może to być atrapa człowieka, atrapa istoty ludzkiej, imitacja tkanki (tkanek) ludzkiej (ludzkich), czy wreszcie imitacja materii ludzkiej itd.
Filipa Leal (1979 Porto)
Jedna z najpopularniejszych i najbardziej poczytnych portugalskich poetek. Wydała 11 książek poetyckich, tom opowiadań i tom sztuk teatralnych. Autorka tekstów piosenek, sztuk teatralnych i scenariuszy filmowych.
Książki poetyckie Vem à quinta-feira (2016, Assírio & Alvim), i Zapałki i metal na imitacji materii ludzkiej (2019, Assírio & Alvim), obie zostały finalistkami nagrody Correntes d’Escritas i półfinalistkami nagrody Oceanos.
Była publikowana w Hiszpanii, Francji, Brazylii i Kolumbii. Jest reprezentowana w kilku antologiach w Portugalii i za granicą (Wenezuela, Meksyk, Bułgaria, Holandia, Słowenia czy Grecja).
W 2010 roku jeden z jej wierszy był wystawiony w warszawskim metrze, w ramach inicjatywy „Wiersze w metrze” (w przekładzie W. Charchalisa).
Gazeta EXPRESSO w 2010 r. umieściła ją na liście 10 talentów na następną dekadę. W 2018 roku magazyn SÁBADO uznał ją za jedną z siedmiu „scenarzystów/scenarzystek, zmieniających narodową fikcję”.
Perec przez całe życie próbując odpowiedzieć sobie na pytanie: dlaczego piszę? robił to, nie tylko tworząc fikcję powieściową, ale również poruszając najróżniejsze, wydawałoby się błahe tematy: wagarów, psychoanalizy, spacerów, okularów, sztuki porządkowania książek i swojego biurka, przepisów kulinarnych, skoków ze spadochronem, biurokracji, pozdrowień z wakacji, snów, free jazzu, historii lipogramu czy biograficznych mistyfikacji. Te wszystkie rozważania spaja ze sobą radość wyliczania i klasyfikowania oraz potrzeba przyjrzenia się miejscom, rzeczom i wydarzeniom codziennym, zwyczajnym, czasem banalnym, czyli temu wszystkiemu, co dzieje się, kiedy nie dzieje się nic. Czytanie esejów Pereca jest najlepszym sposobem, aby potencjalny czytelnik uchwycił nić teraźniejszości.
"Boże, jestem za gruby! Nikt mnie nie kocha! A przecież jestem jeszcze młody. Ale zawsze tak było.
W szkole przezywali mnie „Baleron”, a potem „Salceson” albo „Schabowy”, albo „Tłuścioch”. Boże, jakże cierpiałem!
Tylko ja jeden wiem, jaka obfitość cnót ukrywa się pod moimi zwałami tłuszczu." „Alicja w Krainie Liter”, przekład Agnieszka Taborska „Kuchnia kanibali”, przekład Jan Gondowicz „Moja stopa Suzanne”, przekład Karolina Czerska „Świętojebliwa księga Prutta”, przekład Karolina Czerska
Tytułowe ogrody (nawiązanie do wiszących ogrodów Nabuchodonozora w Babilonielub Sennacheryba w Niniwie) mają sens zarówno dosłowny, jak i metaforyczny.Znajdują się w nieokreślonym państwie (zamieszkuje je mieszana społecznośćindyjsko-pakistańsko-arabska) o wyraźnie hierarchicznej strukturze. Elity mająwszystko, choć nieustannie drżą o przyszłość. Pozostali żyją w nędzy i szukająsposobów na przetrwanie w skrajnie trudnych warunkach. Największym dobrem,wokół którego wszystko się kręci, jest woda. Potężne wodociągi, umocowane nastelażach wznoszących się nad pustynnymi okolicami, dostarczają ją do miast, gdziezostaje nierówno rozdystrybuowana pomiędzy mieszkańców. Porządku pilnująoddziały wojska i bojówki utrzymywane przez państwo oraz koncerny. Jedną znajważniejszych bohaterek jest córka prominentów, prowadząca wraz z grupąznajomych wodną partyzantkę. Dywersyjna działalność, której najważniejszymcelem jest zapewnienie dostępu do wody wszystkim potrzebującym, bardzo szybkoprzyciąga uwagę władz. Zaczyna się skomplikowana rozgrywka, której stawką jestwierność sprawie, lojalność wobec kompanek i kompanów, a także trwałość więzirodzinnych.
Wiersze z tomu a gdy zrobi się jasno będzie fantastycznie zanurzone są w trwodze i pytaniach wynikających z niepewności bytu. Starają się dociec, jak kryzys klimatyczny kształtuje naszą świadomość. Fakt, że nasza przyszłość jest zagrożona, wywołuje jedynie bezsilne błaganie o to, by przetrwać. Tym bardziej, że pojawia się dziecko. Rodzi się w świecie, gdzie krajobrazy pola i morza zdestabilizowały się, a rytm pór roku przesunął, w świecie, w którym życie człowieka jest małe i kruche, a do rysowania map, do znalezienia kryjówki, potrzebne są nam zwierzęta, nie religia. Berget pisze spokojną, cichą opowieść poetycką, splatając naturę, ziemię (także w znaczeniu gleby), ekologię i tożsamość ludzką w jedno.
Czy to jest dziennik? Pewnie tak, skoro składają się na niego datowane zapisy, powstające przez dziesięć lat, najczęściej w podróży lub pod wpływem lektur. Ale to także esej, w którym myśl poszukuje właściwego wyrazu, a każdy problem odmienia się przez życiowe przypadki. No i powieść, utkana z małych fabuł codzienności i swobodnych fantazji. W tej książce spotykają się obserwacje i prowokacje, zamyślenia i zmyślenia, poważnym próbommierzenia się z wielkimi tematami naszej epoki towarzyszy zamiłowanie do parodii i nieuleczalna słabość do purnonsensu. Jerzy Franczak pisarz i literaturoznawca, wykładowca UJ. Autor kilku rozpraw o literaturze i filozofii, książek eseistycznych, a także zbiorów opowiadań: Trzy historye (2000), Sainte-Fabeau (2017), Święto odległości (2018) oraz powieści: Przymierzalnia (2008), Nieludzka komedia (2009), Da capo (2010), NN (2012), Eksplozja (2022). Teraz opowiem wam wszystko wpisuje się w nurt bardziej osobistych narracji, zapoczątkowany przez Grawitacje (2007) i Kwiatki (2010).
Zniknięcia (La Disparition) to powieść, która zaczyna się jak u Hitchcocka, od trzęsienia ziemi, a potem napięcie już tylko rośnie! W Paryżu, w latach 60. XX w., Anton Voyl cierpi na bezsenność, próbuje czytać książkę, lecz nic z niej nie rozumie, ma halucynacje, w których utożsamia się z postaciami literackimi, w końcu ginie w tajemniczy sposób. Przedtem zdążył jeszcze wysłać do paru przyjaciół intrygujący liścik, że musi zniknąć na jakiś czas, z zagadkowym postscriptum. Przyjaciele rozpoczynają poszukiwania, ale straszliwa klątwa sprawia, że sami zaczynają znikać w niejasnych okolicznościach. Ta ponad 300-stronicowa powieść detektywistyczna to także najdłuższy lipogram świata, w którym Georges Perec ani razu nie używa litery E. Mimo to jest ona w powieści wszechobecna poprzez rozmaite aluzje i odniesienia. Zniknięcia są obok Życia instrukcji obsługi najważniejszą i najbardziej znaną powieścią Pereca. Doczekała się kilkunastu tłumaczeń (w tym aż czterech na język angielski!), lecz dotychczas nie ukazała się w wersji polskiej - w ojczyźnie rodziców Pereca. Powieść ta jest niczym brakujący puzzel w jego całej twórczości, która w Polsce ma stałych miłośników. Po ponad pół wieku od swej premiery, dzięki przekładowi Ren Koelblena i Stanisława Waszaka, ukaże się w końcu po polsku 2022 roku w Wydawnictwie Lokator, pod patronatem Ambasady Francji w Polsce. Georges Perec (ur. 7 marca 1936 w Paryżu, zm. 3 marca 1982 w Ivry-sur-Seine) francuski prozaik, eseista i filmowiec żydowskiego pochodzenia, zaliczany do grona najważniejszych dwudziestowiecznych twórców literatury. Od 1969 r. członek grupy OuLiPo. Jego rodzice zginęli w czasie II wojny światowej; wychowywała go ciotka. Ukończył historię i socjologię na Sorbonie. Kilka lat pracował jako nauczyciel w Tunisie, by w 1962 przyjąć posadę archiwisty w jednym z paryskich szpitali. Zawód ten wykonywał do 1979 r. Zmarł na raka płuc w 1982.
Poezja Aaiún Nin czerpie z doświadczenia dzieciństwa i młodości spędzonych w tradycyjnej społeczności patriarchalnej i jest silnie zakorzeniona w kontekście postkolonialnej historii Afryki. Wiersze te odnoszą się do sytuacji panującej w Angoli, poruszają problemy przemocy seksualnej wobec kobiet, fundamentalizmu religijnego, nierówności społecznych i rasizmu.
Aaiún Nin (ur. 1991) to urodzona w Angoli niebinarna osoba uprawiająca poezję, tworząca sztukę mixed media i zaangażowana w aktywizm, posługująca się pseudonimem. W swojej twórczości podejmuje wątki dyskryminacji rasowej i płciowej, a także doświad- czeń osób LGBT+. Debiutancki tom poetycki pt. „Broken Halves of a Milky Sun” ukazał się w 2022 roku w Stanach Zjednoczonych.
Od momentu przeniesienia się do Danii w 2016 roku Aaiún Nin współpracuje z artystami identyfikującymi się z kulturą queer, w swoich wypowiedziach podnosząc kwestie dyskryminacji praw- nej migrantów oraz systematycznej przemocy policyjnej w Skan- dynawii. Artykuły i wiersze Aaiún Nin były publikowane m.in. w czasopismach „Information”, „Untold Pages”, „Kritiker”, „Frik- tion Magasin”, „Forfatternes Klimaaksjon” i hvermandag.dk. Ponadto ma na koncie udział w recitalach poetyckich podczas Oslo Interna- sjonale Poesifestival, Sound + Literature w Aarhus i Louisiana Literature Festival w Danii. Wiodący duński dziennik „Politiken” nazwał Nin „wielkim, rzadkim talentem w duńskiej literaturze”.
Obecnie przebywa na stypendium Międzynarodowej Sieci Miast Schronienia
ICORN w Instytucie Kultury Willa Decjusza w Krakowie.
Sophia de Mello Breyner Andresen (1919-2004) uznawana jest za jedną z najważniejszych dwudziestowiecznych poetek Półwyspu Iberyjskiego. Jako pierwsza kobieta otrzymała najważniejsze wyróżnienie przyznawane pisarzom tworzącym w języku portugalskim – Nagrodę Camoesa (1999). Uhonorowana również Nagrodą Królowej Zofii (2003), czyli najważniejszym wyróżnieniem poetyckim we wszystkich krajach hiszpańsko- i portugalskojęzycznych. Debiutowała w latach 40. i szybko stała się jedną z najistotniejszych postaci w XX-wiecznym portugalskim życiu literackim. Wydała kilkanaście tomików poezji, jak również zbiory opowiadań, nowele dla dzieci, sztuki teatralne i eseje. Działała również jako tłumaczka. Pochowana w Panteonie Narodowym w Lizbonie.
Antologia „Oto ja. Wiersze Wybrane” obejmuje kilkadziesiąt wierszy poetki wybranych z najważniejszych tomików wydawanych w latach 1962-1997, a w szczególności: Livro sexto (1962), Geografia (1967),Dual (1972), O nome das coisas (1977) i O búzio de Cós (1997). Utwory ukazują nie tylko najistotniejsze dla autorki tematy i jej poetykę, ale również wpisują ją w szersze konteksty literackie (m.in. związki z twórczością Fernando Pessoi) i pozaliterackie (wynikający z uważnego postrzegania rzeczywistości sprzeciw wobec demagogii oraz politycznej bierności).
Antologia powstała przy wsparciu finansowym Instytutu Camoesa w ramach stypendium dla tłumaczy im. António Vieiry oraz Stypendium twórcze Krakowa Miasta Literatury Unesco.
Książka Elizy Kąckiej to rozmówki polsko-polskie, prawie jak Andrzeja Mleczki, tylko pisane, a nie rysowane. Autorka przez kilka ostatnich lat notowała pilnie, co udało jej się usłyszeć na ulicach, w sklepach, w autobusach, w przychodniach, na klatce schodowej i tak dalej – a także, co mówiono do niej i o niej. Te właśnie króciutkie scenki – jest ich kilkaset – stanowią umowną „strefę zgniotu” między ludźmi, którzy wciąż gadają do siebie, gapią się na siebie i próbują się nawzajem sprowokować. Wszystko to jest tak obłędnie śmieszne, że ażmelancholijne. Czasem drapieżne, czasem wzruszające. Czytelnicy tej książki mogą ujrzeć się w krzywym zwierciadle. Zbiór puentuje uczone, choć nie całkiem serio, posłowie znawcy literatury eksperymentalnej, prof. Edwarda Balcerzana.
Artystyczny sukces Kąckiej polega głównie na tym, że „narracyjne kompresory” (nie ma takiego terminu? już jest!) nie niweczą dynamiki prozy. Zapisywana w Strefie zgniotu Polska bywa zarówno zdezorientowana, zdziecinniała, grafomańska, napastliwa, jak i utalentowana, empatyczna, niebanalna. Jednego nie mógłbym powiedzieć: by była krainą marazmu.
W Polsce Kąckiej marazm się po prostu nie udaje.
Edward Balcerzan
Bohumil Hrabal powiedział kiedyś, że przeciwstawia humanizmowi hominizm w swoim pisaniu. Żadnych wielkich słów, tylko pojedynczy człowiek w swoim pięknie i brzydocie. W szczęściu, rozpaczy i w kapciach. I takie są te kawałki Kąckiej. Hoministyczne. Wyłapują z życia to, co w człowieku najbardziej indywidualne i najciekawsze – czyli jego język. Językiem próbujemy przedrzeć się przez świat. Czasem nieporadnie, czasem pięknie, czasem żałosno-śmiesznie. Trzeba mieć ucho i pióro, by to przenicować w tekst. Kącka ma.
Paweł Sołtys
Kącka pisze z podsłuchu. Łapie za słowo. I wywraca na pustosłowie. Ta książka odsłania sens bzdury, fiksacji, chronicznej paplaniny. Nic tak nie łączy ludzi jak codzienny bełkot.
Zyta Rudzka
Eliza Kącka – pracuje na stanowisku adiunkta na Wydziale Polonistyki UW. Opublikowała książki akademickie: Stanisław Brzozowski wobec Cypriana Norwida (2012) oraz Lektura jako spotkanie. Brzozowski – tekst – metoda (2017), a także książki prozatorskie Elizje (2017) i po drugiej stronie siebie (2019) – obie wydane przez Lokatora. Współredaktorka antologii Poeci i poetki przekraczają granice (2011), redaktorka wyborów poezji mniej współczesnej (m.in. Cypriana Norwida i Anny Świrszczyńskiej dla Universitasu oraz Henryki Łazowertówny). Członkini Zarządu Głównego TLiAM, kapituł Nagrody Literackiej GDYNIA i Nagrody Literackiej m.st. Warszawy. Stała współpracowniczka „Tygodnika Powszechnego”. Recenzentka i czytelniczka literatury najnowszej.
Miś chce, by w jego domu było czysto i schludnie. Szczerze mówiąc, od sprzątania bardziej lubi tylko opiekowanie się swoją pluszową przyjaciółką o imieniu Ursa.Nagle Miś zauważa lepką pajęczynę. A tam, gdzie jest pajęczyna, musi być i pająk! Trzeba prędko znaleźć niechlujnego gościa. A może ten, kogo znajdą Miś i Ursa, okaże się przyjacielem?Jacob Grant mieszka z żoną i dziećmi w niezbyt schludnym domu w Chicago. Pisze tam i ilustruje różne książki. W tym domu nie ma żadnego niedźwiedzia, ale z pewnością jest bardzo wiele pająków.
Ostatnia powieść Franza Kafki opowiada o losach wygnańca (znamy tylko pierwszą literę jego miana: K.), który przybywa do wsi leżącej u stóp góry zamkowej. Jakie są jego intencje, możemy się jedyne domyślać. Bohater Kafki podaje się za geometrę i choć wszystko wskazuje na to, że nigdy w tym zawodzie nie pracował, powinniśmy potraktować jego deklarację poważnie. Być może celem K. jest zlikwidowanie lub chociaż przemieszczenie obowiązujących granic – tych, które oddzielają od siebie terytoria, a także tych, które nosimy w sobie. Sprawiedliwość, uznawaną przez Kafkę za warunek wolności, osiągniemy bowiem nie wtedy, gdy przekroczymy granicę, ale wtedy, gdy uda nam się ją znieść. Grzegorz Jankowicz
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?