Firma
-
Autor: John Grisham
- ISBN: 978-83-8361-142-6
- EAN: 9788383611426
- Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
- Wydawca: Albatros
- Format: 12.5x19.5cm
- Język: polski
- Liczba stron: 544
- Rok wydania: 2024
- Wysyłamy w ciągu: 48h
-
Brak ocen
-
34,06złCena detaliczna: 49,90 złNajniższa cena z ostatnich 30 dni: 34,06 zł
x
THRILLER PRAWNICZY, OD KTÓREGO ROZPOCZĘŁA SIĘ ŚWIATOWA KARIERA PISARSKA JOHNA GRISHAMA. FILM Z TOMEM CRUISE’EM NAKRĘCONY NA PODSTAWIE TEJ POWIEŚCI STAŁ SIĘ HITEM KINOWYM. DO KSIĄŻKI DOŁĄCZONY JEST FRAGMENT JEJ DŁUGO OCZEKIWANEJ KONTYNUACJI Z DALSZYMI, JESZCZE BARDZIEJ BURZLIWYMI LOSAMI MITCHA MCDEERE’A.
Kiedy coś, co na początku wygląda jak gwiazdka z nieba, zamienia się w koszmar... Mitch McDeere kończy wydział prawa na Harvardzie jako jeden z najlepszych studentów na roku. Może wybierać w propozycjach zatrudnienia, ale, o dziwo, zamiast zdecydować się na którąś z wielkich firm prawniczych w Nowym Jorku czy Bostonie, przyjmuje ofertę niezbyt dużej kancelarii z Memphis, specjalizującej się w sprawach podatkowych. Świetna pensja, korzystny kredyt na zakup domu, kluczyki do bmw i inne bonusy, a do tego niemal rodzinna atmosfera w pracy. Jak można to odrzucić? Wkrótce okazuje się, że podjął najgorszą decyzję w życiu. Agenci FBI, którzy obserwują kancelarię, informują Mitcha, że głównym źródłem jej dochodów jest pranie pieniędzy dla mafii. I stawiają go przed wyborem: albo pomoże im zdemaskować swoich pracodawców, albo trafi do więzienia za współudział w przestępczym procederze. Żadna z tych możliwości nie budzi w nim zachwytu, zastanawia się więc nad trzecią: odejściem z kancelarii. Szybko jednak orientuje się, że ci, którzy próbowali to zrobić przed nim, zginęli w tajemniczych okolicznościach. Żeby uratować siebie i żonę, będzie musiał wymyślić karkołomny plan, którego realizacja może przekroczyć jego możliwości. Mocna jazda, którą warto odbyć. „San Francisco Chronicle” Od pierwszych rozdziałów, przez rozwijającą się w zawrotnym tempie akcję, aż po spektakularny finał – czytelnik cały czas wstrzymuje oddech. „Wall Street Journal” Trzyma w napięciu przez ponad 500 stron. „Newsweek”