Dogmat i tiara. Esej o upadku rzymskiego katolicyzmu
Esej o upadku rzymskiego katolicyzmu
-
Autor: Paweł Lisicki
- ISBN: 978-83-8079-549-5
- EAN: 9788380795495
- Oprawa: miękka ze skrzydełkami
- Wydawca: Fronda
- Format: 230x150mm
- Język: polski
- Liczba stron: 504
- Rok wydania: 2021
- Wysyłamy w ciągu: niedostępny
-
Brak ocen
-
27,57złCena detaliczna: 49,90 złNajniższa cena z ostatnich 30 dni: 27,67 zł
Artykuł chwilowo niedostępny
x
Autorytet Kościoła przejawiał się w tym, że pilnował, zachowywał, przekazywał i chronił Bożą prawdę, i w tym, że potępiał, zwalczał, i skutecznie gromił przeciwne Bożej prawdzie błędy.
Kościół w historii był Kościołem walczącym. Żyć - znaczyło głosić z mocą dogmat i potępiać przeciwne mu argumenty. Jeśli to potępienie miało być realne, a nie abstrakcyjne, musiało też wskazywać z całą mocą na ludzi, którzy te błędy przyjmowali i wyznawali.
Władza, która miała formalne umocowanie w urzędzie papieskim, władza piętnowania błędów stała się pierwszą ofiarą soboru. Jeśli władza nie działa, nie wskazuje, kto jest, a kto nie może być nauczycielem katolickim, zanika autorytet Kościoła i autorytet papieża.
Papieże mogą pozostać medialnymi celebrytami, ale gubią autorytet. Prawda, której byli strażnikami, została zmuszona do milczenia. Dogmat już nie wiąże. Dogmat stał się opinią i poglądem. Nie otwiera bram do Nieba. Nie przenosi poza czas. Zamiast podlegać władzy Boga, świat ulega tyranii doczesności i włącza się w budowę globalnej, lepszej przyszłości.
Dogmat i tiara to książka o porzuceniu dogmatu, o paraliżu zasady dogmatycznej.
O zjawisku, które widać gołym okiem, kiedy jawni heretycy nie tylko są tolerowani,
ale wręcz robią kościelne kariery, kiedy wielu biskupów chce błogosławić czynnych homoseksualistów, a siostry zakonne - bronić aborcji.
Nie da się głosić prawdy wiary bez potępienia jej przeciwieństwa. To relatywizacja aktu wiary. To w istocie subtelna i łagodna forma uśmiercenia dogmatu, coś jak eutanazja.
Nie wystarczy powiedzieć, że Chrystus jest Synem Bożym, zawsze trzeba dodać, że każdy, kto tak nie uważa, jeśli tylko nie znajduje się w stanie nieprzezwyciężonej niewiedzy, błądzi, okazuje Bogu nieposłuszeństwo, lekceważy Boży nakaz. Powiedzieć to pierwsze bez dodania tego drugiego, to nic nie powiedzieć.