Nie ma bardziej traumatycznego przeżycia, niż śmierć współmałżonka. Psychologia traktuje tę sytuacją jako najwyższą miarę możliwego stresu.Wiara chrześcijańska pociesza: ""Kto wraca do Boga, pozostaje we wspólnocie Bożej rodziny, tyle tylko, że jest tam wcześniej od nas"". (św. Hieronim).""Wdowieństwo"", czy ""stan wdowi"" oznacza sytuację emocjonalną i prawną pozostałego przy życiu małżonka po śmierci drugiego małżonka.W samej Polsce wdowy stanowią ogromną grupę społeczną liczącą 2,5 mln kobiet (na 430 tys. wdowców). Najczęściej są to kobiety w wieku senioralnym, ale około 30% z nich, to kobiety mające mniej niż 60 lat. Poszukują swego nowego miejsca w życiu, niosąc w sobie ogromną samotność.
Litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa została zainicjowana około 1689 roku w nurcie kultu Serca Jezusa (...). Tekst tej Litanii jest dotąd używany podczas nabożeństw pierwszych piątków miesiąca i nabożeństw czerwcowych.- ze Wstępu
Owocem zaś Ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie.(Ga 5, 2223)Słowa św. Pawła z Listu do Galatów to nie tylko katalog cnót chrześcijańskich, ale i wezwanie do ich praktykowania. Apostoł nie uważa ich zresztą za dzieło ludzkie, ale za owoc życia w Duchu Świętym. Nie oznacza to jednak braku starań z naszej strony, by je osiągać i doskonalić; przeciwnie, tylko współpraca z Duchem, który ożywia nasze dobre pragnienia i wysiłki, pozwala owocować miłością, radością, pokojem, dobrocią i w efekcie prowadzić wzorowe życie chrześcijanina we wspólnocie z braćmi.Opracowanie ks. Andrzeja Zwolińskiego na temat owoców Ducha Świętego jest lekturą przydatną dla każdego, kto pragnie mocniej odczuwać Jego łagodny powiew w swoim życiu. Można je polecić zwłaszcza osobom przygotowującym się do bierzmowania czy katechumenom oraz ich rodzinom.Spis treści:Chrześcijańskie owocowanieMiłośćRadośćPokójCierpliwośćUprzejmośćDobroćWiernośćŁagodnośćOpanowaniePotrzebujemy DuchaModlitwy
Nie tak dawno Konferencja Episkopatu Polski opublikowała dokument w kwestii LGBT. Podkreśla się w nim, że Kościół nie odmawia „osobom transseksualnym” prawa przynależności do Kościoła. Z tym wiąże się też fakt, że nie odmawia im prawa do sakramentów świętych ? chrztu świętego i pozostałych sakramentów - jeśli spełniają warunki ważnego i godziwego ich przyjęcia.Debata nad LGBT najczęściej sprowadza się do ideologicznego rozumienia tego złożonego terminu. Pomija się kwestię osób, wezwanych do dojrzewania i rozwoju w duchu chrześcijańskim, w ramach Kościoła. Aby można było wspomagać osoby LGBT+ w ich duchowym rozwoju, trzeba zapoznać się z szeroką panoramą problemów psychologicznych, anatomicznych, kulturowych, społecznych, a nawet politycznych, związanych z orientacją seksualną. Brak osobowego spojrzenia na LGBT, sprowadzenia tej rzeczywistości do techniki i sloganowych pojęć, rodzi uproszczone sądy, postawy i działania. A oni dalej są osobami, oczekującymi - często bezskutecznie ? pomocy, „nie lepsi i nie gorsi” niż reszta społeczności…
Historia chorób jest tak stara, jak sama ludzkość. Już pierwsi ludzie szybko sobie uświadomili według biblijnej Księgi Rodzaju: dowiedzieli się o tym tuż po grzechu pierworodnym że atak choroby wiąże się z bólem i cierpieniem. A później istoty ludzkie weszły w cały ciąg kolejnych chorób, zarażając się w kolejnych pokoleniach tymi samymi chorobami, co ich przodkowie, wywołanymi przez mikroorganizmy, które ciągle się doskonaliły w swej napastliwości.Choroby i zarazki miały większy wpływ na dzieje świata niż to wynika z podręczników historii. Epidemie miały wpływ na podboje, wyniki wojen, wynalazki, odkrycia w medycynie i rozwój całych społeczeństw.Przy pojawieniu się pandemii koronawirusa w 2020 roku Polacy zostali zamknięciu w domach 24 marca 2020 wprowadzono zakaz wyjścia z nich bez uzasadnienia. 23 marca 2020 roku, wraz z wprowadzeniem stanu epidemii w Polsce, weszły w życie rozporządzenia, dotyczące kwarantanny i podwyższonych kar pieniężnych za ich łamanie. Jednocześnie zawieszono wszystkie zajęcia przedszkolne, szkolne i uniwersyteckie. Zawieszono aktywność zawodową wielu zakładów usługowych i produkcyjnych. Życie zostało zamrożone
Życie człowieka jest kierowane kolejnymi celami, które wybiera sobie do realizowania. Można określić kierunek życia każdej jednostki jako ciąg realizacji kolejnych celów: od celu do celu. Ten porządek zachwiany jest wraz z przejściem na emeryturę. Stan zamożności ludzi otrzymujących emeryturę jest bardzo zróżnicowany. Często jest on niezwykle niski. Tymczasem, prawidłowość ekonomiczna mówi: ""im więcej posiadasz, tym większe masz możliwości"". Te, w przypadku osób starszych, zaraz po przejściu na emeryturę, ulegają znacznemu ograniczeniu. Badania przeprowadzone w Polsce w drugiej dekadzie XXI wieku, a dotyczące sytuacji materialnej starszych osób, pokazały, że pieniądze z emerytury nie wystarczają na cały miesiąc aż 44% osób powyżej 65. roku życia; 30% ma taki problem od czasu do czasu a 14% - często. A jednak wiek emerytalny nie jest wyrokiem, ale także szansą na znalezienie dla siebie nowych kierunków działań i realizacji, a także daje czas na poważna refleksję nad własnym życiem.
Każde z małżeństw w trakcie swego trwania przechodzi przez pewne, znaczące etapy, które można wyraźnie wyznaczyć. Niekiedy pomiędzy nimi pojawiają się kryzysy, które też są symptomem dokonujących się zmian. Każdy z kolejnych etapów rozwoju relacji między małżonkami czy małżonkami a potomstwem, jest też wyzwaniem dla nich. Te kolejne fazy rozwoju małżeństwa nie są problemem, ale raczej znakiem ewolucji, niezbędnej, aby małżonkowie podjęli kolejne wyzwania. Tylko bowiem w ten sposób może nastąpić rozwój rodziny i w taki sposób rozwija się jej trwanie.Z ""Syndromem Pustego Gniazda"", które pojawia się praktyce, po opuszczeniu rodziny przez wszystkie dzieci, które dotąd zapełniały go gwarem, krzykiem i obecnością - wiąże się coraz silniejsze poczucie osamotnienia osoby starszej. Nową jakością życia staje się bowiem wówczas zauważalna i coraz bardziej bolesna samotność. Samotność oznacza pozostawanie przez długi czas w pojedynkę, brak fizycznej możliwości kontaktu z innymi osobami, wynikającego z braku więzi społecznych, braku integracji z grupą, źle pełnionych ról społecznych. Przyczyna samotności może być obiektywna (brak krewnych, przyjaciół, znajomych, samotne zajmowanie lokalu mieszkalnego) lub subiektywna wynikać może z cech danej jednostki zniechęcających do kontaktów z nią, bądź też z zamykania się jednostki we własnym wnętrzu. Jednak znaczenie słowa ""samotność"" jest bardzo nieostre. Ktoś może być samotny, ale nie czuć się osamotniony. Ktoś inny przeciwnie, czuje się osamotniony, mimo że nigdy nie jest sam. Samotny (sam) i osamotniony nie oznaczają więc tego samego. Samotność nie oznacza osamotnienia. Wielu ludzi szuka samotności i odczuwa ją jako dar.
Człowiek od wieków uświadamia sobie swoją wielkość i niezwykłość pośród stworzeń, a także ogromną władzę nad światem. Psalmista zadaje Bogu pytanie: „Czymże jest człowiek, że o nim pamiętasz, i czym syn człowieczy, że się o niego troszczysz? Uczyniłeś go niewiele mniejszym od Boga, chwałą i czcią go uwieńczyłeś. Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich, złożyłeś wszystko pod jego stopy” (Ps 8, 5 – 7). Pytanie o swoją godność zadaje sobie człowiek wobec możliwości zwracania się do Boga. Psalmista wyznaje: „Kimże jest ten człowiek, który się boi Jahwe? Takiemu On ukazuje drogę, którą winien obrać” (Ps 25, 12). Bóg odpowiedział cała Biblią, która jest historią miłości do człowieka. Człowiek zaś formułował wiele odpowiedzi, raz zauważając ciało, innym razem ducha – jako elementy najważniejsze, aż w końcu w kategorii osoby skupił się nad istotą tego, kim jest. Ciągle on nowa musi też sobie uświadamiać skąd pochodzi i dokąd zmierza. Jako kolejne pokolenie ludzi stajemy przed pytaniem: „Kimże ja jestem?” i z pokorą sięgamy do mądrości tych, którzy też się z nim borykali.
Miłość ojczyzny, umiłowanie kultury własnego narodu i tradycji rodzinnych, nie jest wyłączną kwestia przeszłości. Wiąże się – dla kolejnych pokoleń– także z dzisiejszą /zdolnością do ofiarnego i solidarnego budowania wspólnego dobra.
Nacjonalizm jako ideologia narodził się w XIX wieku – w swej istocie uznaje naród jako najwyższą wartość. We współczesnym języku nacjonalizm określa często postawę przeciwstawną do patriotyzmu, podkreśla się przy tym egoizm narodowy jako element istotny nacjonalizmu. Niekiedy zastępuje się ten termin nowym pojęciem: "etnocentryzm".
Dwa tygodnie po śmierci Jana Pawła II, a trzy dni przed wyborem Benedykta XVI, kard. Joseph Ratzinger ułożył modlitewną Litanię do Jana Pawła II. Wśród wielu wezwań pojawiło się również: „Nauczycielu patriotyzmu, módl się za nami!” To bardzo wymowny fakt, gdy zważy się, że tytuł ten przywołał niemiecki kardynał wobec papieża – Polaka. Tytułem tym nadał Janowi Pawłowi II miano niezwykle charakterystyczne dla osoby zmarłego Papieża.
Termin ""tatuaż"" wywodzi się z języka polinezyjskiego (""tatau"" dosłownie: zostawić ślad - znak, malowidło) i został przywieziony i po raz pierwszy użyty, w relacji z podróży dookoła świata, przez angielskiego podróżnika Jamesa Cooka w 1773 roku. W 1873 roku został wprowadzony do słownika języka francuskiego, jako tatouage. W Biblii Marcina Lutra, z 1534 roku, można znaleźć wyraz stygmat, a w XVII wieku pojawiły się takie określenia, jak grafizm, hieroglif, czy piętno, Późniejsze nazwy były przyjmowane w pewnych środowiskach, np. przestępczych.W zakładach penitencjarnych tatuaż jest nazywany: wzorem, wzorkiem, dziargą, dziarganką, grawerką, haftem, kalką, malowanką, malunkiem, obrazem. Sam proces tatuowania nazywany jest analogicznie: dziarganiem, grawerowaniem, haftowaniem, malowaniem, rysowaniem, kłuciem oraz odkuwaniem. W tym specyficznym środowisku także sposoby tatuowania są różne: skórę nakłuwa się lub nacina, drapie czy też wciera się różne substancje po wcześniejszym odbiciu na ciele wzoru tatuażu.Tatuaż jest jedną z najstarszych form dekorowania własnego ciała, stosunkowo łatwo dostępną. Jest nie tylko kolorowym rysunkiem wykonanym na własnym ciele, lecz znacznie czymś więcej - symbolem, który ma swe korzenie sięgające daleko w przeszłość, w antykultury plemienne i pogańskie. Tatuowanie jest sposobem nadawania własnemu ciału osobistych cech, ""tworzenie z niego prawdziwego domu i świątyni dla mieszkającego w nim ducha"". Znamię, zwłaszcza gdy przyjmuje formę rysunku lub ornamentu na ciele, jest niczym pieczęć, znak lub sygnał, zaś jego najgłębsze znaczenie jest zakorzenione w symbolice blizn, jako ślad ""kłów ducha"". Czym więc jest dla wielu amatorów takiego sposobu znaczenia swojego ciała?
Wszystkie teksty powstawały w konkretnych okolicznościach życia, w różnym czasie, adresowane do osób, które przeżywały własna „bajkę” – miłość, nadzieję, lęk przed cierpieniem, czy radość ze spotkania ukochanej osoby. Są to portrety ich światów, utrwalone na skrawku papieru. Pisane w radości i w lęku, w cierpieniu, w samotności i wśród tłumu ludzi. To teksty pełne marzeń o tym, co wielkie i piękne, a czego czasem brakuje na co dzień. To także „nie-bajki” – bo dalekie od kolorów i bogactwa krainy „za siedmioma górami, za siedmioma rzekami” – są bliskie życia. To także teksty pełne zwykłej, ludzkiej tęsknoty, zadumy, miłości i nadziei.
Niektórzy badacze twierdzą, że najbliższa ”wojna 30-letnia” będzie o miliard posad, przy dwóch miliardach kandydatów dla ich zajęcie. Na świecie żyje 7 miliardów ludzi, z których 5 miliardów to osoby dorosłe, w wieku powyżej 15 lat, a więc w "wieku produkcyjnym". Wśród tych 5 mld pracuje albo chce pracować 3 mld i dążą do uzyskania pracy uregulowanej i w pełnym wymiarze czasu. Lecz obecnie jest na świecie jedynie 1,2 mld miejsc pracy o takich cechach (praca legalna, w pełnym wymiarze i uregulowana). Brakuje zatem 1,8 mld miejsc pracy, które trzeba utworzyć. W tej sytuacji rodzi się olbrzymie wyzwanie dla stabilności świata, skoro około 1/4 ludności świata nie ma zatrudnienia. Niesprawiedliwość na rynku gospodarczym łatwo rodzi wrogość, a zagrożeni w swej pozycji na nim, tworzą nową niebezpieczną społecznie klasę – prekaria. Czują się przegrani, nie są dobrze wykształceni, łatwo wierzą demagogom i populistom. Praca lub jej brak kolejny raz w historii świata może odegrać destrukcyjną rolę społeczną.
Okres dzieciństwa przeżywamy zasłuchani w bajkowe opowieści o świecie, w którym zawsze panuje pokój, zwycięża dobro, wszystko jest kolorowe i bliskie ludziom. Szybko wyrastamy z tych bajecznych wyobrażeń, ale ich część zabieramy ze sobą. Są one obecne w naszym myśleniu o miłości, we wspólnej trosce o dom, w pochyleniu się nad dzieckiem, w trosce ot o, by nikt nie płakał. Bajka z dzieciństwa jest jak zapowiedź miłości, którą można zbudować w jasnych i ciepłych kolorach. Czy jednak bajki z dzieciństwa są ciągle z nami? Sprawdźmy, wertując choćby strony tej książeczki.
Przekraczając progi urzędów widać formularze, druki, okienka i twarde miny ludzi siedziących za biurkami. Często wydaje się, że urzędowe spotkanie nie dotyczy człowieka, tylko numeru sprawy zapisanej czarną czcionką na śnieżnobiałej kartce papieru. Dlaczego zetknięcie z biurokracją "bywa tak często nieprzyjemne i uciążliwe, że spotkanie kogoś, kto spokojnie wytłumaczy, doprecyzuje niejasne terminy, podprowadzi pod właściwe okienko, przyjmowane jest zwykle ze zdziwieniem i stwierdzeniem: "to ludzki urzędnik"?
Rozwój przywilejów, standaryzacja procedur oraz kary za odchylenia od norm sukcesywnie prowadziły do dehumanizacji osób pracujących w urzędach i do bezosobowego traktowania petentów.
Zanim jednak urzędnik "straci duszę", ks. Andrzej Zwoliński wskazuje mu zasady etyki i Katolicką Naukę Społeczną jako drogę do zachowania człowieczeństwa. Poszanowanie wolności i godności osoby ludzkiej, troska o dobro wspólne i zasada pomocniczości zdają się być skutecznym lekarstwem na bezduszność spotykaną w urzędach. Z tych zasad wypływa również rozumienie pracy w administracji jako służby drugiemu człowiekowi.
Z życiem ludzi wiąże się wytyczanie nowych ścieżek, szlaków, dróg, które mknęły w nieznane obszary świata, łączyły miejscowości, były zagadką, a dla wielu wyzwaniem do podjęcia przygody wędrowania.
Drogi są śladem pokoleń, które przechodziły ziemią, po której my teraz stąpamy. Po nas prawdopodobnie pozostaną kawałki nowych dróg i wytyczone szlaki. Interesujące jest samo pragnienie wędrowania człowieka, które tak ściśle wiąże się z jego egzystencją, że droga stała się jej symbolem.
Wędrować można na różne sposoby: uciekając przed tymi, którzy nas gonią - wówczas najważniejsza jest droga za nami i możliwość znalezienia kryjówki; tułając się po świecie - bez celu i sensu, byle tylko "jakoś przeżyć" czas, który jest nam dany; lub pielgrzymując - mając jasno określony cel i kierunek wędrowania. Drogi codziennych wędrówek, religijnych pielgrzymek, szlaki handlowe, nadmorskie autostrady, drogi transportu i łączności, podniebne szlaki samolotów, tory lotów kosmicznych, a w końcu "ostatnia droga" człowieka kończąca się na jego grobie - są znakiem niepokoju człowieka, który ciągle zmaga się z odpowiedzią na pytanie: dokąd idę? Czy zdążę dojść?
Internet, ale także gry komputerowe, film czy muzyka stały się współcześnie doskonałymi narzędziami dla sekt do pozyskania nowych wyznawców.
Książka zawiera dogłębną analizę zjawiska występowania sekt oraz wskazuje na metody uniknięcia ich destrukcyjnego wpływu na współczesnego człowieka.
Tydzień męki Pańskiej to wnikliwa relacja z ostatniego tygodnia życia Zbawiciela. Autor książki ks. Andrzej Zwoliński z niezwykłą starannością i dbałością o każdy szczegół przeprowadza czytelnika dzień po dniu, a czasami minuta po minucie, przez wydarzenia Wielkiego Tygodnia. W drobiazgowy sposób wyjaśnia symbole, opisuje zaistniałe sytuacje, a także przybliża postacie będące jego uczestnikami. Nie szczędzi barwnych opisów zwyczajów, miejsc oraz mentalności współczesnych Jezusowi ludzi, zanurzając je głęboko w Piśmie Świętym oraz źródłach historycznych. Jest to bez wątpienia jedyna w swoim rodzaju książka. Dzięki niej czytelnik staje się niejako jednym z mieszkańców Jerozolimy i świadkiem dokonania się zbawienia świata. Książkę wzbogacają realistyczne ilustracje, oddające klimat tamtych wydarzeń.
Czym są grzechy? Jakie są ich rodzaje? A przede wszystkim: jak je rozróżniać i jak z nimi walczyć? Te tematy wydają się być dla każdego wierzącego podstawowe w codziennych duchowych zmaganiach. Szczególnie w czasach, w których neguje się istnienie grzechu i za bezzasadne uważa się walkę z nim. Elementem sądu pokuty jest także ważenie grzechów, rozliczenie się z nich, rozpatrzenie swego życia z perspektywy wielkości zła, które człowiek czyni. W ten sposób Wagowy Ostateczny, Archanioł Michał, staje się także patronem każdego rachunku sumienia człowieka, jego namysłu nad ciężarem zła, które człowiek uczynił i któremu się poddał. To niezmiernie ważny element w dążeniu człowieka do świętości, do pełnej wolności Dziecka Bożego.
Eucharystia jest spotkaniem rzeczywistym, świadomym i pełnym wiernych z Jezusem, swym Mistrzem. Nie można jej przeżywać teatralnie, traktować widowiskowo, nie znać treści, które ze sobą niesie. Są one obecne w licznych znakach, symbolach, gestach, postawach i słowach, które przez wieki chrześcijaństwa gromadziły obrzędy Mszy św. Poznanie ich jest niezbędne, aby móc świadomie uczestniczyć. Nie ma innego sposobu przygotowania własnego spotkania z Chrystusem, jak przez refleksję nad jej elementami, ich znaczeniem i wymową.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?