„Pan Tadeusz czyli ostatni zajazd na Litwie. Historia szlachecka z roku 1811 i 1812 we dwunastu księgach wierszem”
w opracowaniu Stanisława Pigonia, z aneksem Juliana Maślanki
Poetycka wizja Litwy lat 1811 i 1812, spisana przez Adama Mickiewicza dwie dekady później, na emigracji w Paryżu. „Opus magnum” poety i jego ostatni duży utwór. Przez kolejne pokolenia Polaków uważany za epopeję narodową, „Pan Tadeusz” (1834) nie przestaje zachwycać. Olśniewa nie tylko kreacją świata, złożonego z obrzędów, obyczajów, rytuałów i konwenansów kultury szlacheckiej, lecz także językiem poetyckim i artyzmem formy. Nie ma w tym poemacie zbędnej frazy, nieznaczącego bohatera, nieistotnej sceny, niewymownego gestu. Wszystko tworzy świat idealny, żywo oddziałujący kolorem, smakiem i dźwiękiem na zmysły czytelnika.
„Tajemnica swoistego piękna «Pana Tadeusza» leży w jego niepospolitej zwyczajności. Sprawy potoczne, doznania powszednie, wypadki i przedmioty proste pokazane tam zostały sposobem niby zwykłym, a jakimś nowym, szczególnym, urzekającym świeżością ujęcia słownego: jedynego, najcelniejszego”.
Ze „Wstępu” Stanisława Pigonia
Adam Mickiewicz (1798–1855) – poeta, dramaturg, tłumacz, publicysta, działacz polityczny. Uznany za jednego z trzech Wieszczów Narodowych – obok Słowackiego i Krasińskiego. Autor takich arcydzieł literatury polskiej jak: „Oda do młodości” (1820), „Ballady i romanse” (1822), „Grażyna” (1823), „Dziady” cz. II i IV (1823) oraz „Dziady” cz. III (1832). Urodził się w Nowogródku na Litwie. Studiował na Uniwersytecie Wileńskim, gdzie współtworzył tajne towarzystwa patriotyczne i samokształceniowe, za co został aresztowany i karnie zesłany w głąb Rosji. Tu powstały m.in. jego słynne „Sonety krymskie” (1826) oraz „Konrad Wallenrod” (1828). W 1829 roku udało mu się opuścić imperium Rosyjskie i po okresie podróży osiadł w Paryżu. Ożenił się z Celiną Szymanowską, z którą miał szóstkę dzieci. W 1840 roku objął nowo powstałą katedrę literatur słowiańskich w College de France, a niedługo później związał się z Kołem Sprawy Bożej Andrzeja Towiańskiego. W czasie Wiosny Ludów utworzył legion polski we Włoszech. Kilka lat później, w czasie wojny krymskiej, wyruszył z misją utworzenia legionów polskich do Konstantynopola, gdzie umarł nagle 26 listopada 1855 roku. Został pochowany na cmentarzu Les Champeaux w Montmorency pod Paryżem. W roku 1900 jego prochy uroczyście przeniesiono na Wawel.
Stanisław Pigoń (1885–1968) – historyk literatury polskiej, wybitny badacz romantyzmu i modernizmu, w szczególności twórczości Mickiewicza, Fredry, Norwida, Żeromskiego i Orkana. W okresie międzywojennym wykładowca i rektor Uniwersytetu Wileńskiego, pracował także na Uniwersytecie Jagiellońskim. W latach 1939–1940 więziony wraz z grupą profesorów UJ w obozie koncentracyjnym Sachsenhausen. Był członkiem Polskiej Akademii Umiejętności i Polskiej Akademii Nauk. Odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
„Dramat staroindyjski” w przekładzie i opracowaniu Marii Krzysztofa Byrskiego.
Kiedy niebianie odmówili zajęcia się sztuką teatru, Brahma przekazał stosowną wiedzę Bharatamuniemu, a ten przysposobił do roli aktorów swoich stu synów. Pierwsze widowisko odbyło się w święto Proporca Indry, upamiętniające zwycięstwo niebian nad antyniebianami, a jego treść była odpowiednia do okoliczności premiery. Niebianie wpadli w zachwyt, antyniebianie wręcz przeciwnie: w geście zemsty odebrali aktorom mowę, pamięć i zdolność ruchu. Interwencja Indry nie rozwiązała problemu, Bharatamuni zwrócił się więc o pomoc do Brahmy. To wtedy został wzniesiony budynek teatralny, a jego poszczególne części powierzono opiece wybranych niebian.
Ta mityczna opowieść pokazuje, jak w dramacie staroindyjskim sprawy ludzkie łączą się z boskimi. To tylko jeden z aspektów tej bogatej, bardzo sformalizowanej i bardzo różnorodnej zarazem sztuki. Zachód od wieków fascynuje się kulturą Indii, a teatr zajmuje w niej wyjątkowe miejsce.
„Aktorstwo w klasycznym teatrze indyjskim określa się terminem «abhinaja», który dosłownie znaczy «doprowadzenie». (…) Aktor ma być ekspertem w swego rodzaju behawiorystyce. Powinien on umieć wywołać w umysłach widzów reakcje emotywne związane z sytuacjami, które tylko wirtualnie wydarzają się na scenie i nie mają niezależnego, rzeczywistego charakteru. Sytuacja jest podobna do funkcji reklamy w realnym socjalizmie. Normalnie reklama oznacza dostępność towaru. W socjalizmie była ona zabiegiem stwarzającym wrażenie, że towar jest, choć go wcale nie było”.
Ze Wstępu Marii Krzysztofa Byrskiego
„Słynna definicja smaku («rasa»), którą zawdzięczamy Bharatamuniemu, autorowi «Traktatu o teatrze» («Natjaśastra»), nawiązuje do najzupełniej fizycznych doświadczeń smakowych i w ten sposób podkreśla zmysłowy charakter przeżycia estetycznego. Estetyka staroindyjska wymienia osiem smaków właściwych świadomości estetycznej: miłości («śryngara»), wesołości («hasja»), smutku («karuna»), gniewu («raudra»), bohaterstwa («wira»), przerażenia («bhajanaka»), wstrętu («bibhatsa») oraz zachwytu («adbhuta»)”.
Ze „Wstępu” Marii Krzysztofa Byrskiego
Bhasa – jeden z najwybitniejszych dramaturgów epoki wczesnoklasycznej starożytnych Indii. Żył najprawdopodobniej na przełomie III i IV wieku. Jego utwory zostały odnalezione na początku XIX wieku w Kerali (południowo-zachodnie Indie), gdzie stanowiły istotny element rytuału świątynnego. Najważniejsze utwory Bhasy to „Przysięga Jaugandharajany” oraz „Ujrzana we śnie Wasawadatta”, wykorzystujące wątki z literatury baśniowej. Jego twórczość dramatyczna stanowi do dziś ważną część tradycyjnego repertuaru teatru Indii Południowych.
Kalidasa – uznawany za największego twórcę literatury sanskryckiej. Najprawdopodobniej żył w V wieku i mieszkał w miejscowości Udźdźaini, należącej do regionu Madhja Pradeś, położonego w środkowych Indiach. Najsłynniejszym jego dziełem, cenionym na całym świecie, jest „Rozpoznanie Śakuntalowica”; popularność sztuki poza granicami Indii rozpoczęła się w 1791 roku, kiedy to Johann Wolfgang von Goethe zachwycił się jej niemieckim tłumaczeniem. Na język polski utwór przełożony został po raz pierwszy w 1923 roku przez Stanisława Schyera.
Maria Krzysztof Byrski (1937) – profesor nauk humanistycznych; urodzony w Wilnie, syn teatralników Ireny z Szymańskich i Tadeusza. Ukończył studia indologiczne na Uniwersytecie Warszawskim. Doktoryzował się na Banaras Hindu University w Waranasi w Indiach. W latach 1990–1996 przebywał w tym kraju na placówkach dyplomatycznych. Przez kilka dekad związany z Instytutem Orientalistycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Autor ponad stu publikacji w języku polskim, angielskim i hindi.
Z okazji kolejnych znaczących jubileuszy Zakładu Narodowego im. Ossolińskich powstało wiele ważnych tekstów – nie tylko omawiających historię i zbiory Instytucji, ale często też świetnych literacko impresji i wspomnień.
W pierwszej części tegorocznej antologii zebrano najciekawsze wypowiedzi powstałe przy okazji kolejnych rocznic – od 100-lecia świętowanego we Lwowie w 1917 roku do 190-lecia obchodzonego w 2007 roku we Wrocławiu. Znalazły się tu dzieła twórców takich jak Kornel Makuszyński, Jan Parandowski i Stanisław Wasylewski.
W części drugiej oddajemy głos współczesnym osobistościom polskiej kultury, nauki i polityki – w dwusetną rocznicę powstania Zakładu w niepublikowanych dotąd tekstach o swoich spotkaniach z Ossolineum opowiadają m.in. Rafał Dutkiewicz, Marek Krajewski, Jan Miodek, Zdzisław Najder czy Adam Zagajewski.
„Gdy poprosili Państwo o kilka słów na marginesie dwusetlecia Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, uświadomiłem sobie, w jak ogromnym stopniu instytucja ta stała się częścią polskiej tożsamości kulturalnej. Dyskretnie, nie tak głośno jak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy czy reprezentacja piłkarska, nie tak naocznie jak Wawel czy Sukiennice, czy jeziora mazurskie, nie tak powszechnie jak muzyka Chopina czy obrazy polskiej szkoły filmowej, jak wiersze Miłosza i Szymborskiej, a jednak w sposób stały, niezawodny” – pisał Zagajewski.
Dwa stulecia istnienia Zakładu Narodowego im. Ossolińskich przedstawione w formie montażu świadectw. Na książkę złożył się bogaty wybór ilustracji i zapisów (zarówno drukowanych, jak i pozostających w rękopisach) pochodzących z dzienników, wspomnień, a także listów, dokumentów, wywiadów i innych tekstów prasowych oraz – w końcowym etapie opowieści – nagranych relacji. Dzięki starannemu wyborowi powstała kompozycja, która odzwierciedla dzieje instytucji, począwszy od pomysłu na jej utworzenie, a na współczesności skończywszy. Czytelnik znajdzie tu m.in. listy Józefa Maksymiliana Ossolińskiego (oficjalne i prywatne) czy cesarza Austrii Franciszka I, a nierzadko też anegdotyczne wspomnienia współpracowników hrabiego. W niniejszej książce oddajemy głos świadkom wydarzeń związanych z Ossolineum w całej jego historii.
Książka została przygotowana we współpracy z Ośrodkiem KARTA.
„Opowiem charakterystyczną wizytę hrabiego Ossolińskiego u oo. Dominikanów w Krakowie, na którą sam patrzyłem. [...] Wchodzimy jednego dnia rano do Sali bibliotecznej: kilku młodych (nowicjuszów) zamiata salę, przy czym podnieśli taki kurz, że niepodobna było widzieć o kilka kroków przed sobą (był to zapewne naumyślny strategem [fortel], aby się pozbyć gościa niepożądanego, bo pamiętną im była bytność Czackiego, który oo. Dominikanom wielką wyrządził szkodę). Ossoliński żąda pokazania katalogu; otrzymuje odpowiedź, że nie ma. Zaczyna więc zbliżać się do szaf bibliotecznych. Klerycy kręcą się koło nas, nie spuszczając oka z podejrzanego gościa. Jeden bierze kilka ksiąg i przenosi na stół, inny te same księgi bierze i przenosi na inne miejsce [...]. Ossoliński, obejrzawszy kilka ksiąg, odkłada je na miejsce, a po kwadransie może, widząc, jak mają na niego baczne oko, zabiera się do wyjścia i opuszczamy salę bez najmniejszej korzyści.
Gdyśmy już wyszli z gmachu klasztornego, hrabia mówi do mnie: «Czy uważałeś ty, jak nas pilnowano?». Na co odrzekłem: «Uważałem, ale muszę dodać, że nie nas, ale samego hrabiego». Na co on: «To oni mnie, widzę, w podejrzeniu mieli, żem przyszedł okradać ich». «Nie inaczej». «O hultaje Dominikany, ale ja przecież wielkie zrobiłem głupstwo, biorąc się do wielkich ksiąg, bo gdybym udał się był do małych, byłbym może co ułowił»”.
Wspomnienia Ambrożego Grabowskiego, t. 2, Kraków 1909
Po nieudanej próbie samobójczej Christine Lavant zgłosiła się do kliniki psychiatrycznej w Klagenfurcie, gdzie spędziła sześć tygodni – był rok 1935, przyszła autorka miała dwadzieścia lat. Ów obraz z przeszłości został wywołany i poddany obróbce literackiej jako „Zapiski z domu wariatów” ponad dekadę później, aczkolwiek pierwsza niemiecka edycja ukazała się dopiero w 2001 roku.
Lavant nie odważyła się wydać tej książki za życia – być może nie tylko ze względów osobistych, ale i z powodu szerszego kontekstu historycznego, tj. niechlubnego uwikłania Austrii w nazizm. Po II wojnie światowej okazało się bowiem, że w czasach III Rzeszy w szpitalu, w którym kilka lat wcześniej przebywała pisarka, przeprowadzano eksterminację osób chorych umysłowo i upośledzonych. Autorka, pełna też wątpliwości co do opisu postaci mających rozpoznawalne pierwowzory, zniszczyła własny rękopis. Późniejsza publikacja była możliwa dzięki manuskryptowi zachowanemu przez tłumaczkę, która w latach pięćdziesiątych przełożyła fragment na język angielski.
„Zapiski” to proza jednocześnie autentyczna i wyrafinowana, osobista i pełna dramatyzmu narracja łączy się w niej z artystyczną dojrzałością i oryginalnością języka.
„Jedna z prekursorskich pozycji szerokiego dziś, cenionego i silnie obecnego w literaturze niemieckojęzycznej nurtu beletrystyki zmagającej się z tematem choroby”.
Arkadiusz Żychliński
„Christine Lavant wyszukuje historie o archaicznym rozmachu, a jednak w pełni współczesne”.
Carola Wiemers, Deutschlandradio
„Opowieść bez jednoznacznych morałów i scenariuszy, a jednocześnie niezwykle zapadająca w pamięć, poruszająca interesujące aspekty ludzkiej psychiki, cielesności, zniewolenia i relatywnej definicji wolności”.
Inez Okulska
Christine Lavant (1915–1973) – austriacka poetka i prozaiczka. Urodziła się w ubogiej, wielodzietnej rodzinie i ze względu na liczne przewlekłe choroby zmuszona była przerwać edukację szkolną. Azylu szukała w twórczości, malując oraz pisząc. Debiutowała prozą „Das Kind” (1948, „Dziecko”), następnie wydała kilkanaście książek. Po polsku dotychczas ukazał się tylko wybór jej wierszy „Nocny krzyk pawia” (2000) w przekładzie Ryszarda Wojnakowskiego. Twórczość Lavant cenił m.in. Thomas Bernhard. Pisarka jest dwukrotną laureatką Nagrody im. Georga Trakla (1954, 1964), natomiast trzy lata przed śmiercią otrzymała Wielką Austriacką Nagrodę Państwową w dziedzinie literatury (1970). W ostatnich latach twórczość Lavant przeżywa w Austrii prawdziwy renesans.
Nie byłoby Zakładu Narodowego im. Ossolińskich bez nieocenionego daru samego założyciela – Józefa Maksymiliana Ossolińskiego. Nie zapominajmy jednak, że po nim byli następni, i to między innymi dzięki ich ofiarności możemy dziś świętować 200-lecie Ossolineum. „Księga” jest wyrazem naszej wdzięczności wobec osób i instytucji, które wspierały Zakład. Niestety, w jednej publikacji, nawet obszernej, nie sposób wymienić ich wszystkich. Wśród darczyńców Ossolineum znajdują się osoby z różnych środowisk i warstw społecznych. W okresie lwowskim byli to głównie przedstawiciele ziemiaństwa, arystokracji i inteligencji (przede wszystkim lwowskiej), a także instytucje naukowe, oświatowe czy organy administracyjne. Od 1945 roku dominują reprezentanci nauki, literaci, artyści, politycy, a z instytucji – te kulturalne i naukowe oraz stowarzyszenia, redakcje czasopism.
W „Księdze” opisano sylwetki darczyńców i działalność instytucji-donatorów, a także przekazane przez nich dary biblioteczne i muzealne – zarówno gromadzone przez lata kolekcje, jak i pojedyncze obiekty. Starannie wydana publikacja zawiera liczne ilustracje, które uzupełniają opisy darów, dając wyobrażenie, jak ważnymi dla polskiej kultury zbiorami opiekuje się Ossolineum.
„[Dziennik z lat 1847–1849]” to szczególny rodzaj diariusza intymnego: eksponuje nie tyle intymność” autora, ile ponadindywidualne spojrzenie na rzeczywistość, będące jednocześnie wyrazem mistycznej, genezyjskiej postawy poety wobec świata oraz własnego, romantycznego „ja”. Można go czytać jako kontynuację „Raptularza”, można też przyjąć założenie odwrotne, tzn. potraktować „Raptularz” jako przymiarkę do diariusza. Zapiski te są swoistym przesłaniem, ostatnim słowem, ale też – co ważne – skończonym dziełem literackim: czystopisem, w którym słowom daleko do przypadkowości.
Tematyczna spójność tekstu oraz staranność zapisu pozwalają przypuszczać, że notatki stanowią szkic dzieła, które dziś nazwalibyśmy odmianą sylwy współczesnej. „[Dziennik…]” łączy ze sobą zapiski intymne ze zwięzłymi, celnymi refleksjami czy wypisami z gazet. Zawiera także fragmenty prozatorskie i warianty pomysłów, których realizacje możemy znaleźć w ostatnich utworach poetyckich Słowackiego.
Tom zawiera wierną reprodukcję rękopisu wraz z opatrzoną komentarzami transliteracją. Dużym atutem ossolińskiej edycji „[Dziennika...]” jest obszerny wstęp, w którym Jacek Brzozowski, wybitny znawca twórczości Słowackiego, opowiada dzieje autografu.
„Jest więc ten journal intime, krótki, niewiele ponad siedem tysięcy słów, niewiele ponad arkusz pełnego tekstu liczący – jest więc ten journal intime, paryski, pisany «nocą» «[Dziennik z lat 1847–1849]» Juliusza Słowackiego prawdziwie jego dziełem ostatnim, jego, poety, mistyka, człowieka, ostatnim słowem…”
Ze Wstępu Jacka Brzozowskiego
„Ludzie dziś sądzą, że sprawiedliwymi są, gdy np. biednemu człowiekowi krzywdy nie pozwolą uczynić – lecz gdyby widzieli świat duchowy, postrzegliby nieraz, iż chcąc być względem niejednego to biedaka sprawiedliwymi, trzeba by mu miliony utracone przez śmierć albo nieraz koronę wrócić.”
(fragment)
Tadeusz Różewicz, „Wybór poezji”
Wstęp i opracowanie: Andrzej Skrendo
Biografię Tadeusza Różewicza można opowiedzieć na dwa sposoby: albo w trybie bezosobowej, encyklopedycznej informacji, albo przyjmując założenie, że mamy do czynienia z kreacją, która stanowi pewien wymiar twórczości artystycznej. Pierwsza perspektywa daje obraz w miarę pewny, ale dość ubogi, druga – mniej pewny, ale pełniejszy i ciekawszy. Andrzej Skrendo wybiera tę drugą możliwość. W jego odczytaniu biografia Różewicza jest częścią dzieła poety, tak ściśle z nim zrośniętą, że nie daje się zeń wypreparować.
O bogatym i różnorodnym dorobku poety pisali najwięksi. I choć wiele interpretacji wypadło znakomicie, to w tym wypadku o konkluzji nie może być mowy. Różewicz ciągle stanowi wyzwanie dla badaczy literatury i zwykłych czytelników, ciągle inspiruje twórców. Należy do tych nielicznych pisarzy, którzy bezbłędnie zdiagnozowali swój moment historyczny, ale kiedy on minął, wcale nie stracili na aktualności.
„»Kiedy myślę o poezji w ogóle, myślę o Mickiewiczu, kiedy myślę o poezji polskiej, myślę o Mickiewiczu«. To wielce znaczące wyznanie, mowa przecież o największym poecie polskiego romantyzmu, czyli epoki, wobec której Różewicz pozostaje tak bardzo krytyczny, że często niemal obrazoburczy. Oczywiście to, co Różewicz ma do powiedzenia o Mickiewiczu, dalekie jest od afirmacji przesłania mówiącego, że Polska jest Chrystusem narodów. Historia twórczości Mickiewicza skupia się dla niego w Lozannie, a zatem kulminuje w pytaniu, dlaczego największy poeta porzuca literaturę.”
Ze Wstępu Andrzeja Skrendy
„Pan jeden jedyny wyraził w liryce dramat swojego pokolenia.”
Julian Przyboś w liście do Tadeusza Różewicza z 1954 roku
„Nie ma polskiej poezji i polskiej mowy bez Tadeusza Różewicza.”
Kazimierz Wyka
Tadeusz Różewicz (1921–2014) – poeta, dramaturg, prozaik i scenarzysta. Uważany za jednego z najciekawszych kontynuatorów światowej awangardy literackiej. Za jego debiut pisarski uznaje się tom wierszy „Niepokój” z 1947 roku. W 1960 opublikował dramat Kartoteka, do dziś niedościgniony wzorzec dramaturgii otwartej, łączący elementy absurdu, groteski i parodii. Jest jednym z najczęściej tłumaczonych pisarzy polskich, jego twórczość została przełożona na około 50 języków. W 2000 roku otrzymał Nagrodę Literacką Nike za tom poetycki „Matka odchodzi”. Doktor „honoris causa” m.in. Uniwersytetu Wrocławskiego, Uniwersytetu Opolskiego, Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Warszawskiego. W roku 2009 odznaczony Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
Andrzej Skrendo (1970) – teoretyk i historyk literatury, krytyk literacki, dziennikarz. Profesor w Instytucie Polonistyki i Kulturoznawstwa Uniwersytetu Szczecińskiego. Opublikował książki „Tadeusz Różewicz i granice literatury. Poetyka i etyka transgresji” (2002), „Poezja modernizmu. Interpretacje” (2005), „Przodem Różewicz” (2012), „Falowanie nowoczesności” (2013) oraz tom „Konstruktywizm w badaniach literackich. Antologia” (z E. Kuźmą i J. Madejskim, 2006).
Po dwudziestu latach od Nagrody Nobla popularność dzieła Wisławy Szymborskiej nie słabnie. Ta poezja powściągliwości uczuć, przewrotnego humoru, filozoficznej głębi oraz przenikliwego namysłu nad tym, kim jest człowiek, doczekała się tak wielu komentarzy naukowych i krytycznych, że wypełniłyby one dużą bibliotekę. Po wiersze Noblistki chętnie sięgają miłośnicy poezji, w szkolnej oraz uniwersyteckiej edukacji nie sposób pominąć nazwiska Szymborskiej, a jej wiersze inspirują muzyków, plastyków, filmowców. Kiedy zajrzymy do Internetu, to okaże się, iż lawinowo narasta czytanie i komentowanie utworów poetyckich Wisławy Szymborskiej.
A jednak edycja najcelniejszych utworów poetki w Bibliotece Narodowej jest potrzebna. Objaśnienia wierszy uświadamiają, jak rozległa jest erudycja Szymborskiej – ukryta w pozornie prostych stwierdzeniach i potocznej rozmowie z czytelnikami. Zaś „Wstęp” staje się przewodnikiem po najważniejszych tematach, motywach i rozwiązaniach formalnych tej poezji. Nie mogło w nim także zabraknąć uwag o biografii poetki, zmiennych czasach historycznych oraz omówienia felietonów, limeryków i kolaży Szymborskiej.
„Wisława Szymborska nie należy do pisarzy, którzy eksponują zdarzenia z własnego życia i tworzą biograficzne legendy. To, co prywatne, staje się w tej poezji punktem wyjścia dla rozmyślań filozoficznych, a to, co jednostkowe – przekształca się w uniwersalne.”
Ze „Wstępu” Wojciecha Ligęzy
„Jedna z poezji najambitniejszych intelektualnie, jeden ze światów poetyckich o najciekawszym sposobie istnienia.”
Jerzy Kwiatkowski
Wisława Szymborska (1923–2012) – poetka i felietonistka, jedna z najwybitniejszych pisarek polskich XX wieku. Laureatka Literackiej Nagrody Nobla w roku 1996. Debiutowała w 1952 roku utrzymanym w konwencji socrealistycznej tomem wierszy „Dlatego żyjemy”, w roku 2012 ukazał się jej ostatni zbiór poetycki, zatytułowany „Wystarczy”. Komplet felietonów poetki, pisanych w latach 1967–2002, ukazał się w tomie „Wszystkie lektury nadobowiązkowe” (2005). Twórczość literacka Szymborskiej przetłumaczona została na ponad 40 języków. Przez całe dorosłe życie była związana z Krakowem. Współpracowała m.in. z „Życiem Literackim”, „NaGłosem”, „Tygodnikiem Powszechnym” i „Gazetą Wyborczą”. Członkini i założycielka Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, członkini Polskiej Akademii Umiejętności, PEN Clubu i Amerykańskiej Akademii Sztuki i Literatury. Laureatka wielu polskich i zagranicznych nagród literackich. Odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1974) i Orderem Orła Białego (2011).
Opracowanie: Wojciech Ligęza
Wydanie: pierwsze, Wrocław 2016
Seria: Biblioteka Narodowa, I 327
ISBN: 978-83-65588-02-9
Znajdująca się na wrocławskim Rynku kamienica Pod Złotym Słońcem to jedna z najzasobniejszych i najlepiej zachowanych rezydencji miejskich w Europie Środkowej. Jej historia pełna jest niespodzianek i wręcz sensacyjnych ustaleń. Piotr Oszczanowski i Arkadiusz Dobrzyniecki relacjonują dzieje domu od wczesnego średniowiecza po dzień dzisiejszy, przedstawiają sylwetki jego kolejnych właścicieli, a przede wszystkim na nowo odczytują zachowane dekoracje malarskie i rzeźbiarskie z czasów nowożytnych.
Kamienica ma stałe miejsce w historii nie tylko Wrocławia, lecz także Śląska i Europy. Była reprezentacyjną siedzibą dumnego wrocławskiego patrycjatu, ale przebywali w niej również książęta, królowie i cesarze. Dzisiaj mieści Muzeum Pana Tadeusza – nową placówkę muzealną Zakładu Narodowego im. Ossolińskich.
Bogato ilustrowana książka wrocławskich historyków sztuki łączy cechy przewodnika i albumu. Zawiera również obszerne streszczenia w językach angielskim i niemieckim. Dla odwiedzających Muzeum Pana Tadeusza będzie wprowadzeniem w przestrzeń zabytkowego gmachu, w którym muzeum się znalazło. Dla reszty czytelników fascynującą opowieścią o Wrocławiu i Europie minionych stuleci.
„Każda epoka pozostawiała w tym budynku trwałe ślady ważkich wydarzeń historycznych i artystycznych. W tej kamienicy – jak w zwierciadle – odbija się bogata historia naszego miasta i regionu. Od XIII wieku zawsze ambicją jej właścicieli było, aby stała się najcenniejszą rezydencją miejską i ozdobą rynku dumnego europejskiego miasta. I tak pozostało do dzisiaj.”
(fragment)
Piotr Oszczanowski (1965) – dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu, doktor habilitowany, pracownik Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego. Autor, współrealizator, koordynator projektów badawczych, międzynarodowych konferencji naukowych i wystaw muzealnych. Autor, współautor, redaktor i współredaktor blisko pięćdziesięciu książek oraz kilkuset artykułów i not katalogowych. Członek instytucji naukowych, a także rad naukowych instytucji muzealnych oraz samorządowych (m.in. Zakładu Narodowego im. Ossolińskich). Laureat wielu nagród, m.in. Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego RP, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP i Rektora Uniwersytetu Wrocławskiego. Od 2015 roku członek Rady do Spraw Muzeów przy Ministrze Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP.
Arkadiusz Dobrzyniecki (1966) – historyk sztuki, starszy kustosz Gabinetu Grafiki Muzeum Książąt Lubomirskich w Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich. Kurator wystaw, autor katalogów, artykułów, opracowań i haseł leksykalnych. Szczególnie zainteresowany sztuką śląską. Redaktor kwartalnika „Pomniki Dawnego Prawa”, współredaktor kilku śląskich czasopism regionalistycznych, kilkunastu książek i materiałów z sesji naukowych. Członek Stowarzyszenia Historyków Sztuki oraz Stowarzyszenia Ochrony i Badań Zabytków Prawa.
W biografii artystycznej Aleksandra Fredry można wyodrębnić dwa okresy, oddzielone prawie piętnastoletnim milczeniem spowodowanym nieprzychylnym nastawieniem krytyki literackiej. W pierwszym, którego koniec datuje się na rok około 1840, powstały wystawione za życia pisarza i do dziś najbardziej znane komedie, takie jak Mąż i żona, Damy i huzary, Śluby panieńskie, czyli Magnetyzm serca, Pan Jowialski czy Zemsta. W drugim natomiast, rozpoczynającym się około 1854 roku, Fredro napisał utwory, które pojawiły się na scenie dopiero po jego śmierci, m.in. Wielki człowiek do małych interesów, Świeczka zgasła, Teraz.
Niniejszy wybór odzwierciedla ten podział i ukazuje specyfikę obu okresów twórczych. W książce znalazły się wszystkie wymienione wyżej dzieła. We Wstępie Marian Ursel analizuje najważniejsze cechy formalne oraz tematy Fred rowskich komedii.
Odnoszę wrażenie, że ciągle jesteśmy jak z Fredry, z tej samej społeczności, mentalności. Chociaż bardzo chcemy być obywatelami świata, to tkwimy w naszym rodzimym zaścianku. Fredro pozostawił partytury brzmień naszego charakteru narodowego.
Anna Augustynowicz, reżyserka teatralna
Autor Zemsty zawsze lubił patrzeć na produkcje błaznów w cyrku. Jakby wiedząc, że początki teatru i początki cyrku z jednego korzenia wyrastają (…).
Adam Grzymała-Siedlecki
Fredro uważał dobrych aktorów za współtwórców sukcesu teatralnego. W Nienawiści mężczyzn, pierwotnej redakcji Ślubów panieńskich, zanotował w tekście pobocznym: „ten niemy monolog zostawia się talentowi aktora”. Niemy monolog! Talentowi aktora! — to mówi samo za siebie.
Ze Wstępu Mariana Ursela
Aleksander Fredro (1793-1876) – związany ze Lwowem, jeden z najwybitniejszych polskich komediopisarzy, sięgający również po inne formy wypowiedzi literackiej, m.in. balladę, poemat, bajkę, przysłowie czy aforyzm. Autor pisanego w latach 1844-1846 pamiętnika Trzy po trzy, w którym zawarł wspomnienia z czasów służby w armii Księstwa Warszawskiego i w wojsku Napoleona. Tworzył w epoce zdominowanej przez romantyków, ale jego dzieło nosi cechy późnego klasycyzmu. Ze względu na mistrzowskie wykorzystanie języka, komizm sytuacyjny oraz zapadające w pamięć kreacje bohaterów jego komedie do dziś są chętnie grywane; stały się także podstawą kilku scenariuszy filmowych.
Marian Ursel (1950) – profesor nauk humanistycznych, kierownik Zakładu Historii Literatury Romantyzmu w Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego, rektor Karkonoskiej Państwowej Szkoły Wyższej w Jeleniej Górze. Opublikował m.in. Bajkopisarstwo Aleksandra Fredry (1980), O wierszach Aleksandra Fredry (1992), Fredrowskie teatralizacje. Studia i szkice (1994), Romantyzm (2000), Aleksander Fredro. Na scenie życia i teatru (2009), Romantycy i okolice śmierci (2011).
Biblioteka Narodowa, seria I, numer 325
Pierwsze wydanie poezji Wata opatrzone nie tylko komentarzami do wierszy, ale i obszernym wstępem, w którym zawarto nową, ciekawą propozycję interpretacyjną. Adam Dziadek, wybitny badacz literatury polskiej XX w., ukazuje panoramę twórczości Wata i ewolucję, jaką ona przeszła na przestrzeni ponad czterdziestu lat – od publikacji w 1920 r. JA z jednej strony i JA z drugiej strony mego mopsożelaznego piecyka do Poematu bukolicznego i wierszy z lat sześćdziesiątych.
Książka jest drugim, uaktualnionym wydaniem monografii jednego z największych i najpiękniejszych cmentarzy w Polsce – Powązek. Obecnie wpisane są one do rejestru zabytków. Tadeusz Rudkowski, opowiadając o nekropolii, skupia uwagę nie tylko na pochowanych tam wybitnych Polakach, ale także koncentruje się na warstwie estetycznej cmentarza - formach i tworzywie nagrobków oraz ich twórcach. Nie bez powodu utarło się stwierdzenie, iż Powązki są „muzeum rzeźby warszawskiej”. W przestrzeni tego cmentarza można przeprowadzać lekcję kulturalno-artystycznego życia miasta, by poznać zmieniające się mody i style sztuki sepulkralnej.
"Moje dokumenty i zbiory przeznaczyłem w ostatniej woli do Zakładu Narodowego im. Ossolińskich” - napisał Jan Nowak-Jeziorański w liście z 25 marca 2002 roku, adresowanym do profesora Janusza Durki.
Bogaty zbiór dzieł sztuki, nazwany przez darczyńcę „Kolekcją Jana i Jadwigi Nowak-Jeziorańskich”, tworzą obrazy, miniatury, akwarele, rysunki oraz grafika. Cześć daru opracowano w publikacji "Kolekcja Jana i Jadwigi Nowak-Jeziorańskich w Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich. Część i: Obrazy - miniatury - akwarele - rysunki" autorstwa Leszka Machnika i Beaty Długajczyk (Wrocław 2012). W niniejszym katalogu, będącym kontynuacją naukowego omówienia zgromadzonych przez Nowaka-Jeziorańskiego zbiorów, zaprezentowano kolekcję liczącą niemal trzysta pięćdziesiąt rycin. Katalog ten jednocześnie zamyka opracowanie zbiorów graficznych, rysunkowych i malarskich kolekcjonera, nie wyczerpując wszakże całego daru, który obejmuje również stare druki, książki, pamiątki historyczne, rzemiosło artystyczne, broń, numizmaty, archiwalia, dokumenty itd., a przede wszystkim niezwykle cenne archiwum.
Na rok 2014 przypada setna rocznica urodzin „kuriera z Warszawy” (ur. 2 października 1914, zm. 20 stycznia 2005). Z tej okazji Senat Rzeczypospolitej Polskiej ogłosił rok 2014 Rokiem Jana Nowaka-Jeziorańskiego. W uchwale podkreślono, iż „Jan Nowak-Jeziorański wiele razy, w momentach kluczowych, znacząco wpłynął na bieg wydarzeń w Polsce”. Wskazano na jego zasługi jako żołnierza, emisariusza, dyrektora Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa, doradcy władz Stanów Zjednoczonych, który czynnie wspierał Solidarność, jak również zwolennika przyjęcia Polski do NATO.
Pierwsze wydanie w serii wielkiego dramatu romantycznego poety, publikowane w 200 rocznicę jego urodzin.
"Horsztyński" jest arcydziełem. To dramat fascynujący i porażający, szczytowe arcydzieło pesymizmu i daleka zapowiedź mistycznej fazy twórczości, dzieło bluźniercze i zawierające głębokie intuicje metafizyczne, tekst o utracie wiary i o poszukiwaniu własnej tożsamości, o odkrywaniu głębin „ja”.
Jarosław Ławski, Wstęp
Dwadzieścia lat po śmierci Zbigniewa Herberta jego poezja jest ciągle szeroko komentowana przez badaczy literatury, wciąż inspiruje twórców. Nazwisko autora Struny światła wymienia się obok nazwisk największych poetów drugiej połowy XX wieku, a jego dzieła są stale tłumaczone, wydawane i czytane w wielu krajach świata. Silna więź z dziedzictwem antyku sprawia, że poezja Herberta ma wymiar uniwersalny, jest powściągliwa formalnie i zdyscyplinowana. Jednak pozorną prostotę i jednoznaczność jego wierszy komplikuje ironia, będąca zarazem figurą artystyczną i postawą wobec bytu. Wstęp i opracowanie Małgorzaty Mikołajczak ukazują bogactwo twórczości pisarza i są znakomitym przewodnikiem po najważniejszych motywach i tematach tej liryki. Świat poety nie jest, jak mogłoby się wydawać, biało-czarny. Jest w nim miejsce na szarość będącą ulubionym kolorem twórcy. U Herberta nie ma też krystalicznie czystych bohaterów pisze badaczka. Czytane w tej perspektywie wiersze i prozy poetyckie Herberta odsłonią mniej znane oblicze.
Gerion, wrażliwy skrzydlaty chłopiec o czerwonej skórze, zaczyna tworzyć swoją autobiografię, gdy ma pięć lat. Pewnego dnia, już jako zagubiony młodzieniec, natrafia na butnego włóczęgę Heraklesa. Ich spotkanie jest jak wybuch wulkanu.
Istnieje wiele sposobów na opowiedzenie takiej historii – notuje Anne Carson. Jednym z nich jest grecki mit o nieustraszonym herosie oraz jego dwunastu pracach. Innym – stworzony przez poetę Stezychora poemat Gerioneida, opisujący życie skrzydlatego odmieńca, w spokoju doglądającego swej czerwonej trzody i zabitego przez gwałtownego grabieżcę, wysłannika cywilizacji. Carson sięga do antycznych historii, by opowiedzieć je na nowo: to zdumiewająco obrazowa i zarazem erudycyjna książka o zwyczajnej, po ludzku zwyczajnej, źle wybranej miłości, ale też refleksja o byciu innym.
Autobiografia czerwonego jest powieścią-poematem, rozszczelniającą ramy gatunkowe i wyrastającą z praktyki przekładu literackiego, napisaną po Homerze i Stezychorze, po Emily Dickinson i Gertrude Stein – dowcipną, inteligentną, niepowtarzalną
Poetycka wizja Litwy lat 1811 i 1812, spisana przez Adama Mickiewicza dwie dekady później, na emigracji w Paryżu. Opus magnum poety i jego ostatni duży utwór. Przez kolejne pokolenia Polaków uważany za epopeję narodową, Pan Tadeusz (1834) nie przestaje zachwycać. Olśniewa nie tylko kreacją świata, złożonego z obrzędów, obyczajów, rytuałów i konwenansów kultury szlacheckiej, lecz także językiem poetyckim i artyzmem formy. Nie ma w tym poemacie zbędnej frazy, nieznaczącego bohatera, nieistotnej sceny, niewymownego gestu. Wszystko tworzy świat idealny, żywo oddziałujący kolorem, smakiem i dźwiękiem na zmysły czytelnika.Opracowanie Aliny Kowalczykowej, przygotowane dla Biblioteki Narodowej po niemal stu latach od pierwszego wydania Pana Tadeusza ze Wstępem Stanisława Pigonia, adresowane jest do szerokiego grona współczesnych odbiorców, zwłaszcza młodzieży szkolnej. To edycja autorska i nowatorska, która z jednej strony odbrązawia biografię Adama Mickiewicza, a z drugiej sugestywnie prezentuje najważniejsze wątki, idee oraz bohaterów poematu.
Antologia Średniowieczna proza łacińska w Polsce jest pierwszą tego rodzaju publikacją. Zawiera przekłady tekstów przynależących do wszystkich głównych gatunków prozatorskich, które rozwijane były na terenie Rzeczypospolitej od początków piśmiennictwa do końca XV stulecia. W wyborze znalazło się łącznie dwadzieścia jeden utworów - listy, kroniki, żywoty świętych, modlitwy, przemowy, traktaty - w tym zabytki literatury takie jak Kronika Galla Anonima, Żywot świętego Wojciecha czy Kronika polska Wincentego Kadłubka, ale też mniej znane łacińskie dzieła średniowieczne.Niniejsze opracowanie stanowi wyczerpujący przewodnik po prozie łacińskiej na ziemiach polskich. We Wstępie Maciej Włodarski omawia tematy oraz środki artystyczne typowe dla tej twórczości, charakteryzuje jej rozwój, prezentuje dane biograficzne dotyczące autorów tekstów zawartych w tomie.
Świat wszechobecnej fikcji, sennych majaków i wspomnień, w którym nie sposób odróżnić, co jest traumą wyniesioną z przeszłości, a co przytłaczającą teraźniejszością. Polska Konwickiego to kraina zachwianych proporcji, zawieszona w czasie, rozciągająca się u stóp Pałacu Kultury symbolu radzieckiej obecności w nadwiślańskiej prowincji.Kompleks Polski i Mała Apokalipsa, mimo wyraźnych związków z rzeczywistością drugiej połowy lat siedemdziesiątych, to powieści ukazujące nie tylko doświadczenie ówczesnych Polaków, ale też będące krytyką rozdartej tożsamości mieszkańców państw demokracji ludowej. Konwicki przyczyn katastrofy późnosocjalistycznego dekadentyzmu i rezygnacji doszukuje się przecież nie na zewnątrz, ale w nas samych.Dzieła zaprezentowane w niniejszym tomie są wyjątkowe na tle bogatej i różnorodnej twórczości autora. Stanowią kontynuację niektórych wyborów artystycznych Konwickiego na przykład szczególnie pojmowanego autobiografizmu a jednocześnie są wyrazem nowej wizji świata, jakiej oczekiwano od literatury po 1976 roku.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?