KATEGORIE

Kategorie

Okładka książki Inteligencja Ekologiczna

Inteligencja Ekologiczna

  • ISBN: 9788375103755
  • EAN: 9788375103755
  • Oprawa: Miękka
  • Wydawca: Rebis
  • Format: 15.0x22.5cm
  • Język: polski
  • Seria: Psychologia
  • Liczba stron: 248
  • Rok wydania: 2014
  • Wysyłamy w ciągu: niedostępny
  • Brak ocen
  • 18,82
     zł
    Cena detaliczna:  29,90 zł
    Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 18,82
Artykuł chwilowo niedostępny
Wpisz e-mail, jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o dostępności produktu
x
Autor bestsellerowej Inteligencji emocjonalnej i społecznej tym razem radzi jak rozwijać w sobie inteligencję ekologiczną

Daniel Goleman, autor bestsellerowych książek Inteligencja emocjonalna i Inteligencja społeczna, ujawnia w swojej najnowszej pracy, w jaki sposób to, co wytwarzamy i kupujemy, może wpływać skrycie na środowisko naturalne. Pokazuje, w jaki sposób my sami i przedsiębiorstwa działające na nowoczesnym rynku możemy przyczyniać się do zmian koniecznych do ratowania naszej planety przed zagładą ekologiczną. Zwraca przy tym uwagę na to, byśmy zawsze pamiętali o poszanowaniu trzech sfer: środowiska geograficznego, innych gatunków zamieszkujących Ziemię, a zwłaszcza innych ludzi.

Używamy na co dzień "ziołowych" szamponów, kupujemy "zdrową" żywność i korzystamy z "ekologicznych" toreb, nie zastanawiając się nawet, czy słusznie zostały opatrzone takimi etykietkami. Ich producenci wcale nie ułatwiają nam zadania, drukując drobnym maczkiem składniki zastosowane w ich produkcji. Co gorsza, zbiorowo nie przyjmujemy do wiadomości, jak szkodliwe są rzeczy, które kupujemy, działając na szkodę własnego zdrowia i środowiska, w którym żyjemy.

Czas najwyższy zacząć rozwijać w sobie inteligencję ekologiczną, tak by nie tylko umieć świadomie wybierać towary z półek sklepowych - te naprawdę zdrowe - ale też wymuszać na przedsiębiorstwach naprawdę sprzyjające środowisku i zdrowiu konsumentów podejście do produkcji oraz warunków pracy.

Daniel Goleman jest psychologiem, konsultantem wielkich firm oraz popularyzatorem nauki. Doktoryzował się na Harvardzie. Pisał artykuły popularnonaukowe do "New York Timesa", dwukrotnie był nominowany do Nagrody Pulitzera. Dom Wydawniczy REBIS opublikował spośród jego prac Emocje destrukcyjne - dialog z udziałem Dalajlamy - oraz cieszącą się wielką popularnością wśród czytelników Inteligencję społeczną.

Fragment książki

Rozdział 1
Ukryta cena tego, co kupujemy
Jakiś czas temu dokonałem pod wpływem impulsu pewnego zakupu. Był to mały, jaskrawożółty, drewniany model samochodu wyścigowego, z zieloną kulką przedstawiającą głowę kierowcy i z wymalowanymi na bokach czterema czarnymi krążkami oznaczającymi koła. Po powrocie do domu przeczytałem przypadkiem, że ponieważ ołów zawarty w farbie sprawia, iż kolory (zwłaszcza żółty i czerwony) są żywsze i trwalsze - a przy tym farby te są tańsze od bezołowiowych -jest bardzo prawdopodobne, że to one właśnie zostały użyte do pomalowania tańszych zabawek. Później natknąłem się na artykuł, w którym donoszono, że badania tysiąca dwustu zabawek z półek sklepowych -w tym z placówek sieci, w której nabyłem ten samochodzik - wykazały, że duży ich odsetek zawierał różne stężenia ołowiu.
Nie mam pojęcia, czy w błyszczącej żółtej farbie, którą pomalowana jest ta zabawka, znajduje się ołów czy nie, ale jestem absolutnie pewien, że gdyby znalazła się w rękach mojego wnuka, powędrowałaby najpierw do jego ust. Mimo iż od chwili tego zakupu minęło kilka miesięcy, samochodzik nadal stoi na moim biurku; nie dałem go wnukowi.
Stosowane przez nas technologie produkcji i wykorzystywane w nich substancje chemiczne zostały w znacznej mierze wybrane w bardziej niewinnej epoce, kiedy zarówno kupujący, jak i zatrudnieni w przemyśle inżynierowie mogli sobie pozwolić na luksus niezwracania zbytniej uwagi na niepożądany wpływ tego, co wytwarzano. Zamiast tego cieszyli się — co zrozumiałe - płynącymi z tych metod pożytkami: elektrycznością uzyskiwaną ze spalania węgla, którego było tyle, że miał wystarczyć na stulecia, tanimi i plastycznymi tworzywami sztucznymi, produkowanymi z pozornie niewyczerpanego morza ropy naftowej, skarbcem syntetycznych związków chemicznych, tanim proszkiem ołowianym, który nadawał farbom połysk i żywy kolor. Nie zważali na koszty tych podejmowanych w dobrej wierze wyborów dla naszej planety i zamieszkujących ją ludzi.
Świat materialnego dostatku ma ukrytą cenę. Poza tym, co sami płacimy, nie widzimy innych kosztów rzeczy, które kupujemy i których codziennie używamy - ich niekorzystnego wpływu na planetę, na zdrowie konsumentów i robotników, których praca zaspokaja nasze niezbędne potrzeby i zapewnia nam wygody. Idziemy przez życie w zalewie rzeczy, kupujemy, używamy, wyrzucamy, marnujemy albo oszczędzamy. Każda z nich ma swoją historię i przyszłość, początek i koniec, które są w znacznym stopniu ukryte przed naszym wzrokiem, sieć wpływów rozciągającą się od chwili, w której zostały uzyskane lub obmyślone jej elementy składowe, poprzez jej wyprodukowanie i przetransportowanie, subtelne konsekwencje jej wykorzystania w naszym domu czy miejscu pracy, po dzień, kiedy się jej pozbywamy. A jednak to właśnie te niewidoczne wpływy całej tej masy przedmiotów mogą być ich najważniejszym aspektem.
Chociaż skład i wpływ przedmiotów, które codziennie kupujemy i których używamy, są w większości skutkiem decyzji podjętych dawno temu, nadal określają one wykorzystywane podczas ich wytwarzania procesy i związki chemiczne. Przedmioty te trafiają później do naszych domów, szkół, szpitali i miejsc pracy. Materialne dziedzictwo pozostawione nam przez cudowne wynalazki epoki przemysłowej, która trwała przez cały wiek dwudziesty, sprawiło, że nasze życie jest niepomiernie wygodniejsze niż to, które znali nasi pradziadowie. Pomysłowe kombinacje molekuł, nigdy niewidziane w naturze, tworzą strumień codziennych cudów. Wykorzystywane we wczorajszym środowisku biznesowym dzisiejsze procesy chemii przemysłowej miały głęboki sens, ale obecnie wiele z nich ten sens traci. Zarówno konsumenci, jak i przedsiębiorstwa nie mogą już pozwalać sobie na to, by ich niewidzialne decyzje o tych procesach i związkach chemicznych pozostawały niezbadane.
We wcześniejszych pracach zajmowałem się badaniem tego, co znaczy podchodzić inteligentnie do emocji i do życia społecznego. Tutaj zastawiam się nad tym, jak możemy wspólnie wykazać się większą inteligencją w ocenie ekologicznego wpływu naszego stylu życia i jak inteligencja ekologiczna, w połączeniu z przejrzystością rynku, może przyczynić się do stworzenia mechanizmu zmian na lepsze. Dla całkowitej jasności wyznaję, że jeśli chodzi o inteligencję ekologiczną, to mam o niej równie mizerne pojęcie jak większość ludzi. Jednak w trakcie zbierania materiałów do tej książki i pisania jej miałem to szczęście, że natrafiłem na sieć osób - szefów firm i naukowców -które wyróżniają się takim czy innym podzbiorem umiejętności pilnie potrzebnych dla stworzenia zbiorowej inteligencji ekologicznej i kierowania się tą wiedzą przy podejmowaniu prowadzących w lepszym kierunku decyzji. Zarysowując możliwości, które daje nam ta wizja, czerpałem z mojego doświadczenia psychologa i dziennikarza zajmującego się popularyzacją nauki, by wniknąć w świat handlu i przemysłu i zbadać nowatorskie pomysły rodzące się w takich dziedzinach, jak neuroekonomika, informatyka i - w szczególności - wyłaniająca się dopiero dyscyplina - ekologia przemysłowa.
Jest to kontynuacja podróży, którą rozpocząłem ponad dwadzieścia lat temu, kiedy napisałem w książce o samooszukiwaniu się, że nasze nawyki konsumpcyjne w skali ogólnoświatowej stwarzają niedobór ekologiczny w stopniu niespotykanym dotąd w dziejach — jak to ująłem - „po prostu wskutek niezważania na związki między decyzjami, które codziennie podejmujemy - na przykład, żeby kupić raczej ten artykuł niż tamten - a ich konsekwencjami".
Wyobrażałem sobie wtedy, że pewnego dnia będziemy potrafili dokładnie mierzyć szkody ekologiczne spowodowane przez akt wytworzenia, zapakowania, przetransportowania i pozbycia się danego produktu i określić je łącznie w jakichś poręcznych jednostkach. Rozumowałem, że znając tę miarę odbiornika telewizyjnego lub pojemniczka z folii aluminiowej, moglibyśmy wziąć odpowiedzialność za wpływ jaki wywierają na planetę nasze indywidualne wybory. Ale straciłem zapał, przyznawszy, że „takie informacje są niedostępne nawet najbardziej ekologicznie świadomi spośród nas nie wiedzą naprawdę, jaki jest ostateczny wpływ na planetę naszego stylu życia. I tak nasza nieświadomość pozwala nam na samooszukiwanie się, że decyzje drobnych i większych sprawach naszego życia materialnego nie mają żadnych poważnych konsekwencji".



Inteligencja ekologiczna
Spis treści


Rozdział 1. Ukryta cena tego, co kupujemy 9
Rozdział 2. „Zielone" jest mirażem 19
Rozdział 3. Czego nie wiemy 33
Rozdział 4. Inteligencja ekologiczna 43
Rozdział 5. Nowa matematyka 53
Rozdział 6. Luka informacyjna 69
Rozdział 7. Pełna jawność 79
Rozdział 8. Trajkotanie i wrzenie 95
Rozdział 9. Sprawiedliwie i uczciwie 109
Rozdział 10. Szlachetny cykl 119
Rozdział 11. Chemiczna zupa 131
Rozdział 12. Ciało migdałowate idzie na zakupy 145
Rozdział 13. Trudne pytania 163
Rozdział 14. Nieustanna modernizacja 181
Rozdział 15. Chwila refleksji 197
Rozdział 16. Rób dobre interesy dzięki czynieniu dobra 209
Podziękowania 223
Przypisy 225
Źródła 237
Indeks 239
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj