W tym dziale znajdziecie fascynująca literaturę, która przekona was jak fascynująca i ciekawa jest historia i jak wiele możemy się nauczyć. Może zainteresujecie się wojną na Pacyfiku, o której ciekawie pisze Morison Samuel Eliot, albo może zaciekawią was powieści Adama Borowieckiego, które przedstawiają przygody w galaktykach kosmosu Junga i Ing. Zapraszamy równiez po powieści biograficzne, polityczne.
Fragment:
Wolni jesteśmy! I padły słupy graniczne, które sztuczne wyżłobiły miedze i krwawe poczyniły działy między nami; a wraz z nimi padły też i nazwy, w które się zaklęły widma naszych ciemięzców. Już nie będziemy więcej mówili o zaborach; odtąd wywołujemy pełną piersią słowo, za które tylu cierpiało męczeństwo, a do którego tylko skrycie wzdychać było wolno: wolna ojczyzna!
Fragment:
Z życiem moim związany jest nierozłączalnie jeden z najważniejszych rozdziałów dziejów ludu górnośląskiego i Polski. Nastały czasy i okoliczności, że muszę zabrać głos publicznie w własnej sprawie. Czytelnicy wybaczą mi, że sięgam w daleką przeszłość, ale nie zaszkodzi przypomnieć stare dzieje.
Nowela jest hołdem złożonym przez pisarkę uczestnikom powstania styczniowego. W tym utworze Orzeszkowa idealizuje i heroizuje wojowników. Postacie żołnierzy zostały skonstruowane na wzór bohaterskich wojowników starożytności, a także postaci biblijnych i mitologicznych. Powstańcy jawią się czytelnikowi jako wielcy mężowie, heroiczni w swym patriotyzmie, poczuciu obowiązku i chęci złożenia ofi ary z życia za ojczyznę. Gloria victis podejmuje również wątek przyjaźni i oddania względem drugiego człowieka oraz jest marzeniem o wolności ojczyzny i obywateli. Eliza Orzeszkowa (1841-1910) powieściopisarka, nowelistka, publicystka, działaczka polityczna i społeczna; młodo wyszła za mąż i zajęła się działalnością dobroczynno-oświatową i samokształceniem. Zadebiutowała opowiadaniem Obrazek z lat głodowych (1866 r.). Dwukrotnie nominowana była do literackiej Nagrody Nobla. Największą popularność przyniosła jej powieść Nad Niemnem (1888 r.). Napisała ponadto m. in. powieści: Pan Graba (1872 r.), Marta (1873 r.), Cham (1888 r.), nowele: Panna Antonina (1888 r.), Gloria victis (1910 r.).
OD AUTORANazywam się Alicja Tarnawska, chęć zapisania swoich myśli poczułam po przeczytaniu dzieła Samopoznanie rosyjskiego filozofa Nikołaja Bierdiajewa i książki Permscy Polacy autorstwa ks. Andrzeja Grzybowskiego. Matka Nikołaja Bierdiajewa pochodziła z polskiej szlachty, z rodziny Branickich, której majątek znajdował się w mieście Biała Cerkiew na Ukrainie. Mój ojciec, jako nastolatek, był świadkiem tego, jak budowle na dworze Branickich zostały rozebrane na kamyki, rzeźby w ogrodach rozkradzione, fontanny zdewastowane. Walka klasowa zadeklarowana przez władze sowieckie nie tylko niszczyła piękno, ale i walczyła z nośnikami kultury. Nikołaj Bierdiajew w latach 20. XX wieku został zmuszony do emigracji, podobnie jak i inni wysoko wykształceni ludzie. Mój ojciec, Polak, został zesłany na Ural po niemieckiej niewoli, na stalinowszczyznęTa niewielka książka nie ma pretensji do bezwarunkowej dokładności historycznej. Jest tylko filozoficzną interpretacją, stanem emocjonalnym świadczącym, że kropla polskiej krwi w ludziach porozrzucanych po całym terytorium Rosji potrafi wpłynąć na sposób myślenia i zmusić do pozytywnego działania, a nie zniszczenia jednostki. Wierzę w genetyczną pamięć przodków.. . , . , , , , , . , , , . 20- XX ,. , , , , a , . .
Fragment: W dość już obfitej literaturze polemicznej na temat roku 1920, rozróżnić można dwie zasadnicze tendencje – walkę o sławę zwycięstw, obronę przed odpowiedzialnością za przegrane. Na tym tle toczy się od dwóch lat istna wojna domowa, w której były Wódz Naczelny, zgodnie zresztą ze swym temperamentem i poglądem strategicznym, jest stroną nacierającą, a generałowie, byli jego podkomendni i współpracownicy, stroną broniącą się. Pan Marszałek Piłsudski, przestawszy być Wodzem Naczelnym, a następnie Szefem Sztabu, opuściwszy dobrowolnie szeregi wojska, zajął się literaturą, nie tyle piękną, czy też naukową, ile soczystą. Ulubionym tematem są dzieje własne, na tle minionej wojny. Snując hymny pochwalne dla siebie, jako wodza, męża stanu i człowieka, błotem obelgi i pogardliwymi słowami obrzuca wszystkich i wszystko, co nie jest nim, lub jego dzisiejszą świtą: generałów, wojsko, naród, a ostatnio nie darował nawet symbolowi narodowej sławy – Orłowi Białemu.
Arnold Kunst (19031981) uzyskał doktorat z filologii indyjskiej w Instytucie Orientalistycznym Uniwersytetu Warszawskiego w 1938 roku. Pod kierunkiem prof. Stanisława Schayera (18991941), założyciela Instytutu (1932), przygotował rozprawę na temat zagadnień logiki buddyjskiej. W ciągu swej późniejszej kariery akademickiej w School of Oriental and African Studies w Londynie zajmował się głównie tematyką filozofii indyjskiej i myśli buddyjskiej. Lata wojny spędził w Anglii. Wtedy też podjął się sporządzenia spisu orientaliów, tj. przedmiotów sztuki i rzemiosła pochodzących z Azji i Afryki Północnej, znajdujących się w kolekcjach publicznych i prywatnych na terenie Rzeczpospolitej.Starannie przygotowany spis zawiera prawie tysiąc sto zarejestrowanych pozycji według stanu na rok 1939. Spis zachował się w postaci kompletnego maszynopisu i jest przechowywany w zbiorach Archiwum Akt Nowych (sygn. 2/136/0/3/216). Jest to bardzo cenny unikatowy dokument, który w zamyśle Autora stanowić miał inwentarz obiektów orientalnych, znajdujących się kolekcjach polskich w 1939 roku, i który mógłby posłużyć do rewindykacji dóbr kultury zagrabionych podczas wojny.Publikacja faksymile tego dokumentu pozwala zorientować się w zasobach kolekcji publicznych i prywatnych do wybuchu wojny i z pewnością zainteresuje nie tylko muzealników, lecz także a może przede wszystkim orientalistów oraz historyków sztuki i archeologów.
Stworzona przez ojca i syna poetycko-malarska opowieść o tym, czym jest wojna.Nie słyszy, nie widzi i nie czuje, ale zawsze wie, gdzie na nią czekają. Rozprzestrzenia się jak choroba. Sieje śmierć i cierpienie. Zostawia za sobą ruiny, pustkę i ogłuszającą ciszę. Wojna najtrwalszy i najstraszniejszy ze wszystkich ludzkich wynalazków.Lakoniczny tekst i przejmujące ilustracje składają się w tej książce na poruszającą opowieść adresowaną do wszystkich bez względu na wiek.Wojnę docenili krytycy i jurorzy nagród literackich na całym świecie. Została wpisana na listę Białych Kruków (White Ravens), znalazła się wśród prac pokazanych na wystawie na Międzynarodowych Targach Książki dla Dzieci w Bolonii i otrzymała takie nagrody jak Excellence Award w konkursie Communication Arts Illustration Annual, Best of the Best w konkursie Little Hakka, Grand Prix w Nami Concours oraz NY Rights Fair Talking Pictures Award.
Wśród wielu książek o Powstaniu Warszawskim ta jest wyjątkowa. 63 dni walki i 63 nocy, kiedy czułość pozwalała zapomnieć na chwilę o koszmarze wojny. Przejmujące losy. Tragiczne historie. Niewiarygodne zbiegi okoliczności, łzy szczęścia, ale i poruszające dramaty. Miłość, która chciała pokonać śmierć. Czasem się to udawało, często nie. Nowe wydanie relacji autora, który dotarł do niezwykłych opowieści powstańców o wybuchach serc wspaniałych, pełnych życia młodych ludzi, którym przyszło wyznawać sobie uczucia wśród eksplodujących bomb.
Człowiek przemieniony w wilka to pierwsza część cyklu Wieża Babel. Akcja tej pełnej wątków autobiograficznych powieści rozgrywa się na Wileńszczyźnie w latach 19391942. Józef próbuje znaleźć sposób na życie podczas okupacji. Wędruje w kierunku Wilna, a potem działa w samym mieście i w jego okolicach. Często zmienia miejsce zamieszkania, podejmuje się najróżniejszych zajęć, posługując się przy tym dwoma kompletami dokumentów, a jego życie osobiste jest równie skomplikowane jak sprawy, którymi zamierza się zająć wspólnie z tajemniczym Tomaszem. Aby przetrwać w okupowanym Wilnie, musi być czujny, sprytny i szybki, musi kierować się czymś więcej niż rozsądkiem.Kontynuację stanowi powieść Dla honoru organizacji.
Człowiek przemieniony w wilka to pierwsza część cyklu Wieża Babel. Akcja tej pełnej wątków autobiograficznych powieści rozgrywa się na Wileńszczyźnie w latach 19391942. Józef próbuje znaleźć sposób na życie podczas okupacji. Wędruje w kierunku Wilna, a potem działa w samym mieście i w jego okolicach. Często zmienia miejsce zamieszkania, podejmuje się najróżniejszych zajęć, posługując się przy tym dwoma kompletami dokumentów, a jego życie osobiste jest równie skomplikowane jak sprawy, którymi zamierza się zająć wspólnie z tajemniczym Tomaszem. Aby przetrwać w okupowanym Wilnie, musi być czujny, sprytny i szybki, musi kierować się czymś więcej niż rozsądkiem.Kontynuację stanowi powieść Dla honoru organizacji.
„Dla honoru organizacji” to druga część cyklu „Wieża Babel”. Akcja tej pełnej wątków autobiograficznych powieści rozgrywa się na Wileńszczyźnie w latach 1942–1943. Józef, znany w pewnych kręgach jako „Kondor”, rozpoczyna współpracę z wileńską AK, a dokładnie z komórką dokonującą zamachów na zbrodniarzy skazanych na śmierć przez „górę”. Szybko jednak wychodzi na jaw, że tylko nieliczni członkowie AK są prawdziwymi bojownikami o wolność ojczyzny. Mimo że bohater obejmuje kierownictwo nad niesprawnie działającą placówką, planowane są zamachy i giną kolejni skazani. Honor organizacji zostaje więc ocalony, ale Józef dobrze wie, że to zbyt mało.
„Dla honoru organizacji” to druga część cyklu „Wieża Babel”. Akcja tej pełnej wątków autobiograficznych powieści rozgrywa się na Wileńszczyźnie w latach 1942–1943. Józef, znany w pewnych kręgach jako „Kondor”, rozpoczyna współpracę z wileńską AK, a dokładnie z komórką dokonującą zamachów na zbrodniarzy skazanych na śmierć przez „górę”. Szybko jednak wychodzi na jaw, że tylko nieliczni członkowie AK są prawdziwymi bojownikami o wolność ojczyzny. Mimo że bohater obejmuje kierownictwo nad niesprawnie działającą placówką, planowane są zamachy i giną kolejni skazani. Honor organizacji zostaje więc ocalony, ale Józef dobrze wie, że to zbyt mało.
Przygody Polaka, który końcem XIX wieku wstępuje do Legii Cudzoziemskiej. Barwne opisy krajów, w których przebywał, ich kultury, historii. Autor opisuje również cykl szkoleniowy w Legii Cudzoziemskiej i walki, jakie dane mu było stoczyć.
Dziewiętnastoletni Józef Miłkowski, syn słynnego pisarza politycznego Teodora Tomasza Jeża (Zygmunta Miłkowskiego), wstępuje do Legii Cudzoziemskiej na pięcioletni kontrakt. Po szkoleniu udaje się do Azji Południowo-Wschodniej, gdzie Francuzi prowadzą walki z Chińczykami i miejscowymi piratami. Wreszcie bierze udział w wyprawie na krwawego i bezwzględnego króla Dahomeju.
Książka „Rodzina Woźniaków” to niezwykły zapis wspomnień, obrazów z dawnych lat, czasów i ludzi, którzy już odeszli. Czytając poszczególne słowa, widzi się osoby ze zdjęć – wraca przeszłość. Ma się uczucie, że można jej niemal dotknąć. Bywa, że są to dość trudne wspomnienia… ale najpiękniejsze w przyglądaniu się przeszłości jest to, że można wzbogacić swoje wnętrze, duchowość i nabrać nowych sił do życia. Bo skoro nasi bliscy żyli, cieszyli się, byli niezłomni w swoich działaniach, marzeniach, planach na przyszłość, to warto brać z nich przykład. Można śmiało powiedzieć, że ci, którzy odeszli, są prawdziwymi bohaterami życia… Samo zaś życie jest jak książka. Może tylko różne dla każdego są zawarte w niej treści… Raz bardziej poetyckie, kiedy indziej dramatyczne… lub zwyczajnie prozaiczne w swoim życiowym pięknie. Warto więc utrwalać wszelkiego rodzaju wspomnienia, bo one kształtują kolejne pokolenia.
– W dziejach polskich arabów odbija się duch kolejnych epok – mówi autorka, która przez kilkanaście lat zajmowała się tematyką koni arabskich, jako redaktor naczelna portalu poświęconego tej rasie. Jej książka to podróż przez dwieście lat polskiej historii, ukazanej poprzez losy ludzi związanych z hodowlą arabów: od początków XIX wieku do współczesności, z nigdy wcześniej nieopisywanymi wątkami z czasów PRL.
Monika Luft ma na koncie powieści, wywiady, felietony i słuchowiska radiowe. Jest absolwentką iberystyki na Uniwersytecie Warszawskim oraz studiów podyplomowych Historia Służb Specjalnych w Akademii Sztuki Wojennej. – Moja książka traktuje o ludziach, nie o koniach – wyjaśnia. – Co się dzieje, gdy polityka z impetem wjeżdża w hodowlę? Jak rodziła się legenda, która od pokoleń porusza wyobraźnię nie tylko wielbicieli koni arabskich? Do czego legenda ta posłużyła w latach PRL i III RP?
Całkowitym zaskoczeniem dla czytelników mogą być opisane w „Arabskiej awanturze” gry peerelowskich służb specjalnych, które toczyły się wokół państwowej hodowli koni arabskich. Autorka pokusiła się także o zarys historii słynnej aukcji, której kolejna, pięćdziesiąta druga edycja odbędzie się w sierpniu w Janowie Podlaskim. Padającymi tam cenami emocjonują się media i publiczność od lat 80. ubiegłego wieku do dzisiaj. To w Janowie sprzedano ogiera El Paso w 1981 roku za milion dolarów. Rok temu klacz Perfinka w wyniku zaciętej licytacji osiągnęła cenę 1 miliona 250 tysięcy euro.
Na okładce książki wykorzystano zdjęcie wykonane w Janowie Podlaskim w roku 1960 – gdy hodowla arabów nie była bynajmniej priorytetem władz. Jak twierdził bowiem Władysław Gomułka, to konie zjadały Polskę. Janowski „aktyw hodowlany” dbał zaś o to, by nie zboczyć z jedynie słusznej, ideologicznej ścieżki.
– W dziejach polskich arabów odbija się duch kolejnych epok – mówi autorka, która przez kilkanaście lat zajmowała się tematyką koni arabskich, jako redaktor naczelna portalu poświęconego tej rasie. Jej książka to podróż przez dwieście lat polskiej historii, ukazanej poprzez losy ludzi związanych z hodowlą arabów: od początków XIX wieku do współczesności, z nigdy wcześniej nieopisywanymi wątkami z czasów PRL.
Monika Luft ma na koncie powieści, wywiady, felietony i słuchowiska radiowe. Jest absolwentką iberystyki na Uniwersytecie Warszawskim oraz studiów podyplomowych Historia Służb Specjalnych w Akademii Sztuki Wojennej. – Moja książka traktuje o ludziach, nie o koniach – wyjaśnia. – Co się dzieje, gdy polityka z impetem wjeżdża w hodowlę? Jak rodziła się legenda, która od pokoleń porusza wyobraźnię nie tylko wielbicieli koni arabskich? Do czego legenda ta posłużyła w latach PRL i III RP?
Całkowitym zaskoczeniem dla czytelników mogą być opisane w „Arabskiej awanturze” gry peerelowskich służb specjalnych, które toczyły się wokół państwowej hodowli koni arabskich. Autorka pokusiła się także o zarys historii słynnej aukcji, której kolejna, pięćdziesiąta druga edycja odbędzie się w sierpniu w Janowie Podlaskim. Padającymi tam cenami emocjonują się media i publiczność od lat 80. ubiegłego wieku do dzisiaj. To w Janowie sprzedano ogiera El Paso w 1981 roku za milion dolarów. Rok temu klacz Perfinka w wyniku zaciętej licytacji osiągnęła cenę 1 miliona 250 tysięcy euro.
Na okładce książki wykorzystano zdjęcie wykonane w Janowie Podlaskim w roku 1960 – gdy hodowla arabów nie była bynajmniej priorytetem władz. Jak twierdził bowiem Władysław Gomułka, to konie zjadały Polskę. Janowski „aktyw hodowlany” dbał zaś o to, by nie zboczyć z jedynie słusznej, ideologicznej ścieżki.
Wielki powrót Andrzeja Barta!Książki Barta zawsze stawały się literackim wydarzeniem. Za młodzieńczą powieść Rien ne va plus otrzymał Nagrodę Kościelskich, za Don Juana raz jeszcze był nominowany do Nagrody Nike, a Fabryka muchołapek znalazła się w jej finale oraz była nominowana do Angelusa i Nagrody Literackiej Gdynia. Film Rewers według jego scenariusza otrzymał Złote Lwy na Festiwalu Filmów Polskich w Gdyni.Tym razem Andrzej Bart powraca z nową, znakomitą powieścią. Przedwojenna Warszawa, niemiecka okupacja, getto. Żydowscy policjanci, polscy szmalcownicy, zagrabiony majątek. Narratorem jest sam autor, a powieść to zapiski z lat 2019-2020, których zasadniczą część stanowi spotkanie z Danielem Czarewiczem, synem przedwojennego producenta filmowego.Bart, początkowo niechętny gościowi i pomysłowi, aby spisać i przekazać światu jego opowieść, stopniowo daje się ponieść fascynującej historii.
Katia von Kobro już jako dziecko „miała diabła za skórą” i bunt we krwi. Dzieciństwo spędziła w dostatnim mieszczańskim domu, przyszło jej jednak dojrzewać i kształtować się zawodowo w okresie rewolucji, która zmiotła ten dom z powierzchni ziemi. Katarzyna dała się uwieść nowym ideałom, chociaż później nie bardzo wiedziała, jak je realizować w życiu. Jej życiowym celem i powołaniem okazała się sztuka rodząca się w nowym bolszewickim państwie. Kobro, dotąd znana głównie jako żona Władysława Strzemińskiego, była awangardową rzeźbiarką i propagatorką najnowocześniejszych rozwiązań w sztuce. Ambitna, pewna siebie i swoich koncepcji. „Moja rzeźba – mówiła – nie jest tym, czego by chcieli w swych salonach zbankrutowani i spatynowani fabrykanci”. Należała do grup Blok i Praesens i a.r. Spotykała na swojej artystycznej drodze wybitnych twórców awangardowej sztuki, Rosjan – Kazimierza Malewicza czy Wassilego Kandinskiego, i Polaków – Mieczysława Szczukę, Teresę Żarnower, Helenę i Szymona Syrkusów, Bohdana Lacherta, Juliana Przybosia, Jana Brzękowskiego. Gdzieś przemknął też Witkacy. Życie i twórczość poprowadziły ją przez hanzeatycką Rygę, Moskwę okresu rewolucji, Smoleńsk w czasie wojny polsko-bolszewickiej, aż po Wilno, Szczekociny, Brzeziny, Żakowice, Koluszki i Łódź, w której ostatecznie znalazła swoje miejsce i gdzie zmarła 21 lutego 1951 roku. W pogrzebie na prawosławnym cmentarzu na Dołach uczestniczyło zaledwie kilka osób – córka i kilkoro przyjaciół. Władysław Strzemiński nie przyszedł. "Ta książkowa biografia, życiorys kobiety „rozjechanej” przez historię, jest nie tylko niezwykle ciekawa, ale też literacko unikatowa. Mamy wreszcie szansę poszerzyć naszą wiedzę o Katarzynie Kobro, wyjść poza plotkarskie klisze o znęcającym się nad nią sławnym mężu i specjalistyczne odsyłacze do jej twórczości. Wspaniała książka biograficzna i historia polskiej awangardy ze światową sztuką w tle." Katarzyna Kozyra
Spotykają się w Nowym Jorku, Warszawie, Tel Awiwie. Łączy ich to, że mieli nie istnieć. Że są Żydami i zostali wychowani przez ocalałych z Holokaustu. Także to, że w większości nigdy nie poznali wielu ze swych najbliższych.""Oskarżam Auschwitz. Opowieści rodzinne"" to wybór dwudziestu kilku rozmów, które autor przeprowadził z dziećmi ocalałych z Holokaustu. Dają one przenikliwy, poruszający obraz przeżyć rozmówców, dotykając tematów często przemilczanych: odkrywania historii rodzinnych, życia w cieniu cierpienia rodziców, bólu z powodu utraty najbliższych, a przede wszystkim potrzeby bycia zrozumianym i poszukiwania bliskości. Głosy te tworzą chór, którego sile trudno się oprzeć, a jednocześnie są zaproszeniem do dialogu na tematy dotąd rzadko poruszane poza wąskim gronem.Mikołaj Grynberg w swojej książce zbiera dwadzieścia kilka rozmów z dziećmi ocalałych z Holocaustu rozmów niejednokrotnie trudnych, przejmujących, bolesnych, chwilami zabawnych, ale przede wszystkim niezwykle szczerych. Mówi się tu o cierpieniu, odpowiedzialności, o wojennych doświadczeniach rodziców. Ale przede wszystkim te rozmowy są o miłości. Barbara EngelkingDrugie pokolenie dzieci ocalałych z Zagłady nie ukrywa się: nie wymazuje, nie chce zapomnieć. Przeciwnie. Drugie pokolenie szuka wszystkich strzępów i nitek, którymi może powiązać historie swoich rodziców w pierwszym rzędzie, a potem swoje historie wiąże mocno z ich historiami. I chce o tym mówić! Dlatego powstała ta książka. Mikołaj Grynberg rozmawia ze swoimi braćmi i siostrami po Zagładzie. Anka Grupińska, ze Wstępu
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?