Akceptacja Pełni
Znaczenie słów Ewangelii Tomasza
-
Autor: Gałuszkiewicz Jan
- ISBN: 978-83-76492-20-9
- EAN: 9788376492209
- Oprawa: miękka
- Wydawca: Kos
- Format: 205x145x10mm
- Język: polski
- Liczba stron: 150
- Rok wydania: 2021
- Wysyłamy w ciągu: 48h
-
Brak ocen
-
16,50złCena detaliczna: 30,00 złNajniższa cena z ostatnich 30 dni: 16,50 zł
x
Myślenie pozytywne jest konieczne każdemu człowiekowi, aby tworzył myśli pozytywne. Pozytywne myśli to duchowe lepsze tworzenie, ciało ziemskie natomiast powinno czasami odpocząć, jeśli jest zmęczone, bo w przeciwnym razie będziemy je traktować bez miłości. Dlatego Tchnienie, o którym mówimy i do którego odnoszę się również na dalszych stronach tej książki, jest potrzebne do życia i tworzenia naszej rzeczywistości, lecz nie w sensie takim aby Je mieć, aby Je posiadać, lecz aby mogło przez nas przepływać, aby mogło realizować nasze tworzenie i abyśmy Go nie zatrzymywali, bo nie jest naszą własnością, lecz jest nam dane, abyśmy mogli z tak wyjątkowego narzędzia duchowego korzystać. To Boska część nas. Powinniśmy poszukiwać, czym jest w nas Tchnienie. Być może nie będzie dla wielu to łatwe, gdyż człowiek obecnych czasów kreuje swoją rzeczywistość w oparciu o inne założenia i inne ma oczekiwania. To jeden z powodów, który popchnął mnie do tego, aby napisać, jak rozumiem słowa Ewangelii Tomasza, gdyż ta wiedza, którą proponuję, będzie tylko wiedzą. Aby jednak człowiek wdrożył ją w życie, będzie potrzebował dużo czasu i dużo wiary, aby to, czego doświadczy, mogło go przemienić i aby mógł na to pozwolić. Sama wiedza nas nie przemienia, przemieniają nas doświadczenia które przeżyjemy, a to nie jest łatwe, aby mogły być zaakceptowane i aby to tworzenie nabrało rozmachu. Jeśli mogę w tym pomóc, to się cieszę. Każdy z nas wyrósł z innymi doświadczeniami swoich przodków i własnymi, dlatego każdy będzie przemierzał inną drogę. Ważne jest, aby kierunek tworzenia rzeczywistości był wyznaczony z myślą o Tchnieniu. Ja tak postanowiłem i staram się pamiętać o tym, że wybieranie dróg które przemierzam , tworzy moją rzeczywistość, choć nigdy nie będzie ona tylko moja, bo jak mówimy o rzeczywistości, to mówimy o całym naszym otoczeniu, które zarówno wywiera wpływ na nas, jak i my wywieramy wpływ na nie. Nie jest to wywieranie wpływu przy użyciu siły czy presji, lecz przeciwnie. Być może wielu z nas nie zastanawia się nad tym, jak tworzyć myśli i jakie myśli tworzyć, choć dzięki nim tworzymy naszą i nie tylko naszą rzeczywistość. Kiedyś bardziej zwracaliśmy uwagę na dobór wzorców do naśladowania i interesowaliśmy się nimi. Dzisiaj w dobie takiej ekspansji środków masowego przekazu rzeczywistość się zmieniła, bo środki te mocno wpływają na kreowanie poglądów, lecz w tym jest problem, bo u podłoża kreowania medialnej rzeczywistości stoją głównie zasady finansowania mediów (Liczy się szybkość przekazu czegoś nowego, pierwszeństwo, wyprzedzenie konkurencji, im są te informacje bardziej szokujące, tym czyni te media szybsze w przekazie, ale też zapewniają im większą oglądalność). Co w związku z tym? Otóż pokazywana jest nam część rzeczywistości i to ta tragiczna. Miałem to szczęście, że żyję, jak jeszcze duża część z nas, w dwóch światach, komunistycznym i obecnym wolnego rynku. Wielu z nas, tych młodszych, rzeczywistość komunistyczną zna tylko z opowieści i medialnych przekazów, dlatego nie poznała, czym ludzie zajmowali swoją świadomość w tamtych czasach i w oparciu o jakie wartości tworzyli rzeczywistość. Na pewno wpływ materializmu był znacznie mniejszy niż dzisiaj. W związku z tym cechy, które kształtował w sobie indywidualny człowiek, nie miały źródła w zazdrości czy w czynieniu zła wynikającego z różnych płaszczyzn odwetu. A może ja miałem to szczęście, że przyszło mi żyć w takiej rzeczywistości?