Książka ta powstała jako owoc bardzo żywego zainteresowania ważnymi i silnymi zależnościami pomiędzy starożytną filozofią pogańską a chrześcijaństwem pierwszych wieków. Te dwa „światy” jedynie z pozoru nie mają ze sobą nic wspólnego. Kryją bowiem w sobie wiele podobieństw, lecz także – i co chyba wydaje się nawet ważniejsze – różnic, które na tle licznych zbieżnych elementów wydają się być niezwykle istotne. Niniejsze studium jest owocem wieloletnich prac nad zagadnieniem wspomnianych relacji, a rozważania na podstawie tych badań zawężone zostały do odniesień pomiędzy wybranymi filozofami pogańskimi i mnichami wczesnego chrześcijaństwa.
Sposób życia filozofa i mnicha wręcz sam narzucił potrzebę głębszego i szerszego zbadania tego tematu. Praca nad nim, która z biegiem czasu stała się swoistym połączeniem badań naukowych oraz pasji, spowodowała nie tylko powstanie książki, lecz zaowocowała skutkiem znacznie poważniejszym. Kryje on w sobie tajniki zapoznania się z prostym, wynikającym z potrzeby serca i wiary życiem mnichów, jednocześnie zaś jest w nim tajemnica jakże filozoficznego sposobu życia, które sprawia, że mniszy świat staje się uporządkowany, systematyczny.
Nie jest to zatem jedynie trwanie z dnia na dzień. Wiele dotychczasowych opracowań koncentrowało się głównie na podejmowaniu analizy życia filozofów i życia mnichów bez poszukiwania pewnych, wręcz narzucających się badaczowi, relacji między nimi. Są to zależności o tyle ważne, o ile potrafimy dostrzec w ich sposobie życia wiele podobieństw, jak i różnic. Nawrócenie, asceza, kontemplacja świata fizycznego oraz Boga, wtajemniczenie w misteria – świat filozofa i mnicha jest niezwykle bogaty, pozwala na zaadaptowanie go do niemal każdej płaszczyzny życia ludzkiego, które jest nastawione na rozwój oraz szeroko rozumiany wzrost duchowy
Od Autorki
W pierwszym tomie Pism monastycznych Piotra Damianiego znalazł się wybór jego listów, kazań i traktatów adresowanych nie tylko do kręgów monastycznych i eremickich, lecz także do przedstawicieli Kościoła hierarchicznego oraz do ludzi świeckich. Niezależnie od rodzaju odbiorców oraz podejmowanej przez Avellanitę problematyki we wszystkich tych dziełach widoczna jest następująca myśl: każdy człowiek może dążyć do osiągnięcia zbawienia; najtrudniej dotrzeć do niego, przebywając w świecie (czyli Egipcie), nieco łatwiej – wstępując do klasztoru (opuszczając egipską niewolę), chociaż zdaniem reformatora monastycyzm jego czasów znajdował się w opłakanej kondycji; natomiast najpewniejszą drogą – skoro nie ma już prześladowań za wiarę i Chrystusa, a więc nie sposób zostać męczennikiem – jest odosobnienie w eremickiej celi i życie wypełnione postami, modlitwą, medytacją, ustawiczną pokutą, ekstremalnym udręczaniem ciała. Na kolejny wybór dzieł Damianiego składały się kazania poświęcone dziewiczym męczennicom oraz Najświętszej Marii Pannie. Adresatami niemal wszystkich tych kazań byli mnisi i eremici, dla których święte niewiasty miały być wzorem do naśladowania i to najdoskonalszym, idealnym wręcz, gdyż one w idealny sposób naśladowały Chrystusa, zabijając w sobie wszelkie ludzkie dążenia i pragnienia oraz współuczestnicząc w niewyobrażalnych cierpieniach Zbawiciela. Kazania te były niejako instrukcją, szczegółowymi wytycznymi oraz skondensowanym przewodnikiem na wąskiej, stromej, pełnej zasadzek i niebezpieczeństw ścieżce, którą człowiek może próbować dojść do wymarzonego celu – życia wiecznego.
Niniejszy wybór przynosi z kolei tłumaczenia żywotów, listów i traktatów, które koncentrują się przede wszystkim na doskonałej (oczywiście jedynie w ziemskiej perspektywie) formie życia – mianowicie odosobnieniu w eremickiej pustelni. Nawet jeśli niektóre z tych dzieł adresowane są do mnichów prowadzących cenobialny styl życia czy wręcz do całych zgromadzeń klasztornych, głównym tematem ich narracji są eremici, a właściwie przykład ich doskonałego życia, który to wzór może przynieść wspólnotom monastycznym życiodajne owoce. W przetłumaczonych niżej pismach ludzie świeccy czy przedstawiciele Kościoła hierarchicznego oczywiście się pojawiają, ale wyłącznie na marginesie głównych rozważań. Prezentowane utwory są niebywale „monastycznocentryczne”, jakby w porządku ziemskim istniały jedynie dwa światy: mnichów (z niedoskonałymi benedyktynami i doskonalszymi eremitami) oraz wszystkich pozostałych ludzi. Ten drugi świat – Egipt – adresaci pism Damianiego powinni zdecydować się całkowicie porzucić, odseparować się od niego i skoncentrować wyłącznie na Chrystusie, czyli na doskonaleniu siebie / Krzysztof Skwierczyński
Zasób zachowanych listów Matki Magdaleny Mortęskiej jest niewielki. Byłoby jednak wielką szkodą nie przyjrzeć się im wcale, skoro w liście osobowość nadawcy odbija się w sposób mocniejszy niż w jakiejkolwiek innej formie literackiej. Być może zatem nawet tych kilka niewielkich, izolowanych listów, które nie mogą się złożyć ani na jakąś historię zewnętrzną, ani na dzieje wewnętrzne autorki kryje w sobie jakąś prawdę o piszącej. Matka Magdalena Mortęska jako pierwsza w Polsce kobieta prowadziła systematyczną działalność wydawniczą. Zachęcała do tłumaczenia starochrześcijańskiej i współczesnej literatury ascetycznej, łożąc na wydanie tych przekładów. Opierając duchowość zakonną na pracy intelektu, uformowała w tym duchu polskie mniszki benedyktyńskie, dzięki czemu także i szkoła klasztorna stała się miejscem nie tylko wychowania, ale i wykształcenia. U współczesnych cieszyła się wielkim autorytetem zarówno ze względu na pobożność i dzieło reformy, jak i z powodu nieprzeciętnego intelektu i zmysłu prawnego.Magdalena Mortęska OSB (1554 - 1631) - polska zakonnica ze zgromadzenia Mniszek Zakonu św. Benedykta (benedyktynek) klasztoru benedyktynek w Chełmnie, mistyczka i założycielka Kongregacji chełmińskiej, autorka dzieł religijnych oraz Służebnica Boża Kościoła katolickiego.
Ewangeliczna przypowieść o talentach wraca na myśl w klasztorze. Poza klasztorem łatwo nią się posłużyć na opak: czy życie zakonne nie jest oczywistym zakopaniem talentu? Na szczęście, odpowiedź nasuwa się od razu, wskazując na św. Benedykta ? a w Polsce matkę Mortęską.Magdalenę przygotowywały do jej misji wielkie zdolności umysłu, logicznego już z natury, a kształtowanego w młodości przez lekturę ówczesnych autorów jezuickich. Nadto miała w sobie wielką gorliwość i konsekwencję w dążeniu do raz obranego celu. Głosiła i reprezentowała pobożność konsekwentną i aktywną, wymagającą stałej uwagi i stałej pracy wewnętrznej, wedle znanego powiedzenia, przypisywanego św. Ignacemu Loyoli, że należy pracować tak, jakby wszystko zależało od naszej pracy, a modlić się tak, jakby wszystko zależało od łaski Bożej. Opierając życie zakonne na wierności złożonym ślubom, starła się przede wszystkim o to, żeby mniszki dobrze rozumiały, co ślubują ? i jeśli się na ślubowanie decydują, to żeby resztę życia spędziły, chwila po chwili, na realizowaniu tego, do czego się zobowiązały...
Bohaterem głównym tej książki jest kościół, instytucjonalny czy hierarchiczny, jak kto woli. Oczywiście są w mojej książki rozdziały i podrozdziały, w których zajmuję się problemami nie należącymi do klasycznie określonej historii Kościoła a tworzącymi część historii chrześcijaństwa (jak, na przykład, proces cofania się pogaństwa). Nie ma w tej książce rozbudowanej historii monastycyzmu, choć wszędzie tam, gdzie to jest niezbędne, będę o nim pisać; mam ponadto dobrą wymówkę: Tyniec wydał mi osobną książkę (Drugi dar Nilu, czyli o mnichach i klasztorach w późnoantycznym Egipcie, 2014; została ona przełożona na angielski: The Second Gift of the Nile. Monks and Monasteries in Late Antique Egypt, Warszawa 2018, w serii: „The Journal of Juristic Papyrology”. Supplement, 33), było by bez sensu powtarzać tamte wywody, nawet po dokonaniu skrótów.
Powstały one w przedziale czasowym od ok. 400 do 530 r. Pierwsze z nich, tzn. Reguła Czterech Ojców (400?410 r.) i Druga Reguła Ojców (427 r.), zostały napisane jeszcze w pierwotnym spontanicznym okresie monastycyzmu galijskiego, zaś pozostałe prezentowane tu reguły, Reguła Makarego (ok. 490 r.), Reguła Wschodnia (515?520 r.) i Trzecia Reguła Ojców (530 r.), powstały już w okresie monastycyzmu bardziej zinstytucjonalizowanego.Ta instytucjonalizacja była charakterystyczną tendencją monastycyzmu gallo-rzymskiego w drugiej połowie V w. i na początku VI w. W 465 r. biskupi prowincji Tours zebrani w Vannes zadecydowali, że w przyszłości wszyscy mnisi, poza nielicznymi wyjątkami, poddani nadzorowi hierarchii, będą należeli do klasztorów. W tym samym czasie opaci Galii zaczęli zbierać się na synodach, w celu udoskonalenia i ujednolicenia instytucji oraz reguł monastycznych, jak również dla utrzymania pokoju między poszczególnymi klasztorami. Niektóre zapisy z tych zebrań weszły w skład Reguł Świętych Ojców (czyli reguł, które tu prezentujemy). Chodzi zapewne o zebrania nadzwyczajne, które odbyły się w Prowansji albo w Galii Narbońskiej, tzn. na obszarze pozostającym pod kulturowym wpływem Lerynu.
Początki monastycyzmu na Zachodzie owiane są nimbem nieprzenikliwym. Brak wystarczająco wczesnych źródeł, które pozwalałyby przeniknąć poza tę zasłonę, jest dotkliwy dla kogoś, kto chciałby się zapoznać z początkami tej formy życia, która poczynając od Egiptu rozprzestrzeniła się w całym Kościele. O ile dla Wschodu znajdujemy znacznie więcej danych – wśród nich nieocenionym źródłem jest Żywot św. Antoniego autorstwa św. Atanazego – to więcej światła na rozwój tego sposobu życia na obszarze kultury łacińskiej rzucają dopiero działalność Jana Kasjana i Kasjodora, Reguła Mistrza czy Reguła św. Benedykta. Dają one obraz świata, w którym pojawiają się coraz liczniejsze ośrodki skupiające żyjących wspólnie mnichów (choć czasem spotykamy także świadectwa o pustelnikach). Pojawianie się cenobiów zapoczątkowało proces, który stał się szczególnie dynamiczny wraz z pontyfikatem wyjątkowego promotora życia monastycznego, jakim był papież Grzegorz Wielki. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że od jego pontyfikatu aż po czas reformacji niezwykle istotna rola w życiu społecznym, w szczególności w duchowym wymiarze, przypadała klasztorom. Fenomen ich rozwoju stanowił przedmiot zainteresowania wielu uczonych, które zaowocowało licznymi rozprawami poświęconymi rozmaitym aspektom życia monastycznego w starożytności i w średniowieczu. Zarówno liczne opracowania syntetyczne, monografie, jak i artykuły poświęcone konkretnym aspektom tego rodzaju życia, pojedyncze tomy czy serie wydawnicze i czasopisma – wszystko to składa się na ogromny dorobek naukowy poświęcony życiu monastycznemu.
W XVII i XVIII wieku istniały w Polsce klasztory należące do dwunastu klauzurowych zakonów żeńskich. Niektóre z tych zakonów były u nas od dawna zasiedziałe, inne dopiero co przybyły wraz z potrydencką odnową Kościoła. Mimo różnic reguły i obediencji, czyli zależności prawnej, wszystkie one prowadziły podobny tryb życia, oparty na przestrzeganiu ustaw, tak zaplanowanych, aby służyły osobistemu i wspólnotowemu rozwojowi miłości Bożej. Ustawy te częściowo dziedziczone były wraz z tradycją zakonu po dawnych założycielach, częściowo zaś były nowe, dostosowane do mentalności epoki tak, by odpowiadały pojęciom konkretnych ludzi i pokoleń o świętości. Jak poszczególne jednostki albo zgromadzenia wykorzystują lub marnują taką szansę, to inny problem; nie zajmując się nim, chcę tu po prostu pokazać świat klasztorny w jego codziennym bytowaniu, a więc ludzi, miejsca, układy i zwyczaje, sposób myślenia. Może przyda się to tym zwłaszcza, którzy, badając np. sztukę, architekturę lub dzieje klasztorów, a nie znając wewnętrznego mechanizmu ich życia, narażeni są na liczne pomyłki. Może także złoży się z tego jedna z kart dziejów kobiety w Polsce – mało u nas badana, a konieczna do całości obrazu.
Św. Grzegorz Wielki, papież, ur. ok. 540 r. W 574 r. porzucił życie świeckie i został mnichem. Założył kilka klasztorów. W 590 r., po śmierci papieża Pelagiusza II, został wybrany na jego następcę. W 596 r. wysłał misjonarzy do Anglii. Zmarł w 604 r. Był jednym z najbardziej znanych i poczytnych Ojców Kościoła na zachodzie.
Dzieło stworzenia, gdy się je rozważa, jest drogą do Stwórcy. Gdy patrzymy na rzeczy stworzone, podziwiamy moc ich Stwórcy. Na tych drogach wychodzi nam na spotkanie Mądrość z wszelkim staraniem, ponieważ we wszelkim dziele cudownie stworzonym widzi się pobudkę do poszukiwania mocy naszego Stwórcy. I gdziekolwiek dusza się zwróci, jeśli patrzy uważnie, to znajduje Boga dokładnie w tych samych rzeczach, dla których Go opuściła; a poznaje znów Jego moc przez rozmyślanie nad tymi rzeczami, z miłości do których ją porzuciła. Ponieważ odpadliśmy od rzeczy niewidzialnych za sprawą rzeczy widzialnych, to przystoi, abyśmy znów przez rzeczy widzialne wspinali się ku niewidzialnym, aby to, co było dla duszy upadkiem, stało się wspinaczką na szczyt, i aby dusza mogła się wspiąć tą samą drogą, którą spadła. Rzeczy stworzone, jak było powiedziane, gdy dobrze się je rozważy, prowadzą nas na powrót do Boga, gdy zaś niewłaściwie się je wybierze, oddalają nas od Niego. Przez wszystko, co widzimy, jesteśmy ostrzegani, abyśmy byli pokorni, aby piękno kontemplowanego stworzenia mogło być pewnego rodzaju lekcją dla naszego umysłu.
W tomie drugim sięgamy po tematy, które w niemniejszym stopniu miały wpływ przez wieki na to, w jaki sposób ludzie Zachodu mówili i myśleli na tematy związane z życiem duchowym. Rozmowa XIV zajmuje się w zasadzie wykładem podstaw tego, co później zostanie określone jako lectio divina; Rozmowa XVI podejmuje klasyczny dla piśmiennictwa łacińskiego temat przyjaźni choć, jak to Kasjan, czyni to w dość przewrotny sposób poświęcając ostatecznie większość uwagi temu, co prawdziwej przyjaźni się sprzeciwia, a mianowicie wadzie gniewu. Wreszcie Rozmowa XIII, podejmująca zagadnienie stosunku łaski Bożej i wolnej woli człowieka, wywołała wkrótce spór, który w europejskiej teologii miał ciągnąć się przez wieki. Dodajmy na marginesie, że ten właśnie tekst zasługuje na wyjątkową uwagę. Jest to bowiem unikalny przykład wypowiedzi, która jednoznacznie była odczytywana jako polemika ze św. Augustynem, a która chyba jako jedyny taki przypadek w historii nie zakończyła się potępieniem autora jako heretyka sprzeciwiającego się biskupowi Hippony.
Pisma błogosławionego Pawła Giustinianiego, założyciela Kongregacji Eremitów Kamedułów Góry Koronnej, które przedstawiamy w niniejszym drugim tomie jego Opera omnia, stanowią okazję, żeby zastanowić się nad tym, jak można przeżywać i urzeczywistniać wzniosłe doświadczenia duchowe, nawet jeśli wydaje się, że opiera się ono głównie na woli i na chęciach.
Traktat Myśli codzienne o miłości Bożej, który przedstawiamy tutaj w wydaniu krytycznym, w sposób szczególny stanowi świadectwo duchowego dojrzewania bł. Pawła, zachodzącego w bardzo krótkim czasie, przez około sześć miesięcy roku 1506, na kilka lat przed jego wstąpieniem do Camaldoli.
W tym dziele można również dostrzec szczególny sposób medytacji Pawła Giustinianiego: by wykorzystywać Pismo Święte jako wsparcie i bodziec do refleksji. Jest to więc mały Dziennik duchowy, bogaty, a jednocześnie czasem poddający się oschłości racjonalnego rozumowania.
Pisma, tom 1
W niniejszej książce zebrano część pism weneckiego patrycjusza Pawła Justinianiego. W roku 1510, w wieku 34 lat, Justiniani zostaje mnichem w eremie kamedułów, ale porzuca klasztor w roku 1520, żeby założyć nowe zgromadzenie: Eremitów ...
Aby zrozumieć istnienie w VIII w. na samym zachodzie Irlandii angielskiego klasztoru, w którym mnisi hołdowali zwyczajom Kościoła celtyckiego, w przeciwieństwie do większości swoich braci w wierze w samej Irlandii, nie wystarczy znajomość ...
Jest to jeden z najważniejszych utworów opowiadających o egipskich mnichach, który powstał u schyłku IV w., a więc w czasach, gdy monastycyzm egipski fascynował religijne elity całego chrześcijańskiego świata. Ich przedstawiciele odwiedzali wspólnoty ascetyczne Egiptu, szukając wzorów, które dałyby się wprowadzić we własnych krajach.
Herodot stwierdził kiedyś, opisując mechanizmy wylewu Nilu, że Egipt jest darem tej świętej rzeki. Znad Nilu pochodzi jeszcze jedna forma życia, która w głęboki sposób zaważyła nad kształtem obecnego świata. Mamy na myśli życie mnisze, ów drugi, obok samego Egiptu, dar Nilu. Święta Rzeka zawsze powracała spokojnie do swego koryta. Monastycyzm okazał się jednak siłą o wiele większą i nie mniej żywotną: wylewając się poza Egipt dotarł na krańce ówczesnego świata, a z czasem, gdy sam świat się powiększył, dotarł także na jego nowe obszary. O żywotności egipskich ideałów świadczy przede wszystkim różnorodność ich interpretacji, popularność, która przez wieki nie słabła, ale na przekór różnym zawirowaniom historii nasilała się i żyła własnym życiem. Nie zmienia to jednak faktu, że kolejni reformatorzy wracali do Egiptu, który, o dziwo!, był dla nich niczym Ziemia Obiecana…
Barsanufiusz i Jan byli pustelnikami, którzy żyli na terenie klasztoru Abba Seridosa w rejonie Gazy (Palestyna).
Zwracano się do nich z pytaniami dotyczącymi wyjaśnienia zarówno poważnych probelmów duchowych jak i praktycznych zagadnień dnia codziennego.
W taki sposó powstał niezwykły korpus Listów, w którym, jak w zwierciadle, możemy zobaczyć nie tylko odbicie odległej epoki, ale także nasze codzienne sprawy.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?