KATEGORIE [rozwiń]

Theo Fischer

Okładka książki Wu wei. Płyń z prądem

29,90 zł 17,45 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Wu wei to podstawowa zasada mówiąca o tym, że należy żyć i działać zgodnie ze swoim rytmem. Według tej pradawnej chińskiej sztuki wszelkie zdarzenia i rzeczy powinny biec własnym torem bez żadnej ingerencji i narzucania czegokolwiek. Każda czynność i zdarzenie mają swoje miejsce i czas. Dzięki książce niekwestionowanego autorytetu z dziedziny chińskiej filozofii nauczysz się cieszyć chwilą, a jednocześnie ułatwisz sobie kroczenie dowolnie obraną drogą. Theo Fischer przez ponad dwadzieścia lat pracował, jako konsultant ds. zarządzania. W pewnym momencie zrezygnował z tej funkcji i oddał się swojej pasji, zaczął pisać. Zrozumiał, że zatracił się w otaczającym świecie i zapragnął od życia czegoś więcej niż tylko realizacji kolejnych piętrzących się przed nim obowiązków. Wynikiem przemiany Theo jest publikacja stanowiąca wprowadzenie do praktycznego zastosowania filozofii tao. Znajdziesz w niej wiele wskazówek i ćwiczeń, a także dowiesz się, jak należy stosować zasady tao w życiu codziennym. Nie musisz zmieniać swojego dotychczasowego stylu życia, niczemu się podporządkowywać i w nic wierzyć. Sukces nie jest uzależniony od żadnych surowych zasad moralnych. Po prostu doświadczaj danej chwili w danym momencie. „Kiedy jesz, to jedz, kiedy pijesz, to pij, kiedy śpisz, to śpij.” Żyj chwilą i nie zaprzątaj myśli zbędnymi rzeczami. Po prostu, płyń z prądem. Fragment książki Wu Wei Uwolnij się od swoich więzów Struktura społeczeństwa od tysięcy lat jest zawsze narzucana przez małą grupę sprawującą władzę, nieważne, jaką formę ustrojową przyjmie to społeczeństwo. Grupa panujących dyktuje ludowi, co jest dla niego dobre. To znaczy, że lud powinien zaakceptować jako dobre to, co jest użyteczne z perspektywy rządzących. W naszym społeczeństwie tę władzę upatruje się w konglomeracjach finansowych. Od nich wychodzi też kontrola nad gospodarką kształtującą obraz naszego społeczeństwa. Wprawdzie możemy dziś sami wybierać swój rząd, ale jeśli przyjrzymy się temu dokładnie, okazuje się, że nasz wybór jest nieszczególnie duży, ponieważ, po pierwsze, możemy wybierać zaledwie pomiędzy kilkoma ideologiami, które w zasadzie są bardzo podobne i wszystkie w jakiś sposób napędzają wodę na młyn grupie sprawującej władzę, a po drugie, w końcu rządy obejmuje partia, która będzie aprobowana przez co najwyżej połowę wyborców. Zatem co najmniej połowa wszystkich obywateli w ustroju demokratycznym mimo panującej wolności nie bierze udziału w tworzeniu swojego rządu. Jednak prawdziwa i długotrwała władza, która znajduje j się w rękach potentatów przemysłowych, banków i koncernów ubezpieczeniowych z ich udziałami, obejmujących swoim zasięgiem całą gospodarkę mimo wszystkich ustaw kartelowych, nie jest przez nikogo wybierana. Ta władza jest po prostu obecna i decyduje, niezależnie od legislatury, o losie i dobrobycie narodu. To ona kształtuje opinię publiczną, w niej kryje się początek i podstawa do szukania natury społeczeństwa. Każda jednostka, również ty i ja, orientuje się od dzieciństwa względem tego porządku. Jesteśmy w pewien sposób nasiąknięci przepisami, rozporządzeniami i prawami, więc przestajemy być świadomi, że jesteśmy wszędzie prowadzeni za rączkę. Nigdy nie doświadczyliśmy życia bez regulacji. Najpierw rodzice troszczą się, żeby dziecko stało się dopasowanym członkiem społeczeństwa, tak jak sami to rozumieli, później wkracza szkoła, edukacja, studia. Także tutaj młody człowiek jest dalej szlifowany, aby pasował do panujących zasad. Po rozpoczęciu kariery, czy przez samozatrudnienie, czy pracując na etacie, dorosły już człowiek dostrzega bardzo wyraźnie, jak bardzo jego własne powodzenie jest zależne od hierarchii społecznej. Zamiast w obliczu tych ograniczeń rozpaczliwie starać się złamać stały ucisk, jakiemu podlega, ludzkość znalazła inną drogę ucieczki: /amianę uświadomionych treści i doświadczeń, które są nie do zniesienia, na nieświadome. Nie będzie to przesadą, jeśli powiem, i będzie to tożsame 'f. tym, co twierdzi wielu socjologów i psychologów, że nasze wspomnienia docierające do świadomości są tak przefiltrowane, iż doświadczenia niezgodne / obowiązującymi w społeczeństwie nie są w ogóle utrwalane. W taki sposób działa mechanizm wypierania, organ kontrolny naszego instynktu samozachowawczego. Dlatego ze względu na naturę naszego umysłu jesteśmy dziś do tego stopnia niezdolni do postrzegania rzeczywistości taką, jaka jest. To, uważamy za prawdę, to odłamki rzeczywistości. Nasze obrazy myślowe są do tego jeszcze zniekształcone przez optykę naszych uprzedzeń. Nasze zmysły są dzień w dzień kontrolowane. To, co przez nie postrzegamy, jest filtrowane, przesiewane i nic nowego, nieznanego nie ma prawa przeniknąć do świadomości. Ten mechanizm pilnie troszczy się, żeby żadne nowe przekonania nie zakradły się w wyniku obserwacji do naszego umysłu. Wszystko jest starannie wypierane do podświadomości, gdzie zapewnia sobie byt pod postacią cienia wraz z trau-matycznymi przeżyciami, które są tam gromadzone już od wczesnego dzieciństwa. Nigdy nie jesteśmy zdolni, by zobaczyć coś więcej i coś innego niż to, czego się nauczyliśmy. Tylko to jesteśmy w stanie zaakceptować jako właściwe ze względu na własne skrępowanie i tylko według tego orientujemy się i układamy swoje życie. Tak funkcjonuje nasz umysł, tak radzimy sobie z naszymi wspomnieniami i z tym bez przerwy porównuje się nasze myślenie. W ten sposób otrzymujemy znacznie ocenzurowany obraz rzeczywistości. Kolejną, dodatkową drogą ucieczki przed rzeczywistością jest przynależność do organizacji i wspólnot religijnych, włączając różne ugrupowania posiadające własną filozofię życiową (i zaradnych ludzi interesu, którzy unoszą się na fali New Agę). Już sama świadomość, że jest się zintegrowanym /e społeczeństwem, posiada się pewien status, daje poczucie bezpieczeństwa. Niepopularne prawdy są przechowywane w podświadomości. Przynależność do jakiejś społeczności, aktywna czy bierna, zapewnia dodatkową gwarancję dalszego istnienia wypracowanego poziomu. Człowiek zamyka oczy i odwraca wzrok od otaczających go okropności, wąskiego światopoglądu, przed idiotyzmem, z którym spotyka się w swoim własnym kraju (kiedy na przykład nie wycofuje się trujących środków, ale po prostu od czasu do czasu podnosi się górną granicę /.awartości toksyn). Pozorną ochronę, którą zapewniają organizacje i instytucje, opłacamy uznając ich autorytet i w możliwie jak najwyższym stopniu dopasowując nasze zewnętrzne życie do ich maksym, a także orientując się wewnętrznie według ich tez. Z sobie większe bezpieczeństwo w społeczeństwie. Robimy i wierzymy w to, co robią i wierzą również inni, i uważamy to za właściwe. Kiedy zaś pewnego dnia przeznaczenie uderzy w nas, tak że znajdziemy się w prawdziwej opresji, musimy stwierdzić, że nigdzie nie da się odnaleźć prawdziwej pewności, mimo że tak rozpaczliwie jej szukamy. Żeby być wolnym do życia w chwili obecnej, trzeba oddzielić się od tego rodzaju więzów. Nie możemy uznawać żadnego autorytetu, który narzuca nam, jacy powinniśmy być lub się stawać. Żeby osiągnąć tę wolność od zewnętrznego autorytetu, w pierwszym rzędzie potrzebna jest nasza gotowość. Tylko to. Żadna intelektualna walka podporządkowana nowej idei, żadna decyzja, by przemocą pozbyć się rzeczy, które dziś nas wiążą. W wielu sprawach nie da się za jednym razem przez dokonanie spektakularnego kroku osiągnąć zewnętrznego oddzielenia - zazwyczaj nie jest to nawet potrzebne. Ważne jest nasze wewnętrzne nastawienie do autorytetu. Musimy zrozumieć, że życie może być czymś innym, niż myśleliśmy do tej pory. Krok ku wewnętrznej wolności zaczyna się od tego, że dostrzeżemy nasze powiązania i będziemy przyglądać im się tak długo, aż zobaczymy leżące w nich niebezpieczeństwo. Takie podejście wystarczy. Dzięki naszej uwadze, która nie powinna być zaburzona przez myśli, te więzy zostaną pozbawione swojego wpływu na nas. Będziemy wolni i nieuwikłani. Pod /adnym pozorem nie możesz podstawić tych powiązań pod nóż sekcyjny swojej umysłowej analizy. Kiedy będziesz to robić, wprawdzie nie zaszkodzi ci to, ale też nie przyniesie żadnego pożytku. Bardzo prawdopodobne, że zastąpisz tą analizą obserwację, a potem będziesz się dziwić, dlaczego więzy, które tak skrupulatnie porozdzielałeś, istnieją dalej i krepują cię jeszcze bardziej. W ogóle chcę powiedzieć, że ten nowy sposób życia, polegający na byciu wewnętrznie obecnym tu i teraz, najłatwiej jest osiągnąć, kiedy zapomni się o wszelkiego rodzaju wiedzy. Wszystko, czego nauczyłeś się do tej pory, jest nieprzydatne dla praktyki życiowej zgodnej z Tao. Wiedza może się przydać w sprawach zawodowych lub gdy chcesz wbić gwóźdź w ścianę. Twój rozwój umysłowy będzie jednak stał ci na drodze. Musisz ze szczerością spojrzeć na swoje życie, patrzeć na nie dziewiczym spojrzeniem, pozbawionym uprzedzeń spojrzeniem dziecka. Zobaczysz wtedy, że elementarnej niewoli, której podlega każdy człowiek przez swoje dopasowanie do społeczeństwa, wyrasta dalsza, ponieważ my, ludzie, po prostu nie jesteśmy w stanie zrozumieć, że istnieją rzeczy, które nie mają ceny. Przez to, że pozwalamy sobą dyrygować, myślimy, że w ten sposób kupujemy rzeczy się zmieniają, a twoje dni przybierają inny przebieg niż dotychczas. Włączysz się w pewien proces, który sam z siebie z wielką inteligencją będzie robił to, co jest właściwe dla ciebie. Przy tym nie jesteś wcale pozbawiany swojej wolnej woli, ale twoje działanie będzie mądrzejsze, ponieważ będziesz umiał zastosować prawidłowe rozwiązania dla codziennych wyzwań, jak również nadzwyczajnych sytuacji. Zapamiętaj więc: Należy odnaleźć swoje więzy, które przybierają różne formy, przyjrzeć się im, zwrócić na nie uwagę, aż głęboko w swoim wnętrzu zrozumiesz całe znaczenie swojej niewoli. Warunkiem, tak jak w każdym postępowaniu, jest prowadzenie obserwacji wyłącznie w teraźniejszości. Nieważne jest, jaki byłeś wczoraj czy jakie więzy być może wcześniej wytworzyłeś, ważne jest, jaki dzisiaj jest twój stan. To należy dostrzegać. Postrzeganie w teraźniejszości jest już samo w sobie krokiem ku zmianie, do tego, do czego sam nie musisz się przyczyniać, angażując własną siłę. Twoja szczera wola, twoja gotowość, twoje gorliwe życzenie, by być wolnym, całkowicie wystarczy.  Wu wei płyń z prądem życia Sztuka tao Spis treści:    Przedmowa Sztuka niedziałania Uwolnij się od swoich więzów Fenomen uwagi Myśli i myśliciel Życie w Tao Tao zamiast pozytywnego myślenia Wewnętrzny dialog i Yi Jing Nasze społeczeństwo i zakłamane Ja Miłość i partnerstwo Sztuka odpuszczania Czym jest Tao? Duchowość w Tao Ćwiczenia na każdy dzień Podsumowanie Posłowie Bibliografia  
  • Poprzednia

    • 1
  • Następna

Promocje

Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj