W tym dziale znajdziecie fascynująca literaturę, która przekona was jak fascynująca i ciekawa jest historia i jak wiele możemy się nauczyć. Może zainteresujecie się wojną na Pacyfiku, o której ciekawie pisze Morison Samuel Eliot, albo może zaciekawią was powieści Adama Borowieckiego, które przedstawiają przygody w galaktykach kosmosu Junga i Ing. Zapraszamy równiez po powieści biograficzne, polityczne.
Właściwie jest to powieść kryminalna osadzona w czasach Michała Korybuta Wiśniowieckiego i najazdów tureckich na Polskę. Dwóch młodzieńców: Grześ Kossobudzki oraz Marcin Boguta herbu Stągiewka, obaj z Podlasia, służą w armii hetmana Jana Sobieskiego w oddziale Andrzeja Zawiszy. Zbiegiem losu niebawem trafiają w "babski jasyr", a następnie jako więźniowie do położonego na bagnach tajemniczego zamku. Należy on do stetryczałego i dziwacznego starosty, a z lochów zamkowych dochodzą w nocy jęki zawodzenia i odgłos szurania łańcuchów. Obaj młodzieńcy postanawiają wyjaśnić zagadkę zamczyska wśród bagien. Wydanie z ilustracjami A. Horowicza
Opowieść o pobycie Małgorzaty Stencel w obozie koncentracyjnym Stutthof to krótka, zwięzła historia, ale jakże przejmująco oddająca obozową rzeczywistość. To historia poniżenia kobiety we wszystkich aspektach jej młodego życia, to historia będąca udziałem tysięcy obozowych numerów. dr Danuta Drywa, Muzeum Stutthof Franciszek Szczęsny podjął się spisania w formie pamiętnikarskiej losów najstarszej mieszkanki Kiełpina, Małgorzaty Blok. Jest to opowieść bez patosu i kreacji, oparta na doświadczeniach życiowych tytułowej bohaterki. Małgośka i jej stulecie jest o kobiecej sile, o uporze i poszukiwaniu szczęścia. Główna bohaterka mierzy się z ogromnymi przeciwnościami losu, które pokonuje dzięki ogromnemu hartowi ducha. To nie pierwsza książka Pana Franciszka, która w tak ujmujący sposób opisuje losy niezwykłej kobiety, której nadzwyczajność objawia się w zwykłej codzienności. mgr Barbara Kąkol, Muzeum Kaszub Małgośka i jej stulecie to opowieść o niezwykłym życiu ponad stuletniej mieszkanki Kaszub. Franciszek Szczęsny spisał wspomnienia Małgorzaty Blok w formie lekko modyfikowanych wspomnień, przeplatanych miejscami wymianą myśli między swojego życia, kobieta opowiada nie tylko o osobistych przeżyciach, ale również o historii, której była naocznym świadkiem. Uwięzienie w obozie koncentracyjnym, zesłanie do przymusowych prac i trudna powojenna rzeczywistość ukazane są z perspektywy silnej, bardzo wrażliwej i głęboko wierzącej kobiety, która stawiała czoła przeciwnościom losu niemal przez całe swoje życie. Realia, które opisane są w książce, tak odległe od współczesnych, przenoszą czytelnika do zupełnie innego świata, gdzie słowo wolność nabiera prawdziwego znaczenia, stosownego do swojej rangi. Franciszek Szczęsny zadał sobie trud sprawdzenia autentyczności wydarzeń, odwiedził miejsca, w których przebywała pani Małgorzata i rozmawiał z ludźmi, którzy ją znali, bo jak słusznie twierdzi sam autor pełna historia kraju składa się z historii wszystkich jego obywateli. mgr Danuta Szulczyńska-Miłosz, Redakcja
Książka „Łuny na Dolnym Śląsku. Chojnów-Jawor-Strzegom-Złotoryja – 8-21 lutego 1945 r.” to kolejna militarna propozycja Wydawnictwa Archiwum-System, która ukazała się w ramach serii „Śląsko-łużyckie bitwy i kampanie”. Jej autor – Maciej Szczerepa – bazując na źródłach niemieckich i radzieckich szczegółowo przedstawił przebieg lutowych walk, które w 1945 roku toczyły się na Dolnym Śląsku, w sektorze Chojnów-Jawor-Strzegom-Złotoryja. To doskonała pozycja nie tylko dla miłośników historii, regionu, ale także dla poszukiwaczy tropiących ślady II wojny światowej w terenie.
Akcja najnowszej powieści Anny Kościółek toczy się w Tarnowie. Olek i Maja (rodzeństwo) na skutek różnych nieprzewidzianych okoliczności spędzają w nim wakacje. Za sprawą swoich nowych przyjaciół, Leli i Iwa, poznają historię, zabytki, a przede wszystkim legendy tego miasta. Są to m.in. opowieści o Jankach i Spytkach, o świetliku z wieży katedralnej, o Mocarnej Zosi i kniaziu Konstantym czy o Tadku i jego dziadku. Jeśli chcecie się dowiedzieć, ile schodów jest w wieży tarnowskiej katedry, jak mają na imię głogi rosnące przy placu Katedralnym lub gdzie leżą kosztowności skradzione z katedralnego skarbca, to koniecznie sięgnijcie po tę książkę!
Jest 57 rok n.e. Weterani rzymskiej armii, trybun Katon i centurion Macro, powracają do stolicy imperium. Po nieudanej kampanii na wschodzie spotykają się z nieprzychylnym przyjęciem na cesarskim dworze. Ich reputacja i przyszłość są zagrożone. Kiedy wrogowie polityczni Nerona wykorzystują jego zauroczenie kochanką, cesarz zostaje zmuszony skazać ją na wygnanie. Katon, niemile widziany w Rzymie, otrzymuje rozkaz eskortowania kobiety na Sardynię. Po przybyciu z niewielką kadrą oficerów na tę niespokojną wyspę musi stawić czoła śmiertelnej zarazie i brutalnej rebelii, która grozi pogrążeniem całej prowincji w krwawym chaosie.
Rękopis Bohdana Murija, poświęcony ostatnim latom życia byłego hetmana kozackiego Jana Wyhowskiego, ukończony został w 1931 roku. Zarejestrowano go pod pozycją Lp. 123/31, 4 lipca 1931 roku. Było to ukoronowanie prac badawczych młodego historyka, ucznia profesora Stanisława Zakrzewskiego. Rękopis rozprawy doktorskiej Bohdana Murija sporządzony jest wyraźnym pismem, za pomocą długopisu, którego tusz mimo u pływu blisko stu lat nie wyblakł. Tekst pozyskany został w wyniku kwerendy archiwalnej w 2018 roku. Jest jednym z wielu dowodów unikalności badań prowadzonych na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Szkoła profesora Stanisława Zakrzewskiego, choć nie przetrwała wojny, do dziś jest ważnym elementem polskiej kultury, tożsamości państwowej i narodowej.
O Autorze:
Bohdan Murij student, a następnie doktorant Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, urodził się prawdopodobnie w Tarnopolu na początku XX wieku. Ustalono, że wielu jego krewnych mieszkało w tym mieście w drugiej połowie XIX wieku. Z zachowanych dokumentów opisujących stan nieruchomości w Tarnopolu można stwierdzić, że większość członków rodziny Murij była wyznania grekokatolickiego, a to dość jednoznacznie pozwala sądzić, że była to rodzina narodowości ukraińskiej. Jednocześnie część rodziny musiała się polonizować lub nawet zmienić wyznanie, skoro znajdują się informacje, że Józef Murij został decyzją wojewody tarnopolskiego Kazimierza Moszyńskiego w sierpniu 1931 roku przeniesiony ze starostwa powiatowego do Urzędu Wojewódzkiego jako referendarz w stanie spoczynku. Jest bardzo prawdopodobne, że Bohdan urodził się w rodzinie Piotra Murija i Stefanii z domu Serediuk. Oprócz syna małżeństwo to doczekało się jeszcze dwóch córek, Marii urodzonej 16 sierpnia 1926 roku i Hałyny, która urodziła się już w 1945 roku. W tym czasie rodzina znajdowała się na terenie III Rzeszy i trafi ła do amerykańskiej strefy okupacyjnej. W 1948 roku wyemigrowała do Kanady. Jedna z sióstr zmarła w 2005 roku, druga w 2011. O losach samego Bohdana Murija niewiele wiadomo. To, co nie budzi żadnej wątpliwości, to fakt, że napisał swój doktorat w języku polskim, piękną polszczyzną, unikając rusycyzmów czy jakichkolwiek naleciałości z języka ukraińskiego. I na pewno warto, by wzbogacił on współczesną historiografię.
ASAP-y, deadline’y, calle - to pojęcia nieznane średniowiecznym mnichom, za to wszechobecne we współczesnym świecie. Gdybyśmy jednak stanęli teraz oko w oko z zakonnikiem z V wieku naszej ery, moglibyśmy podać mu rękę – w gruncie rzeczy mierzymy się z tymi samymi problemami. Choć życie mnichów wydaje nam się maksymalnie ułożone i spokojne, oni również walczyli z przebodźcowaniem, rozproszeniem uwagi i brakiem skupienia. I wymyślali mnóstwo sposobów na to, jak z tym walczyć. Dzięki tej książce poznamy lepiej ich metody, a być może część uda nam się wprowadzić również w nasze własne, zagonione życia.
„Reguła mnicha” to zabawny, ale i pouczający opis ludzkiej omylności i pomysłowości.
Jamie Kreiner jest mediewistką na Uniwersytecie w Georgii. Jej praca naukowa polega głównie na badaniu związków między kulturą, nauką i czynnikami ekologicznymi oraz czynników kształtowania się systemów etycznych. Otrzymała wiele nagród za swoje publikacje, m.in. od Medieval Academy of America, the American Society for Environmental History, the Society for French Historical Studies, the Agricultural History Society, the University of Georgia, and the Whiting Foundation.
CO WOLISZ? Zostać rabusiem w bandzie wikingów – pływać po morzach, zdobywać skarby i… miesiącami siedzieć w ścisku obok 30 innych cuchnących żeglarzy? A może niezbyt lubisz kraść i odrąbywać ludziom nogi, dlatego wolałbyś być wikińskim farmerem? Choć i tu czeka cię kilka niespodzianek…
CO WOLISZ? Poddać się próbie ognia czy próbie wody? Kiedy jakiś wiking nieźle narozrabiał, bo ukradł owcę albo wyzwał kolegę od tchórzy (najgorzej!), nie miał takiego wyboru. W tej książce to TY decydujesz! A przy okazji dowiesz się, dlaczego wszyscy bali się boga Thora i jak smakował gnijący rekin. Czy słynny wiking Eryk Rudy naprawdę miał rude włosy? Czym zasłużył sobie na swój przydomek Eyolf Głupiec, a czym Harald Sinozęby?
Miecz w dłoń, wiatr w żagle i wyruszamy na wyprawę do świata wikingów!
Jaką koncepcję człowieka wytworzyli francuscy rewolucjoniści? O dziwo, mało kto stawia takie pytanie, a przecież powinna być to kwestia pierwszorzędnej wagi dla każdego, kto dostrzega sens w zastanawianiu się nad "prawami człowieka", których ustanowienie przypisywane jest Rewolucji. Takie właśnie pytanie sobie zadałem w związku z wykonywanym przeze mnie zawodem historyka prawa, jednocześnie przeczuwając już na samym początku, iż rzeczywistość, która roztacza się przed czytelnikiem dzięki choćby pobieżnej lekturze mało znanych źródeł historycznych, skłania do zanegowania oficjalnego przekazu, powiedzmy, że "akademickiego" przekazu, bardzo rozpowszechnionego wśród prawników, ale również, i to bardzo często, wśród historyków, "literatów", filozofów i politologów. Bo oto spontanicznie okazuje się, że mamy do czynienia z tematem "transdyscyplinarnym". () Albowiem niektóre aspekty wydobyte na światło dzienne okazywały się zaskakujące. A ponieważ sposób postrzegania Rewolucji, kultywowany we Francji przez oficjalną historiografię, wydaje się organicznie sprzęgnięty z wyobraźnią zbiorową Francuzów, wszelkie odstępstwo od jedynego słusznego, akademickiego przekazu jest odbierane jako naruszenie pewnego intelektualnego dobrostanu, który czasem wiąże się z dobrostanem materialnym. Nie ulega jednak wątpliwości, że niektóre osoby będą mogły całkowicie w dobrej wierze zdziwić się z powodu konkluzji, do których prowadzi ta książka i które w kolejnych rozdziałach będą pojawiały się w takiej obfitości, że nie uda się wszystkich ująć w konkluzji w dosłownym tego słowa znaczeniu. W trakcie tej lektury nie zapominajmy, że "filozofia jest córką zdziwienia". Fragment z Wprowadzenia Xavier Martin (ur. 1945), profesor emeritus Uniwersytetu w Angers, historyk prawa i idei politycznych, autor kilkunastu książek poświęconych francuskiemu oświeceniu, z czego "Wolter niepoznany. Ukryte strony oświeceniowego humanizmu (1750-1850)" oraz "Rewolucja Francuska a natura ludzka. Od wieku Oświecenia po Kodeks Napoleona" ukazały się w polskim przekładzie.
Dziś badanie wpływu czynników wewnętrznych na zachowania zewnętrzne państw nie budzi już tak wielkich emocji, jak jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Właściwie nie budzi ich prawie wcale Czy to dobrze?Ponad pół wieku upłynęło od czasu, gdy James Rosenau pisał, że jeszcze nie tak dawno zewnętrzne zachowanie narodów było uważane wyłącznie za reakcję na bodźce zewnętrzne. Od drugiej wojny światowej badacze polityki zagranicznej podkreślali jednak, że źródła aktywności międzynarodowej są również zasilane zdarzeniami i tendencjami wewnątrz społeczeństw". Należy jednak pamiętać, że dla państw nie będących mocarstwami - a do takich zalicza się Polska - to właśnie czynniki zewnętrzne mają podstawowe znaczenie. Bo przecież od jakości struktur władzy zależy, czy są one w stanie prowadzić politykę zagraniczną, która wykorzysta nadarzające się okazje i uniknie realizacji niekorzystnych scenariuszyEwolucja ustrojów państw demokratyczno-liberalnych doprowadziła do stanu, w którym nie tylko rząd, ale także parlamenty i władza prawodawcza posiadają uprawnienia w dziedzinie kształtowania polityki zagranicznej państwa. Oczywiście są to przede wszystkim uprawnienia wypływające z wykonywania funkcji kontrolnej i kreacyjnej. Jednakże także i w zakresie kompetencji związanych ze sprawowaniem funkcji ustawodawczej pojawiły się pewne możliwości oddziaływania parlamentów na politykę zagraniczną. W przypadku Rzeczypospolitej Polskiej jest to przede wszystkim uprawnienie obu izb parlamentu do wydawania zgody - w formie ustawy - na ratyfikację przez prezydenta RP niektórych umów międzynarodowych.Książka opisuje, jak Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uczestniczył w kształtowaniu polityki zagranicznej państwa w okresie pomiędzy wejściem w życie Konstytucji z 1997 r. a uzyskaniem członkostwa w Unii Europejskiej (UE). Okres ten to finalizacja działań na rzecz członkostwa Polski w strukturach świata zachodniego, czyli NATO i UE.Ze wstępu
Krwiożerczy cesarze, srodzy bogowie i rozrywki, podczas których można stracić głowę… Czy poradzisz sobie w starożytnym Rzymie? Czasy cesarstwa należą do najbardziej fascynujących epok w dziejach, ale uwaga! Nie będziesz ciągle podziwiać gladiatorów ani odpoczywać w termach – niebezpieczeństwo czyha za każdym rogiem! Na szczęście dzięki temu wyjątkowemu podręcznikowi przetrwania dowiesz się wszystkiego o Rzymianach i być może… choć tylko być może... uda ci się opuścić starożytny Rzym w jednym kawałku! Juan de Aragón mieszka w hiszpańskim mieście Vélez-Málaga. Rysuje, odkąd wziął ołówek do ręki. Studiował w San Telmo School of Arts. Tworzy książki i komiksy o tematyce historycznej. Więcej o autorze: https: //www .elfisgonhistorico.com/quien-soy. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Książka wydana w serii Wielkie Litery ? w specjalnym formacie z dużą czcionką dla seniorów i osób słabowidzących. Odważna powieść o Annie Smoleńskiej, zapomnianej bohaterce i twórczyni Znaku Polski Walczącej Wojna ma wiele imion. Jednym z nich jest KOBIETA Anna nie nosi sukienek, ma krótkie włosy i zawsze usuwa się w cień. Zamknięta we własnym świecie, nie lubi rozmawiać. Kiedy wybucha wojna, przestaje liczyć się dla niej cokolwiek oprócz pomocy innym. I to za wszelką cenę, bo przełamuje swoje bariery i angażuje się w walkę. Podaje paczki i grypsy, monitoruje więzienia, przekazuje informacje o ofiarach ich rodzinom. Pewnego dnia dowiaduje się o konkursie na projekt Znaku Polski Walczącej. Anna rysuje kotwicę i? zwycięża! Symbol coraz częściej straszy nazistów z murów i ścian kamienic, a Polakom dodaje otuchy w walce. Wtedy Anna zostaje nakryta przez gestapo. Poddana torturom, nie wydaje nikogo i trafia do obozu w Auschwitz. Chociaż nie może aktywnie walczyć, jej znak wciąż niesie nadzieję na zwycięstwo. Łączniczka to poruszająca opowieść o tym, że inność to siła, która zmienia świat. Inspirowana prawdziwymi zdarzeniami, rzuca też nowe światło na rolę kobiet w okupowanej Warszawie. Opowieść o sile, odwadze i wojnie. Wzruszająca i wstrząsająca. BABKA OD HISTY, Agnieszka Jankowiak-Maik Anna Smoleńska została aresztowana w Warszawie za działalność konspiracyjną. W 1942 roku przewieziono ją do obozu Auschwitz-Birkenau i oznaczono numerem obozowym 26008. Zmarła 19 marca 1943 roku. Miała 23 lata. Powieść Magdy Knedler powraca do dramatycznych wydarzeń z okupowanej Warszawy. Teresa Wontor-Cichy, Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau
PIERWSZA TAKA KSIĄŻKA O WOJNIE W UKRAINIEZapytany w przededniu inwazji, kto doradza prezydentowi Putinowi, Siergiej Ławrow zażartował: "Iwan Groźny. Piotr Wielki. I Katarzyna Wielka".Serhii Plokhy, ukraińsko-amerykański historyk i wybitny znawca Rosji, doskonale pamięta te słowa. W swojej najnowszej książce odtwarza przebieg rosyjsko-ukraińskiej wojny i pieczołowicie analizuje działania militarne, strategie i prawdopodobne przyszłe konsekwencje. Choć rosyjski atak stanowi eskalację konfliktu trwającego od 2014 roku, Plokhy upatruje jego korzeni znacznie głębiej.Ta dziewiętnastowieczna, staroświecka pod względem ideologicznym, toczona przy użyciu dwudziestowiecznej taktyki i z wykorzystaniem nowoczesnej broni wojna konwencjonalna jest jednocześnie największym i najbardziej brutalnym konfliktem w Europie od 1945 roku.W jej płomieniach wykuwany jest nowy porządek świata.
Pierwszy tom „Trylogii arturiańskiej” „Zimowy monarcha” Bernarda Cornwella mistrzowsko łączy klasyczną legendę i opowieść o nieustraszonym Arturze z emocjonującą historią walk o władzę rozgrywających się w tajemniczych, mrocznych czasach. Gdy król Brytanii Uther żegna się z życiem, państwo ogarnia anarchia i nastaje niebezpieczny czas wewnętrznych podziałów. Armie saskie szykują się do najazdu na pogrążającą się w chaosie Brytanię. Tylko Artur może powstrzymać saksońską furię i zapobiec upadkowi kraju. Jego dłoń dzierży wyjątkowy miecz – Excalibur, dar od czarownika Merlina – a jego waleczne serce przepełnia miłość do Ginewry piękniejszej od wszystkich kwiatów. Czy przeznaczeniem Artura będzie zwycięstwo? Bernard Cornwell jest jednym z najbardziej znanych i poczytnych autorów powieści historycznych ostatnich lat. Wydał ponad pięćdziesiąt książek. Pisze przede wszystkim powieści, ale sięga także po literaturę historyczną non-fiction. Fascynuje go historia Europy, a szczególnie wojny napoleońskie, dzieje wikingów i legenda o Świętym Graalu. Porywająca! „The Times”
"Nieprzyjaciel Boga" to drugi tom "Trylogii arturiańskiej" Bernarda Cornwella.Artur zjednoczył brytyjskie królestwa i powstrzymał najazd Sasów. Spokojne czasy jednak nie nadchodzą. Ambicje wodzów, żądza władzy, nowa religia, zdrady i namiętności ponownie kierują Brytanię w stronę chaosu.Wydaje się, że tylko Merlin wie, co w tej sytuacji robić. Chce zawierzyć Brytanię starym bogom, by ją uratować. Ale czy to pomoże? Czy Artur - odważny, wierny i honorowy, kochany i nienawidzony - będzie w stanie ocalić kraj?Cornwell nie odtwarza legendy o Arturze, lecz pisze o człowieku walczącym z siłami, których ten nie potrafi zrozumieć.BERNARD CORNWELL jest jednym z najbardziej znanych i poczytnych autorów powieści historycznych ostatnich lat. Wydał ponad pięćdziesiąt książek. Pisze przede wszystkim powieści, ale sięga także po literaturę historyczną non-fiction. Fascynuje go historia Europy, a szczególnie wojny napoleońskie, dzieje wikingów i legenda o Świętym Graalu.Porywająca!"The Times"
Szach-mat! Tak można byłoby powiedzieć w chwili śmierci jednego z najokrutniejszych władców Europy, Iwana Groźnego. Bezwzględny i apodyktyczny car Rosji zmarł bowiem - jak głosi legenda - podczas partii szachów.Mówi się, że bycie władcą Rosji to jeden z najniebezpieczniejszych zawodów świata. Sztylety w plecy, kule w łeb i tajemnicze choroby na moskiewskim dworze były na porządku dziennym. Książka Mariusza Sampa pokazuje, jak wyglądały ostatnie chwile najsłynniejszych rosyjskich władców. Jeden konał w potwornych męczarniach, inny zapił się na śmierć, a jeszcze innego zabił Polak. Nie wspominając o Stalinie, który umierał kilka godzin w zasikanych spodniach.Autor niezwykle plastycznie opowiada o ostatnich dniach okrutnych ludzi. Jedno ich łączy - wszyscy byli władcami Rosji.Mariusz Samp urodził się w 1990 roku, jest młodym, polskim historykiem specjalizującym się w historii średniowiecza i historii wojskowości.Mariusz Samp bez owijania w bawełnę opowiada, czym była dawniej Rosja i jaką cenę ludzie na szczytach władzy płacili za najdrobniejsze potknięcie. Ta książka pochłania od pierwszej do ostatniej strony.Kamil Janicki, historyk, publicysta, autor książki PańszczyznaMijają wieki, zmieniają się ustroje, ale w Rosji zmianie władzy często towarzyszy śmierć, nierzadko w tajemniczych okolicznościach. Mariusz Samp w swojej książce pokazuje, że mimo upływu setek lat. Rosja wciąż żegna swoich władców nagle i ponuro.Paweł Czernich, dziennikarz Onetu
"Wnikliwa i niesamowicie wciągająca historia wojny powietrznej toczonej przeciwko nazistowskim Niemcom. Barwnie odtwarza codzienne życie ludzi, którzy latali w podniebnych misjach."- William Grimes, "The New York Times".II wojna światowa była konfliktem, którego nie dałoby się wygrać bez bombowców 8. Armii Powietrznej Stanów Zjednoczonych. Wielokrotnie nagradzany historyk Donald L. Miller opowiada dramatyczne dzieje chłopaków (wśród nich Clarka Gable'a i Jimmy'ego Stewarta), którzy przenieśli wojnę na teren hitlerowskich Niemiec, zanim alianccy żołnierze postawili na nim nogę. Opierając się na obszernych badaniach archiwalnych w USA i Europie, a także na ustnych przekazach setek lotników, przedstawił prawdziwie osobistą relację z pierwszej i, jak dotąd, jedynej w historii wojny bombowej.Serial na podstawie "Władców przestworzy" zrealizowali Steven Spielberg i Tom Hanks, którzy wcześniej stworzyli dwie inne znakomite produkcje: "Kompania braci" i "Pacyfik".Donald L. Millerjest emerytowanym profesorem historii w Lafayette College, jak również autorem dziesięciu książek, które znalazły się na liście bestsellerów "The New York Timesa".
Wywiezione na "nieludzką ziemię", rzucone w surowe, barbarzyńskie warunki, z dala od ojczyzny, rodziny, bliskich. Zmuszone do walki o przetrwanie i zbyt wczesnej dorosłości, do życia z piętnem przeszłości.Zbiór jedenastu opowieści o polskich dzieciach, które, wywiezione na Wschód, osierocone, musiały same poukładać sobie życie. Choć z ich historii wyłania się pewien schemat, kiedy spojrzeć w głąb: na wiek, okoliczności, miejsce zesłania czy napotykanych ludzi, potrafią się one szalenie różnić od siebie.Punktem wyjścia są zawsze sowieckie deportacje, głównie z 1940 roku. Rodziny lub ich części trafiają albo na daleką Północ, albo do Kazachstanu, gdzie, żyjąc w skrajnych warunkach, skazane są na wegetację bądź śmierć. Dzieciom udaje się niekiedy przetrwać właśnie dlatego, że są dziećmi.Czasem starsze, innym razem zupełnie maleńkie, zachowały w pamięci obrazy wyrywkowe. I w takiej też formie je przytaczają. W większości nie kończą jednak swych wspomnień na wyzwoleniu z "ziemi sowieckiej", lecz toczą dalszą opowieść o swoich losach. Niekiedy ponurą, kiedy indziej zaskakującą, znajdującą szczęśliwe zakończenie.Agnieszka Lewandowska-Kąkol - przez piętnaście lat pracowała w Redakcji Muzycznej Polskiego Radia. Potem wybrała drogę "wolnego strzelca" i pisała teksty do wielu pism zajmujących się kulturą. Dzięki zbiegowi okoliczności zaczęła tworzyć książki i napisała ich już kilkanaście. Od drugiej podejmuje rozmaite wątki dotyczące XX-wiecznej historii Polski. Część z nich traktuje dokumentalnie, jednak inne ujmuje w lżejszą, fabularną formę. Czas wolny od pisania najchętniej spędza w otoczeniu przyrody z rodziną, przyjaciółmi i psami, które zajmują ważne miejsce w jej życiu.
Kochankowie Burzy to monumentalne dzieło życia Elżbiety Gizeli Erban. Porywająca opowieść o wielkiej miłości, dla której tło stanowią wydarzenia poprzedzające wybuch powstania styczniowego. Śledząc losy młodziutkiej Niny, czytelnik przenosi się do czasów, gdy honor i obowiązek wobec Ojczyzny były cenniejsze niż własne życie. Autorka w obrazowy sposób odwzorowuje panujące wtedy nastroje, mody oraz realia codzienności. Wyczarowuje przed naszymi oczami dawno miniony świat, pełen zarówno wystawnych balów, jak i krwawo tłumionych zamieszek. Świat mało znany dla wielu czytelników, a jednocześnie urokliwy jak sceneria ziemiańskiego dworku i pasjonujący jak najbardziej wciągająca salonowa intryga.W dziewiątym tomie cyklu - Morze krwi, morze łez - wychodzi na jaw, dlaczego Aleks śmiertelnie obraził się na żonę i nie odpisuje na jej listy. Wkrótce jednak sprawy osobiste schodzą na dalszy plan, bo do Makowa zbliżają się walki. W sercach obu wrogich stron rozpala się coraz straszniejsza nienawiść, zawziętość i chęć zemsty. Hrabina Klonowiecka drży na samą myśl, że jej ukochany Maków w każdej chwili może zostać zajęty przez wojsko, szczególnie że niebezpieczeństwo pojawia się niemal za miedzą - chłopi z Sarnik zaprzedali duszę diabłu i zbratali się z Moskalami. Choć oddziały generała Hauke-Bosaka odnoszą kolejne sukcesy, siarczyste mrozy i ogromne grzywny narzucone przez Rosjan nękają zgnębioną przez powstanie ludność. Kiedy oddział Dońców, znanych z okrucieństwa i nienawiści wobec Polaków, rozpoczyna brutalną rewizję pałacu, zagrożony jest nie tylko tamtejszy tajny lazaret, ale przede wszystkim życie kobiet. Czy mimo nieustannych sporów z zakochanym w niej doktorem Setkowiczem Nina w najczarniejszych chwilach swojego życia odnajdzie w nim oparcie? A może bardziej pomocny okaże się jej przyjaciela z dziecięcych lat?
Opracowanie w klarowny i bogato ilustrowany sposób przedstawia dzieje herbu Rzeszowa od czasów staropolskich po XXI wiek. Najważniejszym źródłem do dziejów własnych herbów są dla większości miast dawne pieczęcie. Rzadko dotrwały one do naszych czasów, ale zwykle zachowały się oczywiście w różnym stopniu dokumenty, na których pieczęcie te były odciśnięte. Tak jest i w przypadku Rzeszowa. [...] Ponieważ godło w postaci krzyża kawalerskiego występuje na pieczęciach od XVI do XVIII wieku, a pośrednio udokumentowane jest dla wieku XV, w okresie późniejszym uległo heraldyzacji, więc nie może być wątpliwości, że herbem Rzeszowa, co najmniej od XV wieku, był krzyż kawalerski. W tej kwestii panuje zresztą zgoda wśród historyków, natomiast spory budziła i budzi nadal kwestia genezy herbu i jego barw w okresie staropolskim. [...] Aż do pierwszego rozbioru w 1772 roku herbem Rzeszowa był bez wątpienia krzyż kawalerski (srebrny?). Nie ma pewności co do proweniencji krzyża oraz barwy pola herbowego: czy było ono błękitne jak w XIX wieku, czy czerwone, na co mogłyby wskazywać późniejsze pieczęcie. [...] Po pierwszym rozbiorze Polski Rzeszów znalazł się w granicach monarchii austriackiej. Kilkanaście lat później, w latach osiemdziesiątych XVIII wieku, herb Rzeszowa został dość istotnie zmieniony. [...] Centralne miejsce herbu zajmował teraz postument ze schodkami (określany czasami jako mensa ołtarzowa), na którym położona jest otwarta księga oraz skrzyżowane miecz i kaduceusz (laska Merkurego). Na frontowej ścianie postumentu umieszczona była tarcza z dotychczasowym herbem miasta krzyżem kawalerskim (niekiedy krzyż nałożony był na postument bez tarczy). Wzdłuż postumentu i po jego bokach zwisały girlandy (festony).Trzeba też przyjąć, że nieformalnie, bo bez stosownych aktów prawnych. [...] Herbem Rzeszowa w okresie PRL był herb w wersji staropolskiej. Potwierdzają to liczne zachowane sztandary, odznaki, publikacje lokalne, gdzie występuje herb miasta w formie srebrnego krzyża kawalerskiego w polu błękitnym. [...] Sytuację prawną herbów miejskich zmieniły przemiany ustrojowe i restytucja samorządów. Ustawa o samorządzie terytorialnym z marca 1990 roku zezwoliła samorządom na podejmowanie uchwał w sprawie herbów. Uchwała Rady Miasta Rzeszowa nr IV/18/90 z 30 sierpnia 1990 roku stanowi, że herbem miasta jest krzyż kawalerski srebrny w polu błękitnym. [fragmenty ksiązki]
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?