Wydanie zmienione i rozszerzone przez autorkę
Maria, Janek, Anna, Stefan. Do Szczecina z różnych stron kraju przyjechali po wojnie nie z własnej woli, ale dlatego, że historia zdecydowała za nich, przesuwając granice, wyrywając ludzi z korzeniami, przecinając dotychczasowe życiorysy. Tylko Ula mieszka tu od zawsze, urodzona w niemieckiej rodzinie jako Ulrike, i w nowej Polsce zaciera ślady dawnej tożsamości.
W zgruzowstałym mieście chcą zacząć od nowa: kochać, śmiać się, mieć dzieci, jeździć nad morze. Nie mają tu nikogo, ale ich drogi krzyżują się w barze Bambino, w którym część z nich pracuje, a część tam zachodzi. Czy Szczecin da im to, na co liczą i co im obiecano? Czy zdołają uwolnić się od przeszłości, która uporczywie nawiedza ich w snach?
*
Inga Iwasiów – prozaiczka, literaturoznawczyni, krytyczka literacka, nauczycielka akademicka, aktywistka. Autorka powieści: „Ku słońcu”, „Na krótko”, „W powietrzu”, „Pięćdziesiątka” oraz „Kroniki oporu i miłości”, za które otrzymała Nagrodę Literacką Jantar; zbioru felietonów „Blogotony”; książki autobiograficznej „Umarł mi. Notatnik żałoby”; dramatu „Dziecko”. Od 2021 roku felietonistka „Dużego Formatu”. W 2022 roku wydała powieść „Późne życie”, za którą została nominowana do Nagrody Literackiej Gdynia, a w 2024 roku – „Widok z okna w podróży służbowej”. „Bambino” ukazało się po raz pierwszy w 2008 roku i zdobyło nominację między innymi do Nagrody Literackiej Nike.
Wesołe pożegnanie W upalne sierpniowe dni roku 1991 grupa rosyjskich emigrantów spotyka się w nowojorskim mieszkaniu umierającego artysty, Alika, by przy nim czuwać i bawić go rozmową. Charyzmatyczny malarz, beztroski lekkoduch, był postacią uwielbianą przez wszystkich, zwłaszcza kobiety, które do końca zabiegają o jego względy. Wspomnienia o dokonującym żywota przyjacielu przerywane są sprzeczkami i mnożącymi się w głowach bohaterów wątpliwościami. Kogo Alik kochał najbardziej? Czy należy go ochrzcić przed śmiercią, co jest pragnieniem Niny, największej słabości malarza, topiącej smutki w licznych drinkach? Czy może powinien stać się "prawdziwym Żydem", o co z kolei zabiega rabin, obok popa doproszony na pożegnanie niewierzącego bon vivanta? Kulminacyjnym momentem książki jest pucz Janajewa, który bohaterowie oglądają w czasie rzeczywistym, dzięki transmisji CNN. Rosja, jaką znali i w jakiej czuli się dobrze, sypie się na ich oczach. A może jej nigdy nie było? I dlatego właśnie przylgnęli do teatralnej i wyobrażonej Rosji Alika? Ludmiła Ulicka w tej skondensowanej powieści porusza ważkie dla siebie tematy - znajdziemy tu spór dwóch wielkich religii, namysł nad losem emigranta skuszonego wizją amerykańskiego snu, wreszcie całe skomplikowanie myśli i uczuć związanych ze śmiercią, utratą, miłością i wygnaniem. A wszystko autorka oddaje w charakterystyczny dla siebie, pozbawiony patosu sposób. "Wesołe pożegnanie" to jedna z najlepszych powieści najważniejszej rosyjskiej pisarki, wielokrotnie wzmiankowanej jako kandydatka do literackiej Nagrody Nobla. Ponadto zawarta w niej próba rekonstrukcji rosyjskiej tożsamości wydaje się dziś bardzo aktualna.
Korporacja Everest. O zapaleńcach, awanturnikach i ich biznesie na dachu świata Pasjonujący reportaż o procesie komercjalizacji wypraw na najwyższy szczyt świata. Niegdyś osiągalny tylko dla wąskiej grupy himalaistów, od lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku Everest został zdobyty blisko 12 000 razy. Dziewięćdziesiąt procent zdobywców szczytu stanowią klienci firm wspinaczkowych. Cockrell, patrząc na himalaizm w szerokim kontekście globalizacji, kapitalistycznej ekonomii oraz relacji Wschód-Zachód, bynajmniej nie jest w swoich rozpoznaniach jednoznaczny. W jego opowieści nie brakuje przewodników, którzy są szlachetnymi idealistami, czerpiącymi radość nie tyle z korzyści finansowych i osobistych sukcesów, ile z pomocy innym w spełnianiu życiowego marzenia. Korporacja Everest dobrze ukazuje główny spór w środowisku: między purytanami, niegodzącymi się na wspinaczkę pełną płatnych udogodnień, a wyrozumiałymi, którzy uważają, że każdy ma prawo do góry. To także historia o wykluczeniu: o "obywatelach i obywatelkach drugiej kategorii", a więc przewodniczkach, których klienci nie traktują z takim samym szacunkiem jak mężczyzn, oraz Szerpach, z powodów ekonomicznych skazanych na niebezpieczną pracę. Książka Cockrella stara się oddać sprawiedliwość wszystkim, którzy zginęli na legendarnym szczycie, niezależnie od tego, jakie były ich pobudki do podjęcia wyzwania.
Pasja według G.H Jedna z najbardziej radykalnych, a zarazem najdoskonalszych książek Clarice Lispector. W 1988 roku włączona do wydawanej pod patronatem UNESCO serii "Arquivos Collection", w której ukazują się najwybitniejsze dzieła literatury latynoamerykańskiej. Mieszkanka luksusowego apartamentu w Rio de Janeiro postanawia posprzątać pokój opuszczony przez czarną służącą, która zwolniła się z pracy. Gdy przekracza próg pomieszczenia, uświadamia sobie, że toczące się w nim do niedawna życie w niczym nie przypominało jej własnego. Rozgląda się wokół i dostrzega na ścianie karykaturalny rysunek. Domyśla się, że to wiadomość zostawiona dla niej przez służącą. I że dziewczyna, której imię i twarz przypomina sobie z największym trudem, nienawidziła jej. A potem otwiera szafę i zamiera z przerażenia - w jej stronę sunie powoli odpychający owad. Karaluch ucieleśniający wszystko, czego bohaterka nie chce i czego się boi. Pasja według G.H. to opowieść "o spotkaniu z radykalną innością - pisze w posłowiu do książki Wojciech Sawala. - Chodzi tu zarówno o Innego, którego na co dzień nie widzimy, a którego kosztem żyjemy, jak i o Innego, którym sami w istocie jesteśmy, choć paradoksalnie, by stać się ludźmi, musimy tej własnej wewnętrznej inności się wyprzeć". Fascynująca podróż do granic literatury, języka i tego, co w naszym codziennym doświadczeniu - tym społecznym i tym ogólnoludzkim -uznajemy za oczywiste i niepodlegające dyskusji. Najokrutniejsza i najmocniejsza powieść Clarice Lispector. Rachel Kushner
Nowa książka Davida Sedarisa, mistrza społecznej satyry, którego tytuły sprzedają się w Stanach Zjednoczonych w milionach egzemplarzy. Pierwsza od czasu świetnie przyjętego w Polsce „Calypso”.
Pandemia wywróciła nasze życie do góry nogami. Ale co może ważniejsze, pokazała nam, jak bardzo potrzebujemy kontaktu z drugim człowiekiem. Rzeczywistego – nie online. Odcięty od ludzi Sedaris radzi sobie, jak może: nocami spaceruje po pustym mieście, za dnia obsesyjnie wyciera kurze w mieszkaniu. Zastanawia się, co robią w czasie lockdownu pracownicy seksualni i akupunkturzystki. Próbuje przemyśleć swój nowy status rodzinny: jego ojciec umiera i wkrótce David przestanie być synem. Po raz pierwszy w życiu…
„Sama radość” to słodko-gorzkie sceny z dnia powszedniego w Ameryce. To brawurowe relacje z codziennych potyczek, niepozornych sytuacji, których za Oceanem doświadcza każdy. Sedaris mówi szczerze o więziach rodzinnych i o starości, boleje nad rozwarstwieniem społecznym kraju i kpi z hipokryzji rodaków: „Amerykanom się zdaje, że korrida jest bestialską i prymitywną tradycją – pisze – ale gdyby polegała na strzelaniu z broni palnej, poszlibyśmy w to jak w dym”.
To bardzo zabawna książka. Ale też czuła. I bardzo prawdziwa – nawet jeśli połowa opisanych w niej przygód Sedarisa wydarzyła się tylko w jego głowie.
Sedaris jest pierwszorzędnym obserwatorem naszego świata i jego dziwactw.
Adam Kay
Niepoprawny jak zawsze. Nawet w obliczu pandemii i społecznych wstrząsów.
„Kirkus Reviews”
Im starszy, tym zabawniejszy.
„Los Angeles Times”
Czy istnieje prawdopodobieństwo, że niektóre z ksiąg Nowego Testamentu nie zostały napisane przez apostołów figurujących jako ich autorzy? I że niektóre z listów Pawła napisał nie sam Paweł, lecz ktoś podający się za niego? Że listy Piotra nie były spisane przez Piotra? I że Jakub i Juda nie napisali ksiąg im przypisywanych? Albo wreszcie [], że Ewangelie Mateusza, Marka, Łukasza i Jana nie zostały spisane przez Mateusza, Marka, Łukasza i Jana? Uczeni od ponad stu lat zdają sobie sprawę, że właśnie tak jest pisze Bart D. Ehrman w swojej fascynujące książce. W świecie starożytnym fałszerstwo nie było tym, czym jest dzisiaj. Autor fałszywki nie stawał się przestępcą w świetle prawa. A jednak nie miano wówczas wątpliwości: legalne czy nielegalne, przekazywanie innym fałszywych informacji jest oszustwem. Co więc mają począć ze uświęconymi oszustwami chrześcijanie, dla których prawda jest kwestią najwyższej wagi? Przecież dla wyznawców Chrystusa wiara w rzeczy prawdziwe oznacza, że mają rację, a wiara w nieprawdziwe że się mylą. A jeśli się mylą, to, cóż narażają się na wieczne męki w ogniu piekielnym. Świetnie udokumentowana i błyskotliwa książka jednego z najgłośniejszych dzisiaj badaczy Nowego Testamentu.
Jedna z najlepszych powieści 2023 roku według m.in. „New Yorkerera”, „Publisher’s Weekly” i „The Washington Post”, nominowana do Women’s Prize for Fiction 2024.
Philip McDaragh był znakomitym poetą, ale mężem i ojcem fatalnym. Roztaczał czar, uwodził i rozkochiwał, a potem porzucał, by szukać natchnienia w ramionach kolejnych kobiet i w innych miejscach.
Nell nigdy nie poznała swojego dziadka, ale uległa urokowi jego wierszy, a te zdają się powodować jej życiem. I to dwojako: każą dziewczynie opuścić rodzinny dom i szukać swobody, miłości oraz literackiego spełnienia w wielkim świecie, a zarazem nieuchronnie prowadzą z powrotem do tego domu – siedziby Terry i Carmel, jej babki i matki. I – jak się okazuje – także jej własnej, przynajmniej w sensie emocjonalnym, bez względu na to, jak bardzo starałaby się to zmienić.
„Strzyżyk woleoczko” to znakomita powieść o sile poezji i rodzinnych więzi, a także o ich splątaniu. O powołaniu, miłości, zdradzie i zadawaniu bólu. O bolączkach samotnego rodzicielstwa i o tym, co przychodzi najtrudniej – o wybaczeniu.
Mistrzowski język tej książki, już okrzykniętej na Wyspach i w Stanach Zjednoczonych wydarzeniem, sam pełen jest poezji. Ale autorka wplata w narrację także liryki staroirlandzkie. Na potrzeby polskiej edycji przełożył je Piotr Siemion, który w dorobku tłumacza ma między innymi wiersze irlandzkiego noblisty Williama Butlera Yeatsa.
Rewelacyjna powieść. Stylistyczny kunszt Anne Enright sprawia, że czytelnik nawiązuje bliską więź z bohaterami i towarzyszy im na ścieżkach życia.
Sally Rooney
Ostry, smutny, cwany i krnąbrny… Język Enright jest jak petarda sycząca na chodniku. Lektura obowiązkowa.
Margaret Atwood
Tamta Melaszwili należy do gruzińskiej literackiej ekstraklasy, a Kos kos jeżyna uznawany jest za najlepszą powieść w dotychczasowym dorobku tej autorki. Filmowa adaptacja książki w reżyserii Elene Naveriani spotkała się z aplauzem międzynarodowej krytyki i przyjęto ją owacją na stojąco podczas Directors’ Fortnight 2023 w Cannes.
Kos kos jeżyna opowiada o sytuacjach granicznych: o miłości do życia, gdy przeczuwamy jego kres, o wybuchu agresywnych impulsów, gdy nasza wolność jest zagrożona, o odkryciu innej siebie wobec namiętności, o licznych utratach. A wszystko to, ukazane bez patosu i osadzone w scenerii gruzińskiej prowincji, przydarza się niemłodej i niepięknej Etero, która prowadzi lokalny sklep z chemią przemysłową. Choć miejscowi wystawiają ją na pośmiewisko jako starą pannę, kobieta ceni sobie własną zdolność do samostanowienia.
Melaszwili kreśli bohaterkę szorstką i zmysłową zarazem, która znajduje radość w prostych rzeczach: zapachu opadłych liści, smaku jeżynowej konfitury, trelach kosa. Z powolnej kontemplacji świata wyrywa ją gorące uczucie, stawiając pod znakiem zapytania jej dotychczasowy system wartości. Jakim człowiekiem wyjdzie z tego doświadczania Etero?
W swojej malowniczej opowieści, która na pozór rozwija się linearnie, tymczasem zdaje się zataczać koło, Tamta Melaszwili pokazuje, że nigdy nie jest za późno na miłość i samopoznanie.
Symboliczne otwarcie książki, w którym bohaterka wybiera się do lasu po ulubione jeżyny i nagle ziemia usuwa jej się spod nóg, a ona sama zawisa nad stromym zboczem, by po chwili się uratować – ale czy na pewno? – jest jednym z najmocniejszych we współczesnej literaturze.
Roman Polański, Woody Allen, Pablo Picasso, Miles Davis, ale także Virginia Woolf, Valerie Solanas, Doris Lessing. Pedofilia, przemoc, uprzedzenia rasowe, porzucanie dzieci, zdrady, nałogi… Czy wiedząc o grzechach geniuszy sztuki, ciągle możemy – i powinniśmy – zachwycać się ich dziełami?
Czy wielcy artyści to zwyczajni ludzie, którym wolno tyle, co innym, czy może półbogowie, którym w geście wdzięczności za ich olśniewające dary społeczeństwo pozwala na więcej?
Czasy się zmieniają i to, co kiedyś akceptowano, a przynajmniej puszczano płazem, dziś jest nie do wybaczenia. Kolejne fale feminizmu, ruchy emancypacyjne mniejszości, w końcu #MeToo zmieniły nasz świat. I bardzo dobrze.
Zanim jednak strącimy z piedestału kolejną wielkość, wyrzucając na śmietnik „zbrukane” filmy, książki, płyty i obrazy, zastanówmy się, jak działa mechanizm cancel culture. Ile w nim słusznej chęci życia w lepszym, sprawiedliwym świecie, a ile brutalnej rynkowej gry oraz lęku „inkwizycji” przed jej własnymi grzechami.
W końcu zapytajmy samych siebie: czy naprawdę nigdy nie fascynowało nas życie „potworów”? A zatem – czy w jakimś sensie nie złożyliśmy podpisu pod wspólnym zamówieniem na ich karygodne wyczyny i przestępstwa? My, konsumenci kultury…
Książka Dederer nie daje łatwych odpowiedzi. I właśnie dlatego jest dobra.
O Powstaniu Warszawskim napisano mnóstwo książek. Jedno z najtragiczniejszych wydarzeń polskiej historii obrosło w dzienniki i wspomnienia, analizy i komentarze. Poświęcono mu setki utworów literackich. A jednak głos Jana Kurdwanowskiego przebija się przez tę polifonię. Co więcej, wydaje się bardziej sugestywny i w jakimś sensie bardziej autentyczny od innych.
„Mrówka na szachownicy” to wspomnienia uczestnika wydarzeń. Spisane po czterech dekadach, ale spisane tak, jakby minęło ledwie parę dni. Kurdwanowski autor nie chce wiedzieć więcej, niż wiedział Kurdwanowski żołnierz. Stale mamy wrażenie, że mówi do nas młodziutki student medycyny, chłopak rwący się do walki, choć nie przydzielono mu nawet broni, a kiedy już ją zdobywa, to po każdym wystrzale musi naprawiać karabin u rusznikarza.
Jawny antyheroizm i prowokacyjna szczerość to wielkie zalety tej książki. Ale o jej wyjątkowości decydują też żywy język, umiejętne łączenie perspektywy uczestnika i obserwatora wydarzeń, a także – a może przede wszystkim – wyczulenie na tragiczny los cywilnej ludności Warszawy w czasie Powstania.
To niezwykłe świadectwo. I niezwykła literatura. Bez książki Kurdwanowskiego nasz obraz Powstania Warszawskiego nie byłby pełny.
„Literacko zaskakujący, współczesny w języku i formie, z fragmentami zapierającymi dech – jakby Miron Białoszewski włożył panterkę i poszedł walczyć”.
Emil Marat
Jan Kurdwanowski – urodził się w 1924 roku w Warszawie, wczesne dzieciństwo spędził w Sulejówku. W 1936 roku został uczniem Gimnazjum imienia Stefana Batorego. Sześć lat później, po tajnych kompletach, zdał maturę i podjął studia w szkole medycznej Jana Zaorskiego. W 1943 roku przystąpił do konspiracji. W czasie Powstania walczył na Woli, na Starym Mieście, w Pasażu Simonsa, później na Powiślu. Po wojnie ukończył studia lekarskie. Pracował w szpitalu w Elblągu (jako ordynator oddziału dziecięcego), następnie w warszawskiej klinice pediatrycznej rozpoczął specjalizację II stopnia. W 1957 roku pojechał na wycieczkę do Włoch i postanowił nie wracać do kraju. W 1960 roku zamieszkał w Stanach Zjednoczonych, gdzie po kolejnych studiach został lekarzem psychiatrą. Oprócz „Mrówki na szachownicy” (1983) opublikował książkę „Jak wybrałem wolność na Zachodzie i inne wspomnienia” (1995). Zmarł w roku 2018.
Dlaczego warto rozmawiać o Sinad O'Connor W 1990 roku nagranie "Nothing Compares 2 U" uczyniło z Sinad O'Connor światową gwiazdę. Dwa lata później artystka pojawiła się w programie "Saturday Night Live", gdzie na oczach widzów podarła zdjęcie papieża Jana Pawła II. Ten gest uczynił z niej "stukniętą łysą wariatkę" - właśnie z takimi wyrażanymi publicznie inwektywami musiała się mierzyć przez całe życie. Allyson McCabe w swoim przejmującym, a zarazem rzetelnie udokumentowanym reportażu opisuje walkę jednej z najbardziej wpływowych piosenkarek naszych czasów o to, by w show-biznesie pozostać sobą. Sinad nie chciała poddać się regułom przemysłu, który od wokalistek wymagał przede wszystkim seksownego wizerunku, czym umiejętnie grała jej rywalka, Madonna. O'Connor pragnęła wykorzystać swoją sławę, by mówić o sprawach, które uznawała za istotne: przede wszystkim o przemocy wobec kobiet, dzieci, osób dyskryminowanych ze względu na kolor skóry czy orientację seksualną. To nie jest tylko książka o Sinad O'Connor, to przede wszystkim książka o opresyjnej kulturze, w której wszyscy żyjemy, choć od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku przybyło nam narzędzi, by mówić o ukrytych formach ucisku. A przybyło ich dzięki ludziom, którzy mieli odwagę przerwać milczenie. Jedną z takich osób była Sinad.
Pęknięte lustro. Próba biografii Adama Czerniakowa W tej przejmującej opowieści biograficznej Patrycja Dołowy przygląda się funkcjonowaniu postaci Adama Czerniakowa w świadomości zbiorowej. 23 lipca 1942 roku, zaraz po rozpoczęciu przez Niemców wielkiej akcji likwidacyjnej, prezes warszawskiego Judenratu popełnił samobójstwo. Jedni uznali to za gest oporu, inni za oznakę tchórzostwa. Z czasem państwowotwórcze narracje Polski Ludowej i Izraela uczyniły z Czerniakowa człowieka jednoznacznie słabego i bezwolnego, który szedł na zbyt dalekie kompromisy i nie zasługuje na szacunek, a nawet pamięć przyszłych pokoleń. Patrycja Dołowy upomina się o Czerniakowa i przygląda mu się z bardzo osobistej perspektywy - potomkini mieszkańców dzielnicy zamkniętej. "Pęknięte lustro" opowiada historię człowieka rozdartego między polskością a żydowskością, odrzuconego zarówno przez Polaków, jak i przez Żydów. Kreśli portret wiernego swoim ideałom inteligenta, który kieruje się dobrymi intencjami, ale brak wiedzy o prawdziwych zamiarach okupantów wypacza sens jego działań. Nie jest to książka naukowa, lecz próba zrozumienia jednostki w sytuacji tragicznej. Tym istotniejsza, że do dziś Czerniaków się tego zrozumienia nie doczekał. Patrycja Dołowy manifestacyjnie rozbija wzorzec tradycyjnej monografii naukowej. Nasyca swoją książkę osobistymi emocjami, dąży do intymnego kontaktu z bohaterem, nie stroni od literackich czy wręcz poetyckich fragmentów. Na tle dotychczasowej literatury przedmiotu "Pęknięte lustro" jest propozycją nową i pisarsko odważną. Jacek Leociak
Słoneczny szkielet Słoneczny szkielet to najgłośniejsza powieść Mike'a McCormacka - autora należącego do pierwszej ligi współczesnych irlandzkich pisarzy, o którym przez lata krytycy lubili się wyrażać, że jest "haniebnie niedoceniany". I to pomimo licznych nagród literackich oraz nominacji do Bookera. Gdyby popularność twórców miała być wprost proporcjonalna do wielkości ich dzieła, Mike McCormack rzeczywiście powinien zyskać spektakularny rozgłos. Rzadko w końcu mamy do czynienia z tekstami wybitnymi, a Słoneczny szkielet niewątpliwie do nich należy. Odnajdziemy w tej powieści echa celtyckiej tradycji i wielkiej irlandzkiej literatury z charakterystycznym połączeniem metafizyki, humoru i formalnego eksperymentu. Słoneczny szkielet to książka napisana jednym zdaniem, chciałoby się powiedzieć na jednym wydechu, gdyby nie fakt, że w pewnym momencie monologu głównego bohatera orientujemy się, że ten już nie żyje. To z perspektywy końca poznajemy biografię Marcusa Conwaya - inżyniera zamieszkującego prowincjonalne hrabstwo Mayo. Porządnego faceta, któremu nie przydarzyło się nic nadzwyczajnego, ale który jak wielu z nas próbował nadać swojej egzystencji znaczenie. Ojca, męża, sąsiada, który rozumiał, że przyzwoitość jest jedynym antidotum na szaleństwo historii. McCormack buduje subtelną, choć dramatyczną opowieść o wadze drobnych decyzji pojedynczego człowieka, jakie w zderzeniu z wielką polityką - często zgubną dla całej społeczności - ostatecznie mają moc wpływania na rzeczywistość. O "codziennych zwyczajach, rytmach, rytuałach utrzymujących świat ludzki jak słoneczny szkielet". I wreszcie o miłości - jedynej sile, którą możemy przeciwstawić śmierci. McCormack to jeden z naszych najodważniejszych i najbardziej innowacyjnych współczesnych pisarzy. Tą powieścią osiągnął niezawodne mistrzostwo. Kevin Barry Ze stylistyczną gracją, w swojej wyjątkowej, oszczędnej i precyzyjnej poetyckiej prozie Mike McCormack oddaje melodię otaczającego nas świata. Jedna z najlepszych książek 2016 roku. Colum McCann Mike McCormack ma talent nie z tej ziemi. Mój podziw do tej książki jest ogromny. Eleanor Catton "Słoneczny szkielet" Mike'a McCormacka to niezwykła powieść pisarza, który nie jest jeszcze sławny, ale z pewnością zasługuje na uznanie każdego, kto wierzy, że powieść nie umarła, a powieściopisarze nie są jedynie pożywką dla metropolitalnej klasy średniej. Ian Sansom, "The Guardian"
"Akty desperacji" to brutalnie szczery portret narcystycznej osobowości naszych czasów. To studium fascynacji, zauroczenia, zazdrości i zdrady. Dominacji i upokorzenia. To wiwisekcja samotności i alkoholizmu młodej bohaterki. Ale także opowieść o związku, którego być może wcale nie było, bo zamiast dwojga ludzi spotkały się wyobrażenia i projekcje. Kiedy iluzje się rozwiewają, zostaje przemoc, ukryta bądź jawna. I dwie role, kata i ofiary, odgrywane na przemian z równym talentem i pasją. Dodatkowym atutem "Aktów desperacji" jest obraz Dublina, który faluje wraz z emocjami narratorki, stając się na przemian miejscem rozświetlonym i ciemnym, przyjaznym i wrogim. "Megan Nolan ma ogromny talent literacki, a jej pierwsza powieść, Akty desperacji, to historia miłosna jedyna w swoim rodzaju. Nolan pisze intensywnie, szczerze, realistycznie, refleksyjnie i wnikliwie, a dzięki temu połączeniu udaje jej się oddzielić ideę miłości od jej doświadczania". Karl Ove Knausgrd "Akty desperacji czyta się jak thriller psychologiczny, nie mogłam się oderwać. Poza głównym wątkiem jest też znakomicie zarysowane tło: relacje bohaterki z rodzicami, z przyjaciółkami, sposoby spędzania wolnego czasu przez średnio zamożną klasę kreatywną. Tworzy to spójną, wciągającą całość". Olga Wróbel "Akty desperacji Megan Nolan to wspaniała wiwisekcja alkoholizmu nie tyle młodej kobiety, ile w ogóle milenialsowego alkoholizmu, w którym alkohol jest traktowany jako rodzaj antydepresantu". Wojciech Engelking
„Stoner” to jedna z najważniejszych powieści amerykańskich XX wieku, choć tę renomę zyskała stosunkowo późno. Gdy John Williams opublikował ją w 1965 roku, przeszła na rynku amerykańskim właściwie bez echa. Drugie życie dekadę temu nadały powieści dopiero europejskie wydania. Francuski przekład w wykonaniu znanej pisarki Anny Gavaldy z miejsca stał się bestsellerem, po czym „Stoner” powtórzył swój sprzedażowy sukces m.in. w Wielkiej Brytanii, Holandii, Niemczech i Izraelu, sprzedając się łącznie w półmilionowym nakładzie. W 2013 roku był również najchętniej czytaną powieścią w Stanach Zjednoczonych, zyskując uznanie takich autorów, jak Julian Barnes, Ian McEwan, Bret Easton Elis czy Tom Hanks.
Pierwsze polskie wydanie książki, zatytułowane „Profesor Stoner”, ukazało się w 2014 roku w wydawnictwie Sonia Draga w przekładzie Pawła Cichawy.
O swojej książce John Williams mówił tak: „Wiedziałem, że w jakiś sposób idę wbrew modnym powieściom moich czasów. Chciałem napisać powieść, która byłaby szczera, a nie sensacyjna, która przytrzymywałaby uwagę czytelnika bez uciekania się do sztuczek i wymysłów, i która wzruszałaby na tym samym poziomie, na jakim wzrusza nas życie; krótko mówiąc, chciałem napisać powieść niemal całkowicie pozbawioną symboli, a chciałem to zrobić, bo żywiłem przekonanie, że ludzie są istotni nie dlatego, że są symbolami czegoś, ale dlatego, że są ludźmi”.
Podobnie jak „Pani Bovary”, do której to powieści John Williams w swojej książce się odwołuje, „Stoner” opowiada o losie zupełnie przeciętnego człowieka, jego aspiracjach, pomyłkach, utratach, nieudolnym dążeniu do szczęścia. Pozornie nieznacząca fabuła staje się tu uniwersalną opowieścią o tym, w jaki sposób życiu nadajemy sens. Mówi o wadze uczuć i pracy. O kulturze, która niszcząco wpływa na miłość, seksualność i pożądanie. Późny sukces powieści Williamsa z pewnością bierze się z faktu, że każdy i każda z nas może zakrzyknąć „Stoner to ja”. A identyfikacja ta zarówno przynosi ukojenie, jak i bezbrzeżny smutek.
„To po prostu powieść o facecie, który poszedł na uniwersytet i został nauczycielem. Ale to jedna z najbardziej fascynujących książek, jakie możecie przeczytać”.
Tom Hanks
„To prawdziwa »powieść czytelnika«, jej fabuła bowiem podkreśla wartość studiów i czytania”.
Julian Barnes
„Piękna, smutna, bezwzględnie przekonująca historia jednego życia. Jestem zaskoczony, że tak znakomita powieść umykała uwadze publiczności przez długi czas”.
Ian McEwan
„»Stoner« Johna Williamsa to coś więcej niż wielka powieść – to powieść doskonała, tak świetnie opowiedziana i pięknie napisana, tak głęboko poruszająca, że aż zapiera dech”.
Morris Dickstein, „The New York Times Book Review”
John Edward Williams (1922–1994) – amerykański pisarz, poeta, redaktor, eseista i wykładowca akademicki. Urodził się i wychował w biednej, rolniczej rodzinie w północnym Teksasie. Podczas drugiej wojny światowej ponad dwa lata służył jako radiooperator i pliot C-47 w Chinach, Indiach i Birmie. Zasługi na froncie pozwoliły mu na podjęcie studiów wyższych. Ukończył wydział anglistyki na Uniwersytecie w Denver, po czym został doktorantem i asystentem na znanym ze „Stonera” Uniwersytecie Missouryjskim. Zajmował się dramatem i poezją elżbietańską, do emerytury wykładał sztukę kreatywnego pisania. Autor trzech powieści: „Butcher’s Crossing”, będącej swego rodzaju westernem, epistolarnej powieści historycznej o cesarzu rzymskim „August” (PIW, 2007), za którą otrzymał The National Book Award, oraz powieści uniwersyteckiej „Stoner”, która przyniosła mu międzynarodową, choć pośmiertną sławę.
Williams zmagał się z alkoholizmem, był też nałogowym palaczem. Zmarł na niewydolność oddechową w swoim domu w Fayetteville w stanie Arkansas. Zapytany kiedyś w wywiadzie, czy literatura powinna bawić, odparł: „Absolutnie. Mój Boże, głupotą jest czytanie, które nie sprawia radości”.
"Nieśmiertelny" to pierwsza beletrystyczna książka Bożeny Keff - autorki znanej z poezji i esejów. W tych opowiadaniach centralną postacią, pojawiającą się w większości utworów, jest Marzanna, która niczym w powieści zmienia się i starzeje, a wraz z nią ewoluują historyczne okoliczności. Jesteśmy świadkami wciąż żywej pamięci po Zagładzie, obserwujemy rok 1968, ale też karnawał Solidarności, wreszcie tworzenie się nowego, liberalnego porządku. Każdy z tych kontekstów jest dla bohaterki Keff na swój sposób nie do zniesienia. Marzanna jest Żydówką i ma męża Polaka, którego rodzina do antysemityzmu się nie przyznaje, jednak wyssała go z mlekiem matki: przeniknął do jej spontanicznych reakcji i językowych odruchów. Nasza bohaterka czuje się nieszczęśliwa, jakby uwięziono ją w zamku Sinobrodego - ceni twarde osadzenie w rzeczywistości swojego małżonka, ale cierpi, gdyż nie dzieli z nim świata myśli i emocji. Jednym słowem: Roman grzebie ją żywcem. O ile fabularne spoiwo tego zbioru stanowi Marzanna, o tyle ideowym jest temat śmierci. Śmiertelnicy i śmiertelniczki zaludniający "Nieśmiertelnego" wchodzą z nią w różne konszachty. Całkiem spora ich część woli być martwa za życia. Czym bowiem jest wiara w życie wieczne, jak nie samospaleniem się tu i teraz? Keff z literacką gracją kreśli światopoglądowe spory współczesności. Pokazuje Polskę rozdartą między katolickim pesymizmem a oświeceniową wiarą w lepszą przyszłość. W sposób niezwykle przenikliwy odnotowuje wrośnięte w naszą kulturę uprzedzenia, kładące się cieniem na duchowej kondycji społeczeństwa - niezdolnego do bliskości, trawionego podejrzliwą nieżyczliwością, uciekającego się chętnie do przemocy, choćby to była "przemoc miłosierdzia". "Nieśmiertelny" to znakomity obraz polskiej zbiorowości, a zarazem czuły portret kobiety, która chce dla siebie całego życia. I wie, że czasu na to życie zostało jej niewiele.
Pociecha rzeczy okrągłych Clemens J. Setz uznawany jest za jednego z najciekawszych austriackich pisarzy żyjących współcześnie. Został laureatem wielu nagród, z nagrodą imienia Georga Bchnera na czele, którą przyznaje się za wybitne osiągnięcia literackie; wyróżnienie to zdobyli m. in. Max Frisch, Ingeborg Bachmann, Thomas Bernhard czy Elfriede Jelinek. Pisarz chętnie żongluje w swojej twórczości różnymi gatunkami, korzysta z romantycznej tradycji grozy i groteski, a także z najlepszych wzorców science-fiction od Philipa K. Dicka po Davida Lyncha. Wielu krytyków jest zdania, że talent pisarza najpełniej objawia się w opowiadaniach, jakie składają się na tom "Pociecha rzeczy okrągłych". To pierwsza książka austriackiego autora, jaka ukazuje się po polsku. Spotkamy w niej pisarza, któremu odwołano lot, a po nieoczekiwanym powrocie do domu okazuje się, że jego żona w błyskawicznym tempie przeobraziła mieszkanie w lazaret. Zobaczymy woźnego zakochanego w niewidomej kobiecie, który z konsternacją odkrywa, że wszystkie ściany jej lokum pokrywają sprośne napisy. Powiedzieć jej czy nie? A może ona już wie? Będziemy towarzyszyć kobiecie, która pragnie uprawiać seks w pokoju, gdzie leży jej syn pogrążony w śpiączce, by w oczach kochanków dostrzec wątpliwość: a może on jednak żyje? Dysponującego niecenzurowaną niczym fantazją pisarza interesuje wszystko, co odbiega od normy - dziwactwa, nerwice, obsesje - to, co chore i podatne na zranienie. Jednak szaleństwo bohaterów jest tu tylko pozorne: w istocie stanowi sposób na radzenie sobie z własnym bólem i chaosem otoczenia. Pozorny jest też surrealizm tych opowiadań: wprowadzając elementy fantastyczne, autor podkreśla alienację swoich postaci, ich poczucie nierealności istnienia. Bohaterowie Setza są od świata odklejeni, nie potrafią się z nim zestroić, ale czy - będąc przy zdrowych zmysłach - można żyć w harmonii z rzeczywistością tak okrutną? Proza Clemensa J. Setza niejedno pytanie pozostawia otwartym. W czasach coraz powszechniejszego pisarstwa autobiograficznego, które odzwierciedla fakty, igrający z realnością i niedający łatwych odpowiedzi Setz, jest ożywczym doświadczeniem literackim.
Hotel ZNP Hotel ZNP to prawdopodobnie najbrzydszy hotel w Warszawie. Ma jednak pewne zalety: z jego okien rozpościera się widok na Wisłę, a w szufladach nocnych stolików zamiast Biblii można znaleźć kryształowe popielniczki. Ponadto położony jest w połowie drogi między domami głównej bohaterki i mężczyzny, który ją interesuje. To dlatego para wybiera ten przybytek na miejsce schadzki. Belcia, niczym Szeherezada, za wszelką cenę chce przykuć uwagę obiektu pragnień niekończącą się opowieścią o swoim dawnym i obecnym życiu, wierząc, że póki ta będzie trwała, wciąż istnieje szansa na szczęśliwe zakończenie. Czy jednak snucie historii to właściwy oręż w walce o udane życie? Belcia przegląda się w lustrze swoich słów i tego, jakie robią wrażenie na innych. W jej głowie roi się od wypowiedzi ważnych dla niej postaci - zwłaszcza matki, ale także męża Wilhelma i wszystkich innych mężczyzn, z którymi Belcia była związana. W kakofonii półprawd i komunałów bohaterka rozpaczliwie próbuje usłyszeć samą siebie - czasami popadając w przesadę i emfazę, czasami broniąc się ironią i brawurą. Hotel ZNP to w gruncie rzeczy bernhardowska z ducha, bezwzględna rozprawa z mieszczańskim społeczeństwem i jego podstawową komórką: tradycyjnie pojmowaną rodziną. Świat ukazywany przez Tadrę to emocjonalna pustynia, na której nie mają prawa przetrwać żadne prawdziwe uczucia i więzi. Każde kolejne pokolenie przejmuje wybrakowanie w spadku po poprzednim i przekazuje następnemu. Powieść dowcipna, a zarazem okrutna i bolesna. Nowy głos bez ceremonii domagający się miejsca na dzisiejszej scenie literackiej. Piotr Siemion
Kurewny "Kurewny" to jedna z najważniejszych latynoamerykańskich książek ostatnich lat. Przełożono ją na dwadzieścia języków, a jej światowa sprzedaż dobiegła ćwierć miliona egzemplarzy. Camila Sosa Villada opowiada w niej o doświadczeniu transpłciowości, choć ani razu nie posługuje się tym słowem. Codzienność barwnej, wymykającej się łatwym definicjom hałastry, która żyje na własnych zasadach, poza binarnym podziałem ról płciowych, zostaje przez nią odmalowana swoistym językiem - wulgarnym, grubo ciosanym, pokracznym. Podobnie mówiły cioty z Lubiewa Michała Witkowskiego. Villada opisuje brutalny maczystowski świat, w którym odrzucenie kulturowego mężczyzny zdaje się jedynym słusznym wyborem. Ale przyjęcie pozycji kobiety wcale nie przynosi wytchnienia. "Wszystkie miałyśmy zostać królewnami", mówi motto książki zaczerpnięte z Gabrieli Mistral - tymczasem sukienka nie wystarczy, by proza życia zamieniła się w poezję, a na człowieka spływały rewerencja i łagodność. Oparte na faktach, a zarazem korzystające z repertuaru realizmu magicznego "Kurewny" to opowieść o tym, że choć świat jest miejscem nieznośnym, kilka rzeczy może nas uratować: odwaga bycia sobą, ufanie swoim pragnieniom oraz próba stworzenia wspólnoty ponad społecznymi, rasowymi i płciowymi podziałami. Najważniejsza książka o seksualności od czasów Jeana Geneta. Sosa Villada opowiada o przyjaźni, pożądaniu i przemocy. "Kurewny" to wyzwanie dla współczesnych norm literackich i politycznych - to zapowiedź przyszłości. douard Louis Stałam się kobietą, bo nie miałam wyjścia. Rodziców się nie wybiera, a mnie przytrafił się ojciec, który pod byle pretekstem rzucał, czym popadło, brał pas i lał nim na odlew, wpadał w szał i się wyżywał na tym, co się nawinęło: na żonie, synu, meblach albo psie. Taki miałam wzór męskości - dzikie rozszalałe zwierzę, przeraźliwy upiór i koszmar na jawie - który skutecznie mnie zniechęcił do bycia mężczyzną. Jeśli tak wygląda "męstwo", to ja podziękuję. Camila Sosa Villada
Megan Nolan – po głośnym i nagradzanym debiucie „Akty desperacji” – ma status jednej z najważniejszych pisarek pokolenia milenialsów w Irlandii, gdzie zestawiana jest z Sally Rooney. Jej druga powieść „Zwykłe ludzkie ułomności” przerosła oczekiwania krytyki i dobitnie udowodniła, że młoda autorka (rocznik 1990) jest pisarką ze wszech miar dojrzałą, która porzuciła ramy millenial novel.
Tym razem Nolan bohaterem swojej powieści czyni rodzinę Greenów, a jej akcję lokuje w Londynie lat 90. Greenowie w obawie przed stygmatyzacją, a nawet karą więzienia dla swojej nastoletniej córki, która zaszła w ciążę, emigrują z Irlandii do stolicy Zjednoczonego Królestwa. Wkrótce na urodzoną z niechcianej ciąży dziewczynkę, którą wychowuje głównie babcia, padnie oskarżenie o zabicie dziecka. Nolan skupia się na społecznych uwarunkowaniach końca epoki thatcheryzmu, będącej historycznym tłem nędzy, w której żyją bohaterowie, uciekający w alkohol. Ta poruszająca, pełna empatii proza podejmuje tematy bliskie Nolan – mówi o miłości, pożądaniu, uzależnieniu, heroicznych, choć przecież cichych próbach, jakie wszyscy podejmujemy, by odnaleźć się w rzeczywistości. Na pozór wpisane w poetykę thrillera „Zwykłe ludzkie ułomności” przyglądają się przede wszystkim niemym tragediom zwyczajnych ludzi.
„W tej niezwykle empatycznej książce Nolan nie tylko zdaje relację z codziennych dramatów, także potrafi się w te dramaty wczuć. Dokonanie tego jest najwyższym aktem współczucia. Dokonanie tego z taką gracją to autentyczne literackie osiągniecie”.
The Guardian
„Megan Nolan ma ogromny talent literacki”.
Karl Ove Knausgard
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?