Filip Łobodziński? Ależ to proste! Aktor dziecięcy. Dziennikarz. Muzyk działający w dwóch zespołach. Tłumacz literatury. Prowadzący programy telewizyjne A może inaczej? Chłopak wychowany na Polu Mokotowskim. Reytaniak. Rekordzista, gdy mowa o studiowaniu iberystyki między Gaudeamus a dyplomem minęło dziewięć lat. Ojciec dwóch córek, mąż trzech żon. Miał w życiu dużo szczęścia i doznał strasznej tragedii. Czy ktokolwiek może powiedzieć, że naprawdę ZNA Filipa Łobodzińskiego? I czy on sam naprawdę siebie zna? Kim naprawdę jest Filip Łobodziński? Tego, jak się okazuje, nie wie nawet sztuczna inteligencja. Tę książkę napisał więc sam. Jest tu sporo wspomnień, czasem bardzo trudnych. I dużo przemyśleń na różne istotne dla niego tematy literatury, muzyki, przekładu, ale też patriotyzmu, dziennikarstwa i podejścia człowieka do świata przyrody. Czy możemy więc mieć nadzieję, że otrzymujemy wierny autoportret Łobodzińskiego? Czy pamięć człowieka zasługuje na zaufanie jako źródło prawdy? Czy prawda na nasz temat w ogóle jest możliwa? Przekonajmy się. Takiej szczerej, ale przewrotnej książki być może jeszcze w Polsce nie było.
Osoby dramatu:arogancki chłopak, który pożyczał bez pozwolenia cudze płyty i zmyślał wydarzenia z młodości,niezbyt schludnie ubrany psychofan Woodyego Guthriego,poeta symbolista, porażający starszych od siebie wizyjnością piosenek,muzyk świadomie gwałcący muzyką elektryczną oczekiwania swoich konserwatywnych wielbicieli,obsesyjnie chroniący bezpieczeństwa własnej rodziny wiejski malarz amator,nieposkromiony kobieciarz,autobiograf mylący za sobą tropy jak wytrawny szpieg,żarliwy kaznodzieja neofita,stary szaman, widzący dalej, więcej i głębiej,zagubiony artysta, którego czas bezpowrotnie mijał,artysta-prorok, laureat Nobla, Grammy, Pulitzera, Polara i Oscara, który odnalazł przyszłość w przeszłości,milioner potajemnie ofiarowujący sute darowizny, a sam żyjący byle czym,twórca nierozumiany, ale analizowany przez miliony Te wszystkie i wiele innych postaci mieści jedna niepozorna osoba dziś 82-letniego artysty, który nadszedł znikąd i samodzielnie zrewolucjonizował nie tylko muzykę, ale też całą kulturę popularną. Mistrz słowa poetyckiego na miarę Szekspira, wirtuoz zagadek, obdarzony niezwykłym, jedynym w swoim rodzaju, irytującym, hipnotycznym głosem. Człowiek, bez którego nie sposób sobie wyobrazić współczesnego świata. Robert Allen Zimmerman, Shabtai Zisel ben Avraham, który stał się Bobem Dylanem. To opowieść o jego przedziwnym życiu.
Ma sześć, siedem lat.Jej mały świat jest ogromny. Jej uważność i miłość do wszystkiego wokół, od konia i jodły po larwę pająka i kamyk, są niezmierne. Jej bliscy jej nie rozumieją.Wszystko zapisuje kredkami na skrawkach papieru pakowego. Jej składnia jest karkołomna rytmiczna, mozolna, z dziecięcymi natręctwami i cudnymi naleciałościami francuskimi. Jej słownictwo osobliwe, momentami nowatorskie, momentami nieporadne. I też pełne francuskich słów i zdań.Chociaż jest córką pracownika tartaku w małej osadzie w Oregonie na początku dwudziestego wieku, czyli mieszka nigdy-i-nigdzie.Opal Whiteley przeżywa otaczający świat w sposób mistyczny. Ta jej swoista, dziecięca Pieśń duchowa, mogłaby stać na półce między Walden Henry'ego Davida Thoreau a książkami Astrid Lindgren i Tove Jansson.Opal nigdy nie ocenia, nie dzieli, nie wytycza granic. Żyje chwilą, w której ma też miejsce dla wielkiej Przeszłości niemal wszystkim zwierzętom i drzewom nadaje imiona zaczerpnięte z historii Europy, starożytności i mitologii. Skąd je znała? Skąd znała francuski, który był językiem kompletnie niezrozumiałym dla jej rodziców? Skąd u niej niezwykła wrażliwość na naturę i holistyczne pojmowanie świata?Zagadka Opal Whiteley do dziś nie znalazła rozwiązania czy jej Pamiętnik jest autentykiem, czy stworzyła go dorosła Opal jako osobisty apokryf?Czy Chopin nie zachwycał grą jako małe dziecko? Czy Mozart nie skomponował menuetu w wieku sześciu lat? Czy ośmioletnia Sor Juana Ins de la Cruz napisała poematu na 360 wersów, a trzynastoletni Albrecht Drer nie namalował zachwycającego autoportretu? A skoro tak, dlaczego sześcioletnia Opal nie mogła napisać pamiętnika?Ludzie jej nie uwierzyli. Bliscy się jej wyparli. Drugą połowę długiego życia spędziła w przytułku psychiatrycznym. Dziś jej Pamiętnik czytamy jak list w butelce. Przejmujący list o tym, co ważne.
Jaki narkotyk pomógł Kazikowi rozwiązać nieodgadnioną zagadkę istnienia? Po jakim łapał największe doły? A jaki sprawił, że skóra płatami odchodziła z twarzy?
Czym urzekła Kazika Uma Thurman? Dla kogo się spalał? I kto jest jego królewną?
Do jakiej roboty przyjmowali go Wojciech Mann i Krzysztof Materna? Czy to on podłożył bombę w hotelu Hyatt? I dlaczego domagał się wypuszczenia Krakena?
O kim Emir Kusturica powiedział Kazikowi: Jego nie można zabić!? Kto bluzgał: Ty psie Lejdorfa!? I kto spałował Kazika oraz jego kolegów, krzycząc: Co, ludzie wam przeszkadzają?
W której klasie Kazik miał średnią trzy zero? Jakie filmy oglądał przerażony w sobotnie wieczory? I kto z jego kolegów twierdził, że w dwudziestotrzytysięcznym roku wszyscy ludzie będą mieli głowy zwierząt?
No i jak to się ma do piosenek? Wielkich przebojów, takich jak „12 groszy”, „Spalam się”, „Łysy jedzie do Moskwy”, „Dziewczyny”, „Ballada o kobiecie żołnierza”, „Maciek, ja tylko żartowałem”, „Cztery pokoje”, „Mars napada”, „Los się musi odmienić”, „Gdybym wiedział to co wiem”, „Bourbon mnie wypełnia”, „Polska płonie”, „100 000 000”, „Bagdad”, „Anusia”, „Idę tam gdzie idę”, „Singapur” czy „Piwko”. Ale też mniej znanych.
Nieznane fakty, anegdoty i opowieści z życia oraz solowej działalności Kazika. Inspiracje i wspomnienia kryjące się za wszystkimi – a jest ich blisko dwieście – piosenkami lidera Kultu, które ukazały się na płytach. W książce Wiesława Weissa, redaktora naczelnego miesięcznika „Teraz Rock” oraz autora rockowych encyklopedii, wielu innych publikacji na temat muzyki i powieści kryminalnej „Biała wódka, czarny ptak”.
Książka zawiera płytę z 8 niepublikowanymi nagraniami Kazika.
Czy to prawda, że Kazik chciał nagrać z Kultem płytę z muzyką disco polo? Dlaczego nie pomógł Pawłowi Kukizowi zniszczyć układu? I za co aresztowali go podczas koncertu w krakowskim klubie Kwadrat?
Kto chciał wrzucić pięć litrów acida do wodociągów? Komu wewnętrzne głosy kazały walnąć czołowo w TIR-a? I gdzie przyjęto Kult jak w westernie słowami: „Macie pół godziny na opuszczenie miasta...”?
Komu Morawiec zjadł kiełbasę? Kiedy Gruda o mały włos nie spalił schroniska? I dlaczego Seks uciekał przez okno?
Dlaczego pobili Kazika w Stodole? Kiedy zemdlał w zatłoczonym pociągu? I dlaczego został przez mamę Śledzia przywitany hardym: „Wypierdalaj!”?
No i jaki to wszystko ma związek z piosenkami? Tymi najsłynniejszymi, takimi jak „Polska”, „Do Ani”, „Krew Boga”, „Arahja”, „Wódka”, „Madryt”, „Gdy nie ma dzieci”, „Baranek”, „Dziewczyna bez zęba na przedzie”, „Hej, czy nie wiecie”, „Celina”, „Prosto”, „Brooklyńska Rada Żydów”, „Układ zamknięty”, „Generał Ferreira”, „Parada wspomnień”, „Konsument”, „TDK kaseta”, „Lewe lewe loff”, „Wolność”, „Czarne słońca”, „Piosenka młodych wioślarzy”, „Marysia” czy „Wstyd”. Ale też tymi mniej znanymi.
Nieznane fakty, anegdoty i opowieści z historii Kultu. Inspiracje i wspomnienia kryjące się za wszystkimi – a jest ich blisko trzysta – piosenkami zespołu, które ukazały się na płytach. W nowym, poszerzonym, doprowadzonym do 2017 roku wydaniu książki Wiesława Weissa, redaktora naczelnego miesięcznika „Teraz Rock” oraz autora rockowych encyklopedii, wielu innych publikacji na temat muzyki i powieści kryminalnej „Biała wódka, czarny ptak”.
Zmarły w 2013 roku Lou Reed znany jest szerszej publiczności jako zgryźliwy nowojorczyk w czerni, który śpiewał Walk on the Wild Side.Z punktu widzenia wiernych fanów był jednak jednym z najbardziej innowacyjnych i najinteligentniejszych współczesnych amerykańskich twórców piosenek, outsiderem wiodącym burzliwe i trudne życie. W tej pogłębionej, poprzedzonej drobiazgowymi przygotowaniami i wciągającej biografii, znakomity specjalista w tej dziedzinie Howard Sounes przygląda się życiu i twórczości tego fascynującego człowieka, od narodzin aż do śmierci, włączając w to okres przewodzenia Velvet Underground, jednemu z najważniejszych rock'n'rollowych zespołów.Wykorzystując swoją ogromną wiedzę i znajomość muzyki, Sounes rzuca zupełnie nowe światło na kreatywne procesy, problemy ze zdrowiem psychicznym, biseksualność, trzy małżeństwa i uzależnienie od narkotyków i alkoholu Lou Reeda. Przygotowując się do napisania tej książki, Sounes przeprowadził wywiady z ponad 140 ludźmi znającymi Reeda w różnych okresach z których niektórzy nigdy wcześniej nie wypowiadały się publicznie na jego temat włączając w to przedstawicieli branży muzycznej, członków zespołu, innych artystów, członków rodziny, byłe żony oraz kochanki.
Książka opowiada o intelektualno-emocjonalnej rozgrywce między geniuszem z prowincjonalnego miasteczka – Zdzisławem Grzeczyńskim – a pierwszym sekretarzem Komitetu Centralnego w latach 1970-1980, Edwardem Gierkiem. Ta realistycznie-surrealna historia nawiązuje tym samym m.in. do znanej „Apelacji” Jerzego Andrzejewskiego oraz „Obłędu” Jerzego Krzysztonia, będąc jednocześnie oryginalną próbą opisania rzeczywistości PRL-u z kontestacyjnego, acz niepozbawionego elementów sentymentalnych, punktu widzenia wobec ówczesnych realiów. Po podwyżce cen cukru oraz innych produktów spożywczych w czerwcu 1976 roku, Grzeczyński decyduje się porwać Gierka i zmusić go do odwołania tej, społecznie nieakceptowanej, decyzji politycznej. Swój plan stara się zrealizować z pomocą dwóch przyjaciół: spauperyzowanego w czasach PRL hrabiego Bobkowskiego oraz sąsiada-pijaka Łaziebnika. W tle opowiadanej historii występują politycy rządzący dziś Polską, a wówczas – młodzi działacze tworzącego się właśnie ruchu demokratycznej opozycji wobec komunistycznego reżimu. Narratorem opowieści jest cioteczny wnuczek Grzeczyńskiego, niespełna sześcioletni przedszkolak Piotruś, co pozwala autorowi wprowadzić elementy naiwnego spojrzenia na rzeczywistość, a także stawiać fundamentalne pytania moralne oraz egzystencjalne. Autor pisze o sporach ideologicznych, które – zrodzone w dawnym systemie politycznym – nadal dzielą Polaków. Żongluje jednocześnie konwencjami literackimi: od satyry do powieści sensacyjnej oraz językowymi – od paskowsko-sienkiewiczowskiej archaizacji do strumienia świadomości. Zakończenie powieści nie tylko zaskakuje czytelnika, ale stanowi również ironiczny wariant obecnej w dyskursie społecznym tezy, że Edward Gierek był dobrym przywódcą, tylko nie zdążył doprowadzić swoich planów do końca. Piotr Milewski (ur. 1964 w Warszawie) – dziennikarz, publicysta, pisarz, absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Od 1989 roku mieszka w Nowym Jorku. Korespondent Radia ZET (od 1992 roku), w latach 1992-2012 także dziennikarz nowojorskiego Nowego Dziennika – jako reporter, recenzent wydarzeń kulturalnych oraz redaktor dodatku „Cały ten zgiełk”, w latach 1996-1998 korespondent telewizyjnego Teleekspresu (TVP1), w latach 2001-2005 zagraniczny współpracownik „Tygodnika Powszechnego”, w latach 2001-2010 korespondent TVN24, korespondent tygodnika „Wprost” (2010-2012) – a obecnie polskiej edycji tygodnika „Newsweek” (od roku 2012). Publikował w licznych polskich periodykach – m.in. w „Gazecie Bankowej”, „PRESS-ie”, „Przekroju”, „Sukcesie”, „Gazecie Wyborczej”. Debiutował jako poeta w miesięczniku „Poezja” (1984 r.), opublikował tomik wierszy „PUNK” (1985). Jest także autorem zbioru opowiadań „Szkice glanem” (2009), nominowanego do Paszportu „Polityki” oraz powieści „Rok nie wyrok” (nagrodzonej laurem „Książka Zimy 2007/2008 Poznańskiego Przeglądu Nowości Wydawniczych). W latach 1980-1988 wokalista m.in. zespołu „Górna Grupa”.
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?