KATEGORIE [rozwiń]

Wydawnictwo Drzazgi

Okładka książki Mała czarna i perły
nowość

49,90 zł 31,86 zł


Mała czarna i perły Gdy Shirley Silverberg, która ma romans z tajemniczym szpiegiem i spotyka się z nim po kryjomu w różnych miejscach świata, od Tangeru przez Hongkong po Hamburg, tym razem musi wyruszyć do Toronto, grunt usuwa się jej spod nóg. Rodzinne miasto bohaterki, zaminowane materiałem wybuchowym pamięci, odmyka przed nią drzwi do niełatwej przeszłości. Podczas wędrówek ulicami Toronto i w głąb własnych wspomnień Shirley mierzy się z rozmaitymi historiami opresji i metaforami zniewolenia: rozmawia z kobietą zamkniętą w obrazie Bonnarda, wysłuchuje opowieści o Żydówce wziętej do burdelu, poznaje kelnerkę, która zamierza popełnić samobójstwo. W "Małej czarnej i perłach" Helen Weinzweig zadaje pytania o wolność kobiety we współczesnym świecie, granice pragnienia i warunki spełnionego życia. Frenetyczna, niepokojąca proza kanadyjskiej pisarki o polsko-żydowskich korzeniach doczekała się w Ameryce statusu kultowej, podczas gdy w Polsce pozostawała do tej pory całkowicie nieznana. * Z posłowia Magdy Heydel: Pod pozorami surrealistycznego thrillera szpiegowskiego z niby niestabilną psychicznie bohaterką i niby niewiarygodną narratorką pisarka podsuwa nam opowieść o okrucieństwie i przemocy, dopisując kolejny, genialny rozdział do niekończącej się historii "wariatek na strychu" - sklasyfikowanych, ocenionych i odsuniętych na margines przez patriarchalne społeczeństwo z jego opresyjnymi normami. * Fragment powieści: Tego wieczoru czekałam na Coenraada w potężnym łożu. Wyperfumowana i gotowa. Leżałam nago pod ciężką pierzyną, oczekując (delirycznej) nocy, półprzymknięte oczy miałam przepełnione obrazami jego ciała, dłoni, ust na moich ustach. Było mi za gorąco. Zrzuciłam z siebie ciężkie przykrycie i wtedy przypomniało mi się, jak pomagałam matce dźwigać wiklinowy kosz z kołdrą z pierza w czerwonej wsypie z pociągu do pociągu, między Radomiem a Hamburgiem, między Ellis Island a Toronto. Myśli o miłości wyparowały. Widziałam już tylko szlochające kobiety. Przeciwko komu mam skierować swój protest? Przeciwko temu francuskiemu oprawcy w Algierii, który u Frantza Fanona zasięgał porady w sprawie bezsenności, oprawcy, który twierdził, że nie może spać, bo te jego uparte ofiary tak mu uprzykrzają życie?... Przeczucie śmierci zamieniło ten pokój o ścianach obitych jedwabiem w getto. Teraz pragnęłam swego kochanka z innego powodu: w jego obecności pierzcha przerażenie. * Helen Weinzweig (1915-2010) - kanadyjska pisarka urodzona w żydowskiej rodzinie z Radomia. W wieku dziewięciu lat wraz z matką wyemigrowała do Toronto, gdzie w 1940 roku poślubiła kompozytora Johna Weinzweiga i przez kilka dekad poświęcała się jego karierze oraz wychowywaniu dwóch synów. Zadebiutowała dopiero w 1968 roku opowiadaniem "Surprise!", w 1973 roku opublikowała powieść "Passing Ceremony", a w 1989 roku zbiór opowiadań "A View for the Roof", za który była nominowana do Governor General's Award. Jej najsłynniejsza powieść, "Mała czarna i perły", ukazała się 1980 roku i została nagrodzona City of Toronto Book Award.
Okładka książki Feminizmy. Historia globalna

59,90 zł 36,52 zł


Feminizmy. Historia globalna Gdzie biją źródła emancypacji kobiet - i czy na pewno na Zachodzie? W swojej nowatorskiej książce Lucy Delap przepisuje historię feminizmu, zabierając czytelników i czytelniczki w podróż po sześciu kontynentach i kilku epokach. Interesują ją sufrażystowskie pieśni, odzyskane pojęcia, radykalne postawy i utopijne marzenia. Zamiast klasycznej opowieści o pierwszej, drugiej i trzeciej fali feminizmu brytyjska badaczka proponuje perspektywę historii połączonych, zgodnie z którą walka kobiet o lepsze urządzenie świata to nie linearny ciąg wydarzeń napędzanych przez Europę i Amerykę, lecz sieć czy nawet kłącze różnych postulatów, dążeń i poglądów z wielu zakątków globu. Śledząc nieustanne przepływy idei ponad narodowymi granicami, intelektualne inspiracje i wzorce dziedziczenia postaw politycznych, Delap oferuje przełomowe spojrzenie na feminizm jako najszerzej zakrojony projekt emancypacyjny w historii ludzkości. * Fragment książki: Niektóre opowiedziane tu historie są powszechnie znane: te o sufrażetkach, o wybijaniu okien kamieniami, o radykalnych feministkach celebrujących sprawczość i solidarność kobiet. Ale przecież feminizm nie zawsze i nie wszędzie wyglądał tak samo. W książce wielokrotnie powraca problem swoistego paradoksu, który cechuje feminizm: otóż jako ruch postuluje on włączenie kobiet do wszystkich obszarów życia społecznego i politycznego i żąda radykalnej transformacji struktur władzy opartych na wykluczeniu, a jednocześnie charakteryzuje się własnymi formami marginalizacji, nie wszystkie kobiety reprezentując na równych warunkach. Dla kobiet czarnych, z klasy robotniczej, lesbijek, kobiet transpłciowych i biseksualnych, kobiet z niepełnosprawnościami, z innych części świata niż Zachód i wierzących w innego Boga niż Bóg chrześcijan zabrakło miejsca w feminizmie hegemonicznym, jak nazwała go Chela Sandoval. Mimo swych kosmopolitycznych korzeni feminizm często kojarzy się z zachodnim modelem wyemancypowanej kobiecości. Głosów osób innego pochodzenia, o innych doświadczeniach i potrzebach niekoniecznie słuchano, a kampanie feministyczne nie zawsze uwzględniały ich interesy. * Lucy Delap - brytyjska badaczka zajmująca się historią feminizmów. Obecnie wykłada na Uniwersytecie w Cambridge i pracuje w Murray Edwards College. W 2008 roku jej książka "The Feminist Avant-Garde" została uhonorowana nagrodą Women's History Network Prize. Za swoje osiągnięcia naukowe Delap otrzymała także nagrodę Public History Prize przyznawaną przez Królewskie Towarzystwo Historyczne.
Okładka książki Drobny szczegół

39,90 zł 26,71 zł


Powieść nominowana do Międzynarodowego Bookera i National Book Award Rok 1949, spieczona sierpniowym słońcem pustynia Negew blisko granicy z Egiptem. Ofiarą konfliktu izraelsko-palestyńskiego pada młoda kobieta: zostaje wzięta do niewoli, zgwałcona i zabita. XXI wiek, Autonomia Palestyńska. Mieszkanka Ramallah, która natrafia w gazecie na artykuł o zbrodni sprzed lat, wyrusza do Negewu, chcąc dowiedzieć się, co dokładnie spotkało tamtą dziewczynę – prześladuje ją bowiem pewien „drobny szczegół” łączący jej życie z ówczesnymi wydarzeniami. „Drobny szczegół” to medytacja nad mechanizmami przemocy, grozą wojny i pracą pamięci, przypominająca, że historię piszą zwycięzcy, a los ofiar objęty jest milczeniem. * W tej książce chodzi nie tyle o odkrycie prawdy czy zadośćuczynienie, ile o namysł nad powtarzającą się historią, nad przeszłością jako powracającą traumą. Według Shibli na doświadczenie okupacji składa się raczej poczucie długotrwałego osamotnienia aniżeli tragiczne momenty kryzysu – „New York Review of Books” „Wyrafinowana, nieoczywista powieść o empatii i potrzebie naprawienia błędów” – „The Observer” „Gęsta, przenikliwa książka o tym, co znaczy żyć w obliczu przemocy” – „Los Angeles Review of Books” * Adania Shibli – palestyńska pisarka urodzona w 1974 roku. Autorka powieści, tekstów scenicznych, opowiadań i esejów, które były publikowane w różnych antologiach, albumach o sztuce i magazynach literackich. Za „Drobny szczegół” otrzymała nominacje do Międzynarodowego Bookera i National Book Award. Pracowała na Uniwersytecie Nottingham, obecnie wykłada na Uniwersytecie Birzeit w Palestynie.
Okładka książki Jeśli zachowasz pamięć o grzechu

42,90 zł 26,14 zł


Dla Lorenza wiadomość o śmierci matki, która przed laty opuściła rodzinę, by rozwinąć biznes za granicą, jest jak podcięcie lawiny. Wizyta w Rumunii, gdzie ma zostać pochowana, uruchamia w nim ciąg migotliwych obrazów z przeszłości: od wspólnych zabaw i rytuałów, przez jej coraz częstsze podróże i coraz rzadsze telefony, aż po całkowity zanik kontaktu. Ze strzępków własnych wspomnień i rozmów ze znajomymi matki Lorenzo stara się złożyć w całość jej portret i odtworzyć jej losy pod koniec życia, gdy odrzucona przez wszystkich umierała w samotności. Podczas podróży do Bukaresztu konfrontuje się również z widokami kolonizowanego przez Zachód kraju, który nie otrząsnął się jeszcze po reżimie Ceau?escu, a już pada ofiarą kolejnego systemu. „Jeśli zachowasz pamięć o grzechu” to niejednoznaczna historia synowsko-matczynej relacji, ale także opowieść o miejscu, gdzie ludziom z pełnymi kieszeniami wolno wszystko, biednym nic, a jedni i drudzy stają się równi tylko wobec śmierci. Każde poszukiwanie jest poszukiwaniem własnego ja. Narrator powieści Andrei Bajaniego, szukając matki, którą utracił, nie tylko odkrywa samego siebie, ale także kreśli krytyczny portret zachodniej kultury opartej na chciwości i egoistycznej żądzy władzy. Bajani napisał mądrą, poetycką, wysmakowaną książkę, która na długo pozostaje w pamięci. Nie byłem w stanie jej odłożyć. – Alberto Manguel Ta proza daje mi radość i ukojenie, bo sama w sobie jest formą oporu. – Antonio Tabucchi Zachwycająca książka. Bajani szkicuje portret młodego mężczyzny uwięzionego w krainie cienia między przeszłością a teraźniejszością i obcego miasta, które ów mężczyzna widzi za oknem. – „The New York Times” * Andrea Bajani – jeden z najważniejszych i najbardziej uznanych współczesnych pisarzy włoskich. Urodził się w 1975 roku w Rzymie. Za powieść „Jeśli zachowasz pamięć o grzechu” otrzymał liczne nagrody, w tym Premio Super Mondello, Premio Brancati, Premio Recanati i Premio Lo Straniero. Jest autorem nieprzetłumaczonych na język polski powieści: „Cordiali saluti” (2005) i „Ogni promessa” (2010), oraz tomów wierszy: „Promemoria” (2017) i „Dimora naturale” (2020). Za powieść „Il libro delle case” (2021) był nominowany do prestiżowej Premio Strega. * Fragment powieści: Raz napisałem na karteczce, że uciekł pies sąsiadów, i wsunąłem ją pod budzik. Napisałem na niej Witaj w domu, Mamo, bardzo się cieszę, że wróciłaś. Trzy dni temu uciekł pies sąsiadów i wszyscy się bardzo zdenerwowali. Wróciłem ze szkoły do domu, a ciebie wciąż nie było. Następnego ranka wziąłem kolejną kartkę i zmieniłem liczbę dni, które upłynęły od ucieczki psa sąsiadów. Witaj w domu, Mamo, bardzo się cieszę, że wróciłaś. Cztery dni temu uciekł pies sąsiadów i wszyscy się bardzo zdenerwowali. Witaj w domu, Mamo, bardzo się cieszę, że wróciłaś. Pięć dni temu uciekł pies sąsiadów i wszyscy się bardzo zdenerwowali. Witaj w domu, Mamo, bardzo się cieszę, że wróciłaś. Trzydzieści cztery dni temu uciekł pies sąsiadów i wszyscy się bardzo zdenerwowali. Kiedy w końcu wróciłaś na dobre, dni było siedemdziesiąt sześć, liczby na karteczce poprzekreślane i poprawione. A pies sąsiadów zdążył wrócić do domu.
Okładka książki Otwarte wody

42,00 zł 25,60 zł


Kiedy bohaterowie tej powieści, tancerka i fotograf, poznają się w londyńskim pubie, jeszcze wszystko przed nimi, bo jeszcze nic się nie wydarzyło. A może, przeciwnie, wydarzyło się już wszystko, bo ich przyszłość zdeterminowały wybory, które zdążył podjąć ktoś inny: społeczeństwo, kultura, ślepy los? „Otwarte wody” to historia dwojga młodych ludzi szukających czułości w niegotowym na czułość świecie, przemyślna gra z konwencją powieści miłosnej, portret pełnego napięć rasowych Londynu, a zarazem hołd złożony czarnej literaturze i muzyce. Caleb Azumah Nelson – brytyjsko-ghan´ski pisarz i fotograf. Mieszka w Londynie. „The Observer” uznał go za jednego z dziesie?ciorga najlepszych debiutuja?cych pisarzy 2021 roku. Wygrał Costa First Novel Award, zdobył nagrode? za debiut roku British Book Awards, znalazł sie? na shortlistach Dylan Thomas Prize, Waterstones Book of the Year oraz Sunday Times Young Writer of the Year. „Otwarte wody” szybko okazały sie? bestsellerem i sprzedały w nakładzie ponad stu tysie?cy egzemplarzy. Jego druga ksia?z˙ka, „Small Worlds”, be?dzie ekranizowana. Niezapomniany debiut – „The New York Times” Wspaniale opowiedziana, czuła i poruszająca historia miłosna – „The Observer” Bez wątpienia najlepszy debiut od lat – „The Times”
Okładka książki Późne życie

46,90 zł 28,59 zł


W tej rozpisanej na wiele głosów prozie, której bohaterami są mieszkańcy pewnej nadbałtyckiej osady, przyglądamy się małym i wielkim apokalipsom, lokalnym i globalnym końcom – życia, przyrody, rzeczywistości w znanej dotąd postaci. Końcom powtarzalnym, jak jesienna zagłada tysięcy wyrzucanych na brzeg meduz, i zawsze niewczesnym, jak śmierć kogoś bliskiego. Wreszcie – strategiom przetrwania w obliczu kryzysu i permanentnego stanu wyjątkowego. Powieść Ingi Iwasiów, przypominająca raport z oblężonego świata, niepokoi, bo diagnozuje nasze lęki, zaskakuje, bo podsuwa co rusz inny punkt widzenia, a jednocześnie dodaje otuchy, bo dopuszcza możliwość, że w kresie zawiera się nowy początek. Zyta Rudzka: „Późne życie” nie ma w sobie nic z kapitulacji. Ta powieść to zapis egzystencjalnej walki. Inga Iwasiów stworzyła polifonię, która nie roniąc pojedynczego głosu, radykalizuje moc chóru i rozbraja tanatyczną wizję świata. Znakomita robota pisarska. Fragment książki: Idę, bojąc się, że ten migocący bar jest moją nową fantazją. Że trzeba mi teraz szklanki piwa i żywego człowieka. Czegokolwiek, jednej z tych rzeczy nielubianych wcześniej, traktowanych z pogardą, omijanych szerokim łukiem. Pragnę tego wstrętnego, drogiego miejsca dystrybucji wina i ginu, bo nie chcę dyskretnie, w objęciach żywiołów, wyzionąć ducha, wtapiając swoje ciało w piasek. O, jakże nie chcę i jak brnę przez ogromną piaskownicę, boso i radośnie, mimo niedawnej zapaści. Nie chcę sączyć wody z bidonu, popijać kawy z termosu, jeść kanapek z razowego chleba. Zamówię stanowczym głosem campari z ginem i sokiem pomarańczowym i kieliszek czystej, colę smakową i skrzydełka z grilla. Wszystko tu nabiera wartości, staje się nową szansą, zyskaną perspektywą, rozrzutnym wyborem, głosem na rzecz życia. Kto wie czym jeszcze. Inga Iwasiów – prozaiczka, literaturoznawczyni, krytyczka literacka, nauczycielka akademicka, aktywistka. Autorka powieści: Bambino, Ku słońcu, Na krótko, W powietrzu, Pięćdziesiątka, Kroniki oporu i miłości; zbioru felietonów Blogotony; książki autobiograficznej Umarł mi. Notatnik żałoby; dramatu Dziecko. Od 2021 roku felietonistka „Dużego Formatu”.
Okładka książki Niejedno

44,90 zł 27,37 zł


Nagroda Gombrowicza 2022Szymon Kowalski, wykładowca akademicki prowadzący zajęcia z etyki dla przyszłych lekarzy, na polecenie przełożonej przygotowuje fakultet poświęcony medycynie III Rzeszy. Z początkiem roku akademickiego przeprowadza się do rodzinnego miasta, Tarnowa, by zająć się ojcem chorującym na alzheimera. Henryk jeszcze żyje, ale już go nie ma, a w każdym razie jest go z dnia na dzień coraz mniej blaknie niczym liczby z obrazów Romana Opałki.Pochwyceni przez Barbarę Woźniak w intertekstualną sieć, czytamy wraz z głównym bohaterem jej powieści Foucaulta i Sontag, Dagermana i Lavant, a jednocześnie towarzyszymy mu w nieoczywistej pracy żałoby, słuchając Cohena i Świetlickiego.Jakkolwiek byśmy się starali, pytań dręczących Szymona nie da się zlekceważyć: Co mają ze sobą wspólnego nowoczesna ideologia biopolityczna i pozycja pacjenta we współczesności? I czy wszyscy mimowolnie, rządzeni przez dyskurs jesteśmy Baumanowskimi ogrodnikami plewiącymi chwasty w trosce o zdrowie publiczne?
Okładka książki Gość

39,90 zł 24,32 zł


W przestrzeń, w którą wkracza, gość wnosi zawsze element inności. Czasem zjawia się na krótko, by ruszyć w dalszą drogę, czasem na przemian przychodzi i odchodzi, czasem już zostaje, przestając być, kim był, czyli gościem właśnie. Zdarza się, że wizyta tego radykalnego innego, szczególnie jeśli się przedłuża, burzy dobre samopoczucie i światopogląd gospodarza, często wzbudzając w nim wrogość, niechęć i władczość ukryte pod maską empatii. Kiedy więc do przepastnego domu bohaterki tej powieści wprowadza się nowy lokator, niemal natychmiast w ruch zostaje wprawiona dialektyka gościnności zagarniająca kolejne przestrzenie życia i przestrzenie tekstu. Kto tu się komu narzuca, kto na kim wywiera presję, kto czegoś wymaga, a kto się podporządkowuje? Ariane Koch, laureatka Szwajcarskiej Nagrody Literackiej, w swojej oszczędnej, wycyzelowanej prozie przetłumaczonej przez Zofię Sucharską opowiada historię pewnej nieistotnej z pozoru znajomości – tajemniczej narratorki i anonimowego przybysza. Kameralna scenografia tego spotkania służy jej jednak za arenę namysłu nad najbardziej palącymi problemami współczesnych społeczeństw Zachodu: nad integracją i asymilacją, nad migracją i tolerancją, wreszcie – nad przyszłością kultury, która występuje przeciw samej sobie, zamiast szansy widząc w innym zagrożenie. * Fragment książki: Temu, kto chce się pozbyć gościa, zaleca się go wygłodzić. Produkty spożywcze powinny być zapakowane próżniowo. Należy zaprzestać chodzenia po zakupy. Spiżarka powinna zostać zabezpieczona korowodem zamków. Gdy tylko gość uzna, że jest sam, i ruszy wygłodniały w stronę szafek, nie znajdzie w nich nic do jedzenia. Okoliczności te sprawią, że natychmiast się rozbestwi. Nie da jednak tego po sobie poznać, bo musi okazywać wdzięczność – a ta powinna przepełniać go do granic – wynikającą z tymczasowego dachu nad głową czy też faktu, że jego pobyt jest tolerowany. Wygłodniałego gościa po początkowym rozdrażnieniu ogarnie apatia, która sprawi, że stanie się posłuszny. * Ariane Koch (ur. 1988) – autorka sztuk teatralnych, słuchowisk i tekstów prozatorskich. Za swoje utwory została uhonorowana wieloma nagrodami, a jej dramaty były wystawiane między innymi w Bazylei, Berlinie, Kairze, Stambule i Moskwie. Gość to jej debiut prozatorski, za który otrzymała Szwajcarską Nagrodę Literacką.
Okładka książki Nie wszyscy pójdziemy do raju

42,00 zł 25,60 zł


W jednej ręce puszka z jasnym pełnym, w drugiej różaniec, w ustach papieros, w radiu Aerosmith. Trzy dziewczyny, które czują coś do siebie, jadą rozpadającym się oplem przez Polskę powiatową. Jedna opowiada pozostałym o swoim życiu: o pierwszej szkole, pierwszej przyjaźni i pierwszej miłości. Duchologiczna wyprawa do lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych, którą podejmuje narratorka tej powieści drogi, okazuje się w istocie przenikliwą analizą klasowo-płciowej tożsamości i próbą opisu homoerotycznego pragnienia: najpierw całkowicie tłumionego przez heteronormę, potem wyrażanego w drobnych gestach i pocałunkach, wreszcie ? jawnie wypowiedzianego w samochodowej podróży. Jej geograficznym celem jest Radom, ale egzystencjalnym ? transgresja, afirmacja i ekstatyczne doświadczenie wolności.
Okładka książki Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień

38,00 zł 23,16 zł


Alberto Manguel, kiedyś lektor niewidomego Borgesa, dziś jeden z najsłynniejszych bibliofilów świata, przenosi się z francuskiej wsi do małego nowojorskiego apartamentu – i musi pożegnać się z liczącym ponad trzydzieści pięć tysięcy tomów księgozbiorem. Pakując książki, których być może nigdy już nie zobaczy, a na pewno nie w takiej samej jak dotychczas konfiguracji, autor „Mojej historii czytania” medytuje nad materialnym wymiarem literatury, przemijaniem i utratą. „Pożegnanie z biblioteką” to erudycyjny popis wytrawnego stylisty, któremu kroku w polszczyźnie dotrzymuje Michał Tabaczyński. * Grzegorz Jankowicz: Zakładając Bibliotekę Aleksandryjską, Ptolemeusz postanowił zgromadzić wszystkie książki świata, gdyż miał ponoć nadzieję, że w jednej z nich odnajdzie zdanie przeznaczone wyłącznie dla niego, odszuka formułę, która pozwoli mu rozwikłać zagadkę jego istnienia, a może nawet istnienia w ogóle. Alberto Manguel często powraca do tej legendy, wyjaśniając powody, dla których tak wiele osób postanawia żyć z książkami – wypełnia nimi swoje domy, oddaje im podłogi, stoły, łóżka, parapety, komody i szafy. Tworząc prywatną bibliotekę, szykujemy labirynt opowieści. Paradoksalnie zagubieni czujemy się nie w nim, lecz na zewnątrz niego, dlatego opisywana przez Manguela utrata księgozbioru jest tak rozdzierająco bolesna. * Fragment książki: Gdziekolwiek się osiedlałem, biblioteka zaczynała przyrastać spontanicznie. W Paryżu i w Londynie, w Mediolanie, w wilgnym upale Tahiti, gdzie przepracowałem jako wydawca pięć długich lat (będące w moim posiadaniu powieści Melville’a wciąż noszą ślady polinezyjskiej pleśni), w Toronto czy w Calgary, wszędzie zbierałem książki, które – kiedy przychodził czas przeprowadzki – pakowałem do pudeł, zmuszając je do cierpliwego oczekiwania w grobowcach przygodnych magazynów na niepewny moment zmartwychwstania. Wiele razy zapytywałem sam siebie, jak to możliwe, że ta bujna dżungla zadrukowanego papieru zapada w stan hibernacji, by po jakimś czasie znów opleść moje ściany gęstym powojem. * Alberto Manguel – pisarz, tłumacz, redaktor i krytyk. Autor powieści i esejów, między innymi kultowej w Polsce „Mojej historii czytania”. Współautor „Słownika miejsc wyobrażonych” (wraz z Giannim Guadalupim) i książki „Małe języki, wielkie literatury” (wraz z Grzegorzem Jankowiczem).
Okładka książki Trąby jerychońskie. Utwory wybrane

39,90 zł 24,32 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

"Po raz pierwszy po polsku, ponad pięćdziesiąt lat po samobójczej śmierci autorki, ukazują się, zebrane w jednym tomie, przełożone przez Małgorzatę Łukasiewicz i Marynę Ochab i opatrzone posłowiem Agnieszki Taborskiej, najważniejsze teksty Uniki Zürn (1916–1970). Surrealistki, pisarki, rysowniczki, pacjentki zakładów psychiatrycznych w Niemczech i we Francji, wieloletniej partnerki Hansa Bellmera – jako jego kochanka dotąd w pierwszym rzędzie kojarzonej. Do rąk czytelniczek i czytelników trafiają: „Ciemna wiosna”, zapis seksualnego dojrzewania małej dziewczynki, „Mężczyzna w jaśminach”, świadectwo pogrążania się w chorobie psychicznej i pobytu w klinikach dla nerwowo chorych, których rygor i przemocowość surrealiści, z Bretonem na czele, niestrudzenie krytykowali, i „Trąby jerychońskie”, historia zamkniętej w wieży rodzącej kobiety, która chce pozbyć się swego niechcianego dziecka, a wraz z nadejściem nocy napadają ja demony jej własnej wyobraźni. Pół wieku po śmierci Zürn ma szanse zaistnieć w polszczyźnie jako niezawisła postać XX-wiecznego ruchu surrealistycznego. "
Okładka książki Niejedno

40,01 zł 24,39 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

"Książka laureatki II edycji Nagrody Krakowa Miasta Literatury UNESCO Szymon Kowalski, wykładowca akademicki prowadzący zajęcia z etyki dla przyszłych lekarzy, na polecenie przełożonej przygotowuje fakultet poświęcony medycynie III Rzeszy. Z początkiem roku akademickiego przeprowadza się do rodzinnego miasta, Tarnowa, by zająć się ojcem chorującym na alzheimera. Henryk jeszcze żyje, ale już go nie ma, a w każdym razie jest go z dnia na dzień coraz mniej – blaknie niczym liczby z obrazów Romana Opałki. Pochwyceni przez Barbarę Woźniak w intertekstualną sieć, czytamy wraz z głównym bohaterem jej powieści Foucaulta i Sontag, Dagermana i Lavant, a jednocześnie towarzyszymy mu w nieoczywistej pracy żałoby, słuchając Cohena i Świetlickiego. Jakkolwiek byśmy się starali, pytań dręczących Szymona nie da się zlekceważyć: Co mają ze sobą wspólnego nowoczesna ideologia biopolityczna i pozycja pacjenta we współczesności? I czy wszyscy – mimowolnie, rządzeni przez dyskurs – jesteśmy Baumanowskimi ogrodnikami plewiącymi chwasty w trosce o zdrowie publiczne? * Najpierw zachwyciłam się językiem. Sprężystym i rozhamowanym. Niejedno musiało zostać tak napisane, choć odnoszę wrażenie, że nikt tak jeszcze nie pisał. Potem przyszła słabość do głównego bohatera. Do specjalisty od społecznych kontekstów chorowania, starzenia się i umierania, który zadaje niewygodne pytania, a mimo to czujemy się przy nim bezpiecznie. Bo pan od eugeniki jest wymagający. Zwłaszcza wobec samego siebie. I w końcu nie mogłam rozstać się z tą historią. Zazdroszczę tym, którzy jej lekturę mają jeszcze przed sobą. – Mira Marcinów * Fragment powieści: Gdy tylko mogę, gdy śpi, deadline blisko, przedzieram się przez podręczniki. W tak zwanych wolnych chwilach. Mam ich całe stosy. Książek, nie chwil. Piekielne rzesze. Ofiary. Medycyna. Galton, Watson i inni. Darwinizm społeczny. Rassenhygiene i jej orszak. Jeźdźcy Apokalipsy, drugi niesie ci wojnę, nie zaznasz już spokoju. Notuj. Od czegoś trzeba zacząć, zaczynam od świnek morskich. Gryzonie zawsze lubiłem. Ojciec przygarniał niechciane. Matka ich nienawidziła. Maszerowały po mnie nocami. Śniły mi się wojska lądowe. Rozkwitające rozmaryny. Piechota. Ojciec nie je. Ja nie jem. Jeżeli już, to pizzę. W końcu to włoska potrawa. Potem on śpi w pokoju, ja siedzę w kuchni, a po głowie skaczą mi słowa, obrazy. Wertuję książki, notuję, opracowuję hasła. Piję litrami kawę, łykam proszki na ból głowy. I obklejam kartkami lodówkę. Wygląda, jakby była z papieru. Nowe warstwy przykrywają stare. Tak oto moje listy zadań odchodzą w niepamięć. Barbara Woźniak – absolwentka Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Jagiellońskiego, adiunktka na Wydziale Lekarskim. Zajmuje się gerontologią społeczną. Dotychczas publikowała jako naukowczyni. Od kilku lat pisze teksty literackie, przede wszystkim prozatorskie. Laureatka II edycji Nagrody Krakowa Miasta Literatury UNESCO. Powieść Niejedno jest jej debiutem książkowym. Mieszka w Krakowie."
Okładka książki Najada

38,00 zł 23,16 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Debiut Zyty Oryszyn z 1970 roku to napisana z czułością, ale niepozbawiona stylistycznej brawury opowieść o życiu na wsi. Opowieść, w której karty na pozór są już rozdane, a role i tożsamości, także płciowe, raz na zawsze przypisane, lecz mimo to życie tchnie, kędy chce, nie zważając na to, co esencjalne. Po pięćdziesięciu latach od pierwszego wydania Najadę czyta się jako przeciwwagę wobec tworzonego przez mężczyzn kanonu literatury chłopskiej. Myśliwski, Pilot, Redliński? Owszem, ale przede wszystkim Oryszyn. Bohaterki Najady – Amy Topolniakówna, matka Sawki, zmarła pacjentka Ganowskiej, francuska babka Marychny, spędzająca noce z Leonem Wiśka, inne znikające we mgle kobiety – są „pannami z dzieckiem”, umierają przy porodzie lub w wyniku nielegalnej aborcji, być może popełniają samobójstwo z miłości, stając się nimfami – schodząc pod wodę jak w płyn owodniowy, w okryty tajemnicą kobiecy los. – z posłowia Ingi Iwasiów Proza Zyty Oryszyn rwie jak potok, pryska jak źródlana woda. Ani się obejrzysz, a siedzisz na wozie i plujesz pestkami od wiśni na okoliczne łąki. A potem zaglądasz ludziom przez zazdrostki i słuchasz historii opowiadanych „w te lepsze wieczory”. Jedną z nich jest ta szeptana przez Marychnę, dziewczynę nieco osobną i nie do końca odnajdującą się w rzeczywistości. Powieść sprzed pięćdziesięciu lat jest nadal aktualna, chociaż realia polskiej wsi zmieniły się nie do poznania. – Sylwia Chutnik Od pierwszej sceny, gdy na wiejskiej zabawie smyczek śmiga po pośladkach młodej dziewczyny, po scenę ostatnią – zaskakującą, mocną pointę pozornie beztroskiej historii - wszystko w tej książce jest namacalne, fizjologiczne i żywe. Oto wyjątkowa powieść wybitnej pisarki. – Martyna Bunda Zyta Oryszyn (1940–2018) – pisarka i dziennikarka. Autorka powieści, takich jak Melodramat, Gaba-Gaba, czyli 28 części wielkiego okrętu, Czarna iluminacja, Madam Frankensztajn. Dwie ostatnie wydała w drugim obiegu, w którym udzielała się też jako redaktorka, m.in. „Wezwania” i „Kultury Niezależnej”. Za Ocalenie Atlantydy została uhonorowana Nagrodą Literacką dla Autorki Gryfia i Nagrodą Literacką Gdynia oraz była nominowana do Nagrody Literackiej Nike. Najada ukazała się po raz pierwszy w roku 1970 i była jej debiutem. Oryszyn otrzymała za nią Nagrodę im. Wilhelma Macha.
  • Poprzednia

    • 1
  • Następna

Promocje

Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj