Trochę podręcznik, trochę przewodnik, multisynteza, quasi-monografia i historycznoliteracki monster truck w jednym.Czas akcji: 1976-2020Przestrzeń: kultura polskaBohater: literackie gatunki narracyjnePrzemysław Czapliński, jeden z najwybitniejszych współczesnych historyków literatury i krytyków literackich, przedstawia aktualną syntezę najważniejszych zjawisk, nurtów i tematów we współczesnej polskiej prozie. Punkty orientacyjne jego opowieści wyznaczają następujące przez kolejne dekady emancypacje: od opresyjnej władzy, wielkich narracji i stereotypowych modeli tożsamości, od rozmaitych uwikłań w przeszłość i pułapek przyszłości.W ujęciu Czaplińskiego proza jest przewodniczką po zawirowaniach polskiej historii najnowszej. Nie tylko przewrotną rejestratorką historycznych zjawisk, ale także ich aktywną uczestniczką i współtwórczynią. Jak pisze autor: "Literatura nie zmienia historii. Zmienia narracje, którymi o sobie w historii opowiadamy". Narodziny kultury niezależnej, transformacja, Europa wyobrażona, pisanie kobiet, zwrot ludowy, reportaż, fantastyka i fantasy - to niektóre z tematów podejmowanych w tej książce.Rozbieżne emancypacje to praca napisana z największym znawstwem, a jednocześnie wyjątkowo komunikatywna i przejrzysta kompozycyjnie. Znakomity - i tak dziś potrzebny - przewodnik po coraz bardziej rozproszonym świecie współczesnej prozy polskiej."Czapliński przedstawia literaturę polską w ujęciu - co tu kryć - brawurowym i imponującym. Jego spojrzenie jest wielowymiarowe, bynajmniej nie ogranicza się do spraw literackich. Zajmuje się zróżnicowaną, wielodomenową przestrzenią kultury polskiej, odnosi się do spraw ideowych i politycznych, do nadwiślańskich sporów i konfliktów - o emancypację, o nowoczesność i późną nowoczesność, o kapitalizm i pamięć historyczną. O tej książce należy myśleć w kategoriach wydarzenia intelektualnego".Dariusz Nowacki
Prognozowanie teraźniejszości. Myślenie z wnętrza kryzysu Redakcja i wstęp - Przemysław Czapliński, Joanna B. Bednarek Książka, którą Czytelnik ma przed sobą, traktuje o tym, jak ""społeczeństwo ryzyka"", by posłużyć się efektowną formułą Ulricha Becka, ustępuje przed ryzykiem życia w społecznościach opartych na reaktywności i resentymencie. Można wzruszyć ramionami i powiedzieć: nic nowego. Wszak pojęcie kryzysu i jego doświadczenie jest wpisane w kulturę Zachodu (dla niektórych myślicieli było i jest jej stanem organicznym), zawsze jednak poczuciu przesilenia towarzyszyły środki zaradcze, dające nadzieję na jej uzdrowienie. Pytanie, co można zrobić z widmem kryzysu krążącym dziś, nurtuje autorki i autorów tego znakomitego i przemyślanego zbioru esejów. W /Prognozowaniu teraźniejszości/ dominuje wieloaspektowy ogląd, w którym spojrzenie na procesy ekonomiczne krzyżują się z refleksją kulturoznawczą, a śledzenie napięć ideologicznych sprzęga się z ruchem emocji i wyobraźni. Nie jest to monografia z zakresu mgławicowej futurologii, ale studium tego, co już nas spotkało, a wciąż jest niedostatecznie wypowiedziane i dopowiedziane. Studium pod każdym względem poruszające.
[...] cały ten tom stanowi bezcenny materiał, niezbędny, by przyjrzeć się samym sobie, swoim odwiecznym grom z cieniami, intelektualnym fiksacjom, które potrafimy włączać w dowolny porządek i ograniczeniom własnych narzędzi poznawczych. W ten sposób książka o pandemii okazuje się metatekstualną bombą - książką o dyskursach i ich ślepych zaułkach. To wróci jako świadectwo jest fascynujące, bolesne i mądre także dlatego, że bezlitośnie obnaża naszą całkowitą bezradność wobec plag(i).
Joanna Krakowska, historyczka teatru i sztuki
To pierwsze tak wszechstronne omówienie zjawiska pandemii. Cały tom przeszywa pytanie, czy stworzona przez pandemię szansa na zmianę została wykorzystana, czy zmarnowana. Napięcie między optymizmem a pesymizmem organizuje wszystkie teksty.
Kacper Pobłocki
Waga zbioru: Nowa humanistyka. Zajmowanie pozycji, negocjowanie autonomii, jest nie do przecenienia. Ta książka zamyka okres poszczególnych, rozproszonych zwrotów w humanistyce, między wygasającym paradygmatem poststrukturalistycznym, paradygmatem tekstowego świata, w którym humaniści, szeroko rozumiani „tekstolodzy” cieszyli się hegemonią swych pod- dyscyplin w uniwersytecie, a dniem dzisiejszym, kiedy, powtórzmy za Ryszardem Nyczem, nastąpiło „wpędzenie w [...] depresyjną pozycję humanistów”, pozwalające instrumentalnie przejąć ich narzędzia i pola działania, obciążając ich zarazem odpowiedzialnością za mentalne i społeczne skutki tych działań”. Gdy owo instrumentalne, ze swej istoty wrogie, przejęcie służy nie, jak chce Nycz, uformowaniu krytycznej samowiedzy oraz wrażliwości i sprawczej kreatywności jednostek i wspólnot”, ale czemuś wręcz przeciwnemu, wobec czego tamto zadanie drugi, obok polskiego badacza, najczęściej cytowany w tym tomie autor, Bruno Latour nazwał „rozpaczliwym zadaniem”. Jak powiedział 26 lutego 2014 roku w Królewskiej Akademii w Kopenhadze Latour. „To rozpaczliwe zadanie, aby nadal myśleć, kiedy moce inteligencji są poświęcone zamykaniu myśli i maszerowaniu naprzód z oczami szeroko zamkniętymi”.
Odpowiedzią jest budowanie mostów, przebijanie murów, łączenie się humanistów z nie-humanistami, aby odzyskać utraconą sprawczość.
z recenzji prof. Krzysztofa Kłosińskiego
Do lat sześćdziesiątych XX wieku kamp rozwijał się przede wszystkim dzięki subkulturze homoseksualnej, której członkowie wypracowali sobie kod smaku służący tajnemu porozumieniu. Znaki odmienności seksualnej były tu jednak uplątane w wielopoziomową grę, która czyniła z przekazu tożsamościowego tekst zakryty i zarazem jawny ? tak bardzo ostentacyjny, że aż niewiarygodny. Więzią, która łączyła sprzeczne poziomy komunikacji i nadawała im spójność, była ironia; specyfika kampu wyrażała się w tym, że ironia wymierzona była zarówno w kulturę heteroseksualną, jak i w subkulturę homoseksualną...
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?