Akcja powieści Ivany Dobrakovovej rozgrywa się w Turynie, nazywanym miastem satanistów i egzorcystów. „Słońce Turynu” jest przewrotne: główna bohaterka porusza się raczej w strefie cienia – miota się pomiędzy obowiązkami matki i żony, jest zawieszoną między różnymi tożsamościami wielokrotną emigrantką szukającą w rzeczywistości dogodnej szczeliny, pęknięcia, w które mogłaby uciec. To właśnie w takiej szczelinie rodzi się tęsknota za ekstremum, pokusa przekraczania granic – przede wszystkim moralnych i cielesnych. Zdecydowanie jednak pojemniejsza okazuje się kwestia zasięgu zła – pytanie o to, czy zło jest dziedziczne, czy czeka na odpowiednie warunki, żeby zakiełkować.
Ivana Dobrakovová
(ur. 1982 r. w Bratysławie)
Wydała trzy zbiory opowiadań Prvá smrť v rodine (2009), Toxo (2013), Matky a kamionisti (2018), a także dwie tłumaczone na język polski powieści:Bellevue (2010) i Pod słońcem Turynu (2021). Wszystkie jej książki trafiły do finału prestiżowej słowackiej nagrody literackiej Anasoft Litera. Jest laureatką Nagrody Literackiej Unii Europejskiej 2019 za zbiór Matky a kamionisti. Jej książki zostały przetłumaczone na dwanaście języków. Pracuje jako tłumaczka. Z francuskiego
przełożyła między innymi powieści Emmanuela Carrère’a i Marie NDiaye, z włoskiego cykl neapolitański i inne powieści Eleny Ferrante.
Mieszka w Turynie.
O Salem, dzięki książkom i filmom wiemy sporo. A co wiemy o słowackich Podunajskich Biskupicach, w których mieszkała Agáta?
Denisa Fulmeková przynosi opowieść ze słowiańskiego podwórka, opowieść z czasów, gdy kobiety praktykujące ziołolecznictwo, przygotowujące zdrowotne nalewki i napary, lub po prostu kobiety niezamężne były surowo dyscyplinowane i okrutnie karane.
Rozgrywająca się w XVII wieku powieść porusza wciąż aktualne kwestie lęku przed kobietami, ich siłą, wiedzą i samodzielnością. Oszczędna w środkach Agáta to smutna i przerażająca historia ubogiej zielarki skazanej na śmierć „za czary”. Opowieść, która, pomimo tragicznego zakończenia, niesie nadzieję na wygraną w walce o prawo do ciała i życia kobiet.
„Po lekturze Agáty Denisy Fulmekovej myślę o ostrym słońcu, które padało na udręczoną i poniżoną bohaterkę, gdy w maju 1624 roku dopełnił się jej los. Myślę jeszcze o krzywdzie, której nie sposób wybaczyć, i o żalu, że się nie odstanie. Denisa Fulmeková w oszczędny, niemal kronikarski sposób opisuje losy Agáty oskarżonej o czary. Pokazuje, jak działa mechanizm władzy i przemocy wobec kobiet, a także pozornie nieszkodliwe rzucanie oszczerstw. Fulmeková tworzy zimny, surowy świat, w którym potrzeba miłości, bliskości i bezpieczeństwa nigdy nie zostanie zaspokojona. Agáta – tak jak przez całe życie – w sądnym dniu była bowiem sama. Współczucie i zrozumienie natomiast płynie tylko z jednej strony – od czytelnika.”
Urszula Honek
Czechosłowacja na początku lat siedemdziesiątych. Smutna i szara, tuż po wkroczeniu do kraju wojsk Układu Warszawskiego i stłumieniu Praskiej Wiosny. Główny bohater, Tomáš, z pochodzenia Słowak, właśnie zaczyna studiować historię na Uniwersytecie Karola w Pradze. Opiekunem pierwszego roku jest młody komunistyczny karierowicz, adiunkt Šindelář. Bohaterem jego zajęć zostaje Jan Nepomucen, którego charakterystyczny pomnik wyróżnia się na praskim moście Karola.
Tomáš wraz z trójką nowo poznanych dziewiętnastoletnich studentów – Tánią, Martinem Klárą – zaczynają zgłębiać kwestię legendy o języku Jana Nepomucena oraz poznawać inne wydarzenia i postaci sprzed wieków. Nie są świadomi, że ich aktywnością zainteresowała się czechosłowacka Służba Bezpieczeństwa.
Rankov w swojej powieści pokazuje, że mroczne czasy średniowiecza i komunizmu mają ze sobą o wiele więcej wspólnego niż to się wydaje.
„Czwórka studentów Uniwersytetu Karola stara się wnieść w zatęchłą szarzyznę komunistycznych realiów siłę i świeżość młodości. Jak potoczą się ich losy? Wartka, wciągająca opowieść. Rankov jakiego do tej pory nie znaliście!”
Hubert Klimko-Dobrzaniecki
„Interesująca próba powieści uniwersyteckiej, czyli gatunku, który w Europie Środkowej z trudem zapuszcza korzenie.”
Petr A. Bílek, literaturoznawca, profesor Uniwersytetu Karola
Od kiedy mieszkańcy Hybia w kraju żylińskim śpią w piżamach? Kto w Austro-Węgrzech jeździł koleją za symboliczną koronę? W którym regionie Słowacji w czasie drugiej wojny światowej mieszkało najwięcej donosicieli i kapusiów? Co w czasach Gottwalda groziło za otrucie kury? O co chodziło emerytom i rencistom z Bańskiej Szczawnicy, którzy w 1941 roku wyszli na ulice miasta i skandowali: „Żądamy podeszew”? Ilu Słowaków przypada na jednego niedźwiedzia? Który region jest rajem dla kłusowników? Co robił włoski cyrkowiec na – nomen omen – czubku wieży widokowej w Svidníku? Jak Breżniew całował Honeckera, a jak Alexandra Dubčeka?
To tylko garść wątków ze Słonia na Zemplinie. Wszystkich nie sposób wyszczególnić choćby z powodu ich liczby, gęstości i skomplikowania. Czas na świetny reportaż o Słowacji.
Najlepsze wyprawy to te, podczas których człowiek w innej przestrzeni, dzięki nieuniknionej konfrontacji z nieznanym może lepiej zrozumieć własną kulturę i samego siebie. Opowieści Vadasa prowadzą czytelnika w podróż do tropikalnych lasów, zapadłych wiosek i rozwijających się miast Afryki, do miejsc, gdzie ludzie wciąż żyją z szamanami, duchami i mitycznymi istotami. W takim świecie skóra może nagle zmienić kolor, mężczyzna może przedzierzgnąć się w kobietę, a niewidzialny pies porwie wam przygotowaną kolację kurę. Sny i magia mieszają się z faktami, ale najważniejsze jest w końcu ludzkie doświadczenie - czasem pełne śmiechu, czasem łez. Stopniowo przywykamy do egzotycznej scenerii i dociera do nas, że najważniejsze w tych opowiadaniach nie jest to, że są afrykańskie, ale ludzkie.
Być może istnieje podskórna tkanka świata wyznaczająca relacje ludzi i przedmiotów. A może to przypadek, że ścieżki murarza Jana i krawcowej Bożeny, początkowo oddalone, w pewnym momencie zbiegają się we wspólną drogę. Przyglądając się z bliska drobnym wydarzeniom, rzeczom i ludzkim zachowaniom Ján Púček wydobywa na powierzchnię sploty ludzkich historii.
Jan, działający podczas drugiej wojny światowej w antyfaszystowskim ruchu oporu, na ponad pięć lat staje się więźniem nazistowskich obozów koncentracyjnych i radzieckiego łagru. Nikt, nawet on sam, nie wierzy, że powrót do domu po wojnie będzie „nowym początkiem”, który rozpocznie się wraz z założeniem niewielkiej manufaktury odzieżowej.
Przez ucho igielne – trzecia z kolei (a pierwsza wydana w Polsce) książka Jána Púčeka, to nostalgicza, zabawna i jednocześnie smutna, opowieść o historii, rodzinie i domu.
Lucia i Jarka mieszkają na przedmieściach. Jarka ma dwanaście lat, często zostaje sama w domu, włóczy się po okolicy i chciałaby mówić do Lucie „mamo”, ale Lucie jej na to nie pozwala. Pewnego dnia Jarka ucieka – zabiera ze sobą wózek z półrocznymi bliźniętami i ośmioletniego Kristiana, który też uciekł z domu. W domku w ogrodzie próbują stworzyć „rodzinę”.
Kompaníková, dzięki swojemu talentowi do snucia opowieści, tworzy niesamowitą atmosferę. Książkę określa się mianem przełomowej słowackiej powieści, wielu krytyków uznaje ją za rzadki przykład współczesnej prozy społecznie zaangażowanej.
Historia dwóch młodych mężczyzn, którzy po opuszczeniu rodzinnego miejsca próbują znaleźć się w świecie pozbawionym perspektyw. Fedo studiuje w stolicy i zaczyna pracę w międzynarodowej korporacji. Staje się trybikiem w świecie współczesnego, cywilizowanego niewolnictwa. Jego przyjaciel, Vakso, kręci się w błędnym kole zmiennych wyjazdów do Niemiec, USA i na Ukrainę. Odskocznią od pozbawiającego złudzeń życia jest wędrówka w poszukiwaniu magii Floryńskiej monarchii – fikcyjnej nazwy ziem ruskich z tradycyjną osadą na pograniczu Słowacji, Polski i Ukrainy, luźno nawiązującej do nieudanej próby rusińskich Łemków o ogłoszenie tak zwanej Republiki floryńskiej.
Zamykająca „trylogię łemkowską” Informacja opowiada o czymś tylko pozornie banalnym: życie jest ciągłym poszukiwaniem i ucieczką, ale bez względu na jej kierunek staje się utopią. Zupełnie jak floryńska monarchia, po której ostatnim symbolicznym „tańcu”, wraz ze śmiercią stryja Michała, umiera pewien świat.
Pierwszy września 1938 roku. Basen w Levicach gdzieś w centrum Europy. Trzech nastolatków Węgier, Czech i Żyd organizuje prywatne zawody pływackie. Nagrodą dla zwycięzcy będzie prawo do ubiegania się o względy pięknej rówieśniczki Mrii. Peter, Jan i Gabriel nie wiedzą jednak, że ich wyścig będzie trwał przez kolejne 30 lat. Młodzieńcza miłość zmieni życie całej czwórki.Fascynacji jedną kobietą nie przerwą ani wojna, ani pierwsze dwie dekady komunistycznych rządów w Czechosłowacji, choć historia i polityka wystawią ich przyjaźń na ciężką próbę. Losy głównych bohaterów przeplatają humorystyczne epizody, w których gościnnie pojawiają się autentyczne postaci historyczne takie jak Miklós Horthy, Jozef Tiso, Klement Gottwald czy Iwan Koniew.Najlepsza słowacka książka ostatnich lat, uhonorowana Europejską Nagrodą Literacką 2009 r. oraz Nagrodą Czytelników dziennika SME. Tłumaczona na język czeski, węgierski i chorwacki, w 2010 r. trafiła na deski Słowackiego Teatru Narodowego.
To miały być niezapomniane wakacje w Marsylii. Ucieczka od słowackiej nudy. Wolontariat w ośrodku dla niepełnosprawnych, międzynarodowe towarzy-stwo i popołudnia spędzane na plaży. Tymczasem ciągła konfrontacja z chorobą, bólem i brakiem fizycznej sprawności powoduje, ze dla Blanki pobyt w ośrodku Bellevue przemienia się w koszmar. Nieakceptująca swojej cielesności Blanka popada w obsesje, ze jej własne ciało kiedyś ja przechytrzy, a ona skończy jak jej podopieczni: bezradna i zdana na innych.
Pobyt w Bellevue zmusza do przemyślenia rządzących nami stereotypów związanych z choroba i cielesnością. Stopniowo popadająca w obłęd Blanka przypomina bohaterkę Szklanego klosza Sylvii Plath. Jak poradzi sobie z choroba i strachem przed cierpieniem i przed… sama sobą?
`Okrutny maszynista` to zbiór opowiadań o próbie zrozumienia drugiego człowieka. Każde z nich to swoisty bilet na drugą stronę tatr, pozwalający spojrzeć na świat z innej perspektywy. Zabiera nas w podróż, podczas której spotkamy Alberta Camusa, przeczytamy prywatną korespondencję Sigmana Frijada czy też poznamy kryminalną historię Marii B. Zagłębimy się także w rozmowę o ulotności pamięci, by na koniec dać się porwać szalonemu reportażowi, któremu w tle będzie przygrywać... węgierska orkiestra dęta. Pavel Vilikovsky przedstawia świat ukrytych znaczeń, trudnych pytań i niełatwych odpowiedzi. Ta swoista zabawa w teraźniejszość przenosi nas do czasów i miejsc, w których gonimy za niedoścignionym, tęsknimy do nieznanego i nigdy nie trafiamy na właściwy moment. Przekonaj się, jak wiele magii i humoru tkwi w opowieściach słowackiego pisarza. Czy rację ma jeden z bohaterów, pytając: `Takie to wszystko słowackie, co nie?`
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?