Kopenhaga i Malmo.Pascal Lajt
-
Autor: Opracowanie Zbiorowe
- ISBN: 978-83-8103-286-5
- EAN: 9788381032865
- Oprawa: miękka ze skrzydełkami
- Wydawca: Pascal
- Format: 190x120x10mm
- Język: polski
- Seria: PASCAL LAJT
- Liczba stron: 156
- Rok wydania: 2018
- Wysyłamy w ciągu: niedostępny
-
Brak ocen
-
15,10złCena detaliczna: 26,90 złNajniższa cena z ostatnich 30 dni: 15,19 zł
Artykuł chwilowo niedostępny
x
Kto pozował do pomnika Syrenki?
Jak długi jest most nad resundem?
Gdzie mieszkał Hans Christian Andersen?
Z czym walczył Kierkegaard?
Kopenhaga i Malm, czyli nowe spojrzenie na skandynawskie miasta. Po wyjeździe z Pascalem zwrócisz uwagę na Kopenhagę!
Rozciągająca się nad resundem Kopenhaga, najbardziej otwarta z metropolii Skandynawii, jest bez wątpienia najciekawszym ośrodkiem na Zelandii. Kosmopolityczne, gwarne, niemal nigdy niezasypiające miasto oferuje turystom swobodną młodzieżową atmosferę, bogaty program imprez, wiele malowniczych zaułków, ciekawych zabytków, muzeów i galerii.
Główna ulica Kopenhagi kojarzy mi się z główną ulicą w Toruniu, od biedy z Floriańską w Krakowie. Kamienice potężne, lecz mniejsze i starsze niż gdzie indziej. Całe świetlne plansze prowadzą w wąskie, głębokie gardła przejść handlowych. Wszystko bardzo stłoczone. To cecha miast trwających zbyt długo wewnątrz murów, których istnienie straciło sens. Kierkegaard nienawidził tych uliczek. Kopenhaga już dawno temu zmieniła się z portowej dziury w metropolię, jakby dostosowując się
do gabarytów swojego wielkiego filozofa.
Jak długi jest most nad resundem?
Gdzie mieszkał Hans Christian Andersen?
Z czym walczył Kierkegaard?
Kopenhaga i Malm, czyli nowe spojrzenie na skandynawskie miasta. Po wyjeździe z Pascalem zwrócisz uwagę na Kopenhagę!
Rozciągająca się nad resundem Kopenhaga, najbardziej otwarta z metropolii Skandynawii, jest bez wątpienia najciekawszym ośrodkiem na Zelandii. Kosmopolityczne, gwarne, niemal nigdy niezasypiające miasto oferuje turystom swobodną młodzieżową atmosferę, bogaty program imprez, wiele malowniczych zaułków, ciekawych zabytków, muzeów i galerii.
Główna ulica Kopenhagi kojarzy mi się z główną ulicą w Toruniu, od biedy z Floriańską w Krakowie. Kamienice potężne, lecz mniejsze i starsze niż gdzie indziej. Całe świetlne plansze prowadzą w wąskie, głębokie gardła przejść handlowych. Wszystko bardzo stłoczone. To cecha miast trwających zbyt długo wewnątrz murów, których istnienie straciło sens. Kierkegaard nienawidził tych uliczek. Kopenhaga już dawno temu zmieniła się z portowej dziury w metropolię, jakby dostosowując się
do gabarytów swojego wielkiego filozofa.