KATEGORIE [rozwiń]

Wydawnictwo Aletheia

Okładka książki Światło obrazu. Uwagi o fotografii

56,00 zł 31,59 zł


Pod koniec życia, w 1977 roku, Roland Barthes (19151980), klasyk współczesnej francuskiej humanistyki (m.in. ""Mitologie"", ""Fragmenty dyskursu miłosnego"", ""Imperium znaków"", ""Stopień zero pisania""), zaczął po śmierci matki pisać książkę o fotografii. Osobistym motywem była próba odnalezienia istoty zmarłej Henriette Barthes w fotografiach, które po niej pozostały. Paradoksalnie autor odnajduje to, czego szuka, w zdjęciu matki z jej dzieciństwa, z okresu, w którym jej nie znał, przewrotnie zaś zdjęcia tego czytelnikowi nie pokazuje, uważając, że byłoby dla niego banalne. Dowodzi to, jak subtelne rozważania i doświadczenia podjął w tej bardzo prywatnej książce o nowym zjawisku w sztuce, którego naturę stara się wyjaśnić (tytułowy chambre claire, dosł. jasny pokój, nawiązuje w formie gry słów do chambre noire, ciemnia, a zarazem chodzi odpowiednio o camera lucida i camera obscura). Inaczej niż malarstwo, fotografia ma u podłoża pewien niewymyślony fakt, mgnienie owego to było, zdjęcie obrazu z rzeczywistości. Jako odmiana pamięci wprowadza w czas i cały dramat egzystencji. Barthes rozważa zdjęcie od strony studium, dociekliwości, analizy, i punctum, owego ukłucia, o jakie fotografia przyprawia widza. Czytelnik znajdzie w książce wiele takich puncta w zamieszczonych przez autora reprodukcjach klasycznych dzieł, które dodatkowo czynią z tych rozważań mały album, przyczynek do subiektywnej historii fotografii.
Okładka książki Struktura rewolucji naukowych

68,00 zł 38,35 zł


Thomas S. Kuhn (1922–1996), w XX wieku bodaj najbardziej wpływowy ze współczesnych amerykańskich historyków i teoretyków nauki, swoim głównym dziełem "Struktura rewolucji naukowych" (1962, 1969) ugruntował „ponowoczesny” obraz nauki jako takiej, a nawet wszelkich formacji intelektualnych. W zupełnie niepozytywistycznym duchu opisał nie tyle jej liniowy rozwój, ile „skokowe” przemiany. Nauka, mocno osadzona przez Kuhna w społeczno-kulturowym kontekście, staje się instytucją o własnej strategii. Jeśli prosty logiczny pozytywizm Koła Wiedeńskiego lat trzydziestych XX wieku próbował ustalić kryteria weryfikacji twierdzeń naukowych, a później Karl R. Popper – kryteria falsyfikacji, to Kuhn przyjął znacznie szerszą perspektywę. Nie widział w postępie nauki stopniowego dochodzenia do prawdy, lecz odchodzenie od „nieprawdy”, od teorii nieadekwatnych. Strategia nauk polega na adaptacji do wybuchających co pewien czas naukowych rewolucji zmieniających zupełnie obraz świata. Stary „paradygmat” jest porzucany, nowy obrasta w zorientowaną na niego „naukę normalną”. Ten mało pocieszający dla pozytywisty obraz nieciągłości znajduje jednak oczywiste potwierdzenie w historii. Zarazem „nauki normalne” jakoś się ze sobą z biegiem wieków dogadują, pracując od rewolucji do rewolucji. Teoria Kuhna zrobiła światową karierę. Dziś, komplikując prostą opowieść z podręczników poszczególnych dyscyplin, nadal zachowuje świeżość i należy do intelektualnego kanonu współczesności.
Okładka książki Człowiek w teatrze życia

68,00 zł 38,35 zł


Erving Goffman (1922–1982) zalicza się do niekonwencjonalnych klasyków amerykańskiej socjologii. Mniej zainteresowany teoriami systemów i badaniami ilościowymi, preferował obserwację uczestniczącą. Najbardziej znane jego dzieło "Człowiek w teatrze życia codziennego" (1956/1959) należy do światowego kanonu badań socjologicznych. Na podstawie przeróżnych źródeł – od anonsów reklamowych po podręczniki dobrego wychowania – autor rozważa „teatralny” charakter ludzkich zachowań społecznych. Uświadamia nam ich mechanizmy, z których na ogół nie zdajemy sobie sprawy: pokazujemy się innym za pośrednictwem „fasady”, w pewnych „dekoracjach”, wycofujemy się za „kulisy”. „Fasad” mamy wiele, gramy różne role w zależności od sytuacji. Wszyscy jesteśmy aktorami, wszyscy też widzami, ale „gra”, interakcja symboliczna są wprost niezbędne do właściwego funkcjonowania społeczeństwa. Trzeba pamiętać, że tej gry nie prowadzi się dla niej samej, lecz służy ona prezentacji siebie przez człowieka w sytuacji społecznej. Inni są tu katalizatorem i warunkiem jego „występów”. Tropienie form, taktyk i chwytów tej autoprezentacji nadaje w ten sposób socjologii wymiar po trosze egzystencjalny – chodzi przecież o ludzką „jaźń”, „self”, o „siebie” – a z drugiej przesuwa badanie socjologa w stronę etnologii. Bo też znajdziemy w tej książce tyleż metodycznych analiz co frapujących szczegółów obyczajowych, niemal anegdot, zaskakujących i niezwykłych.
Okładka książki Mitologie

68,00 zł 38,35 zł


Roland Barthes (1915–1980), wszechstronny francuski interpretator kultury, w Mitologiach, jednej z pierwszych swoich książek (1957) zebrał komentarze do bieżącej rzeczywistości, pisane w latach 1954–1956. Tropi tam „mity codzienności”, jakie nieustannie produkuje „mieszczańska” społeczność. Obserwuje zjawiska ze sceny politycznej, artystycznej, literackiej, komentuje zdarzenia z dziedziny sportu, religii, kulinariów, gospodarstwa domowego. Ich trudno uchwytną rzeczywistość „pogłębia” ironiczno-sarkastyczną perspektywą wysokiej teorii. Mitolog, „łowca mitów”, wychwytuje ich mistyfikacje, pasożytnicze przesłanianie jednych znaczeń innymi, ich ideologemy, ucieczkę w fałszywą naturę. Mitolog Barthes, trzeba przy tym pamiętać, zwyczajem ówczesnych francuskich intelektualistów czyni to też z krytycznej, klasowej perspektywy. Obserwacje i interpretacje powszedniego życia zawarte w części pierwszej (Mitologie) systematyzuje semiologiczna część druga (Mit dzisiaj): nasza rzeczywistość nieustannie „obraca się w mit” w specyficznym sensie tego pojęcia. Dla autora mit nie jest jakąś fundamentalną opowieścią, lecz nową jednostką sensu nadbudowaną nad zwykłymi znaczeniami – może być rzeczą, fotografią, tekstem. Jest „mową” w jej najszerszym sensie „przekazu”. Od tego wczesnego rozpoznania mityczności naszego życia był już tylko krok do postrukturalistyczych symulaków, imitacji i irrealności. W tym sensie Mitologie są kanonem historii humanistyki II połowy XX wieku, a zarazem błyskotliwie, czasem anegdotycznie ukazaną panoramą współczesnej codzienności.
Okładka książki Dzieje zachodniej filozofii

130,00 zł 73,32 zł


To obszerne dzieło Bertranda Russella (18721970), jednego z najwybitniejszych filozofów angielskich XX wieku, walnie przyczyniło się do przyznania mu Nagrody Nobla (1950), choć jednocześnie należy do najbardziej kontrowersyjnych ujęć historii filozofii. Russell, wszechstronny intelektualista, który wczesną karierę poświęcił matematyce, napisał ""Dzieje"" w czasie II wojny światowej, kiedy przebywał w USA i wygłaszał w Filadelfii odczyty dla dość różnorodnego audytorium. Na ich kanwie wyrosła rzecz wysoce nieakademicka. Autor nie stroni w nim od radykalnych opinii, z jednymi klasykami poważnie dyskutuje, innych wyśmiewa, a czytelnik otrzymuje rozległą panoramę myśli filozoficznej wraz z jej historycznym kontekstem społeczno-politycznym tak bardzo rozbudowanym, że proporcje tradycyjnego podręcznika ulegają zachwianiu i sam autor nazywa swoje podejście raczej historią społeczną. To szerokie tło jednak, dystans i sceptycyzm, świeżość spojrzenia i przenikliwa argumentacja będą dla czytelnika lepszym wprowadzeniem do filozofii niż niejedno rzeczowe, lecz drętwe kompendium. ""Dzieje"" to polemiczne ujęcie pewnej filozoficznej kultury, początkowo zdominowanej przez scholastykę, a potem, w czasach nowożytnych, przez naukę. Autor nie ukrywa tu swoich sympatii ani antypatii, czytelnicy i recenzenci również ich nie ukrywali, jedni potępiając go lub ganiąc za wybiórczość i dezinterpretacje (George Steiner), inni (Albert Einstein) chwaląc, a Stanisław Lem gotów był zabrać ""Dzieje"" Russella na bezludną wyspę.
Okładka książki O rewolucji

72,00 zł 50,16 zł


To prawdopodobnie najlepsza książka Hannah Arendt (19061975), wybitnej niemiecko-żydowsko-amerykańskiej intelektualistki. Opublikowana w 1963 roku, stanowi trzecie z serii istotnych dzieł jej filozofii politycznej, po Korzeniach totalitaryzmu (1951) i Kondycji ludzkiej (1958). Arendt opuściła Niemcy w 1933, a Francję w 1940 roku i resztę życia spędziła w USA z dala od totalitaryzmów i rewolucji. Mimo to jej rozważania wokół rewolucyjnych przewrotów stanowią oryginalną, imponująco wnikliwą syntezę, której towarzyszy pewna romantyczna (utopijna?) wizja nowego ładu. Wywód opiera się na przeciwstawieniu rewolucji francuskiej i innych rewolucji jej podobnym wydarzeniom rewolucji amerykańskiej w tym sensie, że pierwsze były destruktywne, a druga konstruktywna. Stało się tak, ponieważ rewolucja francuska zamieniła kwestię wolności na kwestię socjalną, czym doprowadziła do terroru, gdy tymczasem rewolucja amerykańska pozostała w sferze politycznej, budując nowoczesną, wolną demokrację. Idea wolności, tak żywa w połowie XX wieku w obliczu traumatycznej rzeczywistości, u Arendt ma korzenie w starożytnej demokracji greckiej, i o tyle jest bardzo tradycjonalistyczna. Zarazem autorka szkicuje wybiegającą w przyszłość koncepcję demokracji spontanicznych rad, które w rewolucjach takich jak francuska rozbłyskiwały ledwie na krótko, tłumione przez partie orędowniczki przemocy. Ta zarysowana tu wizja otwiera pewien horyzont nowego myślenia o wolności politycznej.
Okładka książki Na szczytach rozpaczy

56,00 zł 31,59 zł


Emil Cioran (1911-1995) swoją pierwszą książkę ""Na szczytach rozpaczy"" opublikował jeszcze po rumuńsku w 1934 roku. Otrzymał za nią Nagrodę Fundacji Królewskiej w kategorii debiutu, podobnie jak Eugen Ionescu (później Eugene Ionesco), który obok Mircei Eliadego był w XX wieku trzecim najwybitniejszym rumuńskim pisarzem z pokolenia Ciorana. W okresie tworzenia tego wczesnego dzieła autor, tak jak Eliade, przeżywał krótkotrwały okres fascynacji faszyzmem, od czego później zdecydowanie się odciął. Był wówczas absolwentem filozofii uniwersytetu w Bukareszcie ukończonej na podstawie pracy magisterskiej o Bergsonie. ""Na szczytach "" stanowi też debiut myśli Ciorana, która przyniosła mu światową sławę w późnych latach twórczości po opublikowaniu kilkunastu książek oświetlających w aforystycznej często formie główne wątki jego ""radosnego pesymizmu"". Czytelnik znajdzie tu zaczątek tej drogi, idee dwudziestodwuletniego autora rozwijane konsekwentnie później - skupione wokół rozpoznania życia jako cierpienia i wokół koncepcji ratunku przez odkrycie pustki. Pustka, pewność, że zbawienia nie ma, zastępuje pozory wiedzy i wiary. Na podłożu tej właśnie wolności od świata ""mieszczańskich"" dążeń młody Cioran znajduje tragiczne zbawienie. W odległej Transylwanii jak francuscy egzystencjaliści burzy ""absurdalne mury"", by ich potem prześcignąć w radykalizmie tego przedsięwzięcia.
Okładka książki Nadzorować i karać

80,00 zł 45,12 zł


Drastyczne opisy kaźni zasądzanej przez nowożytne prawo czyni tę książkę Michela Foucault (1926–1984) lekturą dla osób o mocnych nerwach. Nagrodą będzie nadzwyczaj wnikliwy obraz przemian prawodawstwa w czasach nowożytnych i współczesnych. Ta, wydana w 1975 roku, najpopularniejsza i najwyżej oceniana spośród publikacji Foucaulta wpisuje się w jego „krytyczną historię nowoczesności”. Od lat sześćdziesiątych XX wieku Foucault w serii rozpraw analizował relacje między wiedzą a władzą stanowiące jego zdaniem o kształcie współczesnego społeczeństwa. Szczególnie instruktywne są tu badania społecznego „marginesu” jak stosunek do szaleństwa czy właśnie przestępstwa. Ogólna teza autora „wiedza = władza” znajduje wymowną ilustrację w jego przeprowadzonej w tym tomie analizie przemian systemu karania. Narodziny więzienia w paradoksalny sposób wiążą się ze wzrostem poszanowania praw człowieka, gdyż znoszą arbitralność „monarchicznej” kaźni, ale w zamian oplatają całe społeczeństwo systemem wszechobecnego nadzoru. Więzienie jest tylko jego spektakularnym przejawem. Zamiast jednorazowego ataku na ciało skazanego nieustająca obserwacja i podporządkowanie – poddany, który uwolnił się od jednostkowej despotii, popada w sytuację obywatela zniewolonego inaczej: już nie brutalnie i fizycznie, za to dotkliwie dla jego prywatności kontrolowanej przez wszechwiedny i dlatego wszechwładny system.
Okładka książki Prozy różne

48,00 zł 27,08 zł


Stéphane Mallarmé (1842–1898), klasyk francuskiego i światowego symbolizmu w poezji, mentor Paula Valéry’ego (zob. Paul Valéry, "Pan Teste inne pisma", Fundacja Aletheia, Warszawa 2019). Podobnie jak wybór pism tego ostatniego niniejszy tom obejmuje pisma „poetologiczne” Mallarmégo. Znacznie bardziej hermetyczne niż w przypadku jego „ucznia”, stanowią, podług określenia samego autora, raczej rodzaj „krytycznej poezji” niż eseistykę krytycznoliteracką. Główne teksty w tym wyborze pochodzą z tomu Dywagacje (1897). Mallarmé to twórca powściągliwy, autor niewielu utworów o charakterze poetyckim. Ich oddziaływaniu sprzyjała otaczająca go aura Mistrza wypowiadającego swoje myśli podczas elitarnych spotkań, na które pielgrzymowali do Paryża poeci z całej Europy, także polscy. Był bardzo żywo obecny w polskiej literaturze modernistycznej przełomu XIX i XX wieku. Zarazem poza jednym tomikiem wyboru jego poezji, wydanym w 1980 roku, i jednym poematem pozostaje zupełnie nieznany polskiemu czytelnikowi korzystającemu z przekładów. Tymczasem okazał się niezmiernie wpływowy w późniejszej historii literatury, od awangardy poczynając. Echa jego twórczości można znaleźć w dadaizmie, surrealizmie, w teoriach czystej formy, w poetyce Juliana Przybosia, w poezji lingwistycznej. Przekładany dla „Chimery” przez Zenona Przesmyckiego, był ważną postacią dla poetów Młodej Polski. Teksty dyskursywne natomiast, zapisane prozą, były dotąd w polskich przekładach prawie nieobecne.
Okładka książki Kondycja ludzka

72,00 zł 42,52 zł


Uznawana za najwybitniejszą intelektualistkę żydowską XX wieku Hannah Arendt (1906?1975) rozważa „kondycję ludzką” z perspektywy współczesnych doświadczeń i niepokojów. Świadek epoki, urodzona w Niemczech, emigrantka od 1933 roku, autorka rozpraw o totalitaryzmie, napisała tym razem „pozytywny” traktat o człowieku ujętym od strony narodzin i początku, a nie, jak w egzystencjalizmie, śmierci i kresu, oraz od strony vita activa przeciwstawionej vita contemplativa. Człowiek wypełnia życie pracą i działaniem, których ewolucję od starożytności i dzisiejsze zagrożenia Arendt śledzi z niezwykłą erudycją i oryginalnością. Analizuje historyczne przemiany takich pojęć, jak praca, prywatność, wolność i pod tym względem tworzy prawdziwe kompendium wiedzy. Jest przy tym przewidująca w tym dziele z 1958 roku. Przewidziała mianowicie, że technicyzacja i specjalizacja życia doprowadzi do dominacji człowieka w postaci animal laborans, a w konsekwencji do odpolitycznienia społeczeństw, które ważkie sprawy polityczne delegują w ręce zawodowych polityków. Polityka uległa zarazem deprecjacji ? wbrew swej roli w starożytności, kiedy to stanowiła przejaw najwyższej dojrzałości obywatela. Książka Arendt jest więc znów aktualna w naszych czasach populizmów i źle pojętej polityki.
Okładka książki Ksiądz i lekarz

72,00 zł 40,62 zł


Nowa książka francuskiego historyka Georges`a Minois (ur. 1941) podejmuje tematykę po trosze już obecną w jego Historii ateizmu (wydanie polskie: Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2019), mianowicie kwestię relacji Kościoła katolickiego ze światem świeckim.Teraz chodzi konkretnie o medycynę i o niezwykle ważny proces stosunków między ""uzdrowicielami duszy"" a leczącymi ciało. Minois zaczyna opowieść od starożytności, by pokazać, że od samego początku medycyna uchodziła za domenę boską, nie ludzką. Wyzdrowienie zależało raczej od woli bóstwa niż od umiejętności medyka. Chrześcijaństwo wsparło tę perspektywę swoim doloryzmem, tj. akceptacją choroby jako dopustu Bożego i jej afirmacją jako Bożego daru służącego zbawieniu. Dzięki fascynującej jak zwykle u Minois relacji o niewiarygodnych czasem epizodach wielowiekowych zmagań duchowieństwa z medycyną czytelnik może się zapoznać z przebiegiem jej ""emancypacji"". Dzięki postępom nauki i ogólnej zmianie klimatu intelektualnego medycyna zdobyła sobie autonomiczną pozycję w dziedzinie leczenia ciała, a na dodatek sięgnęła do sfery zastrzeżonej uprzednio dla teologii - do sfery jeśli nie duszy, to w każdym razie sfery duchowej, obejmując leczeniem także psychikę. Na pozór ten proces zakończył się (choć dopiero w XX wieku) zwycięstwem medycyny, lecz fundamentalna kontrowersja pozostała i stale daje o sobie znać: jak dalece człowiek może ingerować w porządek, którego nie stworzył, lecz który otrzymał i otrzymuje nadal?
Okładka książki Księga złudzeń

56,00 zł 31,59 zł


To druga książka Emila Ciorana, rumuńsko-francuskiego pisarza i filozofa (1911-1995), napisana po rumuńsku i wydana w Bukareszcie (1936), dzieło 25-latka, który dwa lata wcześniej opublikował swój słynny debiut Na szczytach rozpaczy, a w 1937 roku dzieło nie mniej słynne ze względu na skandal, jaki wywołało, Święci i łzy (Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2008 i 2017). W tym czasie autor był nauczycielem licealnym w Braszowie. Rok później wyjechał na stypendium do Francji, gdzie osiadł na stałe. Po II wojnie światowej pisał już tylko po francusku. Zmianie języka towarzyszyła też zmiana stylu, a Księga złudzeń jest przykładem wczesnej poetyki, potem już rzadszej w dziele Ciorana.Niniejszy tom cechuje niezwykła intensywność emocji i bogactwo form: od modlitwy przez poetycki esej lub może eseistyczną poezję prozą po precyzyjny aforyzm, tak charakterystyczny dla jego późniejszej twórczości. Również tonacja całości jest niezwykle zróżnicowana: od ironii po patos. Tematyka skupia się wokół kwestii wiary, mistyki, świętości, cierpienia i życia. Księga złudzeń orientuje się jeszcze na sprawy filozofii, którą autor studiował wcześniej na uniwersytecie w Bukareszcie i której w jednym z ponad 20 tekstów składających się na Księgę, zatytułowanym Skończyć z filozofią, wypowiada posłuszeństwo. Zarazem buduje własną filozofię, bardzo złożoną i trudno uchwytną: mistyczną, pesymistyczną, a przy tym afirmującą życie, paradoksalną i buntowniczą.
Okładka książki Listy do kraju

72,00 zł 42,52 zł


Ten zbiór listów rumuńsko-francuskiego pisarza i filozofa Emila Ciorana (1911-1995) nosi w oryginale tytuł znaczący dosłownie ""listy do tych, którzy pozostali w domu"". Tym domem dla Ciorana, który w latach czterdziestych XX wieku definitywnie osiadł we Francji, jest oczywiście Rumunia, a w niej rodzinne Rinari, wioska-miasteczko wśród siedmiogrodzkich wzgórz. Wydawca wybrał listy pisane właśnie do osób, które pozostały w Rumunii: do rodziców, brata, tamtejszych intelektualistów. Także do Mircei Eliadego, który choć też emigrant, pozostał w Rumunii dłużej niż Cioran. Z przedstawionych tu listów, niektórych pisanych po rumuńsku, innych po francusku, wyłania się - jak to zwykle z listów wybitnych ludzi - inny obraz autora, niż sugerowałoby jego dzieło. Cioran okazuje troskę o rodzinę i mimo kiepskiej sytuacji materialnej nieznanego (zrazu) pisarza w Paryżu stara się pomagać, śle paczki pełne leków, ubrań i książek, docierające do adresatów lub nie, w zależności od morale rumuńskich listonoszy i urzędników, zajmuje się losami krewnych i próbuje doradzać. Jednocześnie opowiada o swoim życiu, swoich stanach ducha, przemyśleniach i w tym głównie tkwi walor poznawczy tej korespondencji dla czytelników zainteresowanych myślą Ciorana. Poznając go ""od kuchni"" powszedniego życia, uzyskują oni jakiś klucz do jego poglądów. Zebrane tu listy obejmujące okres 1931-1990 w sumie opowiadają jego historię: dramatyczną, tragiczną, a zarazem pełną groteski i ironii. Poprzez te listy Cioran opisuje swoje wykorzenienie: utratę ""domu"" i wątpliwy zysk z pozostawania na obczyźnie. Przejmująco brzmi w finale jego decyzja: na powrót jest już za późno
Okładka książki Zachodni kanon

94,00 zł 55,52 zł


To monumentalne dzieło opisuje wybrany przez autora kanon utworów zachodniej literatury, który obejmuje 26 autorów skupionych wokół Szekspira i innych z Dantem i Chaucerem na czele, a ponadto zawiera słynną listę kilkuset kanonicznych tytułów, głównie europejskich, z podziałem na kraje i epoki (arystokratyczną, demokratyczną i naszą, chaotyczną). Niezależnie od swoich „rankingów” książka niezwykle pouczająco wprowadza w świat tych dzieł i relacje między nimi. Harold Bloom (1930–2019) był amerykańskim literaturoznawcą wykładającym do późnych lat w Yale, twórcą słynnej i kontrowersyjnej koncepcji „lęku przed wpływem”, lęku, który paraliżuje „słabych” autorów, a motywuje do oryginalności „silnych”. Za najsilniejszego uważał Szekspira, centrum kanonu. Druga główna idea Blooma to estetyczne kryterium literatury. Czytamy dla przyjemności estetycznej, a nie ze względu na społeczny walor utworu, na jego aspekty feministyczne, marksistowskie, kulturowe, polityczne, ekonomiczne itd. Kryterium estetyczne i indywidualne stanowi o wartości dzieła rozpoznawalnej po jego „dziwności”. Bloom pesymistycznie ocenia przyszłość kanonu i literatury opartej na wartości wyłącznie estetycznej – przyszłość kanonu estetycznego. Jego zdaniem lektura jako doświadczenie prywatne zanika, wypierana przez hałaśliwe ideologie i medialne rozrywki. My jednak możemy zawierzyć temu autorowi, erudycie pełnemu pasji, który czytał przez całe życie z miłością do literatury przeżywanej w samotności.
Okładka książki Historia ateizmu

104,00 zł 58,66 zł


Niewierzący w świecie zachodnim od jego początków do naszych czasówPo obszernej Historii samotności (Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2018) niezwykle płodnego francuskiego historyka Georges'a Minois (ur. 1946) polski czytelnik otrzymuje jego monumentalną, prawie 800-stronicową Historię ateizmu. Autor zaczyna ją od starożytności, by poprzez średniowiecze i renesans dotrzeć do nowożytnej Francji, której z natury rzeczy poświęca najwięcej uwagi, i do czasów najnowszych. Zwyczajem elity nowoczesnych francuskich historyków nie tyle relacjonuje zdarzenia, ile na podstawie materiału historycznego stara się rozpoznać i określić przedmiotowe zjawisko. W tym sensie uprawia historię mentalności i poniekąd filozofię, akurat w przypadku kwestii ateizmu nie do pominięcia. Lektura pozwoli zapoznać się nie tylko z procesem przemian postaw w najszerszym sensie ateistycznych, lecz także z ich subtelną analizą, która wydobywa niuanse ich historycznego i filozoficznego zróżnicowania. Atrakcją książki są nowe wyniki badań i nieznane dotąd fakty, zwłaszcza dotyczące XVIII wieku i rewolucji francuskiej. Minois nie stroni też od diagnozy obecnego stanu ateizmu. Dochodzi do wniosku, że przynajmniej w Europie Zachodniej napięcie między wiarą a niewiarą zanikło, a problem wiary (i niewiary) uległ rozmyciu: wierzący często postępuje jak niewierzący, a niewierzący zawsze w coś wierzy, jeśli nawet nie w osobowego Boga. Pozostaje (sceptyczne) pytanie, czy ta diagnoza jest słuszna także w naszej części Europy.
Okładka książki Jak czytać i po co

66,00 zł 37,22 zł


Harold Bloom, słynny amerykański literaturoznawca z Uniwersytetu Yale (autor m.in. Zachodniego kanonu i Księgi J), dzieli się w tym tomie swoimi doświadczeniami czytelniczymi. W zamierzeniu książka ma pomagać w „udanej”, „dobrej” lekturze przywołaniem sporej grupy klasycznych dzieł, głównie z XIX i XX wieku: opowiadań, poezji, powieści i sztuk różnych autorów europejskich i amerykańskich od Szekspira po Toni Morrison. Bloom pokazuje, czego poszukiwać w poszczególnych utworach, „po co” je czytać. Nie jest to systematyczny wykład teorii ani historii literatury, lecz raczej relacja z osobistego odbioru tych dzieł, pewnego „kanonu”, do którego autor niniejszej książki ciągle powraca od dziesiątek lat. Jego idea czytania preferuje bowiem wymiar na wskroś estetyczny. Literatura nie ma służyć celom społecznym, lecz prywatnej „rozkoszy czytania”, w której zawiera się spotkanie z innością i ukojenie naszej samotności. Czytamy dla siebie. Lektura dzieł literackich ma nie tyle edukować, ile wzmacniać i rozwijać nasze ja. Płynąca z niej przyjemność jest „egoistyczna”. W tym egoizmie można się posunąć daleko, jeśli zgodzić się z Bloomem, że czytanie powinno być twórcze nawet aż po „misreading”, własne odczytanie, niekoniecznie literalne, a przy tym zdystansowane, „ironiczne”. „Dobra” lektura to zatem przyjemność, ale trudna przyjemność, a lektura książki Blooma niewątpliwie sporo otworzy czytelnikowi, czy to początkującemu, czy zaawansowanemu – może nawet temu drugiemu przede wszystkim.
Okładka książki Ćwiczenia duchowe i filozofia starożytna

68,00 zł 38,35 zł


Ta książka to bodaj główne dzieło francuskiego filozofa i starożytnika Pierre’a Hadota (1922–2010), nad którym pracował on przez kilkanaście lat i które stanowi kwintesencję jego przemyśleń nad charakterem starożytnej filozofii, a także nad naturą filozofii w ogóle. Filozofować, uważał, to wybierać sposób przedstawiania sobie rzeczy, od tego bowiem zależy, jak się do nich odniesiemy. Ten wybór wszakże nie był dziedziną refleksji teoretycznej. Filozofia pierwotnie stanowiła „sztukę życia”. Uczono się jej poprzez „ćwiczenia duchowe”, które leżą u podstaw tego, w czym dziś upatrujemy wykładu określonej doktryny. Tymczasem porządek, uważał Hadot, był odwrotny. Szkoły filozoficzne, jak epikurejczycy czy stoicy, uczyły pewnej postawy życiowej, uczyły „mądrości”, a teksty „doktrynalne” miały tylko pomocnicze znaczenie. Ten ich „użytkowy”, doraźny charakter prób ujmowania praktyki swego rodzaju teorią wyjaśniałby niespójność wielu starożytnych tekstów. Tę praktyczną filozofię zastąpiła teoretyczna w chrześcijańskim średniowieczu, gdy filozofia stała się służebnym narzędziem teologii. Jako ćwiczenie duchowe przetrwała w klasztornych praktykach duchowych i u niektórych myślicieli, także nowożytnych. Idee Hadota trzeba uznać za rewolucyjne, zupełnie bowiem zmieniają one nasze postrzeganie filozofii. Tak też są odbierane i dziś już nie sposób pominąć tej perspektywy w refleksji nad filozofią i w filozofii samej.
Okładka książki Protagoras

44,00 zł 25,98 zł


Protagoras"" jest (prawdopodobnie) wczesnym dziełem starożytnego greckiego filozofa Platona (427""347 p.n.e.), dość niekonwencjonalnym na tle jego późniejszych dialogów. Oto Sokrates wdaje się w dyskusję o cnocie z sofistą Protagorasem i wcale nie góruje nad rozmówcą. Oryginalna dramaturgia tego starcia obejmuje tak spektakularne momenty jak ""gra na czas? Sokratesa, który najwyraźniej traci wątek, i jak ostateczne zawieszenie dysputy do następnej okazji. Wszystko to nadaje dialogowi urok żywej i barwnej literatury zamiast rozpisanego na pytania i odpowiedzi suchego przeprowadzania z góry przyjętej tezy. Rozmowa odbyła się prawdopodobnie około 432 r. p.n.e., gdy Protagoras dobiegał sześćdziesiątki. Sokrates był młodszy od niego o pokolenie. Dialog Platona powstał, jak się przypuszcza, choć opinie są rozbieżne, w okresie bliskim jego pierwszej wyprawy na Sycylię (388 p.n.e.), a więc w końcowej fazie wczesnej twórczości. Mimo że od śmierci Sokratesa (399 p.n.e.) upłynęła wtedy już cała dekada, jego obraz jako osoby dramatu u Platona dopiero powstaje. Tym bardziej fascynująca jest obserwacja kształtowania się tego procesu, kiedy ów górujący później nad słabszymi intelektualnie porte-parole Platona usiłuje całkiem po ludzku sprostać wybitnemu umysłowi Protagorasa. Kunszt literacki autora uwidacznia się tu w całej świeżości.
Okładka książki Sens I-cing

56,00 zł 33,07 zł


Przez wieki Chińczycy opierali swe twórcze, racjonalne i pokojowe istnienie na księdze ""I-cing"" będącej księgą świętą i zarazem mądrościową. Powstała ona przed tysiącami lat. Ta oparta na systemie zerojedynkowym jak nasze komputery księga służąca do wróżenia stanowi zarazem system wiedzy o świecie, stara się uporządkować wszystko, co twórcze na ziemi, a co podlega zmianom. Albowiem ""niebo tworzy z chaosu i mroku"" i ""tylko zmiana jest niezmienna"". Hellmut Wilhelm (1905-1990), wybitny znawca i badacz chińskiej literatury, historii i filozofii, urodził się w Chinach, długo tam mieszkał i pracował, by po 1948 roku osiąść w USA, gdzie na Uniwersytecie w Seattle stworzył solidne podstawy amerykańskiej sinologii. Poprawiał i kontynuował twórczo dzieło życia swego ojca Richarda Wilhelma (1873-1930), znakomitego tłumacza księgi ""I-cing"" na język niemiecki. W książce Hellmuta Wilhelma, wielokrotnie wznawianej w Niemczech od czasu jej publikacji w 1955 roku (wersja rozszerzona 1972), czytelnik znajdzie próbę ustalenia ""sensu"" tej klasycznej księgi jako systemu wiedzy o świecie - próbę wydobycia jej historycznego kontekstu i uwarunkowań, a także odsłonięcia natury chińskiego umysłu i jego myślenia.
Okładka książki I-cing

104,00 zł 58,66 zł


Księga Przemian jest pierwszą z kanonu pięciu ksiąg konfucjańskich, ale jej początki są dużo starsze. Chociaż znana powszechnie jako wróżebna, pełniła w kulturze Chin rolę nieporównanie donioślejszą. Była księgą mądrości, gdyż nie przepowiadała po prostu wydarzeń jak zwykły jasnowidz, lecz diagnozowała teraźniejszość i przewidywała rozwój wypadków, mówiąc jednocześnie pytającemu, co powinien czynić. Stanowiła swoisty podręcznik dobrego zarządzania państwem, jako że miała służyć ?szlachetnym?, a nie ?pospolitym?. Kodyfikacja, jaką znamy dzisiaj, nastąpiła trzy tysiące lat temu, a zredagował ją i opatrzył komentarzami Konfucjusz (VI/V w. p.n.e.). Publikowany tom obejmuje tekst Księgi i wybrane starożytne komentarze przełożone na niemiecki przez wybitnego znawcę tej tematyki Richarda Wilhelma (1873?1930). Jego przekład od dziesięcioleci uchodzi w świecie za kanoniczny i za najlepszego pośrednika, gdyż dziś nawet dla osób znających język chiński oryginalny tekst nie byłby zrozumiały. Z I-cing można wyczytać głęboką kosmologię opartą na filozofii zmiany, można podziwiać tam prostą binarną konstrukcję systemu mającego ogarnąć całą dynamikę świata. Wersetowy charakter myśli i piękno prostych, prastarych obrazów to osobny, literacki walor tego dzieła ? jednego z najważniejszych w dziejach ludzkości.

Promocje

Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj