Dotyk kwantowy to niezwykła metoda uzdrawiania, opracowana i opisana przez autora. Pokazuje on, krok po kroku, jak stosować specjalne techniki oddechowe i koncentrować się na odczuwaniu własnego ciała, by podnieść poziom własnej energii - a wtedy wystarczy zaledwie lekki dotyk, by przesłać uzdrawiającą energię drugiej osobie. Metoda ta może być także z powodzeniem stosowana na odległość. Autor przytacza wiele przykładów skuteczności tej metody, dowodząc jednocześnie, że każdy może ją szybko i bez trudu opanować.
Wstęp
Dotyk kwantowy jest metodą uzdrawiania przez nakładanie rąk, którą dosłownie trzeba zobaczyć, żeby uwierzyć. Stosując jedynie bardzo lekki dotyk, można wydatnie przy-spieszyć naturalny proces zdrowienia u siebie bądź innej osoby. Skutek jest natychmiastowy i niezwykły: można wręcz zobaczyć, jak kości samorzutnie wracają do właściwego położenia zaledwie przy lekkim dotyku. Nie trzeba się przy tym martwić, czy robi się to właściwie, ponieważ organizm pacjenta sam decyduje, gdzie owe kości mają się znaleźć. Poza korektą struktury szkieletu następuje też szybkie zła-godzenie bólu i stanów zapalnych, a narządy, układy i gruczoły odzyskują równowagę.
Aby zdobyć umiejętność posługiwania się dotykiem kwantowym, należy jedynie nauczyć się różnych technik oddechowych, medytacji podnoszących świadomość ciała oraz sposobów układania dłoni.
Ci, którzy zastosują zasady i techniki opisane w tej książce, mogą już po jednym dniu stać się praktykami o wysokich kwalifikacjach. Zdolność uzdrawiania jest bowiem wrodzoną częścią najgłębszej istoty człowieka. Tak jak wszystkie samochody schodzą z linii montażowej wyposażone w kierownicę, okna i drzwi, tak też nasz organizm ma wbudowaną zdolność pomagania innym w zdrowieniu. Podobnie jak każde dziecko jest z natury zdolne nauczyć się chodzić, mówić, śmiać się, płakać i kochać, każdy z nas posiada zdolność uzdrawiania.
Gdy raz posiądziesz umiejętność dotyku kwantowego, nigdy już jej nie utracisz. Bardzo przypomina to naukę jazdy na rowerze. Dopóki się nie zacznie, myśl o utrzymaniu się w pozycji pionowej na dwóch wąskich kołach może wy-dawać się wręcz niedorzeczna. Gdy pierwszy raz nam się to udaje, uważamy to niemal za cud, ale po pewnym czasie, w miarę praktyki, staje się to dla nas czymś zupełnie naturalnym i oczywistym.
Kiedy po raz pierwszy widzi się efekty użycia dotyku kwantowego, może być to przeżycie zaskakujące i niezapomniane. Tak samo jednak jak w przypadku jazdy na rowerze, to, co z początku zakrawa na cud, z czasem staje się czymś całkowicie zwyczajnym i normalnym. Ważniejsza ponad to wszystko jest zaś ogromna radość i satysfakcja płynąca ze świadomości, że możemy nieść innym pomoc w ich procesie zdrowienia. Jedna przestroga: mam wraże-nie, że ta radość jest zaraźliwa.
Deepak Chopra pisał: "Wyzwolenie reakcji zdrowienia wymaga wyjścia poza wszystkie bardziej namacalne poziomy organizmu - komórki, tkanki, narządy i układy - i do-tarcia do punktu styku umysłu z materią, punktu, w którym zaczyna się oddziaływanie świadomości". Uważam, że jest taki punkt, w którym świadomość przecina się z materią, że ten punkt styku istnieje na poziomie kwantowym (subatomowym) oraz że tym, co umożliwia nam ów niezwykły kontakt między umysłem i materią, jest miłość oraz intencja. Zaprzęgając do działania wrodzoną nam siłę miłości, możemy niezwykle intensywnie pobudzić proces samouzdrawiania. Od DNA począwszy, a na kościach kończąc, wszystkie komórki i układy organizmu z łatwością reagują na uzdrowicielską wibrację miłości.