Zakazana archeologia jest z całą pewnością książką unikatową. Jej autorzy - Michael Cremo i Richard Thompson - nie tylko odważyli się zakwestionować jedno z głównych założeń współczesnej nauki, czyli darwinowską teorię ewolucji, lecz stworzyli także wyjątkowe studium tego zagadnienia. Ich dzieło podważa bowiem ewolucyjne fundamenty materialistycznego światopoglądu w metodę całkowicie naukowy. Stanowi zapis drobiazgowych, rzetelnych i obszernych prac badawczych, które prowadzą do przełomowych konkluzji. Taka niezwykła prezentacja zasłużyła, by zostać bestsellerem.
Echa "Zakazanej archeologii" ilustrują ogromne zainteresowanie, jakie wywołało naukowe, a zarazem antyewolucyjne dzieło. Z pewnością kładą nacisk na spór; na głosy oburzenia, bo takie musiały się pojawić. Ale odpowiadają także na szereg pytań, które można zadać w sprawie "zakazanej archeologii". Jakie zatem argumenty wysunęli obrońcy darwinowskiej teorii ewolucji w obliczu jej wiarygodnej krytyki? Czy społeczność naukowa jednomyślnie potępiła to kłopotliwe wystąpienie? A ma możliwość nauka już nie jest tak jednoznaczna w kwestii naszego ewolucyjnego pochodzenia? Jakie inne środowiska uznawały, że antydarwinowskie dzieło jest godne wątpliwości? Czy dla nich także okazało się źródłem kontrowersji? Echa "Zakazanej archeologii" docierają aż po kulisy nauki. Demaskują nieprawidłowe mechanizmy rządzące opiniotwórczym środowiskiem uczonych. Prezentują, że takie mechanizmy są odpowiedzialne za blokowanie i dyskredytowanie oryginalnych poglądów na rzecz zakorzenionych koncepcji i struktur społecznych - nawet gdy ceną jest prawda, a język wiedzy posiada stać się intelektualnym bełkotem.
Echa "Zakazanej archeologii" – fragment książki
„Po sześciu latach spędzonych w odosobnieniu, poświęconych badaniom i pisaniu książki, znalazłem się nagle – jako główny autor Zakazanej archeologii – w wirze konferencji naukowych, wywiadów radiowych i telewizyjnych oraz rozległej korespondencji (również elektronicznej). Co więcej, to wszystko zaczęło dziać się na skalę międzynarodową. Zakazana archeologia wzbudziła zainteresowanie wśród szerokiego kręgu intelektualistów, rozciągającego się od archeologów i antropologów po zwolenników pozaziemskich cywilizacji”.
„Różnorodność i mnogość reakcji wobec Zakazanej archeologii były dla mnie zaskakujące i świadczyły o tym, że temat książki – świadectwa wyjątkowo odległej historii ludzkiego gatunku – dotykał wrażliwego punktu, umiejscowionego głęboko w psychice współczesnego człowieka. Niektórzy odebrali Zakazaną archeologię jako publikację, która stanowi zagrożenie; inni uznali ją za pożądaną rewelację”.
„Obecna publikacja dokumentuje zainteresowanie, z jakim spotkała się Zakazana archeologia. Ten odzew pochodził ze strony rozmaitych środowisk. Zebrałem więc tutaj następujący materiał dotyczący tytułowej książki: (1) moje artykuły zamieszczone w różnych czasopismach oraz referaty wygłoszone podczas konferencji naukowych i innych spotkań; (2) recenzje prezentowane w czasopismach akademickich oraz związaną z nimi korespondencję; (3) recenzje i artykuły przedstawione w opracowaniach nieakademickich; (4) wybraną korespondencję z naukowcami, filozofami i innymi ludźmi kultury oraz zwykłymi czytelnikami; (5) zapisy niektórych wywiadów radiowych i telewizyjnych oraz część korespondencji internetowej”.
„Zakazana archeologia wywołała obszerną wymianę korespondencji. Odebraliśmy kilkaset listów od osób z bardzo różnych środowisk […]. Niektórzy zapewne stwierdzą, że niezwykle różnorodna mieszanina korespondentów musi budzić niepokój. Pisali bowiem do nas – oprócz zwykłych czytelników – naukowcy, dziennikarze, gospodarze programów typu „talk show”, ufolodzy, ludzie porwani rzekomo przez Obcych, przedstawiciele New Age, zwolennicy teorii konspiracyjnych, ortodoksyjni chrześcijanie, parapsycholodzy i kolekcjonerzy archeologicznych anomalii. W mojej opinii ten wachlarz osób jest jednak inspirujący. Sygnalizuje między innymi potrzebę korygowania standardowego spojrzenia na problem autorytetu, a wręcz na sposób postrzegania rzeczywistości”.