KATEGORIE [rozwiń]

Ian K. Smith

Okładka książki Cała prawda o mężczyznach

31,90 zł 17,54 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Ostateczną decyzję o napisaniu tej książki podjąłem pewnego popołudnia w Nowym Jorku. Siedziałem na sali wypełnionej ponad trzystoma kobietami, które miały wziąć udział w seminarium o tym, jak odzyskać zdrowie. A ponieważ napisałem kiedyś kilka książek na tematy zdrowotne i brałem udział w wielu dyskusjach publicznych dotyczących podobnych zagadnień, interesowało mnie, co ludzie prowadzący to spotkanie zamierzają powiedzieć grupie kobiet dobrze wykształconych, zamożnych, mających liczne atuty, których brakowało innym - były utalentowane i liczyły się w swoich miejscach pracy, domach, organizacjach społecznych. A więc siedziałem tam - jako jeden z zaledwie dwóch mężczyzn - i słuchałem. Temat seminarium był ważny, gdyż kobiety z pewnością są strażniczkami zdrowia rodziny. Prowadzący mówili o walkach, które panie muszą toczyć, by sprawdzić się w tej roli. Tłumaczyli, że kobiety powinny zająć się przede wszystkim własnym zdrowiem, zamiast zamartwiać się w pierwszej kolejności o innych, kosztem zaniedbywania siebie. Gdy pojawił się wątek poświęcony temu, jak znaleźć właściwego partnera i zatrzymać go przy sobie, napięcie panujące na sali raptownie wzrosło. Podjęcie tematu, który zawsze budzi kontrowersje i spory, zmieniło te spokojne i dystyngowane panie w bandę rozwścieczonych wojowniczek. Zareagowały jak cheerleaderki dodające zawodnikom animuszu przed meczem. Na szczęście siedziałem blisko wyjścia i w razie potrzeby mogłem się szybko ulotnić, nie rzucając się przy tym w oczy. Moją uwagę przykuła jednak przydługa wypowiedź prelegentki numer jeden. Choć byłem w dobrym nastroju, dość zrelaksowany - na tyle, na ile to było możliwe, biorąc pod uwagę okoliczności - kobieta działała mi na nerwy. Była to Pani Wszystkowiedząca, której słowa brzmiały tak: „Moje drogie, pozwólcie, że wam wyjaśnię, co musicie zrobić, żeby zdobyć odpowiedniego mężczyznę... Posłuchajcie, co wam powiem o mocy, jaką posiadacie, a nawet o tym nie wiecie... Mężczyźni boją się zobowiązań jak ognia". Mówiła tak dalej, jakby pozjadała wszystkie rozumy, a inne kobiety na sali były tylko uczennicami rozpaczliwie łaknącymi jej mądrości, która miała je uchronić przed spłonięciem w ogniu piekielnym, do czego miał się sprowadzać związek z mężczyzną. Najbardziej zdenerwował mnie nie sam temat ani nawet ostra krytyka facetów, gdyż częściowo sobie na to zasłużyli. Przez lata wiele razy udzielałem swoim przyjaciółkom porad na temat ich partnerów, a zatem wiedziałem, o co chodzi. Rozdrażniło mnie to, że ta Wszystkowiedząca tak naprawdę nie miała o niczym pojęcia. Jej głos brzmiał dobrze, była wygadana i wyglądała całkiem atrakcyjnie w swojej drogiej garsonce dopasowanej do figury i szpilkach od Louboutina, ale niemal wszystko, co wydobywało się z jej ust, brzmiało jak nonsens. Miałem ochotę wstać i wyjawić tym usiłującym się czegoś dowiedzieć paniom prawdziwe powody, dla których mężczyzna pragnie, by kobieta od czasu do czasu zapłaciła rachunek w restauracji. Chciałem im wyjaśnić, dlaczego tak naprawdę facet nie ma ochoty dawać im klucza do swojego mieszkania ani też się nie pali, by poznać rodzinę swojej dziewczyny nawet po kilku miesiącach znajomości. Ogromnie mnie korciło, żeby pośród tej szalejącej burzy estrogenów i progesteronu wstać i wyjawić czystą, nieskażoną prawdę. Wiedziałem, że okazałaby się ona dla części z nich bolesna, a przez inne zostałaby uznana za obraźli-wą, niemniej nie przestałaby być prawdą. Byłoby to o wiele bardziej pouczające, trafne i przydatne niż bezsensowne wynurzenia prelegentki numer jeden. Jednak zamiast wstać, wziąłem program konferencji, który znalazłem pod krzesłem, i zacząłem robić notatki na niezadrukowanej stronie. Przez następne czterdzieści pięć minut pisałem z furią, streszczając w zarysie najważniejsze błędne wyobrażenia, które nie pozwalały kobietom lepiej zrozumieć mężczyzn. Wyłapywałem rady udzielane przez prelegentki oraz pytania - wspaniałe zresztą - zadawane przez słuchaczki. Postanowiłem wtedy, że wyjawię kobietom szczerą i bolesną prawdę o mężczyznach, nawet jeśli inni przedstawiciele mojej płci mieliby mnie uznać za zdrajcę. Zamierzałem uchylić zasłony zakrywające męski umysł i pokazać, jak działa nasza psychika i dlaczego myślimy tak, jak myślimy. Do pisania zainspirowała mnie prelegentka numer jeden, a wspaniałe i inteligentne panie uczestniczące w seminarium, wsłuchujące się w jej każde słowo, miały zostać czytelniczkami mojej książki. Zdradzam w niej to, co mężczyźni chcieliby, aby kobiety wiedziały, ale sami nie mogą im tego powiedzieć.  Cała prawda o mężczyznach Spis treści:   Podziękowania Wprowadzenie ZASADA PIERWSZA MISTERNA SZTUKA ŁAPANIA NAS NA HACZYK ZASADA DRUGA BĄDŹ SZALONA, ALE NIE CAŁKIEM STUKNIĘTA ZASADA TRZECIA MÓW TO, CO MYŚLISZ, ALBO NIE MÓW NIC ZASADA CZWARTA ZAPŁAĆ CZASEM ZA COŚ ZASADA PIĄTA SEKS O PORANKU ZASADA SZÓSTA TWOJE CIAŁO JEST NASZĄ ŚWIĄTYNIĄ ZASADA SIÓDMA NIE PROWOKUJ NAS ZASADA ÓSMA UNIKAJ DRAMATYZOWANIA ZASADA DZIEWIĄTA NIE WIERZ W STEREOTYPY ZASADA DZIESIĄTA POZWÓL MĘŻCZYŹNIE BYĆ MĘŻCZYZNĄ
  • Poprzednia

    • 1
  • Następna

Promocje

Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj