KATEGORIE [rozwiń]

Adam Kizam

Okładka książki Nerwica. Biblia. I rozwój wcale nie duchowy

35,00 zł 21,19 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Nerwica. Biblia. I rozwój wcale nie duchowy to dalsza części książki Nerwica. Miałem, poznałem, pokonałem. Staram się w tych książkach, opartych na dialogu pisanym na blogu, wyjaśnić, jak działa nerwica, stres i depresja. Nerwica jest jak to, co jest napisane w definicji, a więc coś, co jest… pomieszane z poplątanym. To dlatego z nerwicy tak ciężko wyjść, bo z tego ,,pomieszanego poplątania” wyjścia nie ma. Szansą na wyzwolenie się z tego jest rozwój, i zapewniam – nie duchowy. Rozwój duchowy jest wielkim słowem albo… jest niczym. Jedni odrzucą to, bo mają już swój sposób patrzenia na życie, i nieważne jest, że to patrzenie boli. Natomiast inni, szukając tego rozwoju, wikłają się w to samo tylko inaczej nazwane – wikłają się w ciemność. Jeżeli się jednak zdarzy, że pewna wiedza pozwoli na jakieś zrozumienie, to kończy się to przeważnie tym, że stają się oni tzw. nieuleczonym lekarzem. Leczą siebie i innych, ale sami ciągle w ciemności siedzą. Rozwój prawdziwy to wyjście z ciemności swojego myślenia, swojej nerwicy. Żeby to zrobić, nie potrzebujesz rozwinąć ducha, bo on jest już rozwinięty, tak jak trzeba. Naucz się skupiać uwagę na otoczeniu i nic więcej ci do szczęścia nie będzie potrzebne z prostej przyczyny – uwaga nie może być w dwóch miejscach jednocześnie. Nie może być w twoim myśleniu i jednocześnie w otoczeniu, bo jedno jest pierwszym planem, a drugie tylko tłem. Nerwica to tylko błędnie interpretowane emocje, a więc błąd jest tylko w twoim sposobie myślenia. Wychodząc z tego myślenia, jesteś Tym, Kim Jesteś, a więc rozwinąłeś się w sposób prawidłowy.
Okładka książki Nerwica Miałem poznałem pokonałem

29,90 zł 20,32 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Chcesz rozładować stres i nerwicę w ciągu paru sekund? Trzydziestoparoletni, wysportowany, ale znerwicowany mężczyzna ląduje pewnego majowego poranka w jednym z warszawskich szpitali na OIOM-ie z zawałem serca. Po wyjściu ze szpitala zaczyna się dla niego piekło. Walczy na różne sposoby, ale bez większego efektu. Jednak determinacja, z jaką chce wrócić do zdrowia, pozwala mu odkryć coś, co jest bardzo proste i najbardziej skuteczne w pozbyciu się paraliżującego lęku. Podczas swoich poszukiwań i obserwacji nerwicy zauważył, że ludzka Uwaga nie może być w dwóch miejscach jednocześnie. Nie może być w lęku i jednocześnie w naszym otoczeniu. Nie można czuć emocji lęku i w tej samej chwili widzieć i słyszeć coś, co nas otacza. Bo jedno jest na pierwszym miejscu, a drugie jest tłem. Jeżeli czujemy stres, to tylko dlatego, że tam jest nasza Uwaga. Albo brak Uwagi gdziekolwiek. Nie możemy wtedy widzieć naszego otoczenia. Patrzymy, ale nie widzimy. Słuchamy, ale nie słyszymy. Istnieje tylko jako tło dla naszego stresu, dla naszej nerwicy. Swoje spostrzeżenia, pewnym zbiegiem okoliczności, autor znalazł opisane w Biblii, którą to zaczął czytać, poszukując czegoś, co mogło chociaż na chwilę ukoić wtedy jego ogromne napięcie. Bóg i mamona. Nie można służyć dwóm panom jednocześnie. Nasza Uwaga nie może być w naszym myśleniu i jednocześnie w otoczeniu. To był początek szybkiego zdrowienia. Powrót Uwagi do otoczenia. Wystarczy tylko chcieć otworzyć oczy. Syn marnotrawny zacznie wtedy powracać do domu ojca. Stres, nerwica, depresja to tylko gra myśli i emocji i najzwyczajniej w świecie, odwracając od nich Uwagę i skupiając się na czymś w otoczeniu albo zwracając Uwagę bezpośrednio na te myśli i emocje, powodujemy ich znikanie. Ta medytacja, spowiedź prowadzi do całkowitego pozbycia się wszystkich złych myśli i emocji. Tym samym pozbawi was pytań na temat przeszłości i przyszłości. Wali się Wielki Babilon i powstaje Nowe Jeruzalem. To jest cały sekret psychiki człowieka. W tej chwili jest to człowiek z szeroko otwartymi oczami, który stoi obok swojego myślenia i wszelkie wichry, jakie się zrywają, wszelkie emocje i myśli powodujące nerwicę, nie mają na niego żadnego wpływu. Wie, że całe zło, jakie istnieje, to tylko złe myśli. Myśli na temat emocji i myśli na temat świata. Myśli, których wcale nie musimy słuchać i które znikają jak wszystko, co jest w człowieku niepotrzebne. Wie to z własnego paroletniego doświadczenia.
Okładka książki Nerwica. Miałem, poznałem, pokonałem

29,90 zł 18,55 zł

Artykuł chwilowo niedostępny

Przeczytajcie, Państwo, ze zrozumieniem, do końca, bez względu na swoje przekonania religijne. Cenzurę zostawcie na koniec. Wstęp, który Państwo czytają, jest jednocześnie podsumowaniem pewnej części mojego pisania. Niektóre więc zdania będą się powtarzały, ale przy przebiegłej nerwicy powtórki zawsze są wskazane. Dlaczego zająłem się nerwicą? Bo ją miałem, poznałem i pokonałem. W wieku 37 lat wylądowałem w szpitalu z zawałem serca. Po wyjściu ze szpitala nastąpiła koronacja mojej nerwicy, którą i tak, ale w mniejszym stopniu, miałem, od kiedy pamiętam. Została moją królową, a królem został strach. Walczyłem na różne sposoby parę ładnych lat za pomocą diet, oczyszczania ciała i leków. Efekt? Brak efektu. Królestwo mojej królowej było wielkie. Nie do zniszczenia. Ale wszystko jest do czasu. Tak chciałem z tego wyjść, że każdy pomysł, jaki do mnie docierał, brałem pod uwagę. I taki jeden, chyba najbardziej wtedy absurdalny, zadziałał. Napisane jest w jednej z ksiąg: Poznacie Prawdę, a ona was wyzwoli. Słowa te na nieszczęście ludzi są napisane w Biblii. A dlaczego na nieszczęście? Dlatego, że dla jednych jest wielka, ale nie z powodu tego, co tam jest napisane, a dla drugich jest niczym, z czystej przekory do tych pierwszych. Efekt? Różaniec, a obok relanium, albo samo relanium. Wniosek? Coś, co powinno służyć ludziom dla ich dobra, to dobro zamienia w kłótnie. Ale możemy tę sytuację odwrócić i poczytać trochę. Prawda, która wyzwala. Szukałem tej Prawdy w swoim myśleniu i nici z tego wychodziły. Prawda, która wyzwala. Gdzie ona jest? Jak wygląda? Zadawałem sobie pytania. A kto mi na nie odpowiadał? Moje myślenie. Jakie myślenie? Myślenie opanowane przez moją królową. Czy można w takim wypadku znaleźć tę prawdziwą Prawdę w tym myśleniu? Nie ma takiej możliwości. Ale jaja znalazłem. Znalazłem, bo była gdzie indziej. Pewnej soboty kosiłem trawę ze swoją królową, podniosłem głowę i zobaczyłem drzewo w moim ogrodzie. Niby nic, to drzewo widziałem setki razy. Tylko teraz było inaczej. Spojrzałem na drzewo i napięcie mi towarzyszące znikło. Opuściłem głowę i znowu się pokazało. Podniosłem wzrok na drzewo - znowu znikło. Wcześniej już coś takiego przeżywałem, ale... No właśnie, ale. Ale odrzuciłem ten kamień węgielny. Królowa była sprytniejsza. Tym razem się nie dałem. Prawda, która wyzwala, to jest jedyna rzecz, jak się później okazało, która rozpuszcza nerwicę. Gdy wracałem do tej Prawdy, moje królestwo przechodziło na drugi plan i powoli znikało. Jest to tak proste, że postanowiłem się tym podzielić. Zacząłem pisać blog. Jak się okazało, zaczęło to pomagać ludziom. Książeczka, którą Państwo czytacie, jest tym blogiem. Nie będę tu wiele zmieniał, zrobię tylko malutką kosmetykę. Tak to wtedy widziałem i są tu pytania komentatorów i moje odpowiedzi naprowadzające na dobrą drogę. Przekonanie nerwicy do przepuszczenia nas przez nią wymaga długich wyjaśnień. Ale i tak nie wszystkich przepuszcza. Kto ma zrozumieć ten zrozumie. Dlatego wskazane jest parokrotne przeczytanie tego pisania ze zrozumieniem. Czytam i wiem, co czytam, a nie czytam i słucham, co o tym myślę. Bo to myśli nerwica. Czym jest ta Prawda? Czy to coś nadprzyrodzonego? Ależ skąd. Zasada działania tego jest bardzo prosta. Nie można jednocześnie służyć Bogu i mamonie. Na- sza Uwaga nie może być w dwóch miejscach naraz. Nie może być np. jednocześnie na drzewie i słuchać nerwicy, która jest w umyśle. Nasza Uwaga skupiona na czymś na zewnątrz nas, pozwala naszej nerwicy swobodnie opuścić nasz umysł, podobnie jak mocz opuszcza nasze ciało. Jak go zatrzymasz, to cię boli. I to jest cały sekret. Wypuścić emocje. Porzucić samego siebie. Problem jest tylko jeden. Otworzyć oczy i coś zobaczyć. Naprawdę, proszę mi wierzyć. Wystarczy tylko na coś patrzeć i to widzieć, słuchać czegoś i słyszeć. I tyle. Nic więcej. Nic prostszego, ale i nic trudniejszego. Kołaczcie, a otworzą wam. Nagroda jednak jest wielka. W chwili, gdy to coś swoją Uwagą uchwycicie, emocja pęka. Prawdziwa spowiedź. Proszę zrobić sobie ćwiczenie. Wyciągnijcie przed siebie rękę i obserwujcie Państwo swoją dłoń. Niedługo, może nawet niecałą minutę. Patrzcie z Uwagą jak wyglądają wasze linie, odciski palców. Skupcie tylko na tym Uwagę. Każdy stres bardzo łatwo w ten sposób się rozładowuje i każdą największą nerwicę włącznie z różnymi nałogami. Książeczka ta jednak nie doprowadzi was do celu. Ma ona przekonać wasze nerwicowe myślenie o powrocie do obserwacji otoczenia i obserwacji samej nerwicy. Ta obserwacja wyzwoli was od niej. Powrót waszej Uwagi do rzeczywistości jest powrotem syna marnotrawnego do domu. I to zależy tylko i wyłącznie od was. Więc nie traćcie czasu.  
  • Poprzednia

    • 1
  • Następna

Promocje

Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj