KATEGORIE

Kategorie

Zdjęcie produktu Poza czas i nieśmiertelność

Poza czas i nieśmiertelność

  • Wysyłamy w ciągu: niedostępny
  • Brak ocen
  • 26,54
     zł
    Cena detaliczna:  28,00 zł
Artykuł chwilowo niedostępny
Wpisz e-mail, jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o dostępności produktu
x
Twoje obecne życie to zaledwie ogniwo w długim łańcuchu wcieleń.. Przekona cię o tym ta wspaniała i odważnie prowokująca książka.
- To brawurowe przesunięcie granic zakreślonych przez konwencjonalną naukę.
- To poruszająca do głębi synteza psychiatrii i mistyki.
- To lektura dla tych, którzy poszukują przebudzenia duchowego.

Wstęp
Wiem, że wszystko ma swoją przyczynę. Zapewne w chwili, kiedy coś się dzieje, nie domyślamy się ani wyobrażamy sobie, jaka jest tego przyczyna, jeśli jednak uzbroimy się w cierpliwość, po pewnym czasie objawi się nam. Tak też było z Katarzyną. Po raz pierwszy spotkałem się z nią w 1980, kiedy miała dwadzieścia siedem lat. Zgłosiła się do mnie, ponieważ cierpiała na stany lękowe, ataki strachu i fobie. Chociaż te objawy występowały u niej już w dzieciństwie, ostatnio znacznie się nasiliły. Z każdym dniem występowały coraz większe zaburzenia w sferze emocjonalnej, coraz trudniej było jej normalnie żyć i pracować. Była tym przerażona i rzecz jasna bardzo zgnębiona.
W przeciwieństwie do chaosu, jaki panował w jej życiu, moje płynęło spokojnie. Miałem udane małżeństwo, dwoje małych dzieci i dobrze rozwijającą się praktykę lekarską.
Od samego początku moje życie układało się bez wstrząsów. Wyrosłem w kochającej rodzinie. Studia ukończyłem z łatwością i na drugim roku w college'u postanowiłem zostać psychiatrą.
Studia na Uniwersytecie Columbia skończyłem magna cum laude w 1966. Potem przeniosłem się na Wydział Medyczny Uniwersytetu Yale, gdzie w 1970 zrobiłem doktorat. Po odbyciu praktyki w Centrum Medycznym Nowojorskiego Uniwersytetu Bellevue wróciłem do Yale, żeby zrobić specjalizację z psychiatrii. Następnie jako psychiatra pracowałem na Uniwersytecie Pittsburgskim. W dwa lata później objąłem kierownictwo działu psycho-farmakologicznego na uniwersytecie w Miami. Tutaj zyskałem sobie rozgłos w całych Stanach z powodu osiągnięć na polu psychiatrii biologicznej i publikacji dotyczących skutków nadużywania leków. Po czterech latach pracy na tym uniwersytecie otrzymałem stanowisko docenta psychiatrii na wydziale medycznym i zostałem mianowany kierownikiem oddziału psychiatrycznego dużego szpitala, afiliowanego przy uniwersytecie w Miami. W tym okresie ogłosiłem trzydzieści siedem prac naukowych z mojej dziedziny. Lata studiów wymagających wielkiej dyscypliny sprawiły, że rozumowałem jak naukowiec i lekarz i kroczyłem w moim zawodzie wąską ścieżką profesjonalnego konserwatyzmu. Nie wierzyłem w nic, czego nie można było dowieść tradycyjnymi metodami naukowymi. Wiedziałem, że w niektórych znaczniejszych uniwersytetach naszego kraju są prowadzone jakieś badania z dziedziny parapsychologii, ale nie zwróciłem na to uwagi. Było to dla mnie zbyt odległe.
I wtedy moją pacjentką została Katarzyna. Przez osiemnaście miesięcy stosowałem konwencjonalne metody terapeutyczne, żeby ją wyleczyć. Kiedy wszystko zawiodło, zacząłem stosować hipnozę. W czasie serii seansów Katarzyna przypomniała sobie dawne przeżycia z innych wciekn, które, jak się okazało, były przyczyną jej dolegliwości. Była też pośredniczką w przekazywaniu informacji od wyżej ewoluowanych „duchowych istot" i dzięki nim odkryła mi wiele tajemnic życia i śmierci. W ciągu kilku miesięcy niepokojące objawy ustąpiły i jak nigdy dotąd żyła wreszcie spokojnie i szczęśliwie.
Nic w mojej przeszłości nie przygotowało mnie do tego. Nie potrafiłem też znaleźć żadnych naukowych wyjaśnień zjawisk, których byłem świadkiem. Istnieje bardzo wiele rzeczy dotyczących ducha umysłu ludzkiego, które przekraczają nasze zrozumienie. Zapewne Katarzyna pod wpływem hipnozy była w stanie skoncentrować się na tej części swej podświadomości, która gromadziła wspomnienia sprzed jej obecnego życia, a może włączyła się w to, co psychoanalityk Carl Jung określił jako zbiorową podświadomość, źródło energii, które nas otacza i zawiera wspomnienia całej ludzkiej rasy.
Uczeni zaczynają szukać na to odpowiedzi. My jako społeczeństwo możemy wiele dowiedzieć się z badań nad tajemnicami umysłu, duszy i wpływie przeżyć w dawnych wcieleniach na obecne nasze zachowanie. Oczywiście możliwości powiązań z różnymi dziedzinami nauki są niezliczone, zwłaszcza z medycyną, psychiatrią, teologią i filozofią.
Mimo to ściśle naukowe badania w tej materii są w powijakach. Poczyniono znaczny postęp w odkrywaniu przeróżnych zjawisk, ale proces ten jest powolny i spotyka się z dużym sprzeciwem zarówno naukowców, jak i zwykłych ludzi.
W ciągu swych dziejów ludzkość opornie przyjmowała zmiany i nowe poglądy. Wiedza historyczna pełna jest takich przykładów. Kiedy Galileusz odkrył księżyce wokół Jowisza, ówcześni astronomowie odrzucili istnienie tych satelitów, ba, nawet nie chcieli na nie spojrzeć, ponieważ ich istnienie stało w sprzeczności z przyjętymi przez nich poglądami. Podobnie jest teraz z psychiatrami oraz innymi terapeutami, którzy nie chcą zbadać i przeanalizować istotnych dowodów, jakie zebrano na temat życia po cielesnej śmierci i wspomnień z innych wcieleń. Oni po prostu mocno zamykają oczy na te sprawy.
Książka ta jest moim skromnym wkładem w obecnie prowadzone badania na polu parapsychologii, zwłaszcza w dziedzinie dotyczącej naszych przeżyć przed narodzinami i po śmierci. Każde słowo, które tu przeczytacie, jest prawdą. Nic nie dodałem, usunąłem tylko te fragmenty, które się powtarzały. Szczegóły dotyczące tożsamości Katarzyny nieznacznie zmieniłem, żeby zapewnić jej anonimowość. Cztery lata zajęło mi, żeby opisać to, co się wydarzyło, cztery długie lata, żeby zebrać się na odwagę i ryzykując zawodową opinią, opublikować te nieortodoksyjne materiały.
Pewnego wieczoru, kiedy byłem pod prysznicem, poczułem nagle, że muszę przelać na papier to, czego się dowiedziałem. Byłem przekonany, że nadeszła właściwa chwila, że nie mogę dłużej ukrywać uzyskanej wiedzy i muszę się podzielić nią z innymi, że nie wolno mi jej taić. Zdobyłem ją dzięki Katarzynie, a teraz tym, co wiem, muszę się podzielić z innymi ludźmi. Miałem pełną świadomość, że ewentualne konsekwencje, jakie mogą mi grozić, są niczym, a gdybym zataił to, co wiem na temat nieśmiertelności i prawdziwego znaczenia życia, byłby to czyn karygodny.
Wybiegłem z łazienki i usiadłem przy biurku, w którym trzymałem taśmy magnetofonowe nagrane podczas moich seansów z Katarzyną. Nad ranem pomyślałem o moim węgierskim dziadku, który zmarł, kiedy byłem jeszcze chłopcem. Ilekroć mówiłem mu, że się boję podejmować ryzyko, z serdecznym uśmiechem dodawał mi otuchy, powtarzając z kiepskim akcentem swój ulubiony angielski zwrot: „Do diabła z torpedami, cała naprzód!"
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj